Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Panie i Panów,

w wątku chyba najbliższym mojemu... mózgowi na tym forum.

 

U mnie machina natrętnych myśli włącza się w towarzystwie innych osób.

Im więcej osób tym tych myśli mam więcej.

Na każdego mój umysł znajdzie haka - każdemu coś dołoży, żeby chociaż raz jakąś miłą rzecz wymyślił mój umysł... niestety nie.

 

Jak sobie radzicie, jak to przerwać, kontrolować?

Nie jestem zwolennikiem chemi, ale jakbyście znali coś skutecznego dajcie znać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kaca moralnego nie mam, naszczęście już nie, nie rozpamiętuje cały dzień co się działo w mojej głowie,

to udało mi się zrobić.

 

Mój mózg działa jak psy Pawłowa:

ludzie wokół mnie - natrętne myśli

minę ich

brak ludzi w moim otoczeniu - cisza w głowie

 

Muszę to ogarnąć,

czasami jak siedze 1.5h na zajęciach jest ciężko,

wracam do domu i wszystko wraca do normy.

Zajęcia tak sobie rozłożyłem że mam sporo okienek i jakoś daje radę.

 

Mam troche na to wy***bane, człowiek się nauczył mniej więcej z tym żyć,

jest dużo lepiej niż było kiedyś, jednak muszę ogarnąć jak to kontrolować.

 

Za rok będę szukał pracy i już nie będę 1.5h na zajęciach i reset,

tyko przez 8 godzin będę z ludźmi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie nawrót nerwicy . Miałam trudną sesję na studiach. Bardzo mnie to ostatnio i te same Natrectwa powróciły. Chłopak od którego mam NN widziałam go chwilę w pracy i wróciło. Staramy się z mężem o dziecko choć mamy problemy to jeszcze nerwica. Bez leków bd ciężko. Za tydzień dopiero do lekarza. NN utrudnia funkcjonowanie. Staram się ale przychodzą stare NN że zostawię męża że ten chłopak mi się podoba że zawsze bd te same natrectwa. Że zawsze jak bd tego chłopaka widzieć to bd wracać. 2 lata prawie było ok i nawrót mam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, od dawna borykam się z wieloma natręctwami i depresją, jednak chyba najbardziej męczące są dla mnie wizje, że mój partner mnie zdradzi, zostawi, to napędza wszystkie rozterki i załamanie. Ma ktoś podobnie? Szukam sposobów jak sobie z tym radzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

áschetos, cześć. Nie mam tego konkretnego natręctwa, ale widziałam na anglojęzycznym forum osoby z tym problemem. Myślę, że sposób, żeby sobie z tym poradzić jest taki jak w przypadku innych natręctw, czyli próbować je ignorować.

 

Masz niskie poczucie własnej wartości? To napędza tego typu lęki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

áschetos, cześć. Nie mam tego konkretnego natręctwa, ale widziałam na anglojęzycznym forum osoby z tym problemem. Myślę, że sposób, żeby sobie z tym poradzić jest taki jak w przypadku innych natręctw, czyli próbować je ignorować.

 

Masz niskie poczucie własnej wartości? To napędza tego typu lęki.

 

Od zawsze zmagam się z praktycznie zerowym poczuciem własnej wartości... Próbowałam wielokrotnie to zmienić, ale efektów jak widać nie ma. A to błędne koło - jestem nieszczęśliwa, bo myślę, że mój partner mnie zostawi, atmosfera codziennego problemu i smutku go męczy, aż w końcu faktycznie mnie zostawia. To z kolei sprawia, że myślę, że jestem na prawdę beznadziejna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

áschetos, w takiej sytuacji trzeba zmienić ten błędny schemat, w którym tkwisz. Skoro on jest z Tobą, to najwidoczniej coś dla niego znaczysz, podobasz mu się i nie uważa, że jesteś beznadziejna. Jesteś dla siebie zbyt surowa, nie znam Cię, ale pewnie jesteś wartościową osobą. Musisz zaakceptować, że zasługujesz na miłość i ktoś może naprawdę Cię kochać taką jaka jesteś. Wtedy ten lęk powinien zacząć się zmniejszać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć áschetos! Też miałam niskie poczucie własnej wartości i w pewnym sensie nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy. Smutno mi się zrobiło, gdy zostałam zapytana, za co się lubię, a ja nie umiałam wymienić nawet jednej cechy. Wtedy postanowiłam, że nie chcę, aby tak było. Jednak nie wiedziałam, jak mam polubić siebie. Pomogło to, że przestałam myśleć o sobie źle (np. że jestem nieudolna, do niczego itp.). Potem zaczęłam doceniać siebie, swoje osiągnięcia (także w walce z nerwicą natręctw). Większa wiara w siebie, zaufanie do siebie pomogło ignorować natrętne myśli.

Popracuj nad poczuciem własnej wartości - to procentuje, i to nie tylko w walce z natrętami, lecz także w innych sferach życia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam nerwice natrectw oraz jestem wybuchowy i mam nerwice odbytu(pieczenie), czesto mam drzenie rak i latwo sie stresuje. Biore Asentre 50mg od 2,5 tygodnia i czasami robi sie lepiej i objawy ustepuja (wtedy robie sie spokojny). Dodam ze nerwica narectw zmniejszyla sie o 30%. Moje pytanie czy podniesc dawke do 100mg ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Mam problem a mianowicię. Od kilu dni łykam trittico 50 mg na noc . I normalnie ide wieczorem biere tabletkę i popijam .... a zaraz nachodzi mnie normalnie dziwne znerwicowanie. Otóż jak nie zapamiętam momentu popijania tabletki to chodzę i ja się główkuję czy tą tabletkę napewno zjadłem :shock: . Chodze patrzę po ziemi czy może mi gdzieś nie wypadła czasem albo zaglądam czy do butelki nie wpadła , jak i czy woda z butelki ubyła . Wcześniej biorąc wenlę miałem na noc hydro + neurotop i problem tez był ale nie w tym stopniu co ostatnie kilka dni.

Niewiem czy w dobrym dziale piszę ale chciał bym coś od was usłyszeć na ten mój problem , bo naprawdę mi to w głowie robi rozpierdziel dobry.

Może ma ktoś podobne schizy? :tel2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wam wszystkim mam problem który polega na tym ze wkręcam sobie rózne myśli. Wcześniej to wkręcałem sobie ze jestem gejem a teraz mam mysli które mi mówią ze mogę być pedofilem nie mam do tego zadnych podstaw nic mnie nie podnieciło ani nic po prostu mam takie mysli w głowie i nie mogę sie ich pozbyć. Wkręcam sobie tez ze jestem pedofilem bo moja dziewczyna młodo wygląda i mój chory mózg mówi ze dlatego z nią jestem. Nie wygląda dziecinnie po prostu ma młody wygląd. I na nic zdaje sie tłumaczenie sobie tego ze jest tylko rok młodsza ode mnie. Nie powiedziałem jej o tym bo wiem jak to strasznie głupio brzmi. Jeszcze mam drugie natręctwo polega to na tym ze jak prowadzę samochód to wkręcam sobie ze kogoś potrąciłem i czasami to specjalnie zawracałem marnowałem paliwo aby tylko sprawdzic czy wszystko jest okey. Ostatnio tez miałem takie mysli ale powiedziałem sam do siebie gościu ogarnij sie przeciez nie da sie potrącic człowieka i nawet tego nie zauwazyć . Czy to jest jakaś nerwica ? bo ja sam nie wiem co mi jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic absolutnie nie przyjmuję
okay, to w jakim wieku jest Twoja dziewczyna, że masz takie myśli? Ty sam sobie to wkręcasz, czy masz kogoś życzliwego, jakiegoś "doradcę"?

 

No ja mam 24 ona ma 23 sam sobie cos takego wkręcam nikomu tego nie mówię bo wiem jakie to jest głupie. Wcześniej to miałem jeszcze ROCD a jeszcze wcześniej to wkręcałem sobie ze jestem gejem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nikomu tego nie mówię bo wiem jakie to jest głupie.
w tym nic głupiego nie ma :bezradny: no na pewno, nie kwalifikuję Cię to jako pedofila, jeśli ma 23 lata, był by problem, gdyby rajcowały Cię małe dzieci! Powinieneś się cieszyć, że Twoja laska młodo wygląda, przecież to atut, krępujesz się przy niej jakoś?

 

 

Jak sie spotykamy to jakoś sie luzuje po pewnym czasie i jest dobrze. Te myśłi nie są obecnie i tak jakoś bardzo natrętne chociaz wczesniej to było ciężko ,ale z tego co widzę po forum to inni ludzie bardziej coś takiego przezywają niz ja obecnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powinieneś o tym porozmawiać ze specjalistą, nie bagatelizuj tego... w pierwszej kolejności powinieneś o tym "porozmawiać" z forumowym expertem: http://www..com/-natr-ctw-pytania-do-psychologa-t51432.html jest bardziej kompetentny niż Ja, jakoś Cię ukierunkuje, powodzenia!

 

Na pewno napiszę i tobie tez dziękuje za rozmowę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

logan1993, Twoje natręctwa nie są żadnym szczególnym rodzajem (o ile takie "szczególne rodzaje" w ogóle istnieją). Oczywiście wiesz, że wszystko, co sobie wmawiasz, to jest nieprawda - i to już połowa sukcesu! Wiesz, że nie jesteś pedofilem i wiesz, że nikogo nie potrąciłeś i oczywiście nie da się tego nie zauważyć. Zastanów się, oczywiście czysto teoretycznie, czy sam akt bycia pedofilem (tj. "podniecania się" na widok dzieci) jest taki zły jak dojście do CZYNU, czyli np. molestowanie dziecka. Nad czynami przecież masz kontrolę. Nawet gdyby Twoja dziewczyna podobała Ci się ze względu na młody wygląd, to przecież nie jest nic złego, jeżeli rzeczywiście nie jest ona dzieckiem. Niektórych pociągają "anielskie twarzyczki", czy niewinność. O ile nie traktujesz jej jak dziecko, ani nie zmienia to nic w waszej relacji, nawet gdyby tak było, czego się boisz, nie jest to coś złego. Jeśli chodzi o potrącenia, radzę Ci, żebyś zawsze bezwzględnie jechał dalej, niezależnie od tego, jak bardzo się boisz, czy kogoś potrąciłeś. Ponad to za każdym razem sobie powtarzaj, że to nieprawda. Zawsze na przejściu dla pieszych możesz też zwolnić i oczywiście zatrzymywać się, gdy idą piesi. Wtedy dodatkowo uzyskasz komfort, że nawet, gdybyś kogoś potrącił, jedziesz na tyle wolno, że nikomu nic się nie stanie. Przede wszystkim jednak NIE ZAWRACAJ i rób to konsekwentnie, aż w końcu Twój mózg porzuci tę myśl. I nie musisz z natrętnymi myślami zaciekle walczyć. Pozwól sobie na nie, zaakceptuj je, ale niech te myśli nie powodują działań. Tzn. masz "złe myśli", ale mimo to rób wszystko tak samo, jakbyś to robił, gdybyś tych myśli nie miał. Życzę powodzenia i pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

logan1993, Twoje natręctwa nie są żadnym szczególnym rodzajem (o ile takie "szczególne rodzaje" w ogóle istnieją). Oczywiście wiesz, że wszystko, co sobie wmawiasz, to jest nieprawda - i to już połowa sukcesu! Wiesz, że nie jesteś pedofilem i wiesz, że nikogo nie potrąciłeś i oczywiście nie da się tego nie zauważyć. Zastanów się, oczywiście czysto teoretycznie, czy sam akt bycia pedofilem (tj. "podniecania się" na widok dzieci) jest taki zły jak dojście do CZYNU, czyli np. molestowanie dziecka. Nad czynami przecież masz kontrolę. Nawet gdyby Twoja dziewczyna podobała Ci się ze względu na młody wygląd, to przecież nie jest nic złego, jeżeli rzeczywiście nie jest ona dzieckiem. Niektórych pociągają "anielskie twarzyczki", czy niewinność. O ile nie traktujesz jej jak dziecko, ani nie zmienia to nic w waszej relacji, nawet gdyby tak było, czego się boisz, nie jest to coś złego. Jeśli chodzi o potrącenia, radzę Ci, żebyś zawsze bezwzględnie jechał dalej, niezależnie od tego, jak bardzo się boisz, czy kogoś potrąciłeś. Ponad to za każdym razem sobie powtarzaj, że to nieprawda. Zawsze na przejściu dla pieszych możesz też zwolnić i oczywiście zatrzymywać się, gdy idą piesi. Wtedy dodatkowo uzyskasz komfort, że nawet, gdybyś kogoś potrącił, jedziesz na tyle wolno, że nikomu nic się nie stanie. Przede wszystkim jednak NIE ZAWRACAJ i rób to konsekwentnie, aż w końcu Twój mózg porzuci tę myśl. I nie musisz z natrętnymi myślami zaciekle walczyć. Pozwól sobie na nie, zaakceptuj je, ale niech te myśli nie powodują działań. Tzn. masz "złe myśli", ale mimo to rób wszystko tak samo, jakbyś to robił, gdybyś tych myśli nie miał. Życzę powodzenia i pozdrawiam :)

 

 

Jestem z moją dziewczyną bo po prostu doskonale sie dogadujemy. Szczerze mówiąc na początku nawet nie byłem z nią dla jej wyglądu tylko dla charakteru bo dopiero z czasem stała sie bardziej atrakcyjna i zaczęła mi sie bardziej podobać. Zanim nie zacząłem mieć problemów z tymi natręctwami to nawet nie pomyslałem ze jestem z nią bo młodo wygląda jak ją przedstawiałem rodzinie to tez nikt mi nie powiedział ze wygląda jak dziecko. Tak sobie to wszystko tłumaczę w ten sposób upewniam się ze te moje myśli nie mają sensu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

logan1993, Twoje natręctwa nie są żadnym szczególnym rodzajem (o ile takie "szczególne rodzaje" w ogóle istnieją). Oczywiście wiesz, że wszystko, co sobie wmawiasz, to jest nieprawda - i to już połowa sukcesu! Wiesz, że nie jesteś pedofilem i wiesz, że nikogo nie potrąciłeś i oczywiście nie da się tego nie zauważyć. Zastanów się, oczywiście czysto teoretycznie, czy sam akt bycia pedofilem (tj. "podniecania się" na widok dzieci) jest taki zły jak dojście do CZYNU, czyli np. molestowanie dziecka. Nad czynami przecież masz kontrolę. Nawet gdyby Twoja dziewczyna podobała Ci się ze względu na młody wygląd, to przecież nie jest nic złego, jeżeli rzeczywiście nie jest ona dzieckiem. Niektórych pociągają "anielskie twarzyczki", czy niewinność. O ile nie traktujesz jej jak dziecko, ani nie zmienia to nic w waszej relacji, nawet gdyby tak było, czego się boisz, nie jest to coś złego. Jeśli chodzi o potrącenia, radzę Ci, żebyś zawsze bezwzględnie jechał dalej, niezależnie od tego, jak bardzo się boisz, czy kogoś potrąciłeś. Ponad to za każdym razem sobie powtarzaj, że to nieprawda. Zawsze na przejściu dla pieszych możesz też zwolnić i oczywiście zatrzymywać się, gdy idą piesi. Wtedy dodatkowo uzyskasz komfort, że nawet, gdybyś kogoś potrącił, jedziesz na tyle wolno, że nikomu nic się nie stanie. Przede wszystkim jednak NIE ZAWRACAJ i rób to konsekwentnie, aż w końcu Twój mózg porzuci tę myśl. I nie musisz z natrętnymi myślami zaciekle walczyć. Pozwól sobie na nie, zaakceptuj je, ale niech te myśli nie powodują działań. Tzn. masz "złe myśli", ale mimo to rób wszystko tak samo, jakbyś to robił, gdybyś tych myśli nie miał. Życzę powodzenia i pozdrawiam :)

 

 

Jestem z moją dziewczyną bo po prostu doskonale sie dogadujemy. Szczerze mówiąc na początku nawet nie byłem z nią dla jej wyglądu tylko dla charakteru bo dopiero z czasem stała sie bardziej atrakcyjna i zaczęła mi sie bardziej podobać. Zanim nie zacząłem mieć problemów z tymi natręctwami to nawet nie pomyslałem ze jestem z nią bo młodo wygląda jak ją przedstawiałem rodzinie to tez nikt mi nie powiedział ze wygląda jak dziecko. Tak sobie to wszystko tłumaczę w ten sposób upewniam się ze te moje myśli nie mają sensu

 

Wydaje mi sie ze wszystko opiera sie tutaj na strachu. Jak miałem myśli o tym ze mogę być gejem to tez sie bałem ze zawiodę dziewczynę oraz ze nie jestem taką osobą jaką myślałem ze jestem. Teraz tez sie boje ze jeśli moje myśli są prawdziwe to zawiodę wszystkich a do tego boje sie ze jestem jak ci ludzie którzy mnie obrzydzają. Przeciez ja bym nigdy nie chciał uprawiać seksu z dzieckiem to jest obrzydliwe. Chcę to robić z osobą która ma juz mniej więcej swoją osobowość i robi to z własnej woli a nie z dzieckiem które miałoby po tym traumę do końca zycia. Niech ktoś mnie jeszcze upewni ze oglądanie sie za licealistkami nie jestem niczym złym. No bo przeciez jak widzę młodą 17letnią dziewczynę która ma wszystko na swoim miejscu to jak mam sie nie obejrzeć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie uznacie to za dziwne albo chore ale czasami próbuje sie masturbować do fot 10- 12 latek mówię próbuje bo nic mnie w nich nie podnieca to jest chyba jakaś dziwna kompulsja która pokazuje mi że wszystko ze mną okey. Mówię oczywiscie o ogólnie dostępnych normalnych fotach bo jak bym zobaczył porno dziecięce to bym chyba sie porzygał. Jest mi bardzo zle jak to robię bo wiem ze ja nie potrafiłbym skrzywdzic dziecka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam inne pytanie jak jest z tą pedofilią ? czy pedofil moze osiągnąć satysfakcję seksualną z dorosłą osobą czy koniecznie potrzebuje do tego dziecka ? jak byłem nastolatkiem to miałem okres ze strasznie kręciły mnie kobiety dojrzałe takie po 40stce więc chyba pedofilem nie jestem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×