Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich!!!!

Na pewno bede trzymal za Ciebie kciuki Aldonka.Ja naogól jestem osoba otawrta,wiec na terapii współpraca z moimi terapeuta idzie nam dobrze,choc jest jedna zecz o ktorej wstydze sie powiedziec.Wydaje mi sie ze ma ona duze znaczenie w to co przezywam,ale jednek boje sie o tym mowic.Mi terapia pomaga w malym stopniu,ale mimo to chetnie na nie chodze,bo lubie sie wygadac.W czwaretk powinienem dostac dezyzje czy sie dostane na dzienny odzizal psychiatryczny w mojej miejscowosci,ale z tym nie powinno byc problemu :) Moze kiedys zbiore sie na odwage i napisze to co mi sie kiedys przydazylo w dziecnstwie

Tak jak juz wczesniej pisalem,oczekuje na pobyt w Klinice Nerwic w Warszawie,ale czas oczekiwania jest od 3do9miesiecy.

Pozdrawiam Cie Aldonka i pozostalych tez :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moje natrectwa glownie zwiazane sa z natretnymi myslami ktore odebraly mi moznosc cieszenia sie z zycia. Powiem tak , ze nigdy nie zwracalam uwagi ,myslalam ze te mysli ma kazdy czlowiek i ze to normalne ,jednak do czasu , gdy nasililo mi sie to jakies 4 mies temu podczas ogromnego stresu jaki przeszlam.. od tamtej pory moje zycie jest powaznie zagrozone. Codziennie mam wrazenie jakby ktos powtarzal w mojej glowie ze:po co cokolwiek robic jak i tak sie umrze !!! nawet picie herbaty jest dla mnie bez sensu bo i tak kiedys trzeba umrzec.. czuje sie jakbym byla psychicznie chora , jakbym miala swoj swiat , patrze na ludzi i traktuje ich rzeczowow , patrze na swoich bliskich i widze tylko kosci i mieso i nic wiecej ,jestem tym przerazona , bo przeciez dlugo tak nie pociagne, dziw ze jeszcze zyje , czuje sie samotna nawet pomimo tego ze mam bliskie mi osoby , ale co z tego jak moje mysli mysla ze to tylko mieso i kosci itp....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy natretna mysla moze byc obraz ktory widzilismy w rzeczywistosci a nie tylko wymyslony przez nas? np cos co nam sie nie spodobalo ,albo cos co utkwilo w pamieci? chcialoby sie to usunac z pamieci gdzies daleko w podswiadomosc i o tym zapomniec? Jovita to wyluzuj z takim myslami nie mozesz na nich skupiac uwagi zapomnnij i bierz leki ,ja mialam zle mysli w wieku 18 lat bardzo zle ktore sama je wlasnie sobie stworzylam tez odnosnie rzeczywistej osoby i innych ludzi ,zaczelam zyc nie czekajac az choroba (wtedy nie wiedzialam ze to choroba)odejdzie ,szkola nowi ludzie nowe perspektywy na lepsze jutro i mysli odeszly zostaly pojedyncze pernamentne a o tamtcy zklych ZAPOMNIALAM CALKIEm - wtedy nie bralam zadncyh lekow bo nie wiedzialam ze to choroba!!! teraz po 4 latach w okolicznosciach znow pewnych na tle nerwicowym znow sie zaczely i sobie tak pomyslalam cholera to jest cos podobnego jak wtedy 4 lata temu ,o czym to ja wtedy tak myslalam i o kim hmm i sie zaczelo identycznie .. porzez jakis miesiac i znow dalam sobie sama z nimi rade ;) bez lekow! tak czy inaczej tym razem wybiore sie do lekarza z tym i o tym mu powiem ty musisz sama zdecydowac jak chcesz zyc i czy chcesz je miec ;) chpoc wiem ze jest to ciezko ucisz je nie skupiaj uwagi na nich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo skupiasz na nich uwage i myslisz ze juz inaczej nie potrafisz a wierz mi z tego da sie wyjsc! zapomnij o nich gdy sobie o nich pomyslisz powiedz NIE nie dam sie i skup uwage na tym co ktos mowi i sluchaj tego ,skup uwage na kolorze swetra wlosow nie mysl o tych glupotach ,trupach itd - wierz mi przerabialam to i nie tylko to- ty musisz zdecydowac czy chce isc w zdrowia czy nie ,bierzesz jakies leki na to? ja nawet porzy tej osobie nie mialam juz tych natretnych mysli ktore mialam wczesniej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo wlasnie nie wiem czy ew sie zgodzic brac je- mialam je w wieku 18 lat - nie wiedzialam ze to choroba i nie chcialam o tym mowic nikomu wyszlam ztego ,zapomnialam po 4 latach odezwaly sie w wyniku ciezkiego stresu ,noi tak jakz tymi wymyslonymi jeszcze przeze mnie daje sobie rade i odpcyham tak np z jakims obrazem ktory widizlam przytkrym jest juz ciezej jakbym skupiala sie na nim niepotrzebni9e

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

u mnie niestety rowniez ponownie odezwaly sie bardzo przykre autoagresywne czesto mysli,

cierpialem na nn 4 lata temu, udalo mi sie jakos z tego wyjsc i gdy juz zaczynalem wierzyc ze to nie wroci nagle znow mysli pojawily sie. bardzo bym nie chcial brac lekow, gdyz czulem ze troche zabijaja moja wrazliwosc, ale jesli to nie minie znow bede musial,

cholernie ciezko z tym zyc

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stokrotko!

Ja tez tak mam,ze jakby ciagle ktos obok byl...tzn.nie doslownie...ja nikogo nie widze i wiem,ze nikogo nie ma,ale czasami gadam do siebie w taki sposob, jakby ktos obok mnie byl-tlumacze,opowiadam,rozprawiam...

To meczace i czuje sie jak nienormalna:(

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stokrotko!

Ja tez tak mam,ze jakby ciagle ktos obok byl...tzn.nie doslownie...ja nikogo nie widze i wiem,ze nikogo nie ma,ale czasami gadam do siebie w taki sposob, jakby ktos obok mnie byl-tlumacze,opowiadam,rozprawiam...

To meczace i czuje sie jak nienormalna:(

pozdrawiam

 

ja tez gadam do siebie w myslach i sie tlumacze jakby komus to co bym miala ochote powiedziec i wlasnie to mnie wpedzilo w obsesje NN bede brac leki na to bo od paru miechow tylko mysle i sie tlumacze niby do kogos a tak serio to sama ze soba

wiem ze to chore i poniewaz raz jest lepiej a raz gorzej zmierzam ku lekom by calkiem wyzbyc sie tej obsesji i byc jak kiedys osoba

 

nie wiem skad sie to bierze pewnie wlasnie z samooceny i akceptacjii

 

chociaz u mnie to sie wzielo tez z niesprawiedliwego ocenienia mnie ... :? przez moja kolezanke a moje tlumaczenie nic nie dalo i to mnie wpedzielo w chorobe :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdarza sie ;) moze postaraj sie nie zapominac ;)

 

 

ja dopiero sobie teraz uswiadomilam co jest cholernie dla mnie CIEZKIE ze nawet jak ktos nas niesprawiedliwie oceni nie mozemy go na sile przekonywac ze nie mial racjii chociaz to nas stawia w gorszym swietle - ciezkie ale taka jest prawda na sile chce kogos przekonac ze nie mial racji bo to mnie si etyczy :( smutne to

 

 

to w pedzilo mnie w chorobe niestety na sile chcialam cos komus udowodnic ze nie mial racji bo inacze poczulam sie jakby swiat sie mi konczyl ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na sile chcialam cos komus udowodnic ze nie mial racji

 

właśnie. Niefajne uczucie. Mnie taka niesłuszna ocena potrafiła wytrącic z równowagi na tygodnie. Rozpamiętywałam to na wszystkie sposoby. Ale poradziłam sobie z tym już trochę. Myslę, że dam radę się z tym rozprawić, tylko potrzebuję jeszcze trochę czasu.

Trochę wiary w swoje siły, choć czasem wszystko jest takie do d*py :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, jestem nowym użytkownikiem tego forum. Ja też cierpie od kilku lat na nerwicę natręctw. Leczyłem się i przerywałem, leczyłem i przerywałem. W okresie jesiennym te myśli się nasilają. Mam ich dużo i na różne tematy. Zaczeło się to u mnie dość wcześnie, bodajże w 5, albo 6 klasie podstawówki, ale nie zwracałem na to uwagi (tzn. radziłem sobie z tym). W 3 klasie liceum, zakochałem się, wtedy dopadły mnie myśli,że mam powołanie i, że będę księdzem, że coś stanie się takiego, że postanowię pójść na księdza i zostawię tamtą dziewczynę. Efekt był taki, że po 16 miesiącach bycia razem, ona odeszła. Po 2 latach chciała wrócić, ale ja się nie zgodziłem (i nie żałuję).Teraz mam już narzeczoną jestem szczęśliwie zakochany ze wzajemnością, ale często wracają do mnie mysli o tamtej pierwszej dziewczynie. Nie chcę o niej myśleć, bo nie potrzebuję tego i niesprawia mi to żadnej przyjemności, wręcz przeciwnie. Te myśli natłaczają się podczas naszych sptokań, podczas zbliżeń. Pomóżcie mi jak mam to w sobie stłumić? Moja narzeczona wie o tym, ale boje się, że pewnego dnia bedzie bardzo zmęczona tym wszystkim i odejdzie. Tym bardziej, że zawsze jak sobie pomyślę coś o ex to od razu mówię o tym mojej dziewczynie, bo mam wrażenie, że jak jej o tym nie powiem, to będę z nią nie szczery. Pomóżcie mi proszę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem czasem czuje sie normalnie jestem zadowolony i wogule jest zajebiscie.Czasem jak wstane i pochodze 10 min to jestem bardziej zmeczony niz innego dnia przez cały dzien.I czasami te dziwne stany takie oszolomienie lek masakra

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:57 pm ]

Ta chorba mnie strasznie denerwuje ostatnio pomylslalem sobie po co ja sie tak mecze i poprostu przestalem o tym myslec o wszystkich natrectwach itp czule sie swietnie poczulem siebie z tamtych lat jak bylem zdrowy naprade super i po dwóch dniach znowu to samo :( kurde masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Przepraszam jesli znowu niepotrzebnie rozpoczynam nowy watek,ale troche sie w tym gubie...:)

Mam ogromny problem...boje sie schizofrenii...dlatego,ze oprocz natretnych mysli zwiazanych z ciaglym analizowaniem sytuacji, lekiem przed zrobienie komus krzywdy i bluznierstwami pojawilo sie cos jeszcze, mianowicie chaotycznie "uderzajace" mysli:

1. mysle sobie o czyms i nagle pojawia sie w mojej glowie jakies glupie zdanie,albo troche zwiazane z tym,o czym myslalam,albo calkowicie wyrwane z kontekstu...zupelnie od rzeczy...

2. zdarza sie,ze nagle w mojej glowie pojawiaja sie zdania,ktore wypowiedzieli ludzie a ja je slyszalam np. przedpoludniem i nagle ni z gruszki ni z pietruszki to pojawia sie w mojej glowie...

3.to jest podobne uczucie do tego,gdy nagle pojawiaja sie w mojej glowie bluznierstwa dotyczace Pana Boga,ale te chaotyczne mysli sa bez sensu:(((

Rozumiecie???

Ja sie boje,ze to schiza:((

Ratujcie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Cię rozumiem bo mam mniej lub więcej tak samo :) To żadna schiza więc przestań się nakręcać :) Po prostu taie durne natręctwa myślowe i chaotyczne myśli, co jest w sumie powszechne w tego typu zaburzeniach czyli: depresji, nerwicy etc.

 

Btw. przyklejam temat do istniejącego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×