Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lot samolotem (boję się)


marcja

Rekomendowane odpowiedzi

Odradzam ci lot w takiej sytuacji!!!

 

Kiedys polecialam samolotem, mimo ogromnego leku. Dzialo sie to, kiedy moja nerwica wrocila. Nigdy niczego tak bardzo nie zalowalam. W samolocie przetrwalam w miare spokojnie, choc myslalam, ze spanikuje totalnie. Jednak tego, co sie dzialo z tydzien/dwa po powrocie, nie bede opisywac...Byly to jedne z najgorszych atakow w moim zyciu, najbardziej rozbudowane, z "milonem" objawow-myslalam,ze naprawde zwariuje,ze umre...To byl koszmar... Rozumiem, ze organizm musial ten falszywy spokoj, podczas lotu jakos odreagowac, ale takiej masakry sie nie spodziewalam...

Jedz pociagiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fakt podroz bedzie dluzsza ale zawsze mam szanse na wyjscie z pociagu a w samolocie nie.

 

A jak chcesz wysiąść z pociągu między stacją A a stacją B gdzie do stacji B jest jeszcze np. 150 km a pociąg pędzi 100 km/h ?? :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fakt podroz bedzie dluzsza ale zawsze mam szanse na wyjscie z pociagu a w samolocie nie.

 

A jak chcesz wysiąść z pociągu między stacją A a stacją B gdzie do stacji B jest jeszcze np. 150 km a pociąg pędzi 100 km/h ?? :pirate:

 

Moze w naprawde strasznej panice, isc do prowadzacego pociag i poprosic o zatrzymanie go z powodu bardzo zlego samopoczucia i o wezwanie karetki. W samolocie to nie jest takie proste-samolot nie wyladuje w kazdym dowolnym miejscu na zadanie pasazera, a jak pasazer bedzie zbytnio panikowal, wsadza go w kaftan na lotnisku i kaza placic za zaklocenia w locie;) Ponadto w pociagu jest wiecej przestrzeni, mozna wyjsc do wagonu restauracyjnego, mozna szukac wolnego przedzialu, isc tam, gdzie jest mnije ludzi. W samolocie jest ciasno,kazdy Cie widzi, kazdy bedzie slyszal,ze panikujesz jakby cos;) Dla mnie nie do porownania.

 

[Dodane po edycji:]

 

 

 

Poczekac na najblizsza stacje i wtedy wysiasc.

 

Do Marcja ale dlaczego mialbym niby sie bac czegos po moim locie?Tu chodzi tylko o ten lot a nie co bedzie pozniej.

 

 

Ja niczego sie nie balam po locie. Szczesliwa wysiadlam z samolotu, cieszac sie, ze juz po wszystkim. Ale organizm odreagowal totalny (choc skrywany) lęk podczas lotu i przed lotem. Dziwie sie, ze majac nerwice lekowa, nie wiesz jeszcze, ze tak to moze funcjonowac. Z opoznieniem kilkudniowym, kilkumiesiecznym, a nawet polrocznym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwie sie, ze majac nerwice lekowa, nie wiesz jeszcze, ze tak to moze funcjonowac. Z opoznieniem kilkudniowym, kilkumiesiecznym, a nawet polrocznym...

 

To jest prawda... Sytuację z poniedziałku możesz odreagować w Piątek... Emocje sie gromadzą a potem wybuchaja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fakt podroz bedzie dluzsza ale zawsze mam szanse na wyjscie z pociagu a w samolocie nie.

 

A jak chcesz wysiąść z pociągu między stacją A a stacją B gdzie do stacji B jest jeszcze np. 150 km a pociąg pędzi 100 km/h ?? :pirate:

 

Pociąg pędzi z prędkością 100 km/h? Niby gdzie może się tak rozpędzić? :D

 

Odnośnie meritum, na Twoim miejscu wybrałbym samolot. Męka będzie krótsza. Jeżeli dasz radę lecieć ze znajomym w jedną stronę, to zobaczysz, że to nie takie straszne. Jeżeli jednak miałbyś problemy, to możesz zawsze spróbować przespać lot.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro to lot samolotem to pewnie gdzieś dalej niż za miedzę. A i w Polsce pociągi często jadą ponad 100 km/h. Na zachodzi prędkości powyżej 200 km/h nie są niezwykłe, a i ponad 300 się zdarza.

 

Inna sprawa, że na dłuższych odcinkach samolot wychodzi taniej. A tanie linie w szczególności (o ile o takich mowa).

 

 

 

Może po prostu pójdź do lekarza - wspomóż się lekami by nie spanikować. Postaraj się mieć miejsce gdzieś w rogu a nie na środku - jeżeli boisz się mnóstwa ludzi. I skonsultuj z lekarzem co zrobić - każdy jest inny i może faktycznie nie powinieneś się nigdzie wybierać. A może odwrotnie - pomożesz sobie przełamując lęk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupilam sobie w tym roku bilety na tanie linie z 3 miesięcznym wyprzedzeniem.Wczesniej lecialam 4 razy ale to kilkuletnia przerwa byla i wtedy jeszcze nie chorowalam na nerwice.

Tym razem juz od zakupu wkrecalam sobie film ze zgine itp.Im blizej bylo wyjazdu tym silniejszy stres odczuwałam-jeszcze nie lęk.

Na tydzień przed wylotem to juz pojawil się lęk i poszłam do lekarza po uspokajacze i tak sobie przez tydzień je brałam ,tak samo na podróż i pomimo obaw w trakcie lotu ze cos sie moze stac z samolotem to lęku jako takiego nie miałam i np jakiejś paniki,trakże polecam sie jakoś przygotować do takiej podrózy.

PO powrocie mój niepokój opadł,nie było efektów ubocznych tego stresu...ale za to jak to w mojej nerwicy pojawiają się inne tematy...no cóż...zmeczona tym jestem ale przyzwyczajona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za wasze wypowiedzi , ja nie chce brac zadnych lekow , wole sobie poradzic z tym samemu , zginac raczej nie zgine(chyba ze samolot nawali) ale o tym nie mysle .Jakos to bedzie poprostu bede musial sie przelamac.

 

 

Cyba ze sa jakies leki uspokajajace w aptece bez recepty ktore maja jakies dzialanie bo wiekszosc to placebo.

 

ja osobiście znieczulałam się alkoholem przed lotem na bezcłowym jak Cię odprawią zakup sobie małpeczkę i golnij - pomaga ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaśkowa, tylko pic polega na tym, że trzeba bardzo uważać, bo a) na niektórych alkohol działa tak, ze zwiększa lęki no i bo jak długi lot, to trzeba się "dotankować" 8) bo kac chyba wszystkim zwiększa lęki :mrgreen:

Aczkolwiek, to też dobry "środek" na zamulenie lęków :smile:

 

Kokonik, jeśli chcesz z tym walczyć sam - to gratuluję ci odwagi i wytrwałości, ja wolę na ten raz czy dwa razy w roku łyknąć benzo i mieć święty spokój. Niestety bez recepty nie ma żadnych takich leków, no chyba że solidna dawka Aviomarinu - zamula, usypia i jakoś się to przechodzi.

Poza tym, nie wiem czy chodzisz na terapie - ale wtedy najłatwiej byłoby przepracować te lęki....samemu raczej ciężko samemu sobie wytłumaczyć absurdalność naszych lęków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×