Skocz do zawartości
Nerwica.com

niewiem jak opisac moje zachowanie i co w tej kwestii zrobic


misiek8763

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, potrzebuje pomocy jak chyba wiekszosc z nas. jestem z dziewczyna ponad rok, na poczatku dogadywalismy sie slodko fajnie wiadomo a potem jakos zmienil mi sie charakter, tzn wszystko na ogol jest dobrze i pozytywnie, ale sa sytuacje gdzie rozmawiamy i padaja z moich ust słowa nie na miejscu, ktorych pozniej załuje i dziewczyna ma na mnie jak to sie mowi focha, albo jest na mnie zła, przykłądem takiej sytuacji jest to ze w sobote kupiliśmy sprzęt do jej domu, mianowicie odkurzacz, tv i rowerek trekingowy zpłacilismy co prawda nieduzo bo 140 zł. no i była sytuacja ze sie dogadamy za to, obiecałem jej ze po wypłacie dam pieniążki za internet, bo nie mieszkamy razem, ale przebywam u niej czesto i wypadałoby zebym tez coś pomogł finansowo, zadzwoniłem do Asi (bo tak ma na imie) i mowie ze czy zgadza sie na to zebym ja przelał jej na konto 50 zł, a to drugie 50 zł (100 zł za internet) to w rozliczeniu za sprzet zgodziła sie, choć po głosie slyszałem ze niechetnie, no i wyleciałem z tekstem ze to jak robimy? przeleje 50 zł, a reszta w rozliczeniu czy wolisz po polowie za sprzet sie rozliczyc? (po 70) i juz sie kapnałem jak skonczylem mowic ze walnałem glupote. no i wiadomo ze po takiej rozmowie nabrała do mnie "dystansu", podobnych sytuacji jest wiele, i zdarzaja sie dosc czesto. ze glupimi słowami ranię i to nawet bardzo, niepodoba to sie u mnie i nie chcialbym zeby ktoregoś dnia przez takie moje zachowanie odeszła ode mnie bo bardzo mi na niej zalezy, nawet bardziej. myślicie może ze powinienem udać sie do psychologa? niepotrafie nad takimi sytuacjami zapanowac, słowa same leca z ust:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misiek8763, zachowanie masz normalne, chciales sie rozliczyc -nie widze tutaj problemu. Jezeli dziewczyna za takie cos ma focha no to dziwne. Nie ma za co tu sie fochac. Wydaje mi sie ze boisz sie reakcji dziewczyny i wyolbrzymiasz takie sytuacje, jak dalej sie tak bedziesz przejmowal drobiazgami to zostaniesz typowym pantoflarzem, bez swojego zdania a dusic wszystkow w sobie bedziesz, bo kazde slowo bedziesz analizowal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozumiem, ale to jest jedna z takich sytuacji, jest wiele innych w ktorych mowie rozne glupie rzeczy a potem ich załuje, mysle czy czasem nie udac sie do psychologa i pogadac, niewiem jak zaczac rozmowe i o czym diokladnie pogadac, są rownież sytuacje gdzie jestem zazdrosny, dziewczyna mi mowi ze chorobliwie, niewiem, przykladem były sytuacje kiedy rozmawiała z kolega z drugiego krańca polski ktory sie w niej zakochal i mowi do niej kochanie itp, ona tego nietoleruje bo mi mowila ze jechała go za takie teksty, rozmawiała z nim czesto i długo gg i telefon, jak miałem nocki to jak tylko wychodziłem do pracy to dzwonil, albo sama puszczala pika a on oddzwaniał do niej, wkurzało mnie to. tłumaczyła mi ze dzwonił wtedy bo niechciała zebym jej jazdy za to robił, fakt ze klocila sie z nim czesto bo on cos tam jej powiedział albo zrobil, mnie to wkurzało bo przez niego chodziła struta, albo zdołowana, mowiła mu ze nic z tego nie bedzie i niech sobie odpusci, ale i tak natretny był. i to mnie wkurzało i prosiłem wiele razy zeby dała sobie spokoj z rozmowami z nim. od dłuższego czasu nie rozmawia i jest ok. te rozmowy nie były na tle budowania miłości, tylko rozmowa zeby sie wygadac o problemach, bo dziewczyna tweirdzi ze jak rozmawiamy razem, to nie czuje jakiejkolwiek ulgi i mysli ze jej nieslucham, a tak nie jest, nie potrafie wtedy okazac odpowiedniego uczucia albo odpowiedniej reakcji na jakikolwiek problem o jakim mi mowi. źle sie dzieje miedzy nami, a ja nie chce jej stracic, bo wiem ze przez takie moje zachowanie moze mi powiedziec ze koniec:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misiek8763, jestescie chyba b mlodymi ludzmi, skoro tak reagujecie. Facet nie jest w stanie wysluchac kobiety, chyba ze przez ok 15 minut, itd...za duzo tu tlumaczenia. Mozesz isc do psychologa, moze Ci uswiadomi, ze jak bedziesz non stop robil co chce dzieczyna to i tak ja stracisz, a po drugie skoro jej pasuje ze flirtuje z drugim facetem jak sie z Toba spotyka, to moze niech ona szuka psychologa albo dorosnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sprzet owszem, jak chcesz to sie mozemy dogadac:p a co do wieku do mam 23:), Asia jest ze tak powiem rozrywkowa osoba, lubi imprezy, spotkania pogaduchy itp, ja raczej jestem spokojniejszy, sam nie chce isc do baru czy gdziekolwiek, a Asia pojdzie, nie mam jej tego za złe, ale mysli ze jak potanczy z kims to ja jej jazde za to zrobie, jest ładna kobieta i niedziwie sie ze kazdy facet na imprezie chcialby z nia zatanczyc:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich po dluzszej przerwie, co sie okazalo zerwałem z osoba o ktorej pisalem wczesniej, nie moglem dluzej wytrzymac sluchania jej gadania, wkurzalo mnie to ze ubierała sie na podryw jak szla beze mnie do baru czy impreze, a jak ze mna to chowała wszystko, tak samo slowa ze nie lubi ze mna chodzic na imprezy, widac ze potrzeboweała wolnosci, zauwazylem po tym co mi opowiadała, i po tym co ja sam widzialem ze jak w zwiazku robi sie powaznie, czyli zwiazek ma nabrać w siły i pojawiaja sie zamiary powstanie malzenstwa to ucieka, boi sie odpowiedzialnosci i poważnych krokow w zyciu.

 

ale mam juz z tym spokoj, niech sobie idzie do mamusi bo wszystko jej mowila ;]

 

moja kochan przyjaciolka powiedziała mi ze wszystko jest ze mna ok, ze to moja byla niewiedziala czego chce, takze stweirdzam ze naprawde nic mi nie jest, bo teraz funkcjonuje normalnie, nie mam problemow ze zdrowiem ani z zachowaniem, po prostu zachowuje sie normalnie :D

 

ale dziekuje za odpowiedzi

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja kochan przyjaciolka powiedziała mi ze wszystko jest ze mna ok, ze to moja byla niewiedziala czego chce, takze stweirdzam ze naprawde nic mi nie jest

Przyjaciele zwykle nie są zbyt obiektywni, weź to pod uwagę. ;)

 

Wina zwykle leży po obu stronach. Ty jej nie pomagałeś, raniłeś ją, nie wysłuchiwałeś jej (sama Ci o tym mówiła). Z jej strony pojawiły się sytuacje jakie opisałeś. Wyciągnij z tego wnioski na przyszłość, zamiast traktować ją jako jedynego sprawce waszego rozstania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powiem Wam tylko tyle, fakt wina moze i nie lezy po obu stronach, ale czlowiek ktory jest zdradzany i oklamywany to jak ma rozumiec druga strone???? jestem osoba spokojna potrzebujaca duzo milosci, a ja mialem jak cos potrzebowala bo to bylo widac na drugi czy trzeci dzien. a na ogol to lecialy w moja strone teksty typu wpier... z mojego domu, glupi jestes itp. nie bede kontynuowal wymieniania slow jakie w moja strone polecialy bo kazdy sie moze domyslic co ludzie mowia w nerwach, no ale sorry, nerwy nerwami al mozna sie powstrzymac. nie jestem z Asia, rozstalismy sie w klotni, jak dla mnie to dobrze bo przynajmniej uczucie szybciej wygasa i moge znaleźć osobe ktora naprawde moze mnie pokochac i dac mi co potrzebuje, a w zwiazkach jest wazne zaufanie i uczucie prawda? a to jak na moje wymagania to nie jest duzo, nienawidze klamstwa i nie toleruje tego, a bylem oklamany wielokrotnie. moje uczucie stopniowo wygasalo, bo mialem dosc tego, a z czasem przyszla klotnia i wszystko wyszlo na jaw, ciesze sie ze to sie zakonczylo jak sie zakonczylo. teraz nie mam zadnych problemów. nic zlego sie ze mna nie dzieje, bynajmniej ja tego niewidze, ani rodzina, ani znajomi, zreszta wszyscy zauwazyli ze jestem inna osoba, ktora cieszy sie tym co ma, i tym co moglaby miec. a duzo niepotrzbeuje do szczescia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie musisz sie tłumaczyć, wiemy że nic z Tobą nie jest, ale czemu piszesz że Cie zdradzała, powiedziała Ci to, czy po prostu to tylko Twoja wyobraźnia..? Może byłeś za bardzo zazdrosny o nią, zresztą kiedy ona mówiła że nie chce z Tobą wychodzić a woli to robić sama to już był znak że sie źle dzieje. Szkoda że rozstaliście się w gniewie, no ale powodzenia, może trafisz na osobę bardziej odpowiednią dla Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Jestem byłą dziewczyną miśka8763.

To co opisuje na tym poście to same kłamstwa :(. Aż mnie zamurowało jak to przeczytałam. Byliśmy ze sobą ponad rok. Bardzo go kochałam i troszczyłam się o niego. Mieszkaliśmy ze sobą pół roku. Po jakimś czasie sielanki, zachorowałam na depresję. Po wizycie u lekarza - psychologa, dowiedziałam się, że to z winy toksycznego związku w jakim byłam.

Marek (misiek8763) jest bardzo zakompleksiony i chorobliwie zazdrosny o wszystko. Był zazdrosny o moje osiągnięcia na studiach, o przyjaciół, o wszystko dosłownie! . Jak mówiłam o swoich planach na przyszłość to zawsze je dementował. Ciągnęło mnie to w dół. Cierpiałam,że nie chciał mnie słuchać ani wspierać, byłam sama z chorobą. Moja przyjaciółka, widząc co się ze mną dzieje, zaczęła na siłę wyciągać mnie z domu. Tłumaczyła, że Marek chce mnie zamknąć w złotej klatce! Gdziekolwiek wyszłam to już był zły,że bez niego a to były zwykłe pogaduchy z przyjaciółką. Marek, nie lubił jak malowałam się lub ładnie ubrałam bo twierdził, że jakiś facet mnie mu zabierze.

Z czasem zaczynalo robić się coraz gorzej, nie przychodzili do mnie znajomi do domu bo widzieli jego nastawienie. W barze jak byliśmy we dwójkę to robił mi sceny, że ja z kimś flirtuje itd. a w domu to już awantury, gdzie dochodziło do rękoczynów ;(. Miałam sprawdzany tel, gg i nk, pocztę.

Marek był zakochany w swoim aucie i pieniądzach. Ciągle tylko o tym mówił.

Wzieliśmy psa do domu. Był nasz wspólny, nie interesował się nim, czy ma jeść i pić. Szkoda mi jej bo bardzo tęskni za nim! a ani razu nie zapytal nawet o nią :(.

Co do sprzętu, to pojechaliśmy razem po niego. Marek sam zaproponował, że w zamian za zaległy czynsz 150zl(bo razem mieszkaliśmy pół roku) a nie internet jak napisał, zostawi sprzęt.

Zerwałam z nim bo już nie mogłam tak żyć, ciągłe awantury o byle co, temat kasa, kasa, auto, auto.

Wkręcał mi nawet, że moja przyjaciółka napala się na niego i chciał mnie skłócić z nią. Sam obwiniał mnie o zdrady, których nie było! Nie uważam,że jestem bez winy ale to co się działo wyniszczyło mnie psychicznie. Musiałam odejść dla własnego dobra! Teraz wiem, jaki jest naprawdę, szkoda że te nadzieje, które pokładałam w nim już wygasły.

Obecnie mam wielu wspaniałych przyjaciół, którzy mnie wspierają i wiele marzeń do spełnienia :) . Z depresji wyszłam naszczęście i mam siłę na pisanie pracy mgr :) .

 

A co do ciebie Marek to następnym razem bądź fear a nie zgrywasz ofiarę i wypisujesz kłamstwa a sam napisałeś, że nienawidzisz tego!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×