Skocz do zawartości
Nerwica.com

bardzo kiepsko


never1337

Rekomendowane odpowiedzi

witam, mam 21 lat, niestety to co dzieje sie ze mna w ostatnim czasie i w moim zyciu to nic dobrze wrozacego na przyszlosc. nie wiem czy to depresja, jak ostatnio bylem u mojego psychologa (3msc temu), to mowil,ze jak mnie widzi, to nie mam depresji, tylko obnizenie nastroju, ale to utrzymuje sie juz bardzo dlugo. generalnie sprawa wyglada tak, ze poprostu nic nie sprawa mi przyjemnosc, nie widze w ogole perspektyw, mimo ze studiuje i pracuje, to i tak czuje sie samotnie, czuje ze zycie w mlody wieku przemija mi totalnie bezsensownie. kiedy nie jestem w szkole, badz w pracy to siedze caly czas w domu, nie interesuje sie niczym specjalnym, marnuej czas przed komputerem, badz nic nie robiac, poprostu nie chce mi sie nigdzie wychodzic, ludzie z ktorymi moglbym wyjsc pewnie by sie znalezli, ale poprostu mi sie nie chce, najchetniej spalbym do poludnia, i szedl znow spac... byle dzien sie skonczyl :(. czuej sie strasznei samotnie, nie mam gdzie nawet poznac drugiej polowki, skoro nigdzie sie nie ruszam, na zadne imprezy, jedynie czasem spotkam sie z blizszymi znajomymi, choc tego tez mi sie nie chce.jak mowie, najchetniej nigdzie bym sie nie ruszal, ale to bledne kolo, bo wcale nie jestem zadowolony z tego powodu, czuje sie strasznie, kiedy siedze i nic nie robie. kiedys cwiczylem, chodzilem na silownie,mialem dziewczyne, pisalem do ludzi nawet na sile,zeby sie z kims spotkac - mimo,ze cierpie na nerwice lekowa z zaburzeniami zoladka, i lekka fobie spoleczna od 4-5 lat, to i tak cos robilem. od roku, dwoch lat jest fatalnie jezeli chodzi o motywacje i chec do czegokolwiek. :(kiedy widze innych ludzi ktorzy cos robia, maja pasje, chodza na imprezy to zazdroszcze im tego - ale nie tego ze tak robia, bo sam bym tak mogl, znajomych mam i znam duzo ludzi, tylko tego im zazdorszcze,ze im sie chce i sprawia im to przyjemnosc. w kontaktach z ludzmi jestem osoba otwarta, usmiechnieta, nie mam z tym problemu, wszystkie negatywne emocje dusze w sobie i najgorzej jest kiedy jestem sam, a jako ze jestem jedynakiem, siedzac w domu poprostu czuje sie jak odludek, a wyjscie gdzies i zmuszenie sie do tego granczy z cudem. nerwica i depresja czy jak to nazwac... jest fatalnie ;( nie mam juz sposob, nie wiem czy mam sie przemagac na sile i robic cos czy jak zaczac jakies pierwsze kroki, bo poczulem totalny bezsens i utrzymuje sie to dzien w dzien 24/7. wiem,ze pewnie kazdy z was zaraz poleci mi wizyte u psychologa. chodzilem juz do 3 roznych psychologow z przerwami od 3 lat, mialem odbyc nawet terapie grupowa, z ktorej zrezygnowalem (wolalem isc do pracy), tak wiem to pewnie bedzie blad z perspektywy czasu. ale te wizyty u psychologow nie pomagaly mi w ogole. jestem strasznie oporny. blagam o jakies rady i pomoc, nie wiem ile wytrzymam w takim stanie jeszcze ;/

pozdrawiam. jak ktos jest z krakowa i ma podobne problemy to chetnie pogadam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

never1337,

 

Ja nie polece Ci wizyty u psychologa tylko u psychiatry- a potem rozpoczecie psychoterapii u psychoterapeuty, jezeli lekarz to uzna za stosowne. Co ma Ci pomoc psycholog na takie stany ? To co piszesz to sa dosyc klasyczne objawy nerwico-depresji (oczywiscie szeroko rzecz ujmujac, szczegolowa diagnoze zrobi lekarz, chociaz nie musi jej mowic, zebys sie nie wkracal) i to sie leczy farmakologiczne i terapeutycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×