Skocz do zawartości
Nerwica.com

w chwilowym przypływie lepszego samopoczucia...


kop

Rekomendowane odpowiedzi

dzisiaj uświadomiłe sobie po raz chyba tysięczny, że nerwica niszczy moje życie, a mam dopiero 16 lat...

mimo poczucia beznadzieji i ataku gorszego od poprzednich, które były najgorszemimo że od miesiąca tkwię w błednym kole(objawy somatyczne prawie wszystkie możliwe+ te niemożliwe:), strach przed chorobami , zwariowaniem i śmiercią), wpadłem na pewien dobry pomysł...

w ostatnim miesiącu było tak źle, że nie byłem w stanie opisać mojego samopoczucia...

Rano budzę się z przerażeniem, cały dzień nawet podczas kartkówki te natręten myśli i lęk, powrtót do domu atak, poczucie beznadzieji, brak poczucia bezpieczeństwa nawet w domu, potrzeba ucieczki... no ale gdzie... to wszystko nie do zniesienia...zwłaszcza po tym jak podczas ataku wszyscy do okoła mówili, że lekarz i tak nie pomoże, stany derealizacji i depersonalizacji... wieczorem lęk przed zaśnięciem...tak wygląda każdy dzień... analizowanie wszystkiego...rano niewyspany, zmęczony... boję sie nawet uczucia uspokojenia, bo natrętne myśli mówią, że to oznacza już naprawdę, że się coś złego dzieje...

ALE

Mimo tego wszystkiego...

Postanowiłem napisać modlitwę i ofiarować to wszystko, mimo wszyskto Jezusowi... to przez natrętne myśli takie trudne...

Mimo tego wszystkiego stwierdziłem ,że trzeba zacząć z tym walczyć...tak już tyle razy to stwierdzałem...

ALE

 

Nie wystarczy tylko tak stwierdzić, trzeba zacząć DZIAŁAĆ... Już tyle razy próbowałem i było tylko gorzej...

ALE

mimo to trzeba działać...biegać, czytać, planować, grać, rozmawaić, posprzątać pokój, zrobić zadanie...przeciaż jakbym mogł to bym to robił

ALE

próbować nadal nie zaszkodzi...trzeba znaleźć coś co zmotywuje nas do działania...mimo że

NIE WIEM czy mi się uda...

NIE WIME czy kolejny atak nie bedzie gorszy...

NIE WIEM czy kiedykolwiek z tego wyjdę....

NIE WIEM czy pomoże mi psycholog, psychiatra....

NIE WIEM czy to na pewno nerwica...

NIE WIEM NIC

 

ALE WIEM że spróbować nie zaszkodzi bo przecież NIE MAM NIC DO STRACENIA...

Nerwica jest gorsza od walki z nerwicą...

gdyby to było takie proste... TO JEST PROSTE!!!

Spróbuj, nawet jak nie pomoże to nic nie stracisz, spróbuj mimo wszystko...

ja też nie wiem czy się uda, ale spróbować i próbować i poróbować i działać, działać i działac...

 

Sorry za błedy....

Mam nadzieję że tekst uniwersalny...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

analizowanie wszystkiego
Nie rób tego. Nie analizuj i nie walcz z myślami, relaksuj się, "zakotwicz się" w ciele, obserwuj otoczenie, przedmioty, które są w pobliżu, oglądaj ich szczegóły, uważnie, spróbuj!

 

Nie wystarczy tylko tak stwierdzić, trzeba zacząć DZIAŁAĆ... Już tyle razy próbowałem i było tylko gorzej...
Walka wzmacnia nerwicę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj!

Też mam 16 lat. I wiem mniej więcej co przechodzisz. Dam jedną radę: przed zaśnięciem nie myśl o nerwicy. Pomyśl sobie jak będzie wyglądać twoje lepsze jutro. Bez strachu i lęku.

Każdy z nas wierzy w lepsze jutro. Ono kiedyś musi nastać "A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..." :D .

Księgę Hioba czytałeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×