Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jestem opuszczona, zdradzona w najgorszy sposób jaki może by


Aniusia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie. Nazywam sie Ania ,pochodzę z Torunia. Mam 43 lata , dwoje dzieci. Z mężem jestem w separacji a ostatnio opuścił mnie człowiek którego kocham najbardziej na świecie. Zostałam zdradzona i oszukana w bardzo brzydki sposób. Czuje pustę, nie widzę sensu życia, mam stany lękowe, brak snu powoduje to ,że nie daje rady w pracy. Chcę uciekac ale nie wiem dokąd. Pogadajcie zemną, proszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie ciekawi dlaczego z Mężem jesteś w separacji....

Może przyczyną był ten "cudowny" mężczyzna który Cie teraz zostawił??

Ten typ szmaty rozbijającej cudze związki , po to żeby sie zabawic , obiecac cuda a potem CIAO .....

Niewiele brakowało aby moje małżeństwo sie rozpadło. Jeszcze nie wiadomo jak to sie skończy. Właśnie z takiego powodu.

Okazało sie , że poleciała na slodkie słówka frajerka, ktory obiecywal związek, kolejne dzieci i w ogóle High Live w milosnym zamroczeniu, a okazało sie , że ma żonę ,z ktorą nie zamierza sie rozstawać.

Przepraszam , jeśli Cie uraziłem swoimi domysłami, bo byc może Twój Mąż okazał sie .......wiadomo kim.

Wiem , z meskiego punktu widzenia jak to boli.

Minęło ponad pół roku, a ja dalej nie potrafie tego tematu zamknąć.

Współczuję.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poniekąt tak, rozstałam się z mężem bo pokochałam kogo innego. Po 22 latach w sumie nieudanego małżeństwa odważyłam się na ten kro. Myślałam ,że boga za nogi złapałam a tu bach.... Cierpi teraz cała moja rodzina a ja nie mogę się pozbierać.

 

[Dodane po edycji:]

 

Oj tak był cudowny , planowaliśmy przyszłość do końca już, moje dorosłe dzieci w końcu przekonały się do niego. Zamieszkaliśmy razem. Cud ,miód. Całował po stopach. W końcu przyłapałam go na nocnych pogaduszkach na gg. Okazało sie ,że jak śpię to on podrywa, umawia się i wyznaje miłość innym kobietom. Przeżywam czysty obłęd, sprawa jest świeża ,wyprowadził sie w sobotę.

 

[Dodane po edycji:]

 

A tak na marginesie co to znaczy abym napisała na priwa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za szczerość.Mało kto by się odważył.

Nic mądrego nie jestem w stanie napisac. Sam się nie uporałem z demonami przeszłości. Tylko , że jestem w roli pokrzywdzonego niestety, całkowicie moim zdaniem bez powodu. Lecz zawsze tak jest , że przelotny, uśmiechniety znajomy/znajoma wydaje sie byc świeższy i lepszy od zmęczonego np praca , niewyspanego i nieogolonego jeszcze partnera życiowego, ktorego ma sie na co dzień.

Wiem jak cierpisz, lecz troche Twojej w tym winy, skoro wiązałas duże nadzieje i uczucia z kolesiem , ktory chce budować szczęscie na cudzym nieszczęsciu....Tacy ludzie to szmaty, ktore inaczej nie potrafia zyc , jak tylko na krzywdzie ludzkiej.

....lecz kosa zawsze w końcu trafia na kamień..........

na pewno jesteś silną Kobietą-2 dzieci potrafi pewnie nieźle zahartować.

Dasz radę

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na priva ??

Przy każdym poście , na dole jest taka mała rubryka PW

Klikasz na nia i piszesz prywatna wiadomośc do osoby , ktora post napisała.

Ty masz u góry po lewej stronie rubrykę "nowych wiadomości"

Tam odczytujesz prywatne wiadomości do Ciebie

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ktory chce budować szczęscie na cudzym nieszczęsciu....Tacy ludzie to szmaty, ktore inaczej nie potrafia zyc , jak tylko na krzywdzie ludzkiej

Mądre słowa. Strasznie dużo ludzi takich po ziemi chodzi. Tacy jak my powinni takich zdecydowanie unikać. Przekonuję się, że mało jest ludzi którym naprawdę można ufać. I to jest bardzo smutne. Jest takie cierpienie, które wynika z braku zaufania do siebie i do świata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak

Ja osobiście gdzieś tam głęboko, pod warstwami swojego "męstwa" i "kozactwa" strasznie cierpię, że po tym co zrobiła mi zona już NIKOMU I NIGDY nie zaufam tak jak to potrafiłem robić wcześniej....

Boli......

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to w życiu Aniu jest,że wszystko co zrobisz wraca do Ciebie.

Na krzywdzie ludzkiej budować się nie da, bo fundamenty marne i nietrwałe...i choć wydaje nam się w danej chwili,że z nami to wcale nie tak będzie , że nas to nie dotyczy, okazuje się,że nic bardziej mylnego...

 

Jest taka piosenka w której słowa brzmią :"...przysięgam Wam,że płynie czas, że płynie czas i zabija rany..."

i choć sama jeszcze w to nie bardzo wierzę, tego Ci życzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo zdrada boli.I to cholernie.I wiecie co? Flaki mi się wywracają , kiedy czytam i slyszę , że to "normalne"..Że zdrada w dzisiejszych czasach to normalka.NIEPRAWDA.Zdrada pozostanie świństwem.Przynajmiej dla mnie.Trzymajcie sie.Ja przeżylam.Teraz już nie ma do czego wracać..Jestem szcześliwa , że to już poza mną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewaryst7, zdrada w każdych czasach jest "normalna" w tym sensie, że trudno jest utrzymać mężczyznę "na smyczy".

Aha-tylko mężczyźni zdradzają????

To śliski i bardzo emocjonalny temat.

Jedno jest pewne

Gdy zdradzi nas życiowy partner/partnerka do którego mieliśmy wspaniałe, pełne i kojące zmysły zaufanie , to otaczający Nas świat i nasze jego postrzeganie NIGDY nie będą juz takie same , jak "przed"..........

Straszne , lecz prawdziwe.

Jestem okaleczony , obdarty z ufności.... Cięzko z tym żyć, z brakiem kojącego balsamu jakim jest ZAUFANIE.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, jak teraz sobie wyobrazasz swoje zycie??czy jak nastukasz do szmat temu gosciowi zktorym zdradzila Ciè zona,to poczujesz ulgè??czy nie pomyslales ,zeby rozstac siè z zonà i zaczàc nowe zycie,bez tego balastu jakim jest zdrada??ja nie potrafilabym wybaczyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poniekąt tak, rozstałam się z mężem bo pokochałam kogo innego. Po 22 latach w sumie nieudanego małżeństwa

Trudno mi zrozumieć kobiety ,tyle czasu potrzeba aby dojść do wniosku ,ze małżeństwo jest nie udane ?rober6666 ma racje , zostałaś zdradzona i oszukana ,przez osobę która ..najprawdopodobniej brała czynny udział w rozbiciu małżeństwa. No cóż może to brutalne .Wraca do nas to co dajemy innym .Jakoś brak mi dla Ciebie współczucia . Sam też byłem zdradzony . I teraz o kobietach pokroju mojej EX mam wyrobione zdanie -Szmaty

 

I nie bierz tego do siebie ,nie znam Ciebie i nie mam prawa osadzać .Pisałem tylko o tych ktore znam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, jak teraz sobie wyobrazasz swoje zycie??czy jak nastukasz do szmat temu gosciowi zktorym zdradzila Ciè zona,to poczujesz ulgè??czy nie pomyslales ,zeby rozstac siè z zonà i zaczàc nowe zycie,bez tego balastu jakim jest zdrada??ja nie potrafilabym wybaczyc.

 

...nie wiem...naprawdę nie wiem...

Zbyt dużo problemow na raz jak na jednego człowieka-CHAD,praktycznie brak środków do życia, niewierna żona....

Każdy z tych problemów pojedynczo, zdrowego mógłby rozłożyć...

Ale ja jestem "uparty hanys" jak to celnie Esprit zauważył i pomału, krok po kroku sprawy wyprostuję.

Zaczynam od kolesia. I to jest pewnik.Licze na ogromną ulgę.Reszta wyjdzie w praniu

Nie chce składac żadnych deklaracji, co zrobie a czego nie. To sie okaże. Z kim będę ,kogo kopnę w du.pę..

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za radę prosto z serca zapewne płynącą.

Niestety dla głównego "zainteresowanego" z rady nie skorzystam.

Z doświadczenia wiem , że pewnych rzeczy nie mogę odpuścić, gdyż takie niezałatwione sprawy ciągną sie za mną potem latami przyczyniając sie zapewne do stanu w jakim obecnie jestem...

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem ,że stara chińska mądrość mówi "masz wrogów?? -usiądź spokojnie nad brzegiem rzeki i spokojnie poczekaj az ich ciała spłyną z nurtem"

Tylko że ja nie potrafię siedzieć i czekać. Mogę nie mieć czasu. Wole moich wrogów do tej rzeki sam powrzucać, najlepiej ogłuszonych łopatą, żeby broń Boże nie wypłynęli.

Jestem gotów ponieśc konsekwencje czegoś co zrobiłem, natomiast nie zniosę konsekwencji wynikających z zaniechania

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pójść za radą kogoś z tego forum w innym temacie i "spotkać się z nim i porozmawiać,wytłumaczyc ,że mamy dziecko, że rozbijał nasze małżeństwo , i że tak nie powinno sie robić.Facetowi zrobi sie na pewno przykro i będzie żałował"

:D:D:D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, I ja podzielam zdanieParanoja, . Kto czym wojuje od tego ginie ...jemu tez ktoś dorobi rogi.

Najlepsza "zemsta " to jej brak ,pokazanie ze potrafisz sobie ułożyć życie ...szkoda ,że ja dopiero po 7 latach to zrozumiałem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×