Skocz do zawartości
Nerwica.com

Uzalezenienie od przyjaciela


Syrfir

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chcialbym sie dowiedziec o uzaleznieniu od przyjaciela.

Po dluzszym czasie czuje sie od niego bardzo uzalezniony, z jednej strony go nienawidze a z drugiej uwielbiam!

Dziala na mnie troche destrukcyjnie, a z drugiej strony traktuje go troche jak ojca (w wieku 12 lat zginal mi ojciec) czy to jest jakis syndrom utraconego ojca? Ja mam wybrnac z tego problemu?!

Prosze o pomoc!

Pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam,że ten koleś też ma problemy z sobą i wykorzystuje Twoją słabość.Potrzebuje Ciebie by udawać autorytet i silniejszą osobowość.

Straciłeś ojca w tym okresie,kiedy chłopiec go najbardziej potrzebuje.Są specjalne formy terapii np dla kobiet które straciły dziecko lub z syndromem poaborcyjnym.O co mi chodzi:może mógłbyś jakoś wskrzesić obecność ojca w swoim życiu,poczuć go znowu blisko,dzielić się z nim swymi problemami,pisać do niego listy.

Człowiek wierzący może ponadto pytać Ojca w niebie,jaki jest sens tego zranienia związanego z utratą ojca.Poza tym polecam ci bardzo książkę Johna Eldredge'a "Dzikie serce-tęsknoty męskiej duszy".

Ja też byłem przez wiele lat(i nadal jeszcze jestem) uzależniony od takich "przyjaciół".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wplywa na mnie dosc negatywnie, nie pozwala mi sie rozwijac tak jakbym chcial, zabrania niektorych rzeczy, widywac sie z niektorymi ludzmi twierdzac ze sa dla mnie nie odpowiedni

Jednym slowem cierpie przez niego :(

 

A może on ma rację z tymi zakazami? Nie wiem, zastanawiam się tylko. Ja bym na Twoi miejscu spytał: ok, skoro ci są źli, to z kim mam się widywać, a skoro to jest złe, to co jest dla mnie dobre? Trzeba o wszystkim rozmawiać, może okaże się, że przyjaciel ma trochę racji, ale nie ma potrafi jej konstruktywnie przedstawić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwy przyjaciel może co najwyżej dyskretnie towarzyszyć,a przebywanie z nim powinno być radością.Powinien pomagać w rozwoju i nie krępować człowieka.Napisałeś mało o nim,Syrfir,ale mnie się jawi obraz jakiegoś pieprzonego manipulanta,karmiącego się Twoją słabością i zazdrosnego,tak,po prostu zazdrosnego o Twoje inne kontakty i znajomości.

Gdy mnie znowu dopadnie ta plaga uzależniania się od innego człowieka,to bardzo pomagają mi psalmy,są w nich takie m.in słowa:"Nie pokładajcie ufności w człowieku,gdy czas jego przeminie znów w proch się obraca i przepadają jego zamiary..."

Myślę,że lepiej być nawet niepewnym i zalęknionym,ale nie uzależnionym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a dobrze ci jest z tą złością, może nie umiesz jej wyrazić, ztn swojego niezadowolenia? może warto powiedzieć co ci się nie podoba.Myśle że jesteś zły jak twój przyjaciel robi coś wyłącznie dla siebie i oddala się od ciebie, Boisz się ze zostaniesz sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam podobną sytuację do ciebie.Ja równię sądzę,że uzależniłam się od przyjaciółki.I też z jednej strony dałabym się za nią pokroić,a z drugiej bardzo mnie irytuje czasami jej zachowanie,słowa,czy chociażby spojrzenie.Nie wiem co z tym zrobić.Też nie potrafię tego ogarnąć.Nie chcę rezygnować z tej przyjaźni bo może być na prawdę piękna,ale tak na prawdę to często przez nią cierpię.Może po prostu boje się utraty przyjaźni? Bo w sumie,wtedy nie miałabym już nic.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam podobną sytuację do ciebie.Ja równię sądzę,że uzależniłam się od przyjaciółki.I też z jednej strony dałabym się za nią pokroić,a z drugiej bardzo mnie irytuje czasami jej zachowanie,słowa,czy chociażby spojrzenie.Nie wiem co z tym zrobić.Też nie potrafię tego ogarnąć.Nie chcę rezygnować z tej przyjaźni bo może być na prawdę piękna,ale tak na prawdę to często przez nią cierpię.Może po prostu boje się utraty przyjaźni? Bo w sumie,wtedy nie miałabym już nic.....

 

Jakiego rodzaju jej zachowanie Cię irytuje ?

Nie rezygnuj z przyjaźni. Każdy ma wady, są różne charaktery.. może i Cię denerwuje, ale skoro to twoja przyjaciółka, to musisz to zaakceptować i pogodzić się z tym. Możesz też z nią porozmawiać i poprosić, by zmieniła swoje zachowanie ; )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunatyczka,irytuje mnie to,że praktycznie zawsze mnie olewa.Jak do niej piszę,to nie odpisuje,jak dzwonię-nie odbiera.Zrozumiałabym gdybym się narzucała dzwoniąc czy pisząc tak codziennie,ale odezwę się raz na tydzień to ona nie raczy mi odpowiedzieć,a później mówi-że zawsze czyta moje smsy.

Tylko podobno mi nie odpisuje,bo denerwuje ją treść moich smsów.

Ja nie wiem o co jej chodzi.

Nie piszę do niej rzeczy typu-Co tam porabiasz,

Moje smsy są zawsze długie i jak to ona mówi zbyt ,,filozoficzne''.

Cholera,to moja wina,że nie mówię wszystkiego wprost?!;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×