Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co mi jest?


MadGregor

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Mam nadzieję że nie zrazi Was to jeśli treść będzie trochę długa i chaotyczna. Otóż jestem mężczyzną 18, 75 lat mój problem jak myślę zaczął się 2 lata temu (sierpień 2008), wtedy jak sądzę przeżyłem załamanie nerwowe z pewnego powodu (jak się okazało niepotrzebnie bo była to chwilowa sytuacja). W zasadzie w trakcie tego domniemanego załamania przychodziły mi do głowy dziwne myśli jak to że jest to spowodowane moim postępowaniem i jest to zemsta "osoby wyższej", mimo że jestem ateistą to do takich rozważań doprowadziła mnie owa dziwna bo trudna do wyjaśnienia sytuacja. Wmawiałem sobie że to sen, waliłem głową o ścianę i popadłem w histerię. Moja wizyta u dziadków dobiegała końca więc nad ranem po nieprzespanej nocy wróciłem do domu. Po kilku dniach wszystko wróciło do normy, jednak niesmak, zły nastrój i nowe natręctwa wpłynęły na dalsze życie. Stałem się nieco narcystyczny, bezkrytyczny jednocześnie śmiały i zdobyłem wiele kontaktów jednak poza środowiskiem szkolnym (listopad/grudzień 2008). Już wcześniej miewałem bóle głowy spowodowane długim przesiadywaniem przed komputerem i złymi nawykami żywieniowymi (brak śniadania, kolacje w kfc), jednak od nowego roku znacznie się nasiliły i potrafiłem przespać 16 godzin. Nudę zabijałem szukając okazji na allegro i lekkomyślnie wydając pieniądze na ubrania, których w dużej części nawet nie założyłem. Stałem się bardziej nerwowy, wolny internet, zapominalstwo czy listonosz w nieodpowiednim momencie (każdym) potrafiły wytrącić mnie z równowagi. W maju 2009 zdechł mój trzeci york, pamiętam że po dwutygodniowej nieobecności w domu ojciec wrócił zapłakany i w pierwszej chwili pomyślałem o mamie. Kiedy powiedział że pies biegł szczęśliwy wzdłuż plaży i nagle padł z wycieńczenia najpierw mi ulżyło, chwile potem się załamałem i byłem nieco rozdarty, zauważyłem że nie mogę nawet po ludzku płaczem zareagować i uświadomiłem sobie że mam jakieś problemy emocjonalne. Jakiś czas potem doznałem uszkodzenia nosa i uszczerbku na ogólnej estetyce co tylko pogłębiło nerwicę. W między czasie dowiedziałem się że siostra jest w ciąży i że w listopadzie jest termin porodu, dodatkowo stres spowodowany separacją rodziców pewnie odbiły się na mojej i tak naruszonej psychice. Chociaż postanowiłem sobie że nigdy nie będę palił, wymyśliłem sobie że papieros poprawi mi nastrój a przynajmniej ułatwi mi kontakt z palącymi kolegami. Tu wspomnę że zawsze byłem osobą lubianą, błyskotliwą i świetnie znałem się na ludziach. Rozmowa, wyrażanie swoich myśli to było dla mnie coś naturalnego, łatwego szczególnie z tak dużą wyobraźnią. Czymś musiałem usprawiedliwić swoją zmianę więc zasłoniłem się depresją i paraliżującymi bólami głowy. Zbliżała się moja 18- stka i pamiętam że byłem przygnębiony że przypadnie mi w tak nie fajnym okresie, poza tym nie chciałem wchodzić w wiek dorosły z takimi problemami. (luty 2010) Na pewnym forum dziewczyna z podobnymi objawami do moich założyła temat z zapytaniem czy to schizofrenia. Poprosiłem o rozmowę z zaprzyjaźnionym z moim ojcem psychologiem. Wtedy skupiłem się na samych objawach wymieniając: uczucie ciągłej pustki, derealizację, problemy z utrzymanie rozmowy. Niestety nie usłyszałem konstruktywnej diagnozy ani porady i jak od całego otoczenia dowiedziałem się że wmawiam sobie i żeby zmienić swoje nawyki. W marcu na wezwaniu wojskowym ponownie poprosiłem o konsultację z psychiatrą, tu podobnie skupiłem się na objawach i dr z pomocą jakichś psychotestów stwierdziła że to zaburzenia osobowości oraz przepisała mi tabletki omega 3 1000(???) Sam nie wierzę w skuteczność takich testów tym bardziej że były dosyć długie a mnie aktualnie bolała głowa więc poszedłem na skróty. Jednak dopiero później zaczęły się niepokojące zmiany. Miałem ogromny problem z koncentracją, właściwie to "teraz" nie było realistyczne. Bałem się nie odwracalnych zmian w mózgu jak zanikanie kory mózgowej, szybka demencja czy choroby psychicznej. Rozmawiałem z rodzicami o moich problemach, mama najwyraźniej nie chciała przyjąć do wiadomości że mogę być chory i to całkowicie bagatelizowała, ojciec natomiast do dziś zapisuje mnie prywatnie do psychiatry i jakoś nie może. Zaobserwowałem też że mam problemy z chronologią pewnych wydarzeń i percepcją (inaczej odbieram rzeczywistość). Chociaż wcześniej czułem ciągły niepokój i miałem inne objawy, dołączyło do tego otępienie (zapominanie słów, trudności w ich dobieraniu i gubienie wątku). Odniosłem wrażenie że mój organizm poprzez otępienie poradził sobie z lękami a bałem się utraty kontaktu z rzeczywistością, zmian w mózgu wywołanych przez np. atak niedokrwienny. Chcąc dotlenić mózg robiłem sobie długie spacery najczęściej do sklepu i sam co zaczęło wydawać mi się dziwne. Ostatnio robienie prostych czynności sprawia mi problem i samo życie stało się trudne, za każdym razem próbuję sobie przypomnieć jak odbierałem pewne rzeczy zanim to mnie dopadło. Najgorsze że dochodzi rok odkąd się izoluję tracąc przy tym najfajniejszy okres w życiu.

Starałem się streścić wszystko w pigułce i nie wiem ile podałem istotnych informacji, w każdym razie proszę o opinie i porady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie masz jakiś rodzaj nerwicy.Radzę iść do psychologa albo jakaś terapia farmakologiczna.Ja mam też takie chwilę że drobna sytuacja czasami mi się wydaję taka trudna i nie radzę sobię i dlatego musiałam coś z tym zrobić i zaczęłam przyjmować leki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×