Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia nie działa


KrzysztofT

Rekomendowane odpowiedzi

zujzuj, nie trzeba prosic o żaden certyfikat wchodzisz na stronę: http://www.parpa.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=316&Itemid=9 szukasz imienia i nazwiska swojego terapeuty i voila. Jeśli jest na liście to jest certyfikowany 'naprawdę' jeśli go nie ma, to nie ma co chodzić do takiego "psychoterapeuty"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm no rzeczywiście widzę, że jest chaos z wiedzą.

 

Clue, psycholog może prowadzić psychoterapię .

 

Psychoterapeuta to już de facto inny zawód - bo moze nim zostać lekarz, psycholog czy ktoś po studiach humanistycznych typu socjolog.

 

W Pl istnieją 2 najważniejsze instytucje:

- Polskie Towarzystwo Psychiatryczne

- Polskie Towarzystwo Psychologiczne

 

I to one wydają certyfikaty, po uprzednim spełnieniu masy wymogów.

 

Zujzuj, weszłam na podane linki i ... śmieszne jest to, że autorzy zabierając się za bardzo ważny temat piszą nieprawdę ... Najlepiej sam sobie wejdź na strony PTP'ów i poczytaj u źródła.

A uważam, że to jest ważny temat bo pacjent ma prawo do terapii u prawdziwych fachowców .... bo to niestety jest prawdą, że gabinet może załozyć każdy.

 

Parpa - to akurat instytucja zajmująca się uzależnieniami, i tylko i wyłącznie na uzależnieniach się znają. Jest też coś takiego właśnie jak "terapeuta uzależnień" - a to nie ma nic wspólnego z psychoterapeutą z PTP'ów.

 

I NAJWAŻNIEJSZE - ktoś kto nie ma certyfikatu (a jest psychologiem) może prowadzić bardzo dobrze leczenie 2 osoby ... a ktoś kto ma certyfikat wcale nie jest gwarantem, że terapia będzie dobra ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O matko, tego się już, nie da słuchać, w kółko jedno i to samo.

 

Candy14 kto nie chce się terapeutyzować, Jego sprawa. Niedowiarków nie przekonasz Kajusiu.

 

łe? Chyba nie udało ci sie wpaść w kontekst. Pewnie, że może być dobry terapeuta bez certyfikatu...tylko czemu go nie ma? Może być dobry kierowca bez prawa jazdy i słaby z prawkiem, ale to nic nie zmienia. Chcemu miec pewność, że ten do którego idziemy jest tym kogo szukamy. Jest szereg masa "sztuczek". Ja np: poszedłem do "terapeuty" który bierze 100zł/h ina początku powiedział że on jednak terapii nie proponuje tylko "pomoc psychologiczną" a na wizytówce jak byk psychoterapeuta a nie pomagacz-psychologiczny... dopiero potem sie okazało że to koleś psychiatra z karierą tylko szpitalno diagnostyczną. Poszedł na swoje to napisał sobie psychoterapeuta bo miał do tego prawo i więcej ludzi przyjdzie....ten koleś tylko diagnozuje :) i nie przeszkadza mu że nikt tego nie łapie. To jest słaba komedia:). Zróbcie ankiete "czy prosiłeś terapeutę o pokazanie certyfikatu?"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo po prawdzie ;) jest też Zujzuj tak, że ktoś kto nigdy nie dotknął psychoterapii nie będzie wiedzieć jak ją prowadzić ;).

Zgaduję tylko, że dlatego powiedział Tobie o "pomocy psychologicznej" (choć tutaj też trzeba wiedzieć co i jak robić) ... albo inna opcja - stwierdził, że "nie nadajesz" się na psychoterapię.

 

Jeśli jesteś z Wawy to mogę Ci podać namiar na ... uwaga ! ... psychologa, który jest świetny .

 

Co do certyfikatu to ja akurat nie musiałam pytać ;) Sprawdziłam sobie sama na liście PTP'u w necie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchać to się nie da zwolenników psychoterapii . Wiadomo że są różne przyczyny i tak naprawdę to nie psycholog jest potrzebny a wiara w wyleczenie i wiara w to co się usłyszy od terapeuty . Jak ktoś stwierdzi eee tam pierdo..... bzdury wypacykowany goguś to i terapia mu nie pomoże . Btw nie pomoże i tak .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie. On na samym początku pierwszego spotkania powiedział, że nie proponuje terapii tylko pomoc psychologiczną. Ja oczywiście i tak nie wiem o co chodzi, ale potem sobie sprawdzam co to jest ta pomoc i laurki...czyli że specjalista proponuje to co bedzie najlepsze itd... a nie że konkretna terapia jet na slepo wykonywana...ale on pracował jako tylko jako psycholog sadowy, robi jakieś szkolenia i szpital w którym zajmował sie diagnozowaniem. To nie jest ok, bo on musi sobie zdawac sprawę że ja nie wiem o co tak na prawdę w tym wszystkim chodzi. Dodam tez zdiagnozował mnie tak"że on nie wie o co chodzi..itd..." że długo pracuje i to mu sie nie zdaża czyli zupelnie nic, nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezorientowani w tym wszystkim slepo wierzą w to iż pójda do terapeuty i jakims sposobem pozbędą się choroby .Niestety nie jest tak łatwo po pierwsze objawy nerwicowe mogą pojawić sie tylko na jakiś czas i same minąć co często jest przypisywane skuteczności terapii . Terapia może poprawić stan chorego ale tylko w delikatnych zaburzeniach typu fobia społeczna , lekkie natręctwa ,lęk napadowy już trudniej a zapomnieć należy o skuteczności w lęku uogólnionym czy depresji endogennej ,psychozie lub chad. Farmakoterapia zwłaszcza ssri lub wenlafaksyną w dawce do 150mg też łagodzi tylko objawy a nie leczy ich w mechaniżmie tj znieczulenia na emocje. Jednak bywa skuteczna zwłaszcza przy klasycznych tlpd w dużych dawkach .Niezagłębiając się w mechanizmy choroby kuracja potrafi zmienic samopoczucie chorego na plus a poprzez to jest on w stanie opanowac trudności pokonać je i wówczas można mówic o wyleczeniu/zaleczeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezorientowani w tym wszystkim slepo wierzą w to iż pójda do terapeuty i jakims sposobem pozbędą się choroby

Rzeczywiscie niezorientowani. Nie pozbeda sie choroby ale naucza z nia zyc i kontrolowac objawy a to bardzo podnosi standard zycia. Ja sie nie pozbylam na terapii moich skrzywien..nadal sa we mnie .. ale nie wplywaja juz na moje zycie.. panuje nad nimi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dexter5, co byś nie powiedział, to i tak mnie nie przekonasz.

Dlaczego?

A to dlatego, że chodzę na terapię od niedawna i już widzę pierwsze pozytywne skutki.

Na ciebie może nie działa, ale na mnie na szczęście tak i wszystkim tego życzę, by trafili na terapię odpowiednią dla siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o przekonywanie . COŚ CI pomogło przypisujesz to terapii bo widzisz związek czasowy poprawy i trwania terapii jednak taki związek to żaden dowód . Psychoterapia działa tylko dzieki wierze i przekonaniu pacjenta .Proste rób wszystko co robiłeś na terapii ale kompletnie nie wierz w to ot tak dla zadowolenia terapeuty wykonuj pracę .Będzie efekt ? Nie.

 

-- 08 sie 2012, 12:01 --

 

Mnie terapia pomóc nie mogła . Dopiero po kilku latach podejrzewać zaczęto inną chorobę niz nerwica. Za póżno jednak choroba się utrwaliła i nie prosto będzie ją pokonać . Pokonać za pomocą farmakoterapii bo taki jest standard leczenia obecnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będzie efekt ? Nie.

 

oczywiście, że nie, dlatego na terapię trzeba być gotowym i trzeba chcieć sobie dac pomóc

Dopiero po kilku latach podejrzewać zaczęto inną chorobę niz nerwica.

masz na myśli chorobę psychiczną czy fizyczną?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam na myśli depresję taka klasyczna z utratą apetytu budzeniem się nad ranem ,pogorszeniem objawów rano poprawą wieczorem. Mnie razi w terapii jedno i dam przykład jak ja widze terapie .Mamy rodzącą siłami natury kobiętę rodzi boli nie ma juz sił rodzić .Od czego jest lekarz położna ? Od tego tylko aby krzyczeć przyj przyj juz niedługo już widać? Darcie ryja nie kosztuje nic lekarza ani położnej i co powiedzieć można że pomogli? .Według mnie nie .Pomogli by podając znieczulenie środki rozkurczowe , zalecając technikę pozwalającą szybciej urodzić .A w przykładzie od początku do końca rodząca rodziła i robiła wszystko sama.To ma być pomoc? Dziękuję za taką terapię.Mnie trzymano w stanie depresji długo wmawiając mi problemy i brak woli zmian w tym zakresie. Dziwne że po lekach problemy znikły choroba wyleczona ,leki odstawione i jest ok .Gdzie podziały się problemy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się,że ten wątek na tym forum jest nie odpowiedni.Każdy kto ma nerwice powinien chociaż spróbować psychoterapii-skoro nie daje rady sam.Psychoterapia działa-ale tylko z odpowiednim psychoterapeutą czyli takim,który ma doswiadczenie w leczeniu takich stanów.Jeszcze pare miesiecy 4 miesiace temu miałam strasznie nasilone lęki i jakoś dzieki sobie (nie psychoterapii) wychodzę z tego, psychoterapeuta mi pomaga.Nie wiem czy mi sie uda,ale chociaż spróbowałam bo nie miałam juz zadnej wiary w to ze mój stan się polepszy.Chciałam dodać że też mam za sobą spotkania z zwykłym psychologiem,który praktycznie mi nie pomógł,ale naszczęście trafiłam do psychoterapeuty(prywatnie),który leczy w osrodku leczenia nerwic i narazie mi pomaga-a też nie wierzyłam że pomoże :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wierzyłem i starałem się jednak to psychoterapia w najbardziej utytułowanym ośrodku w polsce czyli w ipin doprowadziła mnie z łagodnej do ciężkiej depresji .Wszystko dzięki polityce ośrodka która wyklucza leki psychotropowe w trakcie trwania terapii.Zero diagnozy ,powiem więcej przy wypisie diagnoza na kolanie pisana i to taka aby żadne dochodzenie w sprawie doprowadzenia do pogorszenia zdrowia nie mogło być skuteczne.

 

-- 08 sie 2012, 15:57 --

 

RINDPVP masz rację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, jak zawsze masz rację, Ja Ci wierzę, Twoje uwagi, komentarze przekonują mnie, docierają do mnie, mają działanie terapeutyczne :great::great:

 

Ja uważam, że psychoterapia nie działa w przypadku osób, które nie wykazują zaangażowania w cały proces terapeutyczny i nie wykonują pracy własnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeste jeszcze ta strona:

http://www.pttpb.pl/pl/pttpb-info/licencjonowani-terapeuci

Tu też są licencjonowani terapeuci.

 

Proste rób wszystko co robiłeś na terapii ale kompletnie nie wierz w to ot tak dla zadowolenia terapeuty wykonuj pracę .Będzie efekt ? Nie.

Jest, mimo braku wiary, to nie jest forma religii opierająca się na wierze i liczeniu na cud, trzeba pracy, wielu godzin i nie zależnie od tego czy wykonywana jest z uśmiechem na twarzy czy od niechcenia - jeśli sumiennie da efekt.

U mnie tak było, polazłam na tą terapię bo było mi wszystko jedno z przekonaniem, ze takie siedzenie i ględzenie nic i tak mi nie da, dopiero gdy zauważyłam pierwsze efekty po pół roku, cotygodniowej sesji stwierdziłam, hej a może to jednak działa :smile:

Mnie terapia pomóc nie mogła . Dopiero po kilku latach podejrzewać zaczęto inną chorobę niz nerwica.

No to faktycznie dziwne, że terapia ci nie pomogła.... :roll:

 

Za póżno jednak choroba się utrwaliła i nie prosto będzie ją pokonać . Pokonać za pomocą farmakoterapii bo taki jest standard leczenia obecnie.

Czyj standard? Firm farmaceutycznych które chcą żeby ludzie żarli leki bez opamiętania? Czy jakiś lek wyleczy przyczynę nerwicy którą jest np. traumatyczne dzieciństwo, gwałt ...... pomoże w objawach somatycznych, poprawi humor i co... jedz tą chemię do końca życia? Czy wymaże twoje przeżycia z pamięci, pomoże się z tym pogodzić? Nauczy jak radzić sobie w stresie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EEch JA NIE MAM żadnych złych wspomnień ,trudnego dziećiństwa nikt mnie nie katował nikt nie pił bez umiaru byłem zwykłym szczęśliwym człowiekiem i stres zwyczajny stres trwający za długo spowodował objawy nerwicopodobne .Dopiero po długim czasie bezskutecznych terapii które pogarszały tylko mój stan zaczęto zastanawiać się czy to nie depresja maskowana zanim to skonsultowano samo się wyjaśniło gdy wylądowałem w szpitalu a tam od nowa stara spiewka że ciężka nerwica .Wkur.... mnie nieziemsko i gdybym tylko miał siły wstac z łóżka łby by pospadały . Wypisano mnie w stanie w jakim przyjęto i dopiero prywatne wizyty psychiatry i końskie dawki antydepresantów postawiły mnie na nogi . Czapki z głów przed tym kto rozróżni depresję maskowaną od nerwicy. Pewną wskazowką teraz to wiem od lekarza jest występowanie lęku uogólnionego .Wskazuje to z dużym prawdopodobieństwem na przyczyny depresyjne . Czym jest depresja ? Chorobą ciała mózgu konkretnie a tylko dającą objawy psychiczne .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Linka - generalnie zgadzam się z Tobą w kwestii leczenia -leki plus terapia. Ale nie zawsze terapia jest skuteczna...co nie znaczy,że lepiej siedzieć na dupie i tylko żreć leki :smile:

U mnie tak było, polazłam na tą terapię bo było mi wszystko jedno z przekonaniem, ze takie siedzenie i ględzenie nic i tak mi nie da, dopiero gdy zauważyłam pierwsze efekty po pół roku, cotygodniowej sesji stwierdziłam, hej a może to jednak działa :smile:
.

Miałaś szczęście.Ja szczerze i sumiennie wykonywałem polecenia terapeutów...i kończyło się na tym,że mijał rok i nie było żadnego kroku do przodu,a czasem wręcz lęki się bardziej nasilały..Miałem 4 psychologów w życiu,z pierwszym pracowałem prawie rok,a z resztą tak ponad rok,teraz będzie rok współpracy z moją obecną panią psycholog(która ma chyba anielską cierpliwość w stosunku do mnie....ale nie o tym). Tak właściwie efekty pozytywne terapii miałem po roku spotkań z moim drugim psychologiem...Ataki paniki ustały na długi czas.Niestety ten Pan zaczął chorować i zmarł(ten pierwszy też nie żyje)..

No i teraz mam panią psycholog,zamierzam dłużej z nią pracować nad sobą niż z innymi psychologami...ale narazie po roku spotkań nie ma efektów w ogóle...A wręcz ciągle mam ponawianą propozycję terapii na oddziale dziennym,na którą z racji poszukiwania pracy nie mogę sobie pozwolić...

W ogóle czytam,że psycholodzy niektórym zadają jakieś zadania typu : zrób to,zrób tamto i opowiedz jak było - nigdy nie spotkałem się z czymś takim.

Więc tak : z 4 psychologów z jednym miałem pozytywne doświadczenia(psycholog nr 2),psycholog nr 1 - to totalne nieporozumienie (nie że facet,ale pomysł terapii w której on wszystko by paplał rodzicom,więc mu nie ufałem),psycholog nr 3 brał 70 zł na tydzień i jeszcze mnie w pewien sposób oszukał,czego nie znioslem więc "zerwałem" z Nim :lol: ...No i teraz mam panią psycholog i.....trochę mi pomaga,aczkolwiek nie na tyle,żebym się nie bał :( :( :(.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapia nie działa, psychologowie to chuje, psychiatrzy też leki tylko pogarszają sprawę a stany lękowe sa coraz silniejsze. WSZYSCY ZGINIEMY!

 

Cóż za ironia! Cóż za szydera! Brawo!

Szkoda, że nie wiesz, że napisałeś prawdę. Jak to się mówi? Jak to mówią spycholki? "Jest pan bez refleksji" - właśnie tak jak ty. Nie dopuszczasz do siebie informacji, że nie zawsze trafia się na osoby z którymi da się współpracować i nawet ci najlepsiejsi lekarzyki czy spychoterapeuci mogą się mylić...

 

 

@Dexter5 - zgadza się. Miałem ten sam problem. Wyjście ze szpitala, potem gówniane prochy mające mi pomóc (bo co innego może zalecić lekaszyk?), a które pomóc nie mogły bo facetka najzwyczajniej w świecie nie rozpoznała właściwego problemu... Potem drugi lekasz i ten sam problem: brak rozpoznania problemu, postawienie złej diagnozy.

I najlepszym działaniem jakie mogłem zrobić było odstawienie leków. Doszedłem do siebie, zacząłem żyć jak kiedyś... Normalnie. To byl jeden z najlepszych wyborów jakich kiedykolwiek dokonałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×