Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia nie działa


KrzysztofT

Rekomendowane odpowiedzi

Tak jak pisałem w innym wątku. Abstrahując od wydawania opinii, co działa a co nie, to przejrzałem na tym forum i na kilku innych, większość postów odnośnie leków i sporo odnośnie psychoterapii.

Skuteczność psychoterapii to jakieś 20% (mimo iż oficjalne stanowisko psychologów mówi 40, w przypadku zaburzeń osobowości), natomiast leków, uwzględniając czasami kilkukrotne podejście do różnych leków, z różnych grup, wynosi jakieś 70%. Tylko wyjątkowe przypadki nie reagują na farmakoterapie, natomiast psychoterapia nie pomaga większości. Nie chce mi się bawić (chociaż może kiedyś przy nadmiarze czasu) w dokładne badania socjologiczne, pod okiem kilku znajomych socjologów, ale ww. procenty mogą najwyżej wahać się plus/minus o 10 %.

W przypadku CHADowców i borderów, wychodzę z założenia, że jeśli lek przyniósł co najmniej 2 letnią reemisję, można mówić o sukcesie.

Są to tylko suche fakty. Interpretację pozostawiam w waszej gestii ;)

 

Zresztą nawet forumowa Pani Ekspert przyznała, że psychoterapia to takie placebo, polegające na wmawianiu sobie lepszego nastroju w imię pracy nad sobą :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michuj, nie każdy choruje na z.os. a nie które dolegliwości leczy tylko psychoterapia jak różnego rodzaju taumy na co nie ma lekarstwa,a i przy z.os. takie są.

 

Dyskusja jest na tyle bezsensowna,że właściwe jest wymienianie poglądów,rozmowa,ale nie twarde upieranie się przy swoim punkcie widzenia.Dyskusja polega na wyciąganiu wniosków,analizowaniu,a nie podejściu,że ja wiem lepiej a ty jesteś głupi.Zrobiła się zbyt ostra,a niczego nie wnosi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michale...poproszę o źródło wraz z przypisami na temat niskiej skuteczności terapii. Na tym forum nie mamy 100% ludzi, którzy leczą się za pomocą farmakoterapii i psychoterapii. Więc skąd te procenty? Bo na oko to facet zmarł w szpitalu.

Wpisy użytkowników nie są miarodajne. Nie wszyscy wchodząc na forum trafiają i chcą opisywać swoje doświadczenia z terapią zakłądając nowe wątki czy pisząc w tym lub innym. I ciekawe jak to zrobiłeś, przeglądnąłeś kilka tysięcy postów? Bo ludzie też piszą w innych wątkach o skuteczności terapii.

To jest w ogóle śmieszne. Dla mnie to są bzdury kompletne wyrwane z kontektu. Zrobiłeś badania opierając się na swoim podejściu do tematu.

Ty Michale...nawet nie zacząłeś psychoterapii więc nie wiem dlaczego zabierasz głos w temacie. Nie masz doświadczeń poza paroma wizytami, sesjami. Mówiłeś już kiedyś, że się zraziłeś, a to różnica.

Zresztą nawet forumowa Pani Ekspert przyznała, że psychoterapia to takie placebo, polegające na wmawianiu sobie lepszego nastroju w imię pracy nad sobą :lol:

Zdanie wyrwane z kontekstu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laima, ale ja nawet nie wyraziłem swojej opinii. Stwierdzam tylko to co widzę. Gdybym oddał się tematowi w całości, myślę że statystka by jeszcze gorzej wypadła w przypadku psychoterapii.

 

Monisiu, kochana, tak przeczytałem kilka tysięcy postów i swoje wnioski wysuwam na tej podstawie. Wiele osób wypowiada się przez dłuższy czas, więc można przyjąć jako grupę reprezentatywną. Około 50 % osób (może troszkę mniej), poczuło pozytywny rezultat przy doborze pierwszego leku, natomiast jeśli do tej grupy dołączyć osoby w przypadku których, dopiero sprawdził się lek czwarty czy piąty itd... to skuteczność wzrasta do 70% (może minimalnie więcej). Któregoś dnia zrobię dokładniejsze badania...

A co ma wspólnego z tym, że moja rekordowa psychoterapia kończyła się gdzieś na 8 sesji? Oczywiście źle pracowałem i nie zaangażowałem się. Bla bla bla...I oczywiście wszyscy nie kompetentni.

Kolejną sprawą jest to, że przy skrajnie negatywnym podejściu do leku, możemy być mile zaskoczeni, czego nie uświadczymy w psychoterapii.

 

Kolejna rzecz. Chadowiec czy border który uda się do spychoterapeuty na 90% zostanie po prostu oszukany, gdyż spychoterapeuta nie oznajmi, że jest to nie uleczalne, będzie z chęcią ciągnąc kasę, wiedząc że nie jest w stanie nic poradzić, co najwyżej rozbudzając jakieś przebłyski nadziei. Jest to zwykłe oszustwo. Inaczej się nie da tego nazwać.

 

I kończąc: moje zdanie nie jest wyrwane z kontekstu, sama specjalistka tak napisała. Zresztą jest ostatnią osobą na świecie która wypowie się bezstronnie, ponieważ spora część edukacji i życia zawodowego ląduje do kosza.

 

 

Podsumowując: najlepszą psychoterapią jest zmiana trybu życia, środowiska, pracy czy partnerkę/partnera, jednym słowem eliminacja złego czynnika/czynników. Często, żeby to nastąpiło potrzebna jest farmakoterapia zmieniająca podejście do wielu spraw i nabycia pewnych cech, które posuną nas do działania. Amen.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozwaliłem sobie w ten sposób ułożyć zdanie aby każdy mógł według własnego poczucia odebrać o kogo chodzi w zdaniu o [ zarozumiałych głupkach ] . Mnie chodziło wyłącznie o terapeutów i kto uważnie czytał ten domyślił się. Dlaczego tak zrobiłem ? niedawno monika zamkneła temat na chwilę aby przekonać się o tym jakie emocje temu będą towarzyszyć . Dziś był rewanż . Każdy kto potraktował wpis osobiście ma teraz jasność że odbiera rzeczywistość przez filtr własnych przekonań i co gorsze w sposób daleki od rzeczywistości. Wystarczyło zapytać a nie drzeć się i pokazywac smieszne stołki moderatorów. Jako do osób nic nie mam ale jako moderatorów wiele. Na marginesie wszyscy uważający że jestem zaburzony mają jako skutek uboczny postu ,lekcje kto jest zaburzony i to w sposób znaczny gdyż mają problem z postrzeganiem rzeczywistości . Za chwilę dowiemy sie że negują swoje problemy i wiedzą co robią . Czyżby? Doprawdy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro terapia łączona z farmakoterapią jest skuteczniejsza niż sama terapia to ja pytam dlaczego psychoterapeuci nie odsyłają pacjenta do psycoterapeutów będących jednocześnie lekarzami ? Macie odpowiedż . Liczy się kasa a jak komuś to pomoże przypadkiem to tym lepiej , martwią sie tylko oby nie za szybko pomogło bo mniej wydoją frajera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejna rzecz to osoby starsze. Kiedyś przypadkiem zauważyłem u babci antydepresant. Zdziwiło mnie to, gdyż zawsze sprawiała wrażenie osoby twardo stąpającej po gruncie. Spytałem się po co to bierze. Powiedziała, że takie tam na uspokojenie. Bierze rano z innymi lekami.

Po tym podpytałem kilku znajomych, jakie leki biorą ich dziadkowie i okazało się, że większość bierze jakieś antydepresanty. Więc popularność leków to nie tylko młodzi ludzie, którzy przybywają na forum krzycząc ''mam depresje, przytulcie''. Ludzie starsi traktują to jak zwykłą tabletkę braną z lekami na nadciśnienie itd... i nie chodzą na psychoterapię jakoś funkcjonując. Może w tym co napisałem znajduje się odpowiedź na nie raz poruszane pytanie: skąd tyle sił u osób starszych którzy przeżyli wojnę i inne straszne rzeczy, przy czym nasze doświadczenia życiowe, są śmiechu warte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaki inny sposób na wyleczenie niż psychoterapia mają ludzie chorzy na zaburzenia odżywiania? Na stres pourazowy?

 

Jeszcze wrócę do tego pytania. Psychologia nie jest nauką, która powstała wczoraj. Skoro utrzymała się do dziś, przy tak znikomej skuteczności, nawet na ''głupie'' stany depresyjne, widocznie musiała sie przydać chociażby w stresach pourazowych, czy jakiś załamaniach jako środek pierwszej pomocy. Inaczej by to nie funkcjonowało do dzisiaj.

Zresztą w chinach akupunktura jest oficjalnym kierunkiem na studiach medycznych :lol: To my mamy spychoterapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wuj dobra rada, jak to lekarz nie kieruje na psychoterapię :shock: .To znów przykład ,ze masz wiedzę teoretyczną (choć wyciągasz ją wybiorczo ,co Ci odpowiada), a brakuje Ci praktycznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlaczego psychoterapeuci nie odsyłają pacjenta do psychoterapeutów będących jednocześnie lekarzami ?.

Bo takich specjalistów jest znikoma ilość, żeby być licencjonowanym terapeutą trzeba dużo lat studiów, praktyki ....o psychiatrii nie wspominam, rzadko kto się na to decyduje....... poza tym, to chyba logiczne, że terapeuta zrobi wszystko żeby uniknąć podania leków - po co pchać niepotrzebną chemię a poza tym "trzeźwa" terapia jest bardziej skuteczna ....... co nie znaczy, że terapeuci nie wysyłają po leki.

Tak samo często psychiatrzy wysyłają na terapię i nie chcą przepisywać leków - przynajmniej ja miałam szczęście takiego psychiatrę spotkać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a to ja źle doczytałam :oops:

 

wuj dobra rada, jesteś zaburzony.

Przepraszam,że się uwziełam na Ciebie,ale bardzo mi przypominasz mojego brata który przez swoje zaburzenie,przeżycia popadł w alkoholizm i nic do niego nie dociera.Jest wyjątkowo inteligentny,a zarazem potrafi być "głupi" w swoich teoriach i braku elastyczności oraz, małego poziomu jeśli chodzi o normy społeczne i moralne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laima:) fajna diagnoza:) we wtorek mam psychoterapie u psychoterapeuty ide i wierze że mi pomoże bo pomaga ale trzeba się starać..bardzo pracować nad sobą..

linka dokładnie tak jest..jak napisałaś..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym nikt nigdzie nie napisał, że terapia pomoże zawsze i każdemu - bo w przypadku leków są badania, testy, wytyczne sztywne normy .... natomiast ciężko jest zbadać rezultaty terapii to na tyle proces indywidualny, że nie da się go aż tak dokładnie zbadać.

Terapeuta może być świetny ale jak się nie dogada z pacjentem to wyjdzie z tego kupa, jeśli pacjent nie będzie chciał się wyleczyć, nie będzie pracował będzie wielkie nic, jeśli terapeuta będzie do dupy - to samo.

Natomiast przy braniu leków fajna jest bierność, łykasz proszka i czekasz......

Każdy inaczej zareaguje na terapię w innym nurcie ........

 

Michuj, piszesz że takich ludzi jest mniejszość.....mylisz się: traumy z dzieciństwa, zespoły pourazowe, po wypadkach, po gwałtach, po molestowaniu, po biciu, bulimia, anoreksja, zaburzenia osobowości ....... to nie jest taka mniejszość.....

 

Nie podejmuję nawet tematu akupunktury bo uważasz ją za mega zabawną...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bzdura każdy terapeuta powie kasa misiu a póżniej zobaczymy co się da zrobić . Zle sie dzieje jak za diagnoze biorą sie osoby zaburzone . Wcale mi nie żal osób popierających terapie niech chodzą . Może terapia zadziała i przejrzą na oczy. Wtedy tylko zarządajcie dokumentacji leczenia i do sądu od razu. A i nie zapomnijcie wstąpić na forum podzielić się wrażeniami z terapi o co prosiła Monika 1974. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×