Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia nie działa


KrzysztofT

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, el33 napisał:

Wnioskuję, że to nie pierwsza Twoja terapia. Miałeś informację co nie poszło w poprzednich by teraz tego uniknąć? W jakim pracujesz nurcie?

no nie pierwsza. nie wiem co poszlo nie tak w poprzednich...chyba mam za twardą skorupę nurt jest poznawczo-behawioralny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, wTymTygodniu napisał:

Nie na każdego terapia działa, bo jak jest w tym beton, który trudno skruszyć, to cóż. Terapia wymaga elastycznego myślenia i wyjścia poza "wszystko jest durne, tylko ja mam rację, mój punkt widzenia jest jedynie słuszny i nawet nie będę próbować przyjąć innej perspektywy, bo po co, gdy dobrze z góry wiem, że to i tak nic nie da"

Zgadzam się, trzeba chcieć i pozwolić sobie pomóc, rozwijać gotowość do przyjęcia opcji "mogę się mylić" i bez zmiany nic z mojej strony nic się nie zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, sebastian86 napisał:

no nie pierwsza. nie wiem co poszlo nie tak w poprzednich...chyba mam za twardą skorupę nurt jest poznawczo-behawioralny

Poprzednie terapie też były w nurcie p-b?

Może być tak, że nie trafiłeś na właściwą osobę i nie udało się nawiązać właściwej relacji. Myślę, że nie warto się poddawać i próbować sobie pomóc. Cieszę się, że właśnie to robisz 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, el33 napisał:

Poprzednie terapie też były w nurcie p-b?

Może być tak, że nie trafiłeś na właściwą osobę i nie udało się nawiązać właściwej relacji. Myślę, że nie warto się poddawać i próbować sobie pomóc. Cieszę się, że właśnie to robisz 🙂

poprzednia byla w nurcie skoncentrowanym na rozwiazaniach,a jeszcze wczesniejsze to byly jakies mixy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, sebastian86 napisał:

poprzednia byla w nurcie skoncentrowanym na rozwiazaniach,a jeszcze wczesniejsze to byly jakies mixy

Czyli nurty skupione na rozwiązywaniu problemów tu i teraz. Pytanie czy Twoje problemy z którymi zgłosiłeś się na psychoterapię mają swoje źródła w przeszłości, relacji jakie były? Jeżeli tak to nie wiem na ile p-b będzie pomocna dla Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, el33 napisał:

Czyli nurty skupione na rozwiązywaniu problemów tu i teraz. Pytanie czy Twoje problemy z którymi zgłosiłeś się na psychoterapię mają swoje źródła w przeszłości, relacji jakie były? Jeżeli tak to nie wiem na ile p-b będzie pomocna dla Ciebie.

no oczywiscie ze w przeszlosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na mnie psychoterapia nie działa. Miałam dwa podejścia do psychoterapii indywidualnej, najpierw w nurcie psychodynamicznym, potem integracyjnym. Nic, zero korzyści. Byłam dwa razy na oddziale dziennym, również tam oddziaływania terapeutyczne, w tym terapia grupowa, w żaden sposób mi nie pomogły. Jestem całkowicie odporna na wszelkie oddziaływania terapeutyczne. Nie lubię psychologów. Ich gadki tylko irytują. Żaden mi nie pomógł. No dobrze, jeśli mam być sprawiedliwa, to trochę pomogła mi pierwsza psycholog, z którą miałam w życiu doczynienia, jeszcze w liceum. Chociaż i tak najbardziej jej pomoc polegała na tym, że skierowała mnie do psychiatry. Właśnie, co innego psychiatrzy. Jeden bardziej, drugi mniej ale pomogli mi. Chociaż dopiero od roku mam psychiatrę, z której jestem naprawdę zadowolona. Wszystkie leki, które brałam/ biorę w jakiś sposób mi pomagały/pomagają. Odkąd się nawrocilam, bardzo pomaga mi wiara. Z psychologiem, terapeutą nie miałabym o czym gadać. Wolę się pomodlić. Ale jeśli komuś terapia pomaga, no to tylko pozazdrościć.

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sebastian86 napisał:

no oczywiscie ze w przeszlosci.

psychoterapia p-b jest jedną z "płytszych" psychoterapii. Jeżeli problemy leżą w przeszłości nie wiem na ile Twój T jest gotowy i chce wracać do przeszłości. Tutaj spotkałam się z różnymi opowieściami. Pewnie już teraz możesz powiedzieć na ile T skupia się na przezwyciężeniu obecnych objawów, a na ile próbuje z Tobą odkrywać przeszłość.

Terapie, które sięgają przeszłości zwykle są terapiami długoterminowymi i na ich efekty trzeba czekać miesiące jak nie lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, julusia napisał:

Na mnie psychoterapia nie działa. Miałam dwa podejścia do psychoterapii indywidualnej, najpierw w nurcie psychodynamicznym, potem integracyjnym. Nic, zero korzyści. Byłam dwa razy na oddziale dziennym, również tam oddziaływania terapeutyczne, w tym terapia grupowa, w żaden sposób mi nie pomogły. Jestem całkowicie odporna na wszelkie oddziaływania terapeutyczne. Nie lubię psychologów. Ich gadki tylko irytują. Żaden mi nie pomógł. No dobrze, jeśli mam być sprawiedliwa, to trochę pomogła mi pierwsza psycholog, z którą miałam w życiu doczynienia, jeszcze w liceum. Chociaż i tak najbardziej jej pomoc polegała na tym, że skierowała mnie do psychiatry. Właśnie, co innego psychiatrzy. Jeden bardziej, drugi mniej ale pomogli mi. Chociaż dopiero od roku mam psychiatrę, z której jestem naprawdę zadowolona. Wszystkie leki, które brałam/ biorę w jakiś sposób mi pomagały/pomagają. Odkąd się nawrocilam, bardzo pomaga mi wiara. Z psychologiem, terapeutą nie miałabym o czym gadać. Wolę się pomodlić. Ale jeśli komuś terapia pomaga, no to tylko pozazdrościć.

Czy wiesz co mogło być wynikiem tego, że psychoterapia nie zadziałała? Czy udało się omówić z terapeutami przyczyny niepowodzenia? Długo uczęszczałaś na terapie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, dlaczego terapia nie zadziałała. Ja się chyba po prostu do tego nie nadaję. Nie omawiałam z terapeutami przyczyn niepowodzenia. 

Terapia nr 1 - chodziłam ponad pół roku, najpierw jedna sesja w tygodniu, potem dwie. Był to bardzo zły, jeśli nie najgorszy okres w moim życiu. Koszmarne problemy w pracy oraz ze zdrowiem fizycznym. Chodziłam też wtedy do psychiatry, która co prawda kiedyś wcześniej mi pomogła, ale wtedy jakoś nie potrafiła. Czułam się coraz gorzej i gorzej. W końcu wylądowałam na oddziale zamkniętym, gdzie byłam długo a następnie na oddziale dziennym nr 1 a potem zaczęła się terapia nr 2 - u terapeutki z tegoż oddziału. 

Terapia nr 2 - chodziłam około roku, jedna sesja w tygodniu. Potem trafiłam na oddział dzienny nr 2 i już nie wróciłam. 

Bez terapii czuję się lepiej niż z. Czułam się jak niewolnik musząc chodzić tam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.04.2019 o 20:22, julusia napisał:

Na mnie psychoterapia nie działa. Miałam dwa podejścia do psychoterapii indywidualnej, najpierw w nurcie psychodynamicznym, potem integracyjnym. Nic, zero korzyści. Byłam dwa razy na oddziale dziennym, również tam oddziaływania terapeutyczne, w tym terapia grupowa, w żaden sposób mi nie pomogły. Jestem całkowicie odporna na wszelkie oddziaływania terapeutyczne. Nie lubię psychologów. Ich gadki tylko irytują. Żaden mi nie pomógł. No dobrze, jeśli mam być sprawiedliwa, to trochę pomogła mi pierwsza psycholog, z którą miałam w życiu doczynienia, jeszcze w liceum. Chociaż i tak najbardziej jej pomoc polegała na tym, że skierowała mnie do psychiatry. Właśnie, co innego psychiatrzy. Jeden bardziej, drugi mniej ale pomogli mi. Chociaż dopiero od roku mam psychiatrę, z której jestem naprawdę zadowolona. Wszystkie leki, które brałam/ biorę w jakiś sposób mi pomagały/pomagają. Odkąd się nawrocilam, bardzo pomaga mi wiara. Z psychologiem, terapeutą nie miałabym o czym gadać. Wolę się pomodlić. Ale jeśli komuś terapia pomaga, no to tylko pozazdrościć.

 

 

 

Trochę to rozumiem. Ja nie wychodzę z założenia że do terapii się nie nadaję, tylko skłaniam się bardziej ku tezie, że psychoterapia to pic na wodę. Nie obrażając oczywiście nikogo. Nie zarzucam nikomu, kto twierdzi inaczej kłamstwa, choć nie bardzo rozumiem jak ta forma leczenia może komuś pomóc. No ale nie wnikam, nie zniechęcam i staram się nie odradzać. Ale problemy mam tu i teraz, a nie dwadzieścia lat temu. Przykro mi tylko że u Ciebie było aż tak źle że lądowałaś na zamkniętym. Trzymaj się.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Lilith wydaje mi się, że w ogóle nie odczułam pozytywów terapii. Jedyne, co dobrze wspominam, to to, że na pierwszej terapii byłam zadowolona, że mogę komuś w bezpiecznych i poufnych warunkach opowiedzieć o tym, jak wyglądało moje dzieciństwo przeżyte w mocno dysfunkcyjnej rodzinie. 

Co do zmian, pomysłów, to nic takiego nie było...

@Teksas Ja często myślę, że psychoterapia to pic na wodę. Tyle, że są ludzie, którzy twierdzą, że im pomaga. Tak im się tylko wydaje ? Może. 

W dniu 7.04.2019 o 17:26, Teksas napisał:

Ale problemy mam tu i teraz, a nie dwadzieścia lat temu.

Ja akurat uważam, że nasza przeszłość miewa wpływ na nasze problemy tu i teraz. Moja przeszłość ma duży wpływ na moje obecne życie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapia ma moim zdaniem dać konkretne narzędzia do zmiany sposobu myślenia na bardziej konstruktywny. Ale nikt nie ma dostępu do twojego sposobu myślenia, więc to ty sama musisz ich potem użyć.

 

Terapeuta ci nie pogrzebie w głowie za ciebie, może tylko zasugerować te różne narzędzia, pokierować cię w tym procesie, doradzić, zasugerować coś. On nie pstryknie palcami, a ty nagle cudownie będziesz "naprawiona".

 

TPB daje takie narzędzia i to nieprawda, że w tej terapii w ogóle pomija się przeszłość. W tej terapii też sięgam do przeszłości, by uświadomić sobie, skąd dane przekonanie się wzięło, by móc konstruktywnie pracować nad danym przekonaniem w kontekście tu i teraz. Tak więc tpb jest ukierunkowana bardziej na tu i teraz, ale to nie znaczy, że wątek przeszłości jest w niej nieobecny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na mnie nie działa żaden rodzaj psychoterapii bo nie działa u mnie zmiana sposobu myślenia. Uważam, że psychoterapia daje radę w przypadku, gdy mamy jakąś traumę lub konkretne zaburzenie ale nie, kiedy ktoś po prostu jest inny czy ma inne potrzeby niż większość, bo potrzeby to coś więcej, niż sposób myślenia.

To całe gadanie o zmianie sposobu myślenia jest według mnie laniem wody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Pablo123 napisał:

Na mnie nie działa żaden rodzaj psychoterapii bo nie działa u mnie zmiana sposobu myślenia. Uważam, że psychoterapia daje radę w przypadku, gdy mamy jakąś traumę lub konkretne zaburzenie ale nie, kiedy ktoś po prostu jest inny czy ma inne potrzeby niż większość, bo potrzeby to coś więcej, niż sposób myślenia.

To całe gadanie o zmianie sposobu myślenia jest według mnie laniem wody.

wcale nie jest laniem wody.ja zmieniłam swój sposób myslenia,oj bardzo.zebys mnie znal 3 lata temu.pesymistka i malkontentka,,nic mi się nie uda''

a teraz-,,wszystko czego chce,moge osiagnac'')) po 3 letniej terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od około 18 roku życia zmagam się z czymś, co określić można jako niedostosowanie społeczne tylko nikt jakoś nie zadał sobie nawet trudu w zrozumieniu, że może nie każdy ma ochotę być dostosowany do większości. Brakuje mi u nas podejścia, gdzie terapeuta doradza, co może zrobić osoba, która np. nie chce dostosować się do warunków społecznych bo nie ma takiego prawa, jeśli nie czyni innym krzywdy. A u nas w Polsce jest duszno, mam wrażenie, że odbiegamy od wielu krajów europejskich, tych zachodnich przede wszystkim. I to przedkłada się na sposób prowadzenia terapii, bo większość terapeutów reprezentuje sposób myślenia podobny do większości społeczeństwa. A ja od dziecka czułem się tutaj obco, jak nie stąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem kiedyś, chyba na Discovery Channel, taki film o człowieku, który miał napady złości wywołane trudnym dzieciństwem. Pokazywali, jak w trakcie, gdy nasilały się objawy, dzwonił do swojego psychoterapeuty a on dawał mu wytyczne, jak w takiej sytuacji się zachować. Pokazywali kilka tygodni z życia takiego człowieka. Skończyło się na tym, że człowiek ten pozbył się tych napadów a dodatkowo terapeuta i inni ludzie pomogli mu znaleźć odpowiednią dla niego pracę i środowisko ludzi. Generalnie to tama terapie chyba nastawione są właśnie na realną pomoc, a u nas jest spychologia pt. albo się dostosujesz albo wypad. W Polsce nie widziałem ani nie słyszałem, aby pomagało się w taki sposób ludziom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pablo

Ale ja wlasnie wiele razy plakalam ze nie pasuje do tego swiata...

Tez jestem indywiduAlistka,troche artystka maluje rysuje pisze.

Zawsze wyroznialam sie z tlumu.ale udalo mi sie ocalic moja indywidualnosc i zblizyc do ludzi.i wiesz co?ludzie mnie lubia i uwazaja za ciekawa osobe. Ja mysle ze ty tez jestes ciekawym czlowiekiem. Tylko niestety potrzeba tu zmiany myslenia a moze nie jestes na to gotowy

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pablo123 Masz jakąś diagnozę postawiona na podstawie testów?(nie cudzych wymyslów na oko)

Mówienie, że wystarczy zmienić sposób myślenia to nieporozumienie. Gdyby tak było to nie istniała by terapia behawioralna na przykład. 

Inna sprawa, że psychoterapia to coś takiego, co działać nie ma prawa. Większość z nurtów nie ma pojęcia co robi, jakimi narzędziami i z jakim skutkiem możliwym. Nie chce mi się tutaj rozpisywać, jak kogoś interesuje temat to zachęcam zapoznać się z nazwiskiem dr Witkowski. 

Pablo, są osobowości niepoddajace się zmianom, jedna z takich stanowi dyssocjalna. Ale to na marginesie luźno mówię. A w jakich zakresach i co potrzebujesz  - bo jeśli dobrze rozumiem, o wiedzę "co robić"  Ci chodzi. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są różne rodzaje psychoterapii, a i jak już chyba kiedyś gdzieś tu wspominałam, sama psychoterapia nie jest jedyna formą pomocy psychologicznej. Są tez np. interwencje kryzysowe - tutaj najpierw zapewnia się bezpieczeństwo fizyczne osobie pokrzywdzonej, by w bezpiecznych warunkach mogła dojść do siebie, znaleźć potem pracę, mieszkanie itd. Oczywiście wiadomo, że można powiedzieć, że w Polsce wszystko kuleje i wszystkiego jest niedobór. Ale to nie wina psychologii jako takiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.04.2019 o 20:41, julusia napisał:

 

Ja akurat uważam, że nasza przeszłość miewa wpływ na nasze problemy tu i teraz. Moja przeszłość ma duży wpływ na moje obecne życie. 

Nasza przeszłość i doświadczenia powoduje że działamy tak a nie inaczej. I że w różnych sytuacjach zachowamy się tak jak nas nauczyło dotychczasowe życie, bo sądzimy że akurat tak postąpić w danej sytuacji będzie najlepiej. Ale przeszłość nie powinna powodować lęków i napadów paniki. Nie tędy droga moim zdaniem. Zwariowałem teraz, ze względu na coś co dzieje się teraz a nie kiedyś. Mój brat zginął w wypadku samochodowym 20 lat temu. I dlatego teraz boję się śmierci i myślę o starości i przemijaniu? Nie sądzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×