Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chęć poznawania nowych ludzi?


Gość 19_latek

Rekomendowane odpowiedzi

Chcialem juz jakis czas temu to napisac ale zwlekalem z tematem. Od jakis 2-3 miesiecy mam tak ze bardzo lubie poznawac nowych ludzi, tzn wybieram sie z kolegami do miasta/galeri itp i zagadujemy, rozmawiamy z nieznajomymi, poznajemy sie. Przez tą nerwice nie wiem czy takie zachowanie jest normalne u kazdego zdrowego czy ja mam cos nie tak w glowie? Zauwazylem ze mam tak od czasu podniesienia dawki paroxetyny do 30mg. Po prostu zaczalem lubic nawiazywac nowe znajomosci.

I jescze jedno, np podczas rozmowy z 16 latkami (ja mam 20) czuje tak jakby wyzszosc nad nimi, wiem ze moge sobie na wiecej pozwolic niz podczas rozmow ze starszymi ode mnie. Czy to normalne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcialem juz jakis czas temu to napisac ale zwlekalem z tematem. Od jakis 2-3 miesiecy mam tak ze bardzo lubie poznawac nowych ludzi, tzn wybieram sie z kolegami do miasta/galeri itp i zagadujemy, rozmawiamy z nieznajomymi, poznajemy sie. Przez tą nerwice nie wiem czy takie zachowanie jest normalne u kazdego zdrowego czy ja mam cos nie tak w glowie? Zauwazylem ze mam tak od czasu podniesienia dawki paroxetyny do 30mg. Po prostu zaczalem lubic nawiazywac nowe znajomosci.

I jescze jedno, np podczas rozmowy z 16 latkami (ja mam 20) czuje tak jakby wyzszosc nad nimi, wiem ze moge sobie na wiecej pozwolic niz podczas rozmow ze starszymi ode mnie. Czy to normalne?

 

 

Widzisz, ja uważam że mam nerwice ale u specjalisty nie byłem, znajoma zauważyła u mnie myśli obłędne (natrętne) ale jak mi daleko do zaawansowanego stadium choroby nie wiem, nie ma łatwo ale na razie daje rady bez specjalisty.

 

Widzisz, ja mam odwrotnie - mam wielką niechęć do poznawania nowych ludzi. Znam mase osób z gimnazjum (dobrze) a chodzac do LO ledwo znam kumpli z klasy, malo z nimi gadam, przebywam, nie moge wkupic sie w otoczenie, rowniez tak jest jak pojade na impreze, wole wsrod swoich niz poznawac nowych.

 

Jesli chodzi o to ze wsrod mlodszych czujesz sie pewniej siebie, tez mam tak samo, wsrod starszych malo co mowie, czuje na sobie presje otoczenia, a wsrod mlodych czuje sie pewniej, tj. wiem ze nic mi nie grozi, moge sie ponabijac gadac na luzie, nie czuje tej presji.

 

 

Pewnie lek tak zadzialal, ze zdobyles checi do zycia i poznawania nowych znajomosci (chyba, ze miales tak zawsze, bo ja bym tak chcial, mam ciagle niechec do nowych znajomosci). Szczescia zycze i obys nie unikal nowych znajomosci nawet po odstawieniu leku :) pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19_latku nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę! Marzę, żeby na mnie leki tak podziałały. Najlepiej jeszcze przed rokiem akademickim ;)

 

Od jakis 2-3 miesiecy mam tak ze bardzo lubie poznawac nowych ludzi, tzn wybieram sie z kolegami do miasta/galeri itp i zagadujemy, rozmawiamy z nieznajomymi, poznajemy sie. Przez tą nerwice nie wiem czy takie zachowanie jest normalne u kazdego zdrowego czy ja mam cos nie tak w glowie?

Skoro koledzy też tak mają to nawet się nie zastanawiaj. Oczywiście, że normalne. :) Tzn. w pewnym sensie, bo nie każdemu dane jest dostąpić tej przyjemności. To po prostu wyraz dużej pewności siebie i swoistej odwagi. Dla mnie - lękowca - to byłoby wręcz pożądane. :mrgreen:

 

Z tą wyższością to nie wiem co jest grane, ale ktoś tu już na forum pisał, że po paroksetynie stał się aroganckim ignorantem czy coś w tym rodzaju.

Czytałam też kiedyś badania, w których osoby po odstawieniu dużej dawki paroksetyny, były 4-krotnie bardziej ekstrawertyczne niż przed jej zażywaniem, a poziom neurotyzmu u nich znacząco spadł. :smile: Jak znajdę linka to wkleję.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, mam duzo wieksza pewnosc siebie niz np rok temu. Wtedy unikalem kontaktu z ludzmi a teraz mnie do nich ciagnie, lubie ich poznawac. Pewnosc siebie to tez zasluga tego ze przytylem a przedtem bylem maly i chudy, teraz czuje ze ludzie maja do mnie wiekszy szacunek. Dzieki za odpowiedzi, czyli jednak to normalne :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam -> http://www.wprost.pl/ar/184590/Osobowosc-na-lekach/

 

Trochę poprzekręcałam, bo te efekty były w trakcie brania, a nie po odstawieniu. Jest tu też o poczuciu wyższości nad innymi. Dominację powoduje serotonina.

 

 

Osoby przyjmujące leki przeciwdepresyjne zawierające paroksetynę często czują się mniej zestresowane, pewniejsze siebie, radośniejsze, bardziej otwarte na innych ludzi. Wielu naukowców uważa, że jest to efekt wychodzenia z depresji. Amerykański naukowiec dr Tony Tang z Northwestern University dowiódł jednak, że nie jest to efekt ustępowania objawów choroby, ale uboczne skutki działania leków. Pewne cechy osobowości sprawiają, że stajemy się bardziej podatni na depresję. Osoby neurotyczne, które częściej doświadczają negatywnych emocji i są niestabilne emocjonalnie, są obarczone większym ryzykiem zapadnięcia na tę chorobę. Zarówno neurotyzm, jak i ekstrawertyzm (wiążący się nie tylko z prospołecznymi zachowaniami, ale także z dążeniem do dominacji i doświadczaniem pozytywnych emocji) mają związek z wydzielaniem serotoniny w mózgu. Z kolei na ten proces działają leki – selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu tego neuroprzekaźnika, do których należy paroksetyna.

 

W eksperymencie wzięło udział 240 dorosłych osób z ciężką depresją. Przez 16 tygodni 120 uczestników przyjmowało paroksetynę, 60 osób brało udział w terapii kognitywnej, a pozostałe zażywały placebo. Osobowość i objawy depresji wszystkich pacjentów oceniano trzykrotnie: na początku eksperymentu, w trakcie i po jego zakończeniu. Jedynie osoby przyjmujące leki miały niemal siedmiokrotnie słabsze objawy neurotyczne i ponadtrzykrotnie zwiększony ekstrawertyzm w porównaniu z pacjentami, którym podawano placebo. – To badanie pokazuje, jak niewiele wiemy o działających w mózgu mechanizmach, od których zależy typ osobowości. Fakt, że leki mogą na nie wpływać, inspiruje do dalszych poszukiwań. Bo choć jest to tylko efekt uboczny zażywania tych preparatów, bardzo poprawia funkcjonowanie pacjentów – mówi prof. Joanna Rymaszewska z Katedry i Kliniki Psychiatrii Akademii Medycznej we Wrocławiu.

Autor: Ewa

 

 

O tym samym eksperymencie: http://www.poradnikpr.info/?p=5203

Dotychczas panowała powszechna opinia, że zmiany osobowości w czasie stosowania leków z grupy SSRI są jedynie efektem ubocznym terapii - podkreślają autorzy pracy. Najnowsze badania dowodzą, że to właśnie te zmiany są w dużym stopniu odpowiedzialne za długotrwałą poprawę nastroju u pacjentów.
Jak przypominają badacze, ekstrawersja wyraża się w skłonności do kierowania swojej aktywności i uwagi na otaczającą rzeczywistość oraz innych ludzi. Wiąże się z nią łatwość nawiązywania kontaktów oraz tendencja do przeżywania pozytywnych emocji.

 

 

Z kolei neurotyzm to cecha osobowości, która oznacza chwiejność emocjonalną i brak odporności na stresujące sytuacje. Neurotyzm jest uważany za jeden z czynników ryzyka depresji, co więcej, badania wskazują, że geny warunkujące osobowość neurotyczną pokrywają się w dużym stopniu z genami predysponującymi do depresji.

 

W badaniu pacjenci, u których poziom neurotyzmu obniżył się w największym stopniu, rzadziej mieli nawroty depresji. Ale dotyczyło to wyłącznie osób otrzymujących lek, a nie poddawanych psychoterapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krwiopij,

Bo mialem juz manie potwierdzona przez lekarza ale to bylo w 1 tyg brania paroxetyny. Mialem tak jeden dzien ze caly czas chcialo mi sie gadac, zartowac, biegac, ogolnie czulem sie ze moglem wszystko zrobic. A przed tym mialem depresje 1,5 miesiaca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19_lastek - mam mniej więcej podobnie, ostatnimi czasy każdy kontakt z ludźmi działa na mnie jak na lekarstwo, a przez chorobę i niemożliwość poprawienia matury kolejne miesiące spędzę w demu w książkach i jadąc co drugi weekend na zajęcia, na dodatek kując żeby był cień nadziei na możliwość przejścia na dzienne. Nie chciałem studiować, ale studia i kontakt z rówieśnikami muszę mieć żeby z tym skutecznie walczyć, inaczej co - pójdę do pracy i znowu będę na własną rękę ciągnął kolejne lata życia, dzieciństwo zmarnowane, młodość niewykorzystana i przeklęta dorosłość - chyba prędzej bym sobie w głowę strzelił. Skoro nie masz przeszkód do tego to rób to i zdrowiej : )

 

Pozdrawiam ! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba,

Tak, jak mu opowiedzialem co sie tego dnia dzialo to stwierdzil ze ludzie w epizotach maniakalnych tak maja, dobrze ze przeszlo, powiedzial tez ze to czeste przy poczatkach brania SSRI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też tak miałam przez kilka pierwszych dni brania Wellbutrinu. Miałam świetny humor, ogromną energię na wszystko, słowotok, zrobiłam wielkie zakupy, zaczęłam się odzywać do starych znajomych (do których nie dzwoniłam kilka lat) itp. Nawet trochę się zaniepokoiłam i gdzieś tu na forum o tym pisałam. Pomyślałam, że mam hipomanię czy coś w tym rodzaju. Po paru dniach przeszło, tęsknię do tego stanu. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×