Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica wymiękam


mateusz92

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was wszystkich serdecznie. Chciał bym się z wami podzielić tym co przeżywam. Wszystko zaczęło się jakoś na początku listopa 2009 roku popiliśmy z kolegami na imprezie i na drugi dzień pojechaliśmy do kina.Wszystko było fajnie do momentu kiedy zaczął mnie boleć brzuch i w tędy dostałem pierwszy atak strachu nie mogłem już usiedzieć na miejscu serce waliło,spocony byłem masakrycznie i ręce drętwiały i uczucie strasznego zmęczenia.Oczywiście pierwsze co pomyślałem mam zawał kuje mnie sercu zaraz padne.Na szczęście film się zaraz kończył to dałem jakoś rade.Jak wróciłem do domu wszystko przemyślałem ,że to pewnie przez ten dzień co imprezowałem że za dużo wypiłem,mało spałem i żyłem dalej.A tu masz pod koniec listopada miałem uczucie jak by coś stanęło mi w gardle a ,że przez pewny czas paliłem to wmówiłem sobie ,że mam raka.I pewnego dnia siedziałem sobie z rodzicami przed telewizorem oglądałem telewizje a tu nagle znowu jak by coś stanęło mi w gardle i nie mogłem śliny przełknąć od razu panika.Nie mogłem złapać oddechu ,ręce twarz zaczęły mi mrowieć z tego co mama mi mówiła policzki jak by weszły mi do środka palce wykręcone do środka przyjechało pogotowie trochę się uspokoiłem zbadali cukier (dobry) ciśnienie wysokie wiadomo,tętno (180) zrobili ekq serce sprawne i się uspokoiłem oglądałem dalej telewizje wszystko było dobrze na drugi dzień to samo usiadłem przed telewizorem koniec trudności z oddychaniem itp.

 

Trwa to u mnie od tamtej pory aż po dzisiejszy dzień i już nie mam siły. Zawaliłem rok chodź 1 semestr miałem bardzo dobry ale to właśnie było do 1 ataku a później mój świat runął i co najgorsza to już był mój drugi rok w plecy po pierwszym złym wybraniu szkoły;/ Oczywiście w te wakacje było okropnie koledzy dzwonią "idziesz na imprezę" nie, nie mogę iść itp ale jakoś zleciały. I teraz co najgorsza zacząłem kolejny raz 1 klasę średnią myślałem ,że dam rade a tu nie ma mowy. Jechałem na rozpoczęcie roku w domu wszystko ok humor,samopoczucie dobre to już myślałem ,że będzie dobrze ale niestety nie w autobusie nagle zrobiło mi się gorąco na policzkach i na nogach oczywiście problemy z oddychaniem itp. odpuściłem sobie i wróciłem do domu. Pograłem na komputerze wszystko spoko. Przyszedł wieczór i znowu... atak ciepła twarz,nogi ale bez innych objawów. Stałem dzisiaj i to samo gorąco w twarz,nogi bóle karku jak bym ciężko pracował cały dzień a ja dopiero wstałem i jadę do szkoły wysiadłem z autobusy i dałem sobie spokój poszedłem do babci której teraz nie ma w domu. Poczekałem parę godz. i wróciłem do domu. Nawet teraz jak to pisze to cały czas jest mi gorąco w twarz i nogi i nie wiem co to będzie już dwa dni opuściłem w szkole i na tym chyba się nie skończy bo nie mam siły i tak bardzo się boje ,że dostane ataku w szkole ,w klasie i co w tędy będzie ;/

 

Chce dodać ,że mam zrobione wszystkie badania : krwi (dobre) tarczycy (dobre) ekg 4 razy (dobre) holter (dobre) echo(dobre)

 

 

Jak ktoś ma lub miał takie coś jak ja proszę pisać. I proszę o jakaś pomoc,rade ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Cię, bo też miałam problemy z chodzeniem do szkoły przez nerwicę. Musisz coś z tym szybko zrobić, by nie zawalać kolejnych lat. Najlepiej: kierunek psychiatra i leki. Poza tym musisz być twardy - spróbuj nie wysiadać z autobusu, gdy będziesz miał atak, zajedz do szkoły choćbyś miał dotrzeć tam całkiem wycieńczony, następnym razem będzie już łatwiej. :D

Ja miałam ataki siedzac w klasie, dwa czy trzy razy musiałam wyjść, ale raczej spotykałam się ze zrozumieniem. Dasz radę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to witaj na pokładzie. Mam 53 lata. Pierwsze napady lęku miałem gdy byłem na drugim roku studiów a więc bardzo dawno temu. Też to było tak jak u Ciebie w kinie bół brzucha, kołatanie serca, poty i zniewalający strach. Wtedy i jeszcze długo potem nie wiedziałem co to jest. Dowiedziałem się gdy lęk i depresja zamknęły mnie na pół roku w domu. I żyję a właściwie wegetuję z nią do dziś na różnych psychotropach. Jest raz lepiej raz gorzej ale raczej z znaczną przewagą tego drugiego. Moja rada : tylko dobry psychiatra i psycholog a najlepiej gdyby to była jedna i ta sama osoba bo są tacy co moją dwie specjalności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie muszę iść do jakiegoś specjalisty bo już po prostu nie wyrabiam. Mam 18 lat a wcale się nie ciesze ze swojego życia. Dziękuje bardzo za odpowiedz.I pozdrawiam serdecznie.

 

[Dodane po edycji:]

 

Dzisiaj miałem coś dziwnego siedzę sobie przed komputerem słucham muzyki a tu nagle serce jak by szarpnęło tzn. tak mocno uderzyło i się zaraz uspokoiło i aż nie mogłem oddechu wziąć ale trwało to dosłownie sekundę. Ale wszystkie badania na serce miałem dobre to chyba nic poważnego nie?

 

[Dodane po edycji:]

 

a może to przez stres,albo niewyspanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

robert osłabiłeś mnie tym komentarzem. kalkulując -ponad 30 lat masz nerwicę??? i ciągle łykasz psychotropy??? chodziłeś na jakąś psychoterapię? walczysz z tym sam? weź się chłopie w garść!

 

 

a Ty młody, też weź się za siebie. takie ,, przewroty,, w sercu są spowodowane nerwicą , a także niedoborem magnezu. od tego radzę zacząć. kup sobie magnez i łykaj jedną tabletkę dziennie.

po 2. to tylko nerwica. od tego nie umrzesz. to nie żaden zawał, ani inna straszna choroba. jeśli nachodzą Cię złe myśli pozwól im płynąć i tłumacz sobie: to znowu Wy, poczekam aż sobie pójdziecie i znów będzie ok. to tylko nerwica. jestem zdrowy.

 

po 3. wybierz się do psychologa.

po 4. wychodź do ludzi. zacznij od chociażby sklepu. nawet jeśli strach Cię sparaliżuje, nie wracaj do domu. Idź i zrealizuj cel ,a później będziesz miał powód do radości, że CI się udało!

 

3maj się i walcz, bo z tym gównem można wygrać:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj! Mam 20lat, również rok zawalony i podobną historię do Twojej. Ważne jest to że uświadomiłeś sobie iż to własnie może być nerwica. Teraz czeka Cię wizyta u specjalisty. Ja osobiście wybrałam się od razu do psychiatry który przepisał mi w marcu leki a w chwili obecnej czuję się o niebo lepiej a dawka niedawno została zmniejszona. Jeżeli w jakikolwiek sposób mogę doradzić to pisz a chętnie odpowiem na pytania. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja miałem to samo... :) też nie wiedziałem co się ze mną dzieję miałem tego dość!

minął już ponad rok od choroby! troszkę ustało ale i tak jeszcze nie jest to czego bym chciał! :) nadal walczę... mimo tego że tak jest nie możesz się poddawać! ja chodzę na psychoterapię i bardzo pomaga! jest teraz o niebo lepiej...

jestem chory i uświadomiłem sobie że muszę z tym żyć! przychodzi atak ale wiem że zaraz odejdzie i o tym zapomnę...

staram się żyć normalnie bo muszę... mimo tego że życie dało mi w kość parę razy to i tak się dam temu czemuś ;) hehe mimo tego że miesiąc temu zostawiła mnie kobieta! Nerwica rozstanie myślałem że nie przeżyję ale jakoś dałem radę i jest dobrze!

trzymaj się i bądź cierpliwy to pomaga :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja czuję się jakby mnie nie było... Już sam nie wiem czy to nerwica czy DD :( Wydaje mi się że nie mam przed sobą przyszłości żadnej :( Mam dość tego....

ja też tak czułem na początku... musisz się z tym oswoić! i wmówić sobie że to co przychodzi zaraz minie... najgorzej jest myśleć że już się nam żyć nie chce itp.

znajdź jakiegoś dobrego psychologa... co prawda psychoterapią leczenie trwa dłużej ale bez prochów może się obejdzie :)

ja jakoś przezyłem minął już ponad rok i daję radę i jest mi dużo lepiej! to pomaga!

wiadomo na początku przez jakieś pół roku nigdzie nie chodziłem jedynie do pracy i na zakupy! a w pracy to juz jak zaczynałem to myślałem kiedy już będę w domu... 8h trwało jak wieczność!

ale wiedziałem że MUSZĘ bo inaczej nie podołam!

 

Myśl pozytywnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×