Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy leki uzależniają? Wątek zbiorczy.


Gość aneta.

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem leki uzależniają i to fizycznie.

 

Najpierw zrobiłam głupio - w złości - i odstawiłam wszystko na raz. To jest mianserynę, chlorpromazynę i kwas walproinowy. Akurat wtedy brałam to trio.

 

Totalny zjazd - inaczej się tego nie da nazwać. Miałam naprawdę wrażenie że umrę, że jest bardzo ŹLE ze mną. Zaczęłam więc odstawiać powolusieńku - ale i tak nie było różowo. Budziłam się w nocy dosłownie zlana potem jak szczur, miałam straszne zawroty głowy a mój nastrój sięgnął dna totalnego, nie miałam siły i ochoty ruszyć palcem. Potrafiłam leżeć tak cały dzień.

 

Nikomu nie polecam, w życiu tak nie róbcie!!! NAPRAWDĘ trzeba konsultować odstawianie z lekarzem. Jeśli kiedyś jeszcze będę brała leki na pewno tak głupio nie postąpię.

 

Chyba ze dwa miesiące - jak nie lepiej - minęły nim doszłam w pełni do siebie i zaczęła mi tak jakby... schodzić "mgła" z myśli.

 

A jeśli myślę o lekach i uzależnieniu - zwłaszcza tym psychicznym - to mam tylko jedno przed oczami: benzodiazepiny. Uważajcie. Można się wkręcić :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od danej substancji, ale każda może uzależnić psychicznie (to się tyczy wszystkiego dosłownie), niektóre nawet i fizycznie, więc zanim się cokolwiek weźmie należy jak najwięcej przeczytać o tym i zastanowić się czy na pewno jest się gotowym na skutki jakie wywoła długotrwałe przyjmowanie jakiejś substancji, którą nam lekarz zapisał.

Najpopularniejsze są widać benzodiazepiny, które bardzo szybko uzależniają psychicznie, a ze względu na zjawisko tolerancji mogą uzależnić też fizycznie i wtedy problem staje się naprawdę poważny. Już nawet nie wspomnę o tym, że wiele ludzi "załatwia" sobie benzo tylko po to, żeby się naćpać, bo im się nudzi.

Przemysł farmakologiczny to jedna, wielka machina kierująca się zasadą "im więcej uzależnionych, tym większe zyski". A rząd niby "walczy z narkotykami", śmiech na sali po prostu, bo prawdziwy problem stanowią właśnie takie leki (i alkohol), a czarny rynek będzie się rozwijać tak czy siak, więc to walka z wiatrakami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bralam lek antydepresyjny 2,5 roku szybciutko zeszlam w ciagu paru m-cy, Nie biore juz go i nic mi sie nie dzialo, oprocz paru przemijajacych objawow, a teraz juz go nie biore i jest OK. Mnie nie uzaleznil.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myśle że leki o których mowa (z wyjątkiem benzodiazepin i innych leków o rozwijającej sie b.szybko tolerancji), uzależniają nie tyle fizycznie co psychicznie, człowiek przywiązuje sie do pewnego schematu, tak ja z paleniem petów, kokona itp. Robisz to codziennie i masz poczucie że ci pomaga, wchodzi ci to w nawyk, nawet jeżeli całkowity efekt terapeutyczny na poziomie chemi mózgu nastąpi i sie utrwali, to zabierając / odstawiając ci ten lek ingeruje ci sie w poukładany schemat postepowania każdego dnia, poruszenie nawyku zaczyna powodować że myślisz o tym, potem myślisz na temat myśli, zaczynasz sie coraz bardziej zagłebiać i zasanawiać czy bez leków dasz rade, teraz nic niebedzie ci już pomagało, odstersowywało itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu dziennie potrafiłam brać ok 20 tabletek wit.C. 2 lata temu uzależniłam się dość szybko od kropli żołądkowych, byłam pod koniec 2 gimnazjum, to był piątek. Miałam do zdania 3 przedmioty, bo byłam pomiędzy. I się obudziłam z takim bólem żołądka, że jak leżałam bez ruchu to ból nieprzeciętny a jak się delikatnie poruszyłam to umierałam. I potem jak mnie łapał delikatny ból brzucha to piłam krople. W środę zakładam aparat na zęby, ale to była jest i będzie dłuuuga droga. Zaczęło się od wyrywania ósemek, bólu i puchnięcia twarzy. Przez 3 tygodnie dzień w dzień brałam po 3 te mocniejsze tabletki ibupromu albo hydroxyzyny. Staram się już nie brać, ale na widok tabletek lub ich wzięcia mnie lekko telepie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A gdzie tam. :brawo::brawo::brawo:

Gdyby uzależniały to pewnie nie wróciłbym po 5 miesiącach ze szpitala z detoksu i z psychoterapii. Pewnie nie miałbym 3 napadów padaczkowych, rozbitego łuku brwiowego i nie miałbym problemów z mięśniami w nogach (chodzę o ladze). :pirate: Ale co tam wiem. :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KrzysztofT, Poradziłeś już sobie z uzależnieniem?

 

Aktualnie jestem "czysty", kontynuuję swoją psychoterapię indywidualną i staram się na nowo układać swoje życie. Na twoje pytanie będę mógł odpowiedzieć dopiero za rok. Jak to mawia moja psychoterapeutka - "bądź czysty przynajmniej przez rok - jeżeli ci się nie spodoba zawsze możesz wrócić do tego, co było".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brałam seroxat (paroksetyne) przez około 7-8 miesiecy, nie uzalezniła mnie. zalezało mi na tym by ja odstawic bo chciałam spróbowac zyc bez leków , tak jak kiedys.

 

stopniowe odstawienie przy wsparciu lekarza dobrze mi poszło.

 

od 3 lat nie biorę zadnych leków, ale korzystam z terapii.

 

wydaje mi sie ze w moim przypadku leki były tylko wytłumiaczami emocji, które pomogły mi jako tako zaczac funkcjonowac w okresie takiej depresji która uniemozliwiala mi codzienne zycie, natomiast absolutnie nie rozwiązały moich problemów (robię to ja sama do dzisiaj, z lepszym lub gorszym skutkiem:)

 

czasem wydaje mi sie ze leki sa dla tych którzy nie chca/nie mogą nic zmienic.

 

wiem ze ten poglad moze wywolac kontrowersje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie wiekszosc lekow nie uzaleznia poza benzo, ale psychika i mozg na tyle sie przyzwyczaja do tych leków że potem zajebiście ciężko z tego wyjść - a by potem żyć w ogóle bez wracania do leków - to jest bardzo ciezka sprawa, im dluzej sie bierze tym mniejsze szanse wyjscia z tego (bezbolesnego wyjścia i normalnego radzenia sobie tzn. praca, obowiązki, stres codzienny).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie antydepresanty nie uzależniają, chociaż mogą mieć bardzo nie ciekawe skutki odstawienne. Pomijając uzależnienie od wizyt u psychiatry i zakupu leków to w przypadku osoby, która nie jest jakoś głęboko zaburzona, powiedzmy ''zagubiona'' ,mogą wywołać stan psychiczny wybitnie dobry, którego nie da się osiągnąć bez leków. I podejrzewam, że w tym momencie zmienia sobie pogląd na temat: co to znaczy się czuć naturalnie. Naturalnym stanem staje się to coś ala hipomania i przez to może psychicznie mieć potrzebę ''zaprzyjaźnienia'' się z lekami na długi czas. Więc czasem przerażające jest, jak lekarze potrafią lekką ręką wypisywać recki... Więc nie da się jednoznacznie odpowiedzieć, czy leki uzależniają...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisz jeszcze raz, bo są pewne nieścisłości....

Chcesz coś co uzależnia czy coś co nie uzależnia?

Chcesz zejśc z Sedamu już teraz i zastąpić go czymś innym?

Już nie działa? A może masz obawy , że przestanie działać w dotychczasowej dawce?

Ile bierzesz sedamu?

Na co?

Ile razy dziennie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz sobie zmieniam, jakiś czas zażywam Tranxene a jak przestaje działać Tranxena to Sedam i tak w kółko.Do tego zażywam Sulpiryd.

Chodzi mi o to żeby sobie zmienić Sedam na ........, ale o podobnej sile działania a nie np. na Clonazepam, bo z clona nie zejde z powrotem na Sedam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc LATEK50_ dlugo bierzesz juz te rozne mieszanki ? i czy jestes w stanie powiedziec w jakim stopniu ci one w ogole pomogly ?(byc moze uwolnily raz na zawsze od jakiejs sytuacji wyzwalajacej le`k)

Sprobuj sobie przypomniec dzien w ktorym zaczynales brac leki, porownaj z dniem dzisiejszym i wyobraz sobie siebie za kilka lat biorac w dalszym ciagu leki i sprobuj ocenic na ile bedziesz bardziej "zdrowy" ...(?) albo inaczej ... "czego tak naprade oczekuje od lekow ? "

A jak juz dojdziesz wlasnie po kilku latach do takiego koncowego pytania..., to tez pytaj innych o to samo, sugerujac im rowniez to samo;)....(jesli Ci to cos powie ...)

 

pozdr...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×