Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fobia/Lęk


mateusz1010

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Jest to mój pierwszy post. Trafiłem na tą stronę bo szukałem jakiegoś wsparcia. Muszę komuś o tym powiedzieć.

Mam 16 lat. Właśnie rozpocząłem naukę w liceum. Zawsze byłem pogodnym chłopakiem. Takim hippisem, który cieszy się z natury, biega na boso po łąkach. Ten sierpień będzie dla mnie jednym z najgorszych okresów w życiu.

Na początku byłem na imprezie. Były dziewczyny. I z jedną wiadomo co zaszło. Życie toczyło się dalej. Po dwóch tyg. natknąłem się na artykuł o wirusie HIV. No i zaczęło się. To była sobota. Prawie ją nie przespałem. Potem niedziela też cały roztrzęsiony. W poniedziałek poszedłem do lekarza. On skierował mnie do takiego ośrodka uzależnień, gdzie robi się takie badania za darmo. Zrobiłem je we wtorek. Oczywiście ciągle stres, drgawki. W czwartek odebrałem wyniki: ujemne. Odetchnąłem. Ale powiedzieli mi, żeby w 100% wykluczyć trzeba zrobić jeszcze po 12 tyg. I to wychodzi 21 października. Nie przejmowałem się tym. Byłem szczęśliwy, że jestem czysty, że dostałem drugą szansę. Piątek i sobota byłem na wyjeździe. Czułem się szczęśliwy. Nic mnie nie bolało. W niedzielę jednak zacząłem sobie wmawiać, że pewnie jestem chory. I tak od niedzieli jestem roztrzęsiony. Śpię dobrze, ale w dzień jest mi zimno, tak zimno, że muszę leżeć pod kołdrą. Ręce lodowate, nogi takie dziwne są. I boli mnie... gardło. Tak przy okolicach migdałek i węzłów chłonnych. Głowa mnie nie boli, ale czuję, że tak pulsuje.. Psychika na wykończeniu. Wmawiam sobie, że spieprzyłem swoje życie jednym razem. Że teraz będę gnić... Wiem, że mój lęk minie pod koniec października, ale ja tyle na pewno nie wytrzymam (tutaj należy się order, którzy z tą chorobą borykają się latami - składam pokłon). Lekarz jest na urlopie do 8 września. Może pójdę do tego ośrodka gdzie robiłem badania. Ale nie wiem czy chce tam iść. Ile tam nieszczęścia ludzi młodych i starszych. To jeszcze mnie dobiło.

Tak bym jeszcze chciał poskakać na boso w trawie...

Dobija mnie jeszcze to, że sam sobie taki los zgotowałem. Słucham piosenki "Ruchome Piaski" - Varius Manx i płaczę...

Z tego co czytałem to nerwica was sama wybrała (strata bliskich, odejście kogoś ukochanego). Ja sam ją zaprosiłem. Jeśli zacznę brać jakieś leki psychotropowe to jeszcze bardziej mnie to przygnębi.

 

"Znalazłem sny z dziecięcych lat przewiązane białą wstążką. Nie taki w nich zmyśliłem świat nie tak miałem żyć. Zasłaniam ręką twarz, bo jest mi wstyd."

 

Trzymajcie się wszyscy ciepło. Czekam na wasze opinie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mateusz1010, pomimo Twojej sytuacji muszę pogratulować - dobrze się Cię czyta. ;)

Myśląc racjonalnie, na tyle na ile znasz tę dziewczynę (znasz ją bliżej?) możesz określić, że jest w grupie 'podwyższonego ryzyka'?

Wiem co to znaczy wkręcać sobie różne rzeczy. Nawet kiedy masz na papierze wynik czegokolwiek i tak gdzieś w głowie siedzi to, że a nóż ktoś się pomylił. Taka szansa istnieje, ale na Twoje pocieszenie powiem Ci, że jest ona bardzo, ale to bardzo minimalna. Czas mija, data ponownego badania się zbliża. To działa na Twoją korzyść. Nie możesz zrobić nic innego, jak tylko cieszyć się nadchodzącymi dniami.

Czasu nie przyspieszysz, nie zatrzymasz, ale możesz go dobrze wykorzystać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tej dziewczyny nie znam. Potem odnalazłem ją przez znajomych. Podpytałem czy jest zdrowa. Odpowiedziała, że tak. Wszystko jest spoko. No przecież nie zapytam czy jest zarażona HIVem. Ale ogólnie dzisiaj jest lepiej. W szkole nie mam czasu myśleć o tym i tak sobie mówię, że w sumie chyba dostałem drugą szansę. Ale jak lekarz wróci z urlopu (za tydzień w czwartek). To się do niego wybiorę po skierowanie do poradni zdrowia psychicznego (tak się to nazywa, bo sprawdzałem). Poczytałem trochę wczoraj Wasze posty o nerwicy natręctw. Trochę się ucieszyłem, ze nie mam takich problemów. I obiecuję, że już nigdy nie będę się śmiać z "Dnia Świra". Bo to naprawdę musi być przykre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mateusz1010, masz rację, już nigdy nie śmiej się z "Dnia świra", bo to naprawdę jest przykre. Dobrze, że się nawróciłeś. Może to dla Ciebie dobra nauczka na przyszłość.

 

A tak poza tym, nikt z nas nie zaprasza lęków do siebie, one same przychodzą do osób, które są na nie podobne. Widocznie jesteś taki sam jak my- WRAŻLIWY, tylko o tym nie wiedziałeś. Musisz iść do terapeuty i porozmawiać z nim o swoich problemach. Im szybciej zaczniesz układać sobie życie, tym lepiej dla Ciebie.

 

Trzymam za Ciebie kciuki :105: I mam nadzieje, że Cię nie załamałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za kciuki. Dzisiaj jednak jestem podłamany. Bo w szkole są jakieś plakaty o HIVie. I takie wielkie hasła : "70% osób zarażonych nie wie o swoich nosicielstwie". I już znowu świadomość o tym powróciła. Tak bym już chciał 21 października i znać wynik badania...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mateeusz, no cośty. HIVa wyjątkowo łatwo sobie wkręcić. sama kiedyś o tym myślałam po tym jak koleś podzielił się papierosem i tłumaczył się z 15 minut, że jest zdrowy i pokazywał mi na to papiery- że tkanka mięśniowa w normie, itd. myślałam, że się za przeproszeniem zesram ze strachu, ale musiałam się puknąć w głowę, bo przypomniałam sobie o tym, że moja koleżanka pracując dotknęła kosza na śmieci i poleciał schemat: tam na pewno była wcześniej igła- w tej igle był HIV- jestem zarażona.

 

ty przynajmniej się zbadałeś. a że puknąłeś sobie na imprezie- wielu osobom się zdarza, no chyba, że koleżanka jest puszczalska i spała z połową miasta, ale jeżeli ma tyle lat co ty to wątpię XD. nie myśl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Była dwa lata starsza. No i sądzę, że na pewno parę razy to robiła. Ale dziękuje za wsparcie :smile: . Ogólnie np. teraz jestem w dobrym nastroju. Ale pewnie w poniedziałek jak wrócę do liceum to znowu dostanę ataku widząc te wszystkie plakaty o HIV i AIDS, czuje się jakby to wywiesili mi nazłość.

Ogólnie to forum dużo mi dało. Zawsze byłem wrażliwy na krzywdę i ból innych. Dużo tematów przeczytałem i naprawdę postrzegam teraz świat trochę inaczej. Między innymi wspomniany "Dzień świra". Ale myślę, że dobrym lekiem na wszelkie depresje i nerwice lękowe jest towarzystwo. Wiem po sobie. Jak jestem teraz z przyjaciółmi to nic mnie nie boli i chce mi się żyć. Jakoś muszę przeżyć do tego 21 października. Z Wami będzie łatwiej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj znowu mam atak. Od rana gorączka, ból nóg, strasznie boli mnie gardło. Ledwo w szkole wytrzymałem. I to najgorsze, że właśnie przy HIVie pojawiają się takie objawy grypowe :why: . Jutro idę do lekarza (poproszę o skierowanie do psychologa). Tak chciałbym się uwolnić z tego... Nie stać mnie na samobójstwo, zbyt kocham życie... :cry:

Mam nadzieję tylko, że ten ból gardła, brzucha i nóg to objawy nerwicy....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem już po drugiej wizycie u psychologa i normalnie aż chce się żyć :D W końcu w pełni poczułem się rozumiany. Otrzymałem też szereg skierowań na badania, aby wykluczyć wszystko co mnie nie pokoi.

Aha... Mam do was pytanie. Otóż będę niedługo bierzmowany i muszę wybrać Patrona. Czy znacie jakiegoś świętego, który jest opiekunem znerwicowanych etc.?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

muminek999

Czuję się dobrze. Polecam od razu iść do psychologa i robić testy :smile: .

Oczywiście swoje odcierpiałem. Miałem takie etapy, że raz miałem HIVa, potem WZW, teraz jestem na etapie HPV. I chyba długo na nim pozostanę (bo testy kosztują ponad 200 zł). Ale nie warto tracić czasu na nerwicę. Aha, i przeczytaj temat "Zakaz poddawania się". Jeśli chcesz ze mną pogadać moje gg: 1835131.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli chodzi o patrona...np. św. Kamil to patron chorych, św. Walenty hehe... patron chorych psychicznie i na nerwicę, w sumie to nie wiem czy nie mają tak wprowadzić, że patronem podczas bierzmowania ma być patron ten co podczas chrztu, ale tylko tak słyszałem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×