Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wszystko zależy od nas


Margaryna9

Rekomendowane odpowiedzi

Gdyby to zalezalo od podejscia, myslenia i nastawienia to kazdy bylby zdrowy. Nie ma co mydlic sobie oczu. Sam probowalem i znam wiele osob z pozytywnym mysleniem i tak naprawde niewiele to daje. Wiadomo, ze mozna probowac, od pozytywnego nastawienia jeszcze nikt nie umarl ale to niczego nie zalatwi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z Wami .Niestety takie zrozumienie mnie na razie przerasta.

Czynniki zewnętrzne,praca (jej brak) kłopoty rodzinne,etc uniemożliwiają mi zrozumienie .

ale masz mozliwosc nauczenia sie tego jak mozna walczyc ze stresem;)

 

[Dodane po edycji:]

 

Nie wszystko zalezy od nas,niestety.Często chcemy bardzo sie zmienić,a po prostu to nic nie daje...

a dlaczego nic nie daje?;>

 

[Dodane po edycji:]

 

Gdyby to zalezalo od podejscia, myslenia i nastawienia to kazdy bylby zdrowy. Nie ma co mydlic sobie oczu. Sam probowalem i znam wiele osob z pozytywnym mysleniem i tak naprawde niewiele to daje. Wiadomo, ze mozna probowac, od pozytywnego nastawienia jeszcze nikt nie umarl ale to niczego nie zalatwi.
ojj nie moge sie z tym zgodzic.. jestem tego żywym przykładem ;) i maaaasa ludzi mogłaby Cio to potwierdzić. Umiejętnośc pozytywnego myślenia jest kwestią, której zazdrości mi wielu ludzi. Staram się im na ich błędach pokazywać co powinni zrobić by na prawdę pozytywne myślenie coś dało :) Z tym też rozsądnie trzeba się obchodzić. Pozytywne myślenie to nie wiara w rzeczy nierealne:)

Oglądał ktoś z Was folm pt. "Sukces"? Jeśli nie to polecam- on fajnie obrazuje to dlaczego masa ludzi jest nieszczesliwych! Sami przyciagamy mysleniem do siebie to co miec chcemy! Nie będę sie rozpisywać. Znajdzcie o obejrzyjcie w na prawdę śwętym spokoju!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brokenwing napisał(a):

Zgadzam sie z Wami .Niestety takie zrozumienie mnie na razie przerasta.

Czynniki zewnętrzne,praca (jej brak) kłopoty rodzinne,etc uniemożliwiają mi zrozumienie .

ale masz mozliwosc nauczenia sie tego jak mozna walczyc ze stresem;)

 

Tak by było ( jak napisałeś) gdybym żył w świecie utopijnym ,idealnym.

W którym nie byłbym atakowany z lewa i prawa problemami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozytywne myślenie-do śmietnika. Nie wszystko zależy od nas-np pogoda. Poza tym im bardziej coś ode mnie zależy, tym bardziej czuję się jak kaleka, bo nie potrafie nic z tym zrobić- a co za tym idzie tym bardziej siebie nienawidzę. Dziękuje, dowidzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proponuje wiecej luzu w tym temacie, kazdy ma prawo do wlasnego zdania i przekonan. Jednemu moze pomoc pozytywne myslenie, innemu nie wiec tu nie ma jednoznacznego. Na pewno te tematy byly juz walkowane na takim forum nie raz. Ja kiedys mialem pozytywne podejscie, przyszly klopoty i wpadlem w nerwica, depresje. Dzis mysle o probie powrotu to pozytywnego myslenia chociaz nie bardzo w to wierze ale przeciez nic na trace. Sporobuje sobie wyobrazic ze ma to sens i musi sie pojawic wiara ze to cos daje bo inaczej wiadomo ze taka zabawa nie ma sensu. Dziwi mnie tylko ze ludzie niektorzy odrzucaja leki, terapia a jedynie pozytywizmem chca sie leczyc. To jest absolutnie walniete, zapewne ktos taki nie ma wiekszych problemow a spore urojenia i moze je tlumic bez nornmalnego leczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pozytywne myślenie ...hmmm, gdyby nie te natrętne paskudne myśli...zapakować by je w pudełko i do śmieci , ale jakoś się nie dają,wyłażą, wracają jak bumerang

Jak rak wżerają się w te pozytywne i mniam ,mniam pożerają , z jakiegoś powodu są jeszcze silniejsze ,ale dam radę ,zawsze daję , to co mam nie dać i teraz.

Czasem zastanawiam się gdzie kres wytrzymałości jest? czy ta klucha dusząca i obręcz na klacie kiedyś zaciśnie się tak,że już nic nie powiesz,oddechu nie złapiesz....gdzie kres jest ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica,

Dlatego nie daje ponieważ nie daje!xD po prostu mi pozytywne myślenie w czasach kiedy byłem optymistą nic nie dawało...teraz kiedy ostatnio leczyłem się na terapii teź nic mi dobre myślenie nie przyniosło.
wydaje mi się,że to indywidualna kwestia musi być. Każdy indywidualnie do tego podchodzi..

 

[Dodane po edycji:]

 

brokenwing napisał(a):

Zgadzam sie z Wami .Niestety takie zrozumienie mnie na razie przerasta.

Czynniki zewnętrzne,praca (jej brak) kłopoty rodzinne,etc uniemożliwiają mi zrozumienie .

ale masz mozliwosc nauczenia sie tego jak mozna walczyc ze stresem;)

 

Tak by było ( jak napisałeś) gdybym żył w świecie utopijnym ,idealnym.

W którym nie byłbym atakowany z lewa i prawa problemami

Na mnie to działa bynajmniej.

Kolejny dowód na to,że to zależy od indywidualnych upodobań każdego..

 

[Dodane po edycji:]

 

Roberrrto,

Dziękuje, dowidzenia.
a no do widzenia :lol:

 

[Dodane po edycji:]

 

basia03,

pozytywne myślenie ...hmmm, gdyby nie te natrętne paskudne myśli...zapakować by je w pudełko i do śmieci , ale jakoś się nie dają,wyłażą, wracają jak bumerang
no na pewno różnica polega też na tym,że ja nie cierpię ani na depresję ani na nerwicę.. Więc myślę,że łatiej po części przychodzi mi pozytywne myslenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie ksiazki jak potega podswiaodmosci to tylko BIZNES

 

Haha - tak mnie humor rozpiera,że napiszę tak..

 

Ciekawe dlaczego nikt nie pisze książek pt. Moc negatywnego myślenia? Dlaczego? Bo wiadomo jakie są tego skutki (z życia oczywiście :D ) Ci o negatywnym nastawieniu do życia i pesymistycznym...- też powiedzą,że pozytywne myślenie to sposób na biznes.. No bo co mają mówić :lol: Ile osób umiejętnie obchodzi się z pozytywnym nastawieniem do życia? Gdyby ta liczba była spora to nikt by na ten temat książek nie pisał :lol:

Pozdrawiam Pesymistów!

Optymistka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie ksiazki jak potega podswiaodmosci to tylko BIZNES

Zapytałem moją psycholożkę o to dzieło. Tylko się skrzywiła...

 

Jak zapytasz to napisz co Ci powiedziała.

Myślę ,że podświadomość jaki świadomość to faktycznie potęga . Inna sprawa ze 1na 10 takich książek napisana jest przez znawce a reszta to zwykła komercja skierowana na zarobek .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brokenwing już zapytałem-skrzywiła się, :) powiedziała, że szkoda czasu, bo to bzdury.

Podświadomość to rzeczywiście ważna rzecz, wiele tam jest wdrukowanych niefajnych treści, zresztą psychoterapie jakby nie było też jakoś tam na podświadomość działają. Ale ta książka to bujda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie ksiazki jak potega podswiaodmosci to tylko BIZNES

 

Haha - tak mnie humor rozpiera,że napiszę tak..

 

Ciekawe dlaczego nikt nie pisze książek pt. Moc negatywnego myślenia? Dlaczego? Bo wiadomo jakie są tego skutki (z życia oczywiście :D ) Ci o negatywnym nastawieniu do życia i pesymistycznym...- też powiedzą,że pozytywne myślenie to sposób na biznes.. No bo co mają mówić :lol: Ile osób umiejętnie obchodzi się z pozytywnym nastawieniem do życia? Gdyby ta liczba była spora to nikt by na ten temat książek nie pisał :lol:

Pozdrawiam Pesymistów!

Optymistka.

 

To wcale nie jest śmieszne. Piszesz jakbyś miała absolutną rację. Wiesz, ja też kiedyś byłam mega optymistką, ale teraz wolę realizm i trzeźwe myślenie godne prawdziwego stoika ;)

 

Pozytywne myślenie nie jest złe, ale to nie jest lek na całe zło, to nie jest rozwiązanie wszystkich problemów. To jest totalna bzdura, że "wystarczy myśleć pozytywnie a wszystko będzie ok". Jak ktoś jest chory na depresję albo ma zwaloną sytuację w rodzinie to sorry, ale samo pozytywne myślenie nic mu nie da, doprowadzi tylko do kolejnych i kolejnych rozczarowań. Jak jest źle, to trzeba myśleć trzeźwo, logicznie, najlepiej bez emocji, tych pozytywnych też, trzeba działać :!: konsekwentnie realizować małe kroki ku lepszemu.

 

Lubię rozsądnych optymistów, ale nie niedojrzałych idiotów, którzy myślą, że jak tylko zmienią swoje nastawienie to wszystko się poukłada i jeszcze taki kit wciskają wszystkim dookoła (nie mówię oczywiście o Tobie). Czasem trzeba zmienić w życiu trochę więcej, a nie nakręcać się że "wszystko jakoś to będzie, alleluja i do przodu".

 

Nie cierpię jak ktoś mi mówi "myśl pozytywnie". Ja tam wolę myśleć realistycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę podobnie jak soulfly89. Dodam jeszcze od siebie, że książki typu "The Secret", "Potęga Podświadomości, "Bogać się kiedy śpisz" itd. może i fajnie się czyta ale nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością.

 

Na terapii uczę się, że każdy z nas ma jakieś ograniczenia i zamiast sobie wmawiać, że mogę wszystko lepiej to zaakceptować. Pozytywne myślenie może się sprowadzać do tego, że skupiamy się na naszych sukcesach i dobrych cechach ale jesteśmy też świadomi błędów i porażek.

 

Wkurza mnie jak osoba, która nie ma pojęcia jak czuje się człowiek w nerwicy/depresji daje rady w stylu "myśl pozytywnie i wszystko będzie ok". Owszem wiele zależy od nas i z resztą wiara w to jest podstawą, bez której psychoterapia nie ma sensu. Jednak psychoterapia to dużo głębszy proces niż karmienie się sloganami z amerykańskich poradników. Przez takie głupie książki kilkakrotnie przestawałem brać leki po czym okazywało się, że depresja wraca pomimo pozytywnych chęci. W książce Murphiego "Potęga podświadomości" jest wprost powiedziane, że organizm sam może wyleczyć się z każdej choroby. Każdy specjalista od zdrowia puknął by się w czoło po przeczytaniu takich bzdur.

 

Kolejnym skutkiem czytania tego typu książek jest przekonanie, że trzeba zawsze być uśmiechniętym, zadowolonym z życia człowiekiem sukcesu. Może i w naszej kulturze nie jest trendy być smutnym jednak te nieprzyjemne emocje są nieodłączną częścią ludzkiego życia. Wypieranie się tego może skutkować właśnie zaburzeniami typu nerwica.

 

Po za tym komuś kto ma organiczne uszkodzenie mózgu lub zaburzenia hormonalne też wystarczy myśleć pozytywnie?

Sorry ale ja tego nie łykam,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×