Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co trzyma was przy życiu?


TheGrengolada

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem.. Chyba Bóg, wiara chociaż mam wzloty i upadki i nie mogę się nazwać całkowicie osoba wierząca.. Długo mnie tu nie było.. Od mojego załamania nerwowo lękowego w listopadzie 2020 minęło trochę czasu.. Mam super pracę która tak pragnęłam mieć. Jest i narzeczony.. I tu się zaczynają schodki.. 

Mam pierścionek ale ja wole być sama niż z nim. Jest wierzący rodzice też. Kościół zielonoświątkowy jaa inna wiara. Niestety upiera się na wspólne wynajem mieszkania ale przy tych cenach nas nie będzie stać związać koniec z końcem... Mówię mu to.. A on mi odpowiada że nie jestem z nim dla kasy.. Ma swoją firmę ale jest leniem.. Okazało się to po zaręczynach.. Mało robi a stać go na więcej... Przy jego 4 tys max i mojej najniższej.. 

Lepiej mi z rodzicami w domu chociaż tata czasem pije... Mimo tego starcza mi na wszystko. A mój narzeczony mi wypomina że ja go demotywuje. 

Manipuluje na pewno mną tzn jemu się nie chce robić...... Chcę mnie zamknąć w mieszkaniu. Żebym nigdzie nie chodziła nawet na paznokcie do kosmetyczki. 

Milion razy z nim rozmawiałam i wiem że to nie ma sensu... Z nim będę się czuć jak w klatce zamknięta. 

Co robić?

Probuje fo namówić na mieszkanie na start w domu rodzinnym jego albo moim i nie... 

Powiedział że się możemy wtedy w ogóle nie żenić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W chwili obecnej praca w bardzo dobrej firmie. Nie chciałbym, by ktoś stamtąd czuł się w jakiś sposób winny za moje samobójstwo. Ta firma absolutnie nie zasługuje na to, by mieć na swoim koncie tak beznadziejną śmierć któregoś ze swoich pracowników. 

 

No i jeszcze prawdopodobnie leki, bez których miałbym w głowie totalny miszmasz. Leki porządkują mi myśli, normalnie czasem się czuję jak jakiś schizofrenik albo border...

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co mnie powstrzymuje? 🤔 Mój najwspanialszy kot i narzeczony. Oboje w sumie popadliśmy w depresję. 

Jeszcze się łudzę, że życie może się do mnie uśmiechnie ale na razie czas leci a ja czuję, że ugrzęzłam w miejscu. Nie wiem jak odnaleźć swoje miejsce i na czym tak naprawdę polega nasze życie. 

Nie mam wymarzonej pracy, sama już nie wiem jaka praca byłaby też dla mnie wymarzona, wizję własnego domu/mieszkania uśmierciła inflacja, nabyta w dzieciństwie niechęć do kredytów i moje źle podejmowane decyzje. 

 

Kontrolnie przechodzę badania  co jakiś czas od ukończenia 20 lat. Nowotwór na razie niezłośliwy. Trzeba go " pielić" (tak to ujmując w słowa). Trochę wyrośnie i przycinanie. ✂️ Statystyki pokazują wydłużenie życia przy kontroli z 45 na 60 lat. Więc o emeryturę nie muszę się martwić. 😁 ZUS lubi takich jak ja i mój śp. Tata. 

Myślę, że jeśli dostanę wyniki badań z diagnozą nowotworu to przyjmę to jako coś oczywistego. Bynajmniej chociaż wtedy pewna będzie śmierć w tym niepewnym życiu (i to nie z mojej ręki). 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiara w znalezienie drugiej połowy to jest w życiu najważniejsze dla mnie. To mnie trzyma przy życiu.to jest podstawa udanego życia bez tego nigdy nie będę szczęśliwy(jeśli nikogo nie będę miał do jakiś lat)nie będę dłużej tkwił w tym  bezsensie. Zawsze można pójść na skróty do śmierci. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.07.2022 o 21:50, zielona-welonka napisał:

Ja Was zaskoczę lub i może będziecie się śmiać, ale mnie w najgorszych momentach życia trzymają tylko moje psy.

Tak, PSY. 

Nie ma się z czego śmiać. To jest ważna motywacja, bo kto się zajmie Twoimi psami tak dobrze jak Ty ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zielona-welonka Dla mnie to piękny powód. Psy są cudowne. Nie zajmuję się swoim jako jedyny w domu, ale czuję dodatkowy smutek myśląc, że miałbym już go nigdy nie zobaczyć...

Odpowiadając na pytanie - trzyma mnie moja siostra i mama. Wiem jak tragiczne byłoby to przeżycie dla nich, gdybym postanowił wszystko skończyć. Wystarczy, że moje życie jest złe, nie chcę dodatkowo zniszczyć go tak bliskim osobom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×