Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to depresja? Jak postępować?


gangrena

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Mój chłopak od pół roku zmienia się nie do poznania. Szczególnie ostatnio nie ma humoru, moje żarty go drażnią, a kiedyś je bardzo lubił. Stracił swoje zainteresowania, sama muszę o namawiać by wyszedł ze swoimi kumplami. Chodzi rozdrażniony, budzi się w nocy i jest wiecznie zmęczony. Nie ma nieraz ochoty wstać z łóżka, potrafi stwierdzić, że będzie leżał i śmierdział aż zdechnie z głodu. Ma zaburzoną koncentrację i huśtawkę nastroju. Co trochę zmienia zdanie w różnych kwestiach - raz jestem troskliwa, innym razem wręcz nieczuła i skupiona na innych. Całymi dniami kłóci się z myślami na temat mnie. Twierdzi, że on się z nimi nie zgadza, że mnie kocha. Że to w jego głowie nie ma absolutnie argumentów, a to coś twierdzi, że powinien mnie rzucić.

 

Nieważne co robię, zawsze znajdzie tego złą stronę.

Próbuje go przekonać, by poszedł do lekarza. Obiecał, ze do końca jednego tygodnia znajdzie lekarza - i znalazł. Ale tu się inicjatywa skończyła. Nie wiem jak go przekonać, by zebrał siłę i poszedł. Rozumiem, że nie ma siły, ale za miesiąc będzie miał jej mniej.

 

Co mogę zrobić by mu pomóc? Wysłuchuje go, wszystkich rzeczy, które mu jego złe myśli mówią o mnie. Gdy chce leżeć, to leży, choć próbuje go przekonać do wstania. Namawiam o na spotkania z przyjaciółmi, z tą częścią rodziny, od której może mieć wsparcie. Jestem cierpliwa, staram się dać mu trochę optymizmu, siły. Wszystkie swoje problemy odstawiam na bok, nie mówię mu gdy mam dość, bo wiem, że on potrzebuje mnie silnej. Proszę, powiedzcie, co jeszcze mogę zrobić?

Pozdrawiam, Gangrena.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj , powiedz mu ze lekarze nie gryza i ze moga mu tylko pomoc , sam z tego nigdy nie wyjdzie , tak samo jak on nie chcialem isc do takiego lekarza dopiero po 4 miesiacach choroby mnie moja kobieta namowila , teraz jem 3 rodzaj lekow szukam odpowiedniego dla siebie i nawet teraz jak zmieniam leki na inne czuje sie lepiej niz czulem wczesniej , lerzalem miesiacami w domu i nic nie moglem robic , chcialem sie zabic tak mi zle z tym bylo , teraz mam leki uprawiam sport na sile i walcze z choroba , do pracy nie chodze bo jeszcze nie dam rady pracowac ale bede walczyl o swoje zycie choc jest ciezko i wieze ze kiedys pokonam SUKE!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

On chce uniknąć pójścia do lekarza, z różnych powodów. Po pierwsze, gdy ma gorszy dzień, twierdzi, że i tak to nic nie pomoże. Albo że ma raka i jutro umrze (od pół roku bardzo często boli go głowa - ogólne wyniki ma w porządku). Boi się też, że jednak to w głowie ma rację i uwierzy, że ma mnie rzucić. Do tego dokłada się to jego zmęczenie i brak siły na zrobienie czegoś.

 

Nie mogę przecież pójść do lekarza i go zapisać za niego. Nie chce tez odpuścić, on potrzebuje pomocy. Boje się, że jeśli będę za mocno naciskać, to będzie to miało odwrotny skutek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to depresja -to ustali lekarz po kilku rozmowach.

 

Problem że taka osoba to sama będzie zwlekała z wyciągnięciem reki o pomoc.

Generalnie chłopak musi się przełamać do tej pierwszej wizyty =rozmowy z lekarzem.

Możesz mu powiedzieć że jeśli krępuje się rozmawiać z tobą to żeby porozmawiał z lekarzem.

Jeśli to psychiatra to przepisze mu leki które jak zaczną działać to pomogą. Jednocześnie psychiatra doradzi czy potrzebna psychoterapia.

On sam raczej nie bedzie miał chęci się udać do lekarza. Wydaje mi się Gangreno ,że ty musisz go wziąć za rękę i tam razem pod drzwi lekarza odprowadzić (w znaczeniu towarzyszki).Pocieszyć że jak będzie rozmawiał to ty będziesz w pobliżu,za drzwiami.

 

Idz z razem z nim żeby się zapisał, jak mu zależy na tobie to powinien iść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Planuje ze mną wspólną przyszłość, więc powinno mu zależeć. Twierdzi, że mnie bardzo kocha, niezależnie od tego co mu się w głowie na mój temat pojawia. Spróbuję z nim pójść na wizytę, a w poniedziałek gdy się spotkamy, to poproszę, by zadzwonił i się umówił.

 

A mam takie pytanie - czy w sytuacji, w której ma gorszy dzień, to powinnam z nim analizować jego myśli, nastrój itp? Czy próbować go czymś zająć? Mama (wie odrobinę, ktoś u mnie musiał wiedzieć co odreagowuję z domu) powiedziała mi, że dyskutując z nim tylko oddalam jego pójście do lekarza, bo dam mu chwilową ulgę, przez co będzie miał mniejszą motywację by się ruszyć. Wydaje mi się, że się myli, ale obecnie nie mam pojęcia co robić, by mojemu chłopakowi było lepiej.

 

Czy powinnam też pójść do jego lekarza? Wiem, że nie może mi nic powiedzieć o pacjencie, ale może da mi rady jak z (nazwijmy o Tomkiem) postępować.

 

Pozdrawiam i dzięki za odpowiedzi, Gangrena.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mam takie pytanie - czy w sytuacji, w której ma gorszy dzień, to powinnam z nim analizować jego myśli, nastrój itp? Czy próbować go czymś zająć?
Widzisz ani ty ,ani ja ,nie jesteśmy psychologami więc nie wiem czy taka analiza robi coś pozytywnego... No chyba że psycholog mu na psychoterapii doradzi takie coś. Poza tym napisałaś "On całymi dniami kłóci się z myślami na temat mnie." więc jakieś skrajności,boje się żebyś nie dolewała oliwy do ognia.

 

Co robić, by mojemu chłopakowi było lepiej.

Czy powinnam też pójść do jego lekarza? Wiem, że nie może mi nic powiedzieć o pacjencie, ale może da mi rady jak z (nazwijmy o Tomkiem) postępować.

Nie jesteś żoną i wątpię żeby cokolwiek ci powiedział na temat jego zdrowia ,jednak spróbuj jak chłopak wyjdzie z gabinetu zapytać jak możesz mu pomagać w tym stanie.

 

Jeśli to ma związek z depresją to możecie razem częściej spacerować na słońcu ,oglądać komedie które oboje lubicie ,więcej tutaj :

jak-szybko-poprawi-sobie-nastroj-t7865.html?hilit=jak%20szybko%20poprawi%C4%87%20sobie%20nastr%C3%B3j

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja ci moge powiedziec tyle. przygotuj sie na lata leczenia twojego chlopaka. jakie by nie mial skubanstwo, ktore go dopadlo to tak latwo nie odpusci. tu se nie ma co robic nadziei, ze lekarz pomoze. tu sie trzeba samemu ksztalcic w chorobie ktora sie ma. ci ktorzy sie sami ksztalca jakos na tym wychodza. bo lekarz wszystkiego nie wie o czyjejs psychice. tylko sam chory wie jak sie naprawde czuje. slowami nie da sie przekazac jak ktos sie czuje. a poza tym lekarz leczy dla kasy. a chory robi to dla zdrowia, ktore ma wplyw na cale jego dalsze zycie. marsz z nim do psychiatry. kopa w dupe jak nie chce, zwyzywaj go ze musi isc do lekarza. dostanie leki i trzeba bedzie czekac na odpowiedz organizmu. jesli chcesz mu pomoc to doksztalcaj sie. masz caly internet, wikipedie, forum. a co ja ci bede mowil. sama zobaczysz.

 

a tak poza tym opisz blizej jego stan. jak samopoczucie, czy zaniedbuje obowiazki, jak zainteresowania? co sie zmienilo miedzy wami na drodze uczuciowej? po prostu podaj wiecej szczegolow, bo opisalas jego stan zbyt ogolnikowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zawilinski ,z tego co piszesz to jakbyś wiedział co dokładnie siedzi w głowie tego chłopaka i co spowodowało taki spadek nastroju.

I sugerowanie kierunku studiów tej dziewczynie to chyba też lekka przesada :smile:

Każdy z nas jest inny i nawet z taką samą chorobą ciężko jest prognozować czas wyleczenia.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy ja jej proponuje kierunek studiow? To takie czary... a powiedz ze lekarz cie w pelni uleczyl. mowie tylko zeby nie robila sobie zludzen ze to potrwa pol roku i po sprawie. to jest zabawa na lata. i tylko podpowiadam zeby zaczela sie interesowac glebiej choroba swojego chlopaka jesli on tego nie jest w stanie zrobic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szukam informacji na temat depresji, ale ponieważ w internecie każdy może się wypowiedzieć i niekoniecznie jest to weryfikowane, to jest to nie zawsze pewne źródło informacji. I właśnie po to chciałam pójść do tego samego lekarza - wiem, że ze mną nie porozmawia o moim chłopaku, ale gdy sam Tomek powie mi na co choruje, to lekarz wyjaśni mi na czym ta choroba polega i jak powinnam postępować. Bez nawiązywania do jego rozmów z Tomkiem.

 

Trudno mi jeszcze "dolewać oliwy do ognia", podejrzewam, że cokolwiek zrobię, to będzie źle. Gdy próbowałam nie rozmawiać na temat jego psychiki to mówiło mu, że się nim nie opiekuję, że się nie interesuję, że wszystko inne jest ważniejsze. Gdy się za bardzo śmieję to źle, bo zachowuję się dziecinnie (jestem od niego 5 lat młodsza). Innym razem jestem zbyt poważna i powinnam cieszyć się życiem i być jak moi rówieśnicy. Inaczej niż zwykle się pożegna - powiem np. zwykłe cześć - to już może znaczyć, że go mało kocham. Uważasz, że może być gorzej? Takich jego myśli mogę wymienić bardzo dużo.

 

Co do jego stanu. Tomek chodzi przygnębiony, prawie się nie śmieje. Płacze. Nie ma ochoty nic robić. Bardzo lubił rysować - teraz to porzucił. Nie chce się widzieć z kumplami - mówi, że jego myśli nie dają mu spokoju i przez nie nie potrafi skupić się na rozmowie, zrelaksować, dobrze bawić itp. Ma problemy z koncentracją, co mocno odbija się na jego jeździe samochodem. Robi w domu to, co mu każą, ale szczególnie w gorsze dni wszystko leci mu z rąk. Widać, że jest zmęczony psychicznie i chce by się to wszystko skończyło, ale nie ma siły nic z tym zrobić. Do tego nie ma wsparcia w rodzinie - jego matka kazała mu iść do lekarza i się od niej odczepić i jej nie męczyć. Jego ojca praktycznie nie ma w domu - ciągle pracuje, a siostra wyprowadziła się już jakiś czas temu. Jedyna osoba, która chce mu pomóc, to jego chrzestna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×