Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic nie czuję


reneSK

Rekomendowane odpowiedzi

brak uczuc mnie się wydaję że jest coś na rzeczy między Tobą a Twoją rodziną. Pisałaś wcześniej że po jakimś leku czułaś gniew na mamę. Ja mam tak samo. Mam przeogromną pustkę z którą też nie mogę wytrzymać. Mój terapeuta mówi że mam bardzo dużo złości, zwłaszcza do rodziny. Ja wiem że kiedyś jak coś czułem to faktycznie złościło mnie w nich wszystko oraz niektóre zachowania. Dzisiaj jestem w ciężkim stanie dlatego w końcu muszę coś zrobić żeby do końca życia nie zostać "chorym". Dlatego w tym tyg. się wyprowadzam.

 

A jeżeli chodzi o pogorszenie w weekendy to też mam tak samo :) W tyg. jak jest zajęcie to się nie myśli o chorobie natomiast jak przychodzi weekend to się pogarsza. W sumie to nie dziwne bo zamiast iść na miasto z znajomymi ( tak jak kiedyś) to się siedzi w domu i boi tyłek ruszyć. A potem jest złość na siebie i jeszcze większa pustka. I tak w nieskończoność...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi jest lepiej jak jestem w pracy, zabijam uczucie pustki...bo musze robic to co muszę...a w domu nic mnie nie intersuje, więc pustka sie staje nie do znieseinia..

 

Wiem, chodzi mi o to, że jeżeli zwykłe zajęcie się czymś innym niweluje to uczucie to nie może być ono samo z siebie takie silne tylko ty się nakręcasz i twoja ocena sprawia, że staje się to dla ciebie takie ważne. Medytacja jest skuteczna dla ludzi z OCB http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18852623

 

http://www.samharris.org/blog/item/how-to-meditate/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CO to jest OCB?

Mi poziom lęku przez wizytą u prof. Rybakiowskiego wzrasta do nieskończonosci. Zjadłam już 3 alprazolamy dziś. Tak nie moze być.Dzis wezmę olanzapinę na sen, ona zamula i jutro nie będę musiała brać zadnych beznodiazepin.Uczucie cierpienia jest nie wytrzymania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CO to jest OCB?

Mi poziom lęku przez wizytą u prof. Rybakiowskiego wzrasta do nieskończonosci. Zjadłam już 3 alprazolamy dziś. Tak nie moze być.Dzis wezmę olanzapinę na sen, ona zamula i jutro nie będę musiała brać zadnych beznodiazepin.Uczucie cierpienia jest nie wytrzymania.

 

OCD generalnie objawia się tym, że ludzie znajdują sobie zajęcie żeby nie myśleć o swoich problemach emocjonalnych. Ty nie masz OCD, ale zajęcie się pracą odsuwa od ciebie myślenie o nicości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciło mi to cierpienie, a myślałam, że to tylko skutek odstawienia akinetonu albo litu, a tu taka niespodzianka... Nie wiem co ze sobą zrobić, po prostu cierpię. Nie wiem jak wytrzymuje to brak uczuć. To jest nie do wytrzymania. Myśli samobójcze mnie nie odstępują gdy jestem w tym stanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie też gorzej,czekam na wizyte do psychiatry aby złożyć papiery na rente i podwyższenie stopnia niepełnosprawności...lekarze mówili żebym składał na tą swoją dwubiegunówke polaczona zapewne z zaburzeniami osobowosci....lecze sie długo choroba przewlekła...tylko wiek niby młody i wiadomo komisja i troche szczęscia potrzeba...ale bede sie starał popochnąć tą rente w jakiś sposób,zobaczymy lekarz kazał sie odwoływać do sądu w razie czego tam często przyznawają a jak u natrętka renta socjalna wygląda coś wiadomo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś czuję cierpienie niewyobrażalne. Dostaje w głowę, mam ochotę się zabić natychmiast. Zjadłam juz 4 alprozolamy, lęk ucichł, ake cierpienie pozostało. Ale myślę, ze poniekąd ma to związek z sobotnią wizyta u prof. Rybakiwskiego i moją wielka obawą, że stwierdzi mi schizofrenię prostą i że będę tak cierpieć do końca życia...jednak niby nie oddziaływuje na mnie rzeczywistość, a jednak gdy kiedyś Topielica powiedziała, że dr Roś NIE UWAŻA, żebysmy miały schizofrenie prosta, to potem przez tygodnie chodziłam zupełnie inna...dopiero jak się okazało, że nie jestem w stanie brać leków ud dr Rosia, to nastąpił zjazd w dół. Wyroku prof.Rybwkowskiego boję się po prostu jak to wyroku - że juz nigdy do końca życia nie poczuje nic przyjemnego, że nie minie mi ta pustka i cierpienie. Najsensowniej by chyba było, zeby mnie On przyjął na oddział tak jak Magica. Tak mi się wydaje. Bo co prawda wysłałam Mu moja historię choroby niezwykle szczegółową, ale czy po jednej wizycie on może postawić diagnozę? Sama nie wiem. A może trzeba iść na oddział rehabilitacyjny do prof. Wciórki. A może na niezależną diagnozę do Lublina. Sama nie wiem

Topielico, ja to mam codziennie od 1,5 roku - albo cierpienie albo pustka albo oba naraz. Gdybym człowiek wiedział co go czeka po śmierci...gdybym się nie bała, że wskutek samobójstwa może być jeszcze gorzej...TY przynajmniej możesz się przespać w każdej chwili. A ja bez tabletki nie zasnę...poszłam do pracy, myślałam, że jakos przewegetuję, a tu wyskoczyło wielkie problemy, w których musze wyteżąć umysł, a po prostu nie mogę. Myślę, że to końcówka mojej pracy...zobaczymy co powie Rybakowski, ale myslę, że najlepiej by mi było jakbym jakos wegetowała przy rodzicach...a po ich smierci to nie wiem...wszak moja siostra uważa, że ja udaję chorobę i jest dla mnie wredna... Tylko, że moi rodzice też wcale nie chcą, żebym z nimi mieszkała. Oni nie zdają sobię sprawę co ja robię w swoim mieszkaniu, żeby przetrwać...Jezu...jak możesz dopuszczać takie niekończące się cierpienie...rozumiem Cie Topielico i współvczuję Ci

 

-- 13 cze 2011, 14:28 --

 

Topielica, a może to cieripenie to po tym tekście co przysłała o schizofrenii prostej? Może tez sie tym przeraziłaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można dostać rentę socjalną jak się było zdiagnozowanym w wojsku zaraz po szkole średniej?

 

Można dostać rentę w innym kraju UE?

 

http://www.zus.pl/default.asp?p=4&id=406

 

są obywatelami państw członkowskich Unii Europejskiej lub państw członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) - stron umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym, przebywającymi na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i posiadają zezwolenie na pobyt,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem jak to jest...ale w stanie najwyższego cierpienia, takiego, że dosłownie ledwo wiedziałam jak się nazywam, w ogóle nic mnie poza tym cierpieniem nie docierało, wypiłam słabiuteńką kawę...tylko tak dla smaku i jak robot zabrałam się do roboty - no bo muszę ja zarobić, żeby nie zawieść mojego taty...początkowo nie byłam w stanie myśleć, ale potem cierpienie zelżało... oczywiście nie czuję uczuć, nie czuję przyjemności, myśli mi się ciężko, ale przynajmniej nie mam pragnienia natychmiastowej śmierci...

a Ty jak czujesz to cierpienie Topielico? Bo ja tego nie czuję normalnie jako uczucia " w sercu"... ja nic nie czuję " w sercu", nawet lęku...to cierpienie to jest taki stan w moim organizmie, w mojej głowie...nie identyfikuje tego z żadnym uczuciem emocjonalnym, no może czasem z lękim, rozpaczą, ale chyba bardziej podświadomą, po prostu "to" mnie ogarnia, często czuję wtedy napięcie w żałądku, brak smaku w buzi, dziwne uczucie w skroniach i wielkie, wielkie pragnienie śmierci... to jest nie wytrzymania, jak to mnie ogarnia to nie jestem w stanie nawet myśleć, chciałabym jak najszybciej zasnąć, a bez tabletki nie dam rady:( I co dziwne poznałam kolegę z bardzo podobnym do mnie problemem, który od lat nie ma uczuć i czuje cierpienie i też czuje je "w skroniach" a nie w "sercu"

 

-- 13 cze 2011, 19:38 --

 

Psycholożka powiedziała, że jej zdaniem nie ma sensu dalszej terapii, bo widzi, że mi nic nie pomaga. Ja Jej powiedziałam, że jak ma pomagać jak ja nie czuję uczuć od niej - tak jakby nas szyba dzieliła.Ona jest załamana moim stanem. Prawie się popłakała. Zaczyna dopuszczać, że może to rzeczywiście schizofrenia.Ja nie wiem jak ja przeżyję te dni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ty nadal nie masz emocji i libido?

Ja nie jestem wyzuta z emocji - ja czuję potworne cieprienie, którego z niczym nie można porówanć.Lęk, rozpacz, frustrację. Ale nic, nic, nic pozytywnego. U mnie fakt, że na seroxacie się spłyciły emocje, potem na citalopramie mi zanikło libido ( jak na razie na zawsze), była już anheodnia związana z brakiem libido i uczucia jakby za szybą, ale potem już nie brałam SSRI, a zanik uczuć i poczucie cierpienia pogłębiało się - jak już NIE BRAŁAM SSRI. Potem próbowałam wrócić do seroxatu 2 razy, ale już nie działał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek77 na mnie pozytywnie dziala tylko solian w dawce 400mg o 19:00 i na dzien guaranax. stary ile ja sie naszukalem. tylko atypowe neuroleptyki sa w stanie podniesc ta nasza dopamine. na serio szukalem, kichalem, prosilem, blagalem. a tu widzisz brak uczuć nie moze brac solianu bo ma akatyzje. przesmarkane. ludzie ja sie po prostu ciesze, ze sie dobrze czuje. ale to zasluga solianu 400mg o 19:00. miedzy 23 a 24 ide spac, bo bierze mnie spanie. i rano do roboty. ludzie jak ja sie ciesze, ze pracuje. tylko dziekowac. w boga juz nie wierze, bo nikt mi nie pomogl. tylko ja sobie sam, wlasciwie z przypadku tzn. testujac leki. nie wiedzialem ze 400mg solianu zamiast 300mg ma tak duzy pozytywny wplyw. nie chce lekarzy, nie wierze w lekarzy. tak mi zaszkodzili swoja niewiedza, ze mowie wam, ale nigdy wiecej lekarzy. patrzcie sie na siebie. to nie wasza wina, ale lekarzy. wg mnie jest sposob i mozliwosci, zeby was doprowadzic do remisji albo do stanu uzytecznosci, ale lekarzom zalezy tylko na kasie i na niczym innym. dlatego powiedzialem sobie, ze nigdy, ale to nigdy nie wzrusze sie nad osoba z poza rodziny czy osoba, ktorej nie powazam jesli znajdzie sie na lozu smierci. mnie kazdy mial w powazaniu jak bylo ze mna jak z wami teraz, a po probie bylo naet gorzej wiec poiedzialem dziekuje calemu swiatu i niczego nie chce od ludzi, a zwlaszcza nie chce, zeby ludzie mnie zalowali. mam ich gdzies. bo wole, zeby mi ktos pomogl niz mnie wpedzac w gorszy stan tym swoim zalosnym gadaniem. bo mowia, ze ze mna jest zle zamiast mi pomoc w dobraniu odpowiednich lekow. ja czuje sie dobrze, nie dzieki psychologom, jakiejs bog wie jakiej terapii, ale tylko dzieki temu, ze nie boje sie eksperymentowac, dzieki wlasnej wbudowanej ciekawosci swiata, dzieki dociekaniu dlaczego jest tak a nie tak. bo jakbym sluchal do tej pory lekarzy, to kisilbym sie, gnilbym, a ja potrzebuje zyc. serio. jakich to ja sie bylejakich lekow nalykalem to szok. sami te swinstwa bierzecie i mozecie powiedziec ze jedynie jest tylko kilka lekow, po ktorych czlowiek czuje sie zauwazalnie dobrze albo po prostu dobrze. wezmy taki solian. dopaminka. jednych pobudza, innych usypia tak jak mnie. innych elkow nie bede chwalil, bo sobie nie zasluzyly. jedyne co mnie tylek uratowalo to leki. to chemia. to skutecznosc. to fizyka. to wiedza, ze jestesmy fizyczni i ze fizyka mozemy sie wyleczyc,a nie jak ci psychologowie, ze psychika potrafi wszystko wyleczyc. niech se ktos obetnie reke a potem sila wioli se przyszyje albo niech mu nowa wyrosnie. nie da sie. jasne ze sie nie da. psychika jest pochodna, jest wyniekiem pracy fizyki. psychika jest ruchem, jest jak pracujacy silnik, samoswiadomy. psychika to jest swiadomosc, samoswiadomosc. ale ja widze, ze jak juz psycholog zacznie widziec kase z tego co robi to juz mu to w ogole nie przeszkadza wierzyc w te bzdury i zaraza tymi pierdolami innych. co daje psychoanaliza? co? nic. bo nic nie zmienia na plus w naszym zdrowiu. jesli chcecie wiedziec to psycholog jest od sprawdzenia naszych umiejetnosci psychicznych, emocjonalnych. nic poza tym. psycholog dla mnie jest nikim. bo nie stara sie zrozumiec drugoego czlowieka tylko idzie na latwizne. chce bic tylko kase kosztem chorych ludzi. dlatego powiedzialem nigdy przenigdy nie bede chodzil do psychologow. kazdy potrafimsylec jak psycholog. jak bylem ostatnio u swojej mlodej psycholog. jak jej nawtykalem, to widzialem na zywe oczy jak sie na mnie wku....la. tak, bo to ja zawsze od niej wychodze wkurzony. bo bzdury mi wciska w stylu sproboj zrobic cos, moze lepiej sie poczujesz. przyjdz za tydzien i powiedz jak bylo. no jak moglo byc? tak samo czyli bez poprawy czyli to jej gadanie nie mialo sensu. dlaczego tak duzo pisze? bo sie dobrze czuje. dlaczego sie dobrze czuje? bo solian 400mg dziala prawidlowo + do tego guaranax.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

postanowiłem usunąć konto bo już wiem wiele i chce skupić na leczeniu ambulatoryjnym npisałem już wszystko i wszytsko już odczytałem

dziękuje za wszystko mam nadzieje ze komuś pomogłem

 

BYWAJCIE

 

życze mniej narzekania!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Mnie magic ostatnio zjechał na czym świat stoi. A ja mu przypomniałam jak pisał 2 mce temu to powiedział, że nie chce mieć ze mną więcej kontaktu. Tak samo sobie pomyślałam, że zapomniał wół jak cielęciem był.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974 coś w tym jest co piszesz, z jakichś powodów za bardzo skupiam się na swoim wnętrzu, a często też nie potrafię się odnieść do wypowiedzi innych bo jakoś dany temat mnie nie interesuje bądź nie mam stosunku do jakichś spraw. Tyle, że mnie to dotyka od czasu gdy byłem nastolatkiem, więc chyba ciężko by obecnie tak samo z siebie się zmieniło, chyba, że istnieją jakieś psychologiczne szkolenia lub kursy aktywnego słuchania ze zrozumieniem ??

Co do renty socjalnej o którą się staram, to myślę, że sprawa najbardziej zainteresowała by magica którego już tutaj nie ma. Przyszło mi w tamtym tygodniu wezwanie do sądu, który powołał biegłego psychologa celem przebadania mnie i kazali mi się na to badanie wstawić za tydzień. Muszę pokserować całą dokumentację z 12 letniego leczenia i dostarczyć na to badanie. Mam nadzieję, że to co napisał magic jest w jakimś sensie prawdą, czyli, że na etapie sądowym starania się o rentę socjalną sąd często orzeka o przyznaniu prawa do niej, ciekawe czy tak będzie w moim przypadku ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale mam nadzieję, że pracować będziesz mimo wszystko?

 

Ja też mam wątpliwości co do uzdrowienia Magica, bo uzdrowienie to by było moim zdaniem, gdyby Mu uczucia wyższe wróciły...ale nie da sie ukryć, że chyba go postawili na nogi...to nie ten sam chłopak...i nie chce już na forum siedzieć...to znaczy, że ma lepsze zajęcia...a jeśli faktycznie ma coś z chadem, to to jest CHOROBA i wiadomo, że będzie raz lepiej raz gorzej...ja też Mu dobrze życzę, chociaż traktował mnie ostatnio strasznie...ale widać było w tym emocje,czyli coś Mu przywrócili...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wchodze, bo nie mam lepszych alternatyw. Co masz na mysli mowiac, ile zlego sobie robimy? Chcesz powiedziec, ze ozdrowiales odkad nie wchodzisz na forum? Juz dawno mowilem o tym, ze to forum mnie pograza, ale nie mam nic innego, wiec jestem tutaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też wchodzę na to forum bo nie mam nic lepszego do roboty, ale ja jestem mniej normalny nisz wy, nie tylko to forum nie wpływa na mój nastrój, nie mnie nie nakręca ja nie mam ani nastroju, ani wystarczająco motywacji żeby się w cokolwiek wkręcać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też wchodzę na to forum bo nie mam nic lepszego do roboty, ale ja jestem mniej normalny nisz wy, nie tylko to forum nie wpływa na mój nastrój, nie mnie nie nakręca ja nie mam ani nastroju, ani wystarczająco motywacji żeby się w cokolwiek wkręcać.

To tak samo jak u mnie. Pomyślałam Korat, że jednak musisz coś czuć skoro to Ciebie dołuje...na mnie by to nie wpłynęło nawet jakbym przeczytała, że ktoś umiera...owszem zastanawiałabym się racjonalnie co mogę zrobić, żeby pomóc, ale nie byłoby w tym raczej emocji...mnie to forum absolutnie nie dołuje...raczej tylko czuję się intelektualnie lepiej, że nie tylko ja mam ten problem, a poza tym jest formą zabicia czasu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku wchodzę tu bo mogę znależć tu ludzi z którymi można porozmawiać na dobrym poziomie. Wiele wiedzą i można się sporo od nich nauczyć/dowidzieć. W dzisiejszym świecie w większości otaczają nas ludzie zwykli, przeciętni. Ciężko jest znaleźć ludzi którym można powiedzieć co się czuje i myśli, co nas wkurza i dołuje , żeby ci nas zrozumieli , a nie wyśmiali. Chociaż fakt jest faktem , że cały czas siedząc tu i czytając niektóre posty ciężko jest się nie pogrążać w zamyśleniu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale czy Ty też cierpisz na nieczucie?

 

-- 16 cze 2011, 11:41 --

 

http://www.borelioza.org/artykuly/sens.pdf

PRZECZYTAJCIE KONIECZNIE!

A mnie ugryzł kleszcz parę miesięcy wcześniej zanim zaczęły się dziać te dziwne rzeczy.

Jakby ktoś był zainteresowany to już się dowiedziałam co trzeba zrobić:(rozmawialam z laboratorium)

test Elisa w klasie IgG (koszt u mnie 50 zł) przy czym podać, że mają zostawić surowicę i jeśli wyjdzie dodatnie, to zrobić test WESTERN BLOT

 

Ponadto Pani mi powiedziała, że coraz więcej lekarzy zauważa i każe to badać, że na zaburzenia nastroju ma wpływ witamina D3 i można ją oznaczyć.

 

Ponadto dowiedziałam się, że poziom dopaminy można badać. Zawsze się zastanawiałam SKAD wiadomo, że w schizofrenii są zaburzenia wydzielania dopaminy skoro niby nie można tego badać - otóż można poprzez tzw. dobową zbiórkę moczu, ale tylko takie "lepsze" laboratoria to robią

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×