Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gadanie z innymi w myślach :D


Gość Jantarek

Rekomendowane odpowiedzi

Też tak macie, że nagle w myślach sama przychodzi do was jakaś osoba i z nią rozmawiacie? Jak ta osoba się pyta o coś mnie i nie wiem to obiecuję jej sprawdzić to w internecie.

 

Czasami jest to denerwujące bo se przychodzi kiedy chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rezyseruję rozmowy z innymi w myślach i duzo gadam ze soba(sluchowiec).Wyobrazam sobie mojego psychitrę,co by powiedzial,jakby zareagowal na konkretne zagdanienie.Nikt mnie jednak nigdy nie "odwiedzil" i nie musialam dla nikogo nic sprawdzac w necie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jantarek mam to samo. czasem nawet odtwarzam i "poprawiam" prawdziwe rozmowy z przeszłości, np ze mogłam wtedy powiedzie c to a to i wyobrazam sobie co tamat osoba by powiedziała i tak dalej.

 

moja normalna:) kolezanka powiedziała ze tez czesto wyobraza sobie rozmowy ze swoim mezem (np. o jakichs kłopotach)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A gestykulowaliście podczas podczas tych rozmów? Bo mi się to czasem zdarza :lol:

 

Paradoksy ale ja już nie jestem w stanie psychozy więc to nie to :smile: Jedynie pozostała mi ksobność - ludzie się ze mnie śmieją i mówią o mnie jakby coś o mnie wiedzieli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rezyseruję rozmowy z innymi w myślach i duzo gadam ze soba(sluchowiec).Wyobrazam sobie mojego psychitrę,co by powiedzial,jakby zareagowal na konkretne zagdanienie.Nikt mnie jednak nigdy nie "odwiedzil" i nie musialam dla nikogo nic sprawdzac w necie ;)

 

Ja też tak robię często :)

Kiedyś jak miałam wenę to było bardzo fajne, bo do głowy przychodziły mi różne dialogi, spisywałam je i wychodziły z tego fajne opowiadania. Ogólnie marzę o napisaniu scenariusza do filmu. Ciągle mam dialogi w głowie. Czasem jak się zapomnę, to nie wiem potem, czy ja to tylko myślałam, czy mówiłam na głos :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś wierzyłam, że rozmawiam ze swoim aniołem stróżem. 8) Zawsze robiłam mu miejsce obok siebie na tapczanie, patrzyłam w jego stronę, jak mu odpowiadałam, itp. Fajne czasy to były, nie czułam się taka samotna. Niestety później jakoś znikł. A ja przestałam identyfikować się z katolicyzmem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam tak, ale to moje własne wyobrażenia. Nie mam wrażenia doświadczania cudzych myśli. Przywołuję sobie kogoś, zwykle kogoś bliskiego, kogo jakiśch względów podziwiam, albo kto zawsze potrafi postawić mnie do pionu...i rozmawiam. O tym co zrobić, jak sie zachować. Często rozmawiam w myślach z moją przyjaciółką, biedna by sie przeraziła ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Muszę znów zacząć pisać, bo nie wyrobię. Ci ludzie, wymyśleni przeze mnie siedzą w mojej głowie, ich historie i losy zaprzątają mi myśli. Momentami nie moge myśleć o niczym innym, i żałuję że oni nie istnieją naprawdę. Trochę ich urzeczywistniam. Łączę moje sytuacje z życia, to co sie ze mną dzieje, gdzie jestem i co robię, z życiem tych postaci. Bo gdy ja byłam w szpitalu, ona też była w szpitalu. Gdy ja byłam nad morzem, ona też tam była. Z 'nimi' łatwiej jest mi żyć bo nie myślę ciąglę o szarej rzeczywistości i jest coś co sprawia mi przyjemność. To ja mam władzę absolutną, ja ustalam nazwiska, wygląd, historię, wszystko. Tam wszystko jest tak jak ja chcę. Często zmieniam tzn. przechodzę z jednej histori do drugiej. Chcę to spisać bo mimo to że przekierowywuje to moje myśli na inny tor to zwariuj, zamykam się w dziwnym świecie pełnym idealnych postaci. W głowie, w myślach, wyobrażam sobie ich życie, wygląd, to co robią. Te historie które wymyślam łączą dwie rzeczy: motyw choroby psychicznej jednej z postaci oraz palenie papierosów."

 

To fragment mojego pamiętnika. Myślę że brzmi to niesamowicie głupio i dziwni. Aż głupio mi to pisać, czuję się jak idiotka...

co o tym sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo. Reżyseruję ciągle wydarzenia, dialogi, które mogą nastąpić w przyszłości, mogły nastąpić w przeszłości, bądź nigdy nie nastąpią, ale są. Niemal 24 h na dobę w mojej głowie toczą sie radości, smutki, dramaty, komedie. Czesto, b.często tak odpływam , ze zaczynam gestykulować, śmiać sie i robić dziwne miny w miejscach publicznych. Mam ogólnie swój własny świat, który poślubiłam ,który pociąga mnie o wiele bardziej niż rzeczywisty i dobrze, że dostałam od natury tak potężną wyobraznie bo już bym dawno się zabiła , gdybym miała żyć wyłącznie światem rzeczywistym. Głosy w głowie też słyszę, które ze mną rozmawiają i prowadzą czasem bezsensowne dialogi, ale nie mam wrażenia, że to jakieś obce chochliki bądź kosmici, nawet się zbytnio w to nie wgłębiam, tylko zaraz o tym zapominam. Swoje prześmiewcze,oskarżycielskie myśli tez słyszę ale to najnormalniejsze w świecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jantarek, ja tak miałam, kiedy miałam okres psychozy. Pojawiały się myśli obce, nieprzychylnie do mnie nastawione i wrzeszczały mi na cały sagan. Raz zdarzyło się, że uderzyłam głową w metalowe drzwi od windy, bo kazały, ale też mówiły mi jaka jestem żałosna, że ktoś mi chce zrobić krzywde etc - rozmawiałam z nimi, krzyczałam na nie... Zniknęły wraz z psychozą, po podjęciu odpowiednich kroków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie tez wyśmiewają obce głosy w głowie, ale to raczej jest tak, że sama się podświadomie nakręcam i przemawiam cudzym głosem aby się bardziej upokorzyć. Wypowiedziane własnym głosem wyzwiska nie bolą tak mocno, bo odbieram je jako swoje osobiste przemyślenia, które mogą być nieobiektywne, jako że cierpię ogólnie na niską samoocenę. Cudzym głosem brzmi groźniej, jakby inni tez widzieli, ze jestem najgorsza a nie tylko ja.

Chojrakowa, jakie to były kroki? Pytam z ciekawości.

 

[Dodane po edycji:]

 

Dialogi z psychiatrą to norma, niestety w praktyce nie spotkałam nigdy tak bystrego i życzliwego doktora jaki pracuje w mojej głowie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×