Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak walczycie z nerwicą lękową? Czy ktoś wyleczył się?


Tygryska

Rekomendowane odpowiedzi

Kurde jestem nowy na forum alezdążyłem przeczytać znaczną cześć waszych problemów i rodzajów lęków ... niestety to co za obserwowałem bardzo mnie martwi - niektórzy zamiast iść i walczyć z lękami poprostu idą do psychiatrów debili, a ci poprostu przepisują leki, które mniej lub bardziej otępiają i powodują lekozależność, Ja raz pokonalem nerwice całkowicie ... na początku wydawało mi sie to niewykonalne a potem każdy lęk był poprostu szansą na udowodnienie sobie tego kto tu naprawde rządzi :)) teraz jest jak jest nerwy, stres lęki wróciły - ale nie poddaje sie ... sam chciałem brać jakieś doraźne leki gdyż nie moge wysiedzieć 1.5 godzinnego wykładu, i dziś o 18.30 kiedy zacznie sie wyklad nic sie nie wydarzy, jestem tego pewien, zdałem sobie sprawę jakie to jest niedorzeczne ... wezme sie w garść jak kilka miesięcy temu i wszystko musi przejsć, jestem tego pewien, a Wy zamiast brać te świństwa zacznijcie sobie tłumaczyć, bo jak sami nei wyzbędziemy sie naszych fobii czy lęków to już nikt nam nie pomoże. Psycholog moze tylko nakierować nas na dobrą drogę, ale nie wyjdzie z tego za nas, błagam was walczcie za każdym razem kiedy TO was nawiedzi gdyż szkoda tego pięknego życia na nerwy... powooodzenia, i dziś wieczorem opisze wam jak było na wykładzie ... :)) POZDRAWIAM GORĄCO :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leki są niezbędne. Pomagają się wyciszyć i często opanować nawet beznadziejną sytuację. Poza tym wielu pomagają normalnie funkcjonować. Nie należy więc apelować o wywalanie leków do kosza, bo one są po to by pomóc przy leczenie. Pomóc, nie wyleczyć ale właśnie pomóc.

 

Jedyne o co można w tym miejscu zaapelować to o to by nikt na lekach nie poprzestawał. Psychoterapia i własny wysiłek są bezcenne przy leczeniu nerwic i depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popieram Malcolma. Nie stawiajmy sparwy na ostrzu noża, bo ktoś, kto się na tym kompletnie nie zna, może nam zawierzyć i źle na tym wyjść. Wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba do tego rozsądnie podejść. Jeśli ktoś podatny na sugestię przeczyta Twój post i od ręki wyrzuci leki, ktorych brał np. 100 mg dziennie, to może nawet umrzeć. Bądźmy rozsądni! Tylko to nam pomoże. Leki oczywiście nie są wskazane jako ratunek na całe zło, KONIECZNA jest psychoterapia. Jednak zbytni radykalizm może tylko nam szkodzić, wiem po sobie... Na spokojnie trzeba wszystko wyważyć, jeśli jest taki czas, że niezbędne wydają się leki, to brać je, w minimalnej skutecznej dawce. Czasem inaczej się nie da...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że należy walczyć samemu bo nawet najlepszy psycholog nie zrobi wszystkiego za nas. Niestety czasem farmakoterapia jest konieczna aby psychoterapia miała sens i była skuteczna. Gorzej jeżeli ludzie nic nie robia tylko biorą leki i myśla że to ich uzdrowi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem przykładem brałam leki przez 15 lat i nic bez zmian :cry: przestałam brać jednocześnie zaczełam słuchać co mówią inni ,czytać wszystko co udało mi się "dorwać"na temat ;) zrozumiałam że nic mi się nie stanie ,że to tylko moje myśli roztaczają przedemną czarne wizje. Teraz jak mam chwile zwątpienia to powtarzam sobie w myślach : jestem douczona i wiem o zasadach w jaki sposób się napędza nerwica. Szybko mija .... ale jeszcze nie jest tak żebym była w pełni z siebie zadowolona i wolna od sporadycznych incydentów ;) walcze z tym i wiem że kiedyś uwolnie sie całkowicie od takich uciążliwych doswiadczeń .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pełni sie zgadzam z autorem!trzeba samemu walczyć sami musimy sobie pomóc bo nikt za nas tego nie zrobi

 

A kto się nie zgadza? Trzeba tylko pamiętać o tym, że ta "chemia" nie została wyprodukowana po to by stać na półkach. Tak sami musimy sobie pomóc, ale by nie tracić tego co wywalczymy uważam za dozwolone wspomaganie się farmaceutyką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem niedawno z wykładu ... poszedłem na niego pól godziny wcześniej ... na poczatku sie pociłem i juz myślałem że nerwy wezmą górę ale powiedziałem sobie że chce mieć prawko i to co robie jest niedorzeczne, czego tu sie bać i powoli powoli wszystko zaczeło przechodzić :)) do teraz jestem bardzo szczęśliwy ;)) pokaząło mi to że znowu moge walczyc i jestem teraz na wygranej pozycji ;))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku leki myślę były poprostu niezbędne :(

Broniłam się przed nimi rękami i nogami rok czasu,dochodziło do kilku ataków dziennie z omdleniami,koszmar :x

Leczę się więc już 14 miesięcy,ale kiedy po czterech przerwałam leczenie(wydawało mi się że juz jest wszystko w porządku),ataki paniki wróciły z podwójną siłą,nie od razu,po dwóch tygodniach,choc wcale o tym nie myślałam i byłam szczęsliwa że wracam do "normalności" :?

 

Zgadzam się jednak z Wami ,iż same leki to nie wszystko,wiem po sobie,i coraz częściej myślę o terapii ;) ,ale prawdę mówiąc nie jestem jeszcze w stanie funkcjonowac bez "chemi"i,choc bardzo bym chciała.

 

agapla,nie zgadzam się z twierdzeniem iz powrót do leków może oznaczac

koniecznośc brania ich przez całe życie.

Myślę że kazdy chce wyjśc z "tego" jak najszybciej,ale jeśli wraca,widocznie leczenie było za krótkie.

Ale pozytywne myślenie jak najbardziej pomaga :P

 

Pozdrawiam wszystkich.gusia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem ludzie często po rozpoczęciu farmakoterapii po prostu się poddają. Widząc pozytywne efekty tracą zainteresowanie kontynuacją psychoterapii i walką, bo wydaje im się że tak będzie łatwiej. Biorą więc psychotropy przez jakiś czas. Ze względu na to że nie walczą z problemem, problem wciąż istnieje a organizm przyzwyczaja się do leków. Efektem jest że potem potrzebują większych dawek, czas mija i następuje uzależnienie.

 

Jak wspomniałam wcześniej farmakoterapia to tylko "wspomaganie" dla psychoterapii ale nie metoda sama w sobie czy też cudowny lek na wszystkie problemy. Niestety są ludzie którzy biorą tabletkę, idą spać i udają że wszystko jest ok. W takich przypadkach jest to równoznaczne narkomanii - zwykła ucieczka do nikąd :|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Agapla :smile: Wyleczyłaś się czy jeszcze walczysz, a jak tak to jak Ci idzie? Chętnie posłucham, ja z nerwicą walczę prawie 10 lat, tez sama i w sumie to myślałam, że mi sie udało, bo od mniej więcej 3 lat miałam spokój, a teraz szykuje mi sie emigracja, sytuacja w domu jest totalnie dołująca (matka tyran-despota) i czuję, ze to cholerstwo znowu się odzywa. Chciałabym tym razem zdusić zarazę w zarodku, bo jak sobie przypomnę tamte jazdy to wyc mi się chce. Jak Ty to robisz, podziel się proszę swoimi dośwadczeniami :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

walcze sama obecny mój stan jakieś 85% wyleczenia , czekam aż bedzie 100% niestety zatrzymałam sie na tych 85 , stosuję tech relaksacyjne, były tez ziółka (melisa, mieszanka na nerwicę), witaminy, minerały (magnez),sport, zdrowe odzywianie, pozytywne myślenie, przełamywanie leków(czasem na siłę), jest dobrze ,efekt wychodzę sama ,chodze w te wszystkie miejsca których kiedyś sie bałam i ogólni nieźle funkcjonuje aha i co ważne zrezygnowałam z alkocholu!Było nas tu trochę na forum tych co się leczyli sami ale wyzdrowieli i sie już nie pokazują , zostałam sama na placu boju ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja brałam leki przez 4 miesiące, a właściwie to jeden lek - Velafax i od lutego chodzę na terapię grupową. Lek pomógł mi w wymiotach, a terapia chyba we wszystkim innym. Teraz jest naprawdę ok :D

Czasem mam gorszy dzień, ale to juz nie to samo co było jeszcze pół roku temu. Najważniejsza jest praca nad sobą i będzie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×