Skocz do zawartości
Nerwica.com

MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)


mała_ja

Czy moklobemid pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

73 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy moklobemid pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      33
    • Nie
      29
    • Zaszkodził
      16


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

zacząłem brać moklar 3 dni temu, 150mg raz dziennie wieczorem. 

Przerobiłem już pare leków, elicea, dulofor, sulpiryd - który jako jedyny pomagał ale musiałem go odstawić ze względu na zaburzenia seksualne. 

Po odstawieniu sulpirydu i przejścia na moklar znacznie pogorszyło mi się samopoczucie, leczę się na zaburzenia lękowe pod postacią somatyczną (bóle brzucha, bóle pleców). Wszystkie bóle się nasilają, a wczoraj po wzięciu moklaru dostałem napadu lęku i musiałem wziąć xanax. Dodatkowo od paru miesięcy biore pregabaline.

Psychiatra mówi, że trzeba poczekać i może być takie pogorszenie nastroju na początku, jednak momentami trudno jest wytrzymać. Myślicie że warto brnąć w to dalej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co. Jeśli tak ci mówił psychiatra to poczekaj. Ja brałem moklar, potem psychiatra zmieniła mi lek na aurorix. Nie miałem takich skutków ubocznych . Jako skutek uboczny mam to że chudnę. Już kilka kilogramów straciłem. Za tydzień idę do lekarki to z nią pogadam o tym.

Jeśli dasz radę, to spróbuj wytrzymać. Ja biorę dawkę 450 mg dziennie. I nie u mnie pogorszenia nastroju. Wręcz przeciwnie. Jest dobrze. Tylko alkoholu nie mogę pić.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Moklobemid był pierwszym lekiem zastosowanym w fobii społecznej w moim życiu w wieku około 18 lat i bardzo mi pomógł pójść "do przodu". Przez lata (teraz mam 41 lat) fobia społeczna (pewnie przede wszystkim dzięki psychoterapii) znacząco się wygasiła, natomiast były epizody depresyjne, kiedy przyjmowałem SSRI (fluoksetyna, sertralina, escitalopram). Wszystkie leki mi pomagały. Od kilku lat leków p/depresyjnych nie potrzebowałem, ale w tym sezonie zimowym poczułem znów spadek nastroju, zaburzenia unikające/z kręgu fobii społecznej nasiliły się, odczuwałem brak energii. Po około 10 dniach przyjmowania moklobemidu w dawce docelowej od około 6tego dnia terapii (2x300 mg), po wstępnym odczuciu bezproduktywnego wzrostu napędu, zaczynam ewidentnie czuć pożądane działanie leku - wzrost napędu bez zaburzeń zasypiania, za to z wcześniejszymi wybudzeniami, które próbuję konstruktywnie zagospodarować - wstaję wcześniej, wcześniej jestem w pracy, gdzie czuję się znów pewniej. Moklobemid w moim odczuciu idziała inaczej niż SSRI, które pomagaływ  fobii społecznej niejako stępiając emocje (typu, a mam was gdzieś, nie przejmuję się) ale nie aktywizując, a moklobemid działa bardziej jakby na zasadzie "nie mam was gdzieś, nawet mi się chce z wami /współpracownicy/ pogadać, ale jednocześnie poprawia nastrój i napęd, by coś robić). Działań niepożądanych zero (nie wpływa na popęd seksualny, wręcz mniej po nim chce się jeść, nie ma "sraczki" itp.). Po 20 latach wróciłem do tego leku i póki co jestem zadowolony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@matt1982 to super, że pomaga. Niektórzy psychiatrzy są zakochani w SSRI i zdają się ignorować to, że w niektórych przypadkach nie są skuteczne albo wywołują takie uboki, że więcej z tego szkody niż pożytku. Niewątpliwie są łatwiejsze w prowadzeniu niż towarzysz MAO.

 

Czy moklobemid pomaga na lęk wolnopłynący czy wręcz przeciwnie? Biorę teraz bupropion i jestem w chwili obecnej zadowolony, rzeczywiście działa, jak ma działać na depkę, głupie myśli i niedobór dopaminy, jednak na pojawiający się czasami u mnie lęk wolnopłynący chyba nie bardzo. Ogólnie bym powiedział, że co ma wyciszać, to wycisza, co ma pobudzać, to pobudza, ale w tej jednej kwestii ani w jedną ani w drugą.

Edytowane przez skakunna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zaciekle namawiałem dr'a na moklobemid, którego nigdy nie brałem jeszcze, niestety uparł się że kiedy jak obecnie mam myśli samobójcze, napady złości i autoagresji nie jest dobrym pomysłem branie leku, który mnie jeszcze bardziej nakręci i pobudzi. Podobno zwiększa to szansę że zrobię coś niemądrego. Ale i tak zamierzam moklobemid ogarnąć i brać wkrótce, dużo o nim dobrego czytałem i sądzę że warto spróbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, zburzony napisał:

Wczoraj zaciekle namawiałem dr'a na moklobemid, którego nigdy nie brałem jeszcze, niestety uparł się że kiedy jak obecnie mam myśli samobójcze, napady złości i autoagresji nie jest dobrym pomysłem branie leku, który mnie jeszcze bardziej nakręci i pobudzi. Podobno zwiększa to szansę że zrobię coś niemądrego. Ale i tak zamierzam moklobemid ogarnąć i brać wkrótce, dużo o nim dobrego czytałem i sądzę że warto spróbować.

Radził bym z tym uważać, przeleciałem z 2/3 popularnej apteczki dla nerwicowców, zresztą nie tylko legalnych rzeczy i w porównaniu do czegokolwiek moklobemid to był koszmar, płacz 24/7 cały dzień, w nocy nie dało się spać i trudno było się uśpić xanaxem razem z zolpidemem. Odstawiłem go po 5 dniach bo czułem że odchodzę od zmysłów, nie miałem nawet pojęcia czy już go brałem czy nie. Dodam że byłem wtedy na L4

Myślę że musiałbym być na zamkniętym żeby przetrwać tą fazę "rozkręcania się" moklobemidu, a nigdy nie miałem myśli samobójczych, ani w sumie żadnych aż tak natrętnych myśli

 

Lepiej żeby miał kto Cie obserwować przy tym eksperymencie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, skakunna napisał:

Przy SSRI też w początkowej fazie rośnie ryzyko zachowań samobójczych, więc czyżby to był jeden z tych lekarzy opisanych przeze mnie wyżej, @zburzony?

Pytanie czy zdajecie sobie sprawę z czego wynika to ryzyko i w jakich przypadkach jest większe, bo nie, nie zawsze tak się dzieje, ale zdarzało się już, że pacjent po włączeniu SSRI popełniał samobójstwo. Jakby każdy miał popełniać samobójstwa, to nawet SSRI byłyby włączane tylko w szpitalach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@skakunna chyba nie o to chodzi, mój dr jest raczej otwarty na moje sugestie i nietypowe leki, o moklobemidzie ma charakter na też dobre zdanie. Po prostu chyba uważa że w moim obecnym stanie, nadmierna aktywizacja może źle się skończyć, na przykład tym, że nie zapanuję nad moją agresją, w tym głównie autoagresją. Niedawno pociąłem sobie gębę nożem na przykład xd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, acherontia styx napisał:

Pytanie czy zdajecie sobie sprawę z czego wynika to ryzyko i w jakich przypadkach jest większe, bo nie, nie zawsze tak się dzieje, ale zdarzało się już, że pacjent po włączeniu SSRI popełniał samobójstwo. Jakby każdy miał popełniać samobójstwa, to nawet SSRI byłyby włączane tylko w szpitalach.

Wiem, że nie zawsze tak się dzieje, nie każdy reaguje tak negatywnie na te leki podczas wchodzenia, wiem też, że bywały przypadki samobójstw krótko po włączeniu leku. Dlaczego tak się dzieje - nie mam pojęcia. Sam takich doświadczeń nie mam, no może na escitalopram się trochę nieprzyjemnie wchodziło.

32 minuty temu, zburzony napisał:

@skakunna chyba nie o to chodzi, mój dr jest raczej otwarty na moje sugestie i nietypowe leki, o moklobemidzie ma charakter na też dobre zdanie. Po prostu chyba uważa że w moim obecnym stanie, nadmierna aktywizacja może źle się skończyć, na przykład tym, że nie zapanuję nad moją agresją, w tym głównie autoagresją. Niedawno pociąłem sobie gębę nożem na przykład xd

Nigdy takich stanów nie miałem, właściwie nigdy się nie pociąłem, więc nie wiem, jak to jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, conditioner napisał:

Radził bym z tym uważać, przeleciałem z 2/3 popularnej apteczki dla nerwicowców, zresztą nie tylko legalnych rzeczy i w porównaniu do czegokolwiek moklobemid to był koszmar, płacz 24/7 cały dzień, w nocy nie dało się spać i trudno było się uśpić xanaxem razem z zolpidemem. Odstawiłem go po 5 dniach bo czułem że odchodzę od zmysłów, nie miałem nawet pojęcia czy już go brałem czy nie. Dodam że byłem wtedy na L4

Myślę że musiałbym być na zamkniętym żeby przetrwać tą fazę "rozkręcania się" moklobemidu, a nigdy nie miałem myśli samobójczych, ani w sumie żadnych aż tak natrętnych myśli

 

Lepiej żeby miał kto Cie obserwować przy tym eksperymencie :D

Miałem podobnie. Jedyny lek, który odstawiłem po kilku dniach. To nie jest środek dla lękowców. Koszmar przeżywałem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, chester napisał:

Miałem podobnie. Jedyny lek, który odstawiłem po kilku dniach. To nie jest środek dla lękowców. Koszmar przeżywałem. 

 

Cóż, bywa i tak. Ja mam szczęście o tyle że praktycznie nigdy żaden lek mnie tak nie zniszczył na wejściu. Najgorzej wspominam bupropropion niedawno. Moklobemidu bym się nie obawiał za bardzo, bo mam sporo alprazolamu. A jeśli chodzi o zespół serotoninowy to ja chyba jestem na to odporny, brałem już takie kombinacje leków i w takich dawkach że normalni ludzie pewnie by się poskładali ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.02.2023 o 21:34, conditioner napisał:

Radził bym z tym uważać, przeleciałem z 2/3 popularnej apteczki dla nerwicowców, zresztą nie tylko legalnych rzeczy i w porównaniu do czegokolwiek moklobemid to był koszmar, płacz 24/7 cały dzień, w nocy nie dało się spać i trudno było się uśpić xanaxem razem z zolpidemem. Odstawiłem go po 5 dniach bo czułem że odchodzę od zmysłów, nie miałem nawet pojęcia czy już go brałem czy nie. Dodam że byłem wtedy na L4

Myślę że musiałbym być na zamkniętym żeby przetrwać tą fazę "rozkręcania się" moklobemidu, a nigdy nie miałem myśli samobójczych, ani w sumie żadnych aż tak natrętnych myśli

 

 

Ja biorę moklobemid od wakacji zeszłego roku. Nie miałem nigdy takich objawów. Jakiś czas od moemntu gdy zacząłem zażywać lek, zacząłem chudnąć, brak apetytu miałem, gorączkę nawet i czasem jakieś dziwne " prądy " przez nogi mi przechodziło.Miałem nawet badania u lekarza rodzinnego robione, bo myślałem że może to nowotwór jakiś. Badania były ok, a lekarz powiedział że pewnie te problemy moje to przez ten lek który mi psychiatra przepisała.. No ale po jakimś czasie wróciło raczej wszystko do normy i jest teraz dobrze. Moklobemid biorę na pusty żołądek nawet i nie mam żadnych objawów niepożądanych. Ta moja lekarka powiedziała że ten lek to jest najlepszy dla mnie jaki może mi dać pod kątem moich problemów. Mówiła że nie ma dla mnie chyba lepszego. Zmniejszyła mi dawkę leku . Żadnych takich objawów jakie opisujesz nie miałem.

Minus taki że nie mogę alkoholu pić przy zażywaniu moklobemidu . Psychiatra mi zabroniła.

Edytowane przez jacek7

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, proszę pomóżcie. Jestem tutaj nowa. Byłam pierwszy raz wczoraj u psychiatry i przepisała mi Aurorix, dwa razy po 150mg. Powiedzcie mi, czy ja mogę jeść przy tym leku awokado, banany, czekoladę gorzką, tofu? Bo czytam teraz, że niby tego nie można jeść, a ja jem te rzeczy bardzo często. Co z keczupem czy kiszoną kapustą? Serio tego też nie można? wędzonych ryb czy pleśniowych serów nie jem, alkoholu nie piję w ogóle, ale czy naprawdę nie będę mogła zjeść nawet czekolady?

 

Czy często przy tym leku są zawroty głowy? Bo już teraz mam zawroty, pewnie przez nerwice i przez to, że ciągle mnie wszystko stresuje. Boje się, że będzie jeszcze gorzej, a zaczynam niedługo staż i nie wiem jak dam sobie tam rade z objawami ubocznymi po tym leku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Magda95 napisał(a):

Hej, proszę pomóżcie. Jestem tutaj nowa. Byłam pierwszy raz wczoraj u psychiatry i przepisała mi Aurorix, dwa razy po 150mg. Powiedzcie mi, czy ja mogę jeść przy tym leku awokado, banany, czekoladę gorzką, tofu? Bo czytam teraz, że niby tego nie można jeść, a ja jem te rzeczy bardzo często. Co z keczupem czy kiszoną kapustą? Serio tego też nie można? wędzonych ryb czy pleśniowych serów nie jem, alkoholu nie piję w ogóle, ale czy naprawdę nie będę mogła zjeść nawet czekolady?

 

Czy często przy tym leku są zawroty głowy? Bo już teraz mam zawroty, pewnie przez nerwice i przez to, że ciągle mnie wszystko stresuje. Boje się, że będzie jeszcze gorzej, a zaczynam niedługo staż i nie wiem jak dam sobie tam rade z objawami ubocznymi po tym leku...

musisz stosować produkty ubogie w TYRAMINĘ!!! Nie bierz moklobemidu póki nie ogarniesz rozpisania diety, są przypadki śmierci przez tzw "cheese effect", ktoś zjadłwszy kostkę sera - umarł. Ale tutaj chodzi o wiele produktów, nie tylko ser. I im dłużej produkty przechowujesz tym się fermentują i zwiększa w nich poziom tyraminy. Uważaj na to, serio.

Edytowane przez Hooded Spirit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zburzony napisał(a):

Nieprawda, moklobemid nie jest z tych inhibitorów maoi które wymagają tak ścisłej diety. Wystarczy poczytać trochę w necie, moklobemid bywa nawet stosowany z SSRI także to zupełnie inna bajka.

 

tak ścisłej może i nie, ale część ludzi przesadza z pokarmem, szczególnie na lekach. Ja przy np olanzapinie potrafiłem przytyć 25 kg w miesiąc. Także najlepiej zakładać najgorszą opcję. A zasadność stosowaniu SSRI do moklobemidu to moim zdaniem bujda totalna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Magda95 napisał(a):

Hej, proszę pomóżcie. Jestem tutaj nowa. Byłam pierwszy raz wczoraj u psychiatry i przepisała mi Aurorix, dwa razy po 150mg. Powiedzcie mi, czy ja mogę jeść przy tym leku awokado, banany, czekoladę gorzką, tofu? Bo czytam teraz, że niby tego nie można jeść, a ja jem te rzeczy bardzo często. Co z keczupem czy kiszoną kapustą? Serio tego też nie można? wędzonych ryb czy pleśniowych serów nie jem, alkoholu nie piję w ogóle, ale czy naprawdę nie będę mogła zjeść nawet czekolady?

 

Czy często przy tym leku są zawroty głowy? Bo już teraz mam zawroty, pewnie przez nerwice i przez to, że ciągle mnie wszystko stresuje. Boje się, że będzie jeszcze gorzej, a zaczynam niedługo staż i nie wiem jak dam sobie tam rade z objawami ubocznymi po tym leku...

 

Biorę moklobemid już dłuższy czas.

Jem i czekoladę, i jakieś cukierki, ryby wędzone też czasem zjem ( choć nie dużo ) . Sery też jem ale nie wędzone. Nie mam jakiś skutków ubocznych. Choć w zeszłym roku źle się czułem , zacząłem chudnąć, gorączkę miałem i czułem się cały czas najedzony tzn. nie czułem głodu . Miałem badania robione.Lekarz rodzinny powiedział że to przez te leki od psychiatry. Teraz już wszystko wróciło do normy. Leki biorę najczęściej na pusty żołądek rano.

Choć inna osoba może inaczej się czuć po tym leku. Jeden zareaguje tak, a inny inaczej. Jednak nie mam żadnej diety przy stosowaniu moklobemidu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie dieta bez tyraminy dotyczy tych starych MAO, nieselektywnych i/lub nieodwracalnych. Moklobemid jest selektywny i odwracalny, ale jeśli komuś źle po zjedzeniu sera i to się powtarza, to znak, żeby jednak trochę zmienić dietę. Z tą tyraminą chodzi o to, że w połączeniu z lekami starszej generacji może wywołać przełom ciśnieniowy zagrażający życiu. Nie wiem, czy ma to cokolwiek wspólnego z brakiem poczucia głodu.

 

W dniu 27.05.2023 o 13:29, Hooded Spirit napisał(a):

musisz stosować produkty ubogie w TYRAMINĘ!!! Nie bierz moklobemidu póki nie ogarniesz rozpisania diety, są przypadki śmierci przez tzw "cheese effect", ktoś zjadłwszy kostkę sera - umarł. Ale tutaj chodzi o wiele produktów, nie tylko ser. I im dłużej produkty przechowujesz tym się fermentują i zwiększa w nich poziom tyraminy. Uważaj na to, serio.

Nie pisz bzdur, moklobemid jest odwracalnym i selektywnym inhibitorem MAO i nie potrzeba przy nim stosować tak ścisłej diety jak np. przy zażywaniu fenelzyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, skakunna napisał(a):

Nie pisz bzdur, moklobemid jest odwracalnym i selektywnym inhibitorem MAO i nie potrzeba przy nim stosować tak ścisłej diety jak np. przy zażywaniu fenelzyny.

 Sam tym potwierdziłeś co napisałem 😁 Jak się nie trzyma diety to się je "na oko", a jak się je na oko no to co? Można przesadzić bez diety. A mniej ścisła dieta no to co to jest? Dieta! 😅 

 

Nie zaprzeczam natomiast, że przy każdym IMAO jest to inna skala ile lepiej nie przekraczać danej tyraminy, plus reakcja osobnicza, czy alergiczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×