Skocz do zawartości
Nerwica.com

Elektrowstrząsy (ECT) -kompendium wiedzy


Gość To takie czary...

Rekomendowane odpowiedzi

Szukałem na tym forum wiedzy na temat elektrowstrząsów (ECT), znalazłem -jest kilkanaście tematów ale odpowiedzi albo niewiele,albo temat nagle się urwał ,lub trzeba się przebić przez kilkanaście stron żeby poczytać na temat.

Może przydałoby się to zebrać w jednym miejscu ?

Chciałbym żeby ten wątek stał się takim kompendium wiedzy ,chodzi głównie o ludzi którzy przeszli ECT osobiście bo ich zdanie jest chyba najcenniejsze.

 

Być może oszczędzę komuś wiele czasu więc wrzucam to co znalazłem m.innymi na tym forum przy pomocy opcji "szukaj" .

Zaznaczam że nie miałem siły szukać więcej i pewnie to co wrzuciłem jest tylko ułamkiem tematu.

 

W załączniku wrzucam spakowany zipem plik w formacie (*.htm) czyli zwykła strona www którą każdy otworzy.

Przed czytaniem trzeba to rozpakować WinRarem,Winzipem albo sam windows XP posiada opcję wypakowywania takich plików.

 

Każdy temat ,nagłówek /link oznaczyłem kolorem niebieskim,dla czytelności tematy są oddzielone poziomymi kreskami od siebie,

Odpowiedzi zaczynają się zwykle od myślnika,

Pozwoliłem sobie oznaczyć kolorem czerwonym i brązowym interesujące mnie zdania (może to wyglądać subiektywnie więc nie wińcie mnie za to).

 

Niestety od siebie nie mogę dorzucić nic nowego na ten temat, nie miałem takiej terapii -stąd moja ciekawość.

 

Zachęcam do dzielenia się tutaj swoimi przeżyciami związanymi z tą nietypową terapią np: jakie mieliście skutki uboczne,czy przed zabiegiem byliście pytani o zgodę, czy teraz uważacie że decyzja o poddaniu się ECT była słuszna, na co waszym zdaniem pomogły/nie pomogły ECT ,w jakim szpitalu ta terapia miała miejsce i w którym roku itd.

 

Pozdrawiam.

 

[Dodane po edycji:]

 

Mimo tego co znalazłem nadal mam pytania :

Teoretycznie pacjent chorujący na depresje musi wyrazić zgodę na terapię ECT (chyba na piśmie?).Zastanawiam się czy dobrowolnie zgłaszając się do szpitala można na wstępie w dokumentach coś takiego zastrzec sobie (tzn. zgadzam się /lub nie zgadzam się na elektrowstrząsy).Jak waszym zdaniem coś takiego powinno wyglądać w momencie zapisu do szpitala?

 

Martwię się bo "Ustawa z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego" jest tak skonstruowana że daje psychiatrom ogromną władzę nad hospitalizowanym pacjentem a po fakcie dochodzenie sądowe swoich praw jest raczej skazane na porażkę -startujesz z pozycji osoby chorej psychicznie więc ogromnie tracisz wiarygodność w oczach każdego.Tutaj wszyscy będą się podpierali diagnozą /decyzją nawet bardzo przeciętnego psychiatry.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 znajomych mialo elektrowstrzasy. Zero poprawy.
Czyli 2 głosy na NIE.

Dzięki za wypowiedź Pasman ,już się bałem że w tym wątku sam będę sobie zadawał pytania i na nie odpowiadał :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U 84 % po pierwszej sesji ew widac od razu poprawę klinicznie istotną.Z chęcią bym się poddala,bo to daje szybkie i wymierne rezultaty,a nie jakies *****olenie,terapie i bujanie się z lekami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek,Shadowmere -dziękuję za wypowiedz.

 

Jeśli chodzi o renomowane podręczniki to wydaje mi się że w swoim czasie było też mnóstwo takich na temat lobotomii,ludzie robili na tym wielkie kariery a czas pokazał...

 

Niestety nasza medycyna zawsze pozostaje w tyle za chorobami ,kiedyś stosowano nagminnie upuszczanie krwi na wszystkie dolegliwości -dziś wiemy że nie jest to dobry pomysł.

 

Macie rację,były również pozytywne wypowiedzi o elektrowstrząsach jako ostatniej desce doraźnego ratunku na ciężkie stany.

 

Zapraszam wszystkich do dalszej dyskusji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś dzięki dokładniejszemu uwzględnianiu stanu somatycznego pacjenta, stałemu monitorowaniu czynności życiowych, zastosowaniu krótkotrwałego znieczulenia ogólnego i zwiotczenia mięśni, elektrowstrząsy uważane są za metodę bezpieczną. Wprowadzenie ponadto tzw. zabiegów jednostronnych (przepływ prądu elektrycznego tylko przez jedną półkulę mózgu) znacznie zmniejszyło ryzyko zaburzeń pamięci u chorych leczonych tą metodą.

 

Elektrowstrząsy wykonuje zespół składający się z doświadczonego psychiatry, anestezjologa i wykwalifikowanej pielęgniarki. Przed podjęciem leczenia wykonuje się szereg badań dodatkowych, a ostatecznej kwalifikacji do leczenia dokonują internista i anestezjolog. W stanach depresyjnych przeprowadza się 4-12 zabiegów w czasie kuracji, wykonywanych przeważnie dwa razy w tygodniu (czasem trzy). Efekt kliniczny leczenia elektrowstrząsami nieraz obserwuje się już po 1-3 zabiegach i jest on znacznie szybszy niż w czasie leczenia lekami przeciwdepresyjnymi. Jeśli zadowalający efekt leczenia wystąpi już po kilku zabiegach, to dalszych zabiegów się nie kontynuuje. Po leczeniu elektrowstrząsami wielu pacjentom, o ile to możliwe, zaleca się przyjmowanie małych dawek leków przeciwdepresyjnych.

 

Brzmi nie tak strasznie jak się wydaje. ;) Ale ja bym się w życiu nie zdecydowała. I z niecierpliwością czekam na relację kogoś kto to przeżył. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też bym się tego bał...tzn. bał bym się że mi coś uszkodzi i będę upośledzony.

Jak o tym pomyślę to przypomina mi się ta scena z filmu "Lot nad kukułczym gniazdem" - jak ten gościu zaczął dusić pielęgniarkę po czym za karę dostał elektrowstrząsy...

 

[Dodane po edycji:]

 

"Najpoważniejszym powikłaniem są (przeważnie przemijające) zaburzenia pamięci występujące u chorych."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale przesadzacie, że elektrowstrząsy zabijają? Dajcie spokój jeśli coś to nie pomogą. Ale w Irlandii jest to bardzo popularne, i ludzie bez nerwic chodzą polepszyć sobie mózgi, nie wiem na ile im to pomaga, ale za granicą o tym się słyszy. W Polsce wiem, że rzadko się stosuje. Na forum jak zwykle jeden najlepszy na świecie środek "psychoterapia" śmiechu warte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Receptor1,

 

ja zaczynam miec tez coraz bardziej negatywny stosunek do psychoterapii - jakby nie lek i moja regeneracja to terapia NIC by mi nie dala, a chodze juz z pol roku...

 

Byc moze jakies terapie specjalistyczne sa OK, ale psychoanaliza/psychodynamiczna to bezsens - poza tym, ze w czasie samej wizyty czlowiek sie dobrze czuje to prawie nic z tego nie ma...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gadanie o tym jakie uczucia sie mialo jak cos tam, albo co pan czuje, gdy cos tam LOL, bzdura totalna :comone: ...

 

Psychoterapie moga trwac latami i nic nie pomoc, poza tym, ze czlowiek na samym spotkaniu sie z reguly czuje lepiej...wyjdzie sie i dalej lipa...

 

Juz predzej w hipnoze bym uwierzyl...

 

Psychoterapia jest dobra jak ktos sie musi wygadac po prostu lub nie ma zadnego wsparcia w rodzinie, ale w przeciwnym wypadku to takie to to...

 

[Dodane po edycji:]

 

linka,

 

Wlasnie ten typ terapii tez slyszalem, ze jest dobry i moze to sproboje, jak bo juz sie czuje ok i za chwile bede schodzil z lekow pewnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też stwierdziłem że to dobra opcja dla ludzi lekoopornych i tych z ciężkimi depresjami czy nerwicami. Na pewno nie zaszkodzi (bo co już może bardziej zaszkodzić) ale nie wiadomo właśnie jak z tą pamięcią jest... I czy mózgu nie rypnie przypadkiem.

 

Zenonek

 

A propo terapii - psychodynamiczna i analiza gówno dają, wiem po sobie, chodzę coraz bardziej nakręcony żeby coś odjebać i baba z którą mam terapię mnie tylko wkurwia i żre kasę. Ostatnio wchodzę i powiedziała że dlaczego kurtki nie wieszam na wieszak w korytarzu - ja mówię że się spieszyłem tu na sejsę itd, no to poszedłem, powiesiłem tą jebaną kurtkę a ta od razu że zaznaczam swoją obecność przedmiotami itp wywody. Zajebiste po prostu super :? ALE JAK MA MI TO POMÓC?!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matt FX,

 

Dokladnie, czlowieku psychoanaliza to jakas pomylka, to po prostu gadanie i zwracanie uwagi na totalne pierdoly, ktore nie maja istotnego wplywu na wyzdrowienie...

 

 

Ty to nie mysl o EW, masz jeszcze mase mozliwosci leczenia... Esci i Wenla moze nie byly dobre dla Ciebie, ale jest jeszcze cala masa lekow + popatrz ile tu osob bierze po 2-4 leki, niektorzy biora 20 mg Esci i 100 mg Sertraliny i dopiero jest OK...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matt FX,

 

To mozna nazwac terapia, czyli cos co powinno pomoc w okreslonym czasie, tak samo jak lek powinien zadzialac w przeciagu 4-6 miesiecy. Przynajmniej czlowiek wie czego sie moze spodziewac i jezeli jest cos NIE tak to mozna zmienic terapuete, ale tez w behawioralnej..

 

Psychoanaliza to dla mnie zwyczajne zlodziejstwo - praktycznie to moze trwac 10 lat i kiche dac, nie mozna miec nawet przyblizonych oczekiwan co ten typ pseudoterapii moze dac - to jest po prostu plotkowanie lub wygadywanie sie...

 

[Dodane po edycji:]

 

Psychoanaliza to mowiac wprost... pier*olenie kotka za pomoca mlotka....

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×