Skocz do zawartości
Nerwica.com

dorosła córka, nadopiekuńcza matka !!


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich

 

Postanowiłam napisać na te forum, bo już nie wytrzymuję. Zacznę od początku, starając się troche streszczać mój problem.

 

Mam 26 lat i nadopiekuńczą mamę. Zaznaczę, że bardzo kocham swoich rodziców, ale czasami nie wytrzymuje i czuję, że moje życie nie ma sensu. Zawsze byłam najukochańszą córeczką mamy, wszędzie mnie ze sobą zabierała, kupowała mi ubrania, za wszystko płaciła za mnie i decydowała o mnie.

 

Nigdy nie miałam prawdziwych znajomych, właściwie nie wiem dlaczego. Gdy poszłam na studia było mi bardzo ciężko, moja mama akurat w tym aspekcie dla mnie w ogóle nie pomogła. Gdy powtarzałam rok, nie dała mi pieniędzy tylko powiedziała, że muszę sobie radzić sama. Mam do swojej mamy ogromny żal, że potrafiła kupić dla mnie jakieś ciuszki, które w ogóle mi się nie podobają, a nie potrafiła pożyczyć mi pieniędzy na rzeczy na której mi najbardziej zależało, czyli skończyć studia.

 

Obecnie jestem osobą z prawie wyższym wykształceniem, bez pracy. Siedzę całymi dniami i po prostu płaczę, bo nie wiem, co mam robić. Nie mam chłopaka i znajomych. Przez cały wieczór siedzę z rodzicami w domu. Mam tego dosyć. Słucham jak się kłócą i o czym rozmawiają. Wypełniam swoje obowiązki i mam swoje hobby, ale przez cały czas czuję kontrolę. Moja mama szpera po moich szafkach i potem w kłótniach wygarnia mi wszystkie moje wady.

 

Jestem załamana. Nie wiem jak mam się zachować, bo czuję, że jestem z moim problemem sama.

 

Błagam niech ktoś mi doradzi, może ktoś miał podobną sytuację...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Załóż w drzwiach do pokoju zamek. Dasz w ten sposób mamie do zrozumienia co myślisz o tym. Bo może jako grzeczna córeczka nigdy im tego nie powiedziałaś co Cię wkurza.

Możesz także pogrzebać w szafkach mamy i zacząć komentować co tam ma.

Spóbuj iść do psychologa , tylko musisz wierzyć , że Ci pomoże.

Nie płacz , nie roztkliwiaj się nad sobą. To trudne , ale zacznij żyć swoim życiem. Rozejrzyj się za pracą. Wyjście do ludzi dobrze Ci zobi. Nabierzesz pewności siebie , nawiążesz nowe znajomości.

Dobrze by było , żebyś poznała kogoś bliskiego. Wtedy Twoje zycie zmieni się diametralnie.

Do 35 roku życia mieszkałem z rodzicami. Za długo. Moja mama jest wspaniałą kobietą , ale ma jedną wadę - lubi wszystko wiedzieć. A mnie to wkurzało.

Na stronie 485 telegazety Tvn dałem... ogłoszenie matrymonialne. Po dwóch tygodniach znajomości byłem zaręczony a po niecałych 3 miesiacach byłem żonaty.

Nie musisz od razu się deklarować. Możesz napisać , ze szukasz kogoś do rozmów na dłuzej. Cena 10.98 z watem. Teraz te anonse są na stronie 485 programu 1go.

Nie wiem czy boisz się ludzi. Ale jeśli tak poszukaj bliskiej duszy na portalu randkowym. Nie ma sie czego wstydzić. Po to są , żeby z nich korzystać.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grzesio, cóż za historia ;)

 

Pierwszy krok, praca - wiadomo Polska nie sprzyja wszystkim wykształconym, ale na pewno znajdziesz coś. To pozwoli ci wyjść do ludzi, zarobić na własne utrzymanie, usamodzielnić się, może poznać chłopaka i zapomnieć trochę o toksycznej matce. Zwłaszcza, że ona traktuje cię chyba jak swoją ukochaną córeczkę i trochę jak dziecko, m.in dlatego, że sama ci wybiera ubrania bez pytania...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×