Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wariuję z poczucia beznadziejności


Buttercup

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chce mi się żyć. 3 dzień leżę pod kołdrą i płaczę. A wszystko przez... koleżankę. Pokazała mi stronę internetową, na której można znaleźć artykuły np. o ciekawostkach medycznych, ale i o innych "niewyjaśnionych rzeczach", na początku się wciągnęłam, czytałam o rzadkich chorobach, cudownych ozdrowieniach itp., ale potem natrafiłam na artykuł o... proroctwach. I od tamtej pory moje życie kręci się wokół tego. Dowiedziałam się, że kilku jasnowidzów przepowiadało na 2010 rok III wojnę światową, podobno część z ich proroctw sie już sprawdziła... nigdy nie wierzyłam w takie rzeczy, ale to było napisane tak przekonująco, że najpierw zauważyłam iż boję się włączać wiadomości, a potem już samo poszło. Mam cudownego faceta, wiele pracy wkładam w swoje wykształcenie, jestem najlepszą studentką w swoim instytucie, mam stypendium naukowe... i teraz tylko siadam i zaczynam płakać, że to wszystko pójdzie na marne, że przed końcem roku wszystko się rozsypie.

Boję się, nie wiem z kim o tym porozmawiać bo wszyscy mnie wyśmiewają, mówią, że nie wierzą w takie bzdury. A ja już szaleję z nerwów, z poczucia beznadziejności, z poczucia, że wszystko już przesądzone. Boję się, że zobaczę w tv jakieś niepokojące wiadomości i pod wpływem impulsu zrobię sobie krzywdę. :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co to za strona jeśli można spytać?

A Tobie radzę, żebyś więcej na nią nie zaglądała, a to, że telewizji nie oglądasz to tylko Ci na dobre wyjdzie, bo w niej pokazują takie "tanie sensacje" i tym podobnymi bzdetami się telewizja karmi.

Ja nie oglądam TV i mi z tym bardzo dobrze. Polecam wszystkim.

 

A co ma być to będzie i to też pokaże przyszłość. Warto żyć w teraźniejszości, a nie zamartwiać się tym co będzie jutro, bo tego nikt nie wie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Buttercup, to nerwica natręctw. Też kiedyś miałam podobnie jako dziecko, chyba w 3 klasie podstawówki ktoś pokazał mi obraz MB częstochowskiej z dwiema szramami na szyi i powiedział, że jak jedna z tym szram dojdzie do serca to bedzie koniec świata. ta plotka funkcjonowała jakoś tam na podwórku i oczywiscie nikt sie nia nie przejmował (nawet ci co najbardziej gorliwie o niej opowiadali):) a ja głupia obserwowałam codziennie te szramy (bo ta jedna miała sie niby wydłużać) i martwiłam sie że niedługo dojdą do serca i bedzie koniec świata.

 

pamiętam że bardzo się tego bałam i tez mi sie wydawało wszystko bez sensu, i nie wiem dlaczego nie powiedziałam o tym mamie albo komuś bliskiemu, chyba wydawało mi sie to takie oczywiste że nie uznałam za stosowne pytac kogokolwiek.

 

myślę że Ty teraz masz to samo z tym że jesteś o wiele starsza , ale to akurat nie ma wielkiego znaczenia, bo nerwica i natrectwa sa niezalezne od wieku, niewazne jak sa niedorzeczne.

 

z tego co piszesz jestes dobra studentka i perfekcjonistka, i pewnie wrazliwa osoba, ja tez zawsze taka byłam a własnie takim ludziom przyplatuja sie podobne natrectwa.

 

jak sobie sama z tym nie poradzisz idz do psychologa, powiedzo tym chłopakowi, przyjaciółce, rodzicom.

 

napisz jak sobie radzisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Póki co po prostu nie czytam tego, raz tam weszłam i wybrałam kilka komentarzy, których początek wskazywał na to, że ktoś jest sceptyczny. No i przeczytłam z 5-6 komentarzy w stylu, że to bzdura i nic sie nie stanie itp. Troche mi sie lepiej zrobiło.

No ale... najgorsze, że już mam ten artykuł przeczytany, mam go w pamięci, i jak w okolicach wrzesień-październik-listopad podadzą w wiadomościach o jakichś poważnych konfliktach na bliskim wschodzie to przecież oszaleję ze strachu :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz dać link do tego artykułu?

Tego typu rzeczy w Internecie jest mnóstwo. Wszystko to jest zazwyczaj łatwo obalalne, albo w ogóle nie weryfikowalne (tak np. ja mogę teraz powiedzieć, że około 2014 umrze prezydent europejskiego państwa). Takich proroctw już było tysiące, jakoś nie ma słynnych proroków, którzy mieliby na koncie dużo trafnych przepowiedni. Myślisz, że ktoś kto miałby takie zdolności nie stałby się sławny, nikt by się nie zainteresował jak on to robi? Przecież nawet od Randiego może by mu się udało wygrać 1 mln $.

 

A że czasem ktoś coś trafnie przewidzi, to jest po prostu statystycznie konieczne, np. jak będę co roku powtarzał, że umrze prezydent europejskiego państwa to nie ma siły - kiedyś w końcu trafię. Albo można rzekomo zostać prorokiem inną metodą - przez mętne ogólniki, które można interpretować na wiele sposobów; na tym się opierały te przepowiednie Nostradamusa. Jak będzie jakiś zamach na europejskiego prezydenta w 2013, 2014 lub 2015 to trafiłem - jestem prorokiem, czytam przyszłość, przewidziałem taką rzecz. Jeżeli po prostu umrze śmiercią naturalną - też trafiłem, jestem prorokiem. Jakby nic takiego się nie zdarzyło, to pewnie umrze jakiś były prezydent - też trafienie. To już nam daje sporą grupę ludzi, zazwyczaj po pięćdziesiątce, albo grubo po 50, z których wystarczy, że jeden umrze w przeciągu trzech lat. A dodatkowo - odpowiednio głośna śmierć prezydenta spoza Europy (ale powiedzmy na terenie Europy) też przez wielu może być zinterpretowana np. tak: 'musiał coś wiedzieć, przecież dobrze przewidział, tylko pomylił, że nie prezydent państwa europejskiego tylko na terenie Europy był zamach'). Na takiej samej zasadzie możemy doliczyć wszystkich premierów, królów, królowe - bo przecież można powiedzieć, że to jak prezydent. I tym sposobem z wyglądającej na konkretną przepowiednię dostałem coś co jest niemal wydarzeniem pewnym przy odopowiedniej interpretacji.

 

A te przepowiednie Nostradamusa to są jeszcze większe ogólniki typu: "Jak zima niezwyciężoną armię pokona to wielka królowa pójdzie za morze." Takie przepowiednie, że jakby wziąć dowolny stuletni przedział w historii to zawsze się coś znajdzie, żeby dopasować.

 

No i na tej stronie, na której przeczytałaś ten rzekome proroctwa pewnie tego typu rzeczy są. Też pewnie padają jakieś ogólniki o konfliktach (Bliski Wschód to pewnie poza Afryką najpewniejszy typ jeżeli chodzi o jakiś konflikt militarny). Tylko, że tam od razu dodają sobie jakieś brednie o III wojnie światowej.

 

i jak w okolicach wrzesień-październik-listopad podadzą w wiadomościach o jakichś poważnych konfliktach na bliskim wschodzie to przecież oszaleję ze strachu

 

Jak będziesz uważnie śledzić co się dzieje to z pewnością znajdziesz coś co choć trochę będzie potwierdzało te "przepowiednie". To jest duży obszar, na którym cały czas trwają konfilkty zbrojne (nie trzeba czekać do września), ale nie ma to nic wspólnego z jakimiś bredniami proroków z internetu o III wojnie światowej.

Jeżeli nawet w okolicach września-października-listopada (pewnie grudzień i sierpień to też okolice :-)) wydarzy się jakiś poważny konflikt to w ogóle to jeszcze nie implikuje, że ci prorocy widzą przyszłość i jakakolwiek dalsza ich przepowiednia ma jakieś znaczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Nostradamus-w-2010-roku-czeka-nas-III-wojna-swiatowa,wid,11779736,wiadomosc.html

 

to jest ten artykuł, ale on tylko rozpalił moje zainteresowanie tematem i poszukując informacji w necie natrafiłam na przepowiednie niejakiej Vangi - ślepej staruchy z Ukrainy czy skądśtam i ona rzekomo twierdzi to samo...

 

dobra, ja wiem, jak to brzmi, początkowo też się w głowę postukałam, ale teraz aż mnie skręca ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×