Skocz do zawartości
Nerwica.com

Straciłam chęc do życia...


Gość zrozpaczona20

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba coś czuje że za dużo narzekam...

Kompletnie nic mi się nie chcę. nie odczuwam radości. Jutro jadę do kina na mój kochany film a za bardzo się z tego nie cieszę, jadę bo jadę. Najlepiej bym zamknęła się w domu i bym nigdzie nie wychodziła... Tylko bym mogła siedziec i bez przerwy płaczec...

 

Też tak macie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zrozpaczona20, Ja tak

od wielu lat ,czuje dokładnie w ten sposób ,popełniam dużo błędów często się poddaje i przerywam leczenie .

Leki i terapia dają efekty ,ja jednak jestem cholernie słaby .

 

[Dodane po edycji:]

 

Mam leki od psychiatry ale jak narazie ich nie biorę...

 

Moim skromnym zdaniem to błąd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Normalnie jestem zła przez swoja głupotę muszę nosic długie pory ;/

 

Brokenwig- Ja też jestem słaba... normalnie raz mi zależy na życiu a raz nie..

 

Ka_Po - moze ja dam radę bez tych całych tabletek... no ale nie wiem. .Ja też mam myśli i próy samobójcze... i te pieprzone okaleczenia ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak byłam w depresji to przy życiu ( a miałam myśli samobójcze) trzymały mnie słowa mojej przyjaciółki "NIc nie trwa wiecznie".

Cały kłopot polega jednak na tym, że powyższe stwierdzenie odnieść można przede wszystkim do rzeczy, które zaliczają się do tych pozytywnych. Wszystko to natomiast, co stanowi dla nas źródło złego samopoczucia wydaje się właśnie nie mieć końca :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrozpaczona20, masz myśli, próby samobójcze, okaleczasz się, i piszesz, że może dasz radę bez leków? Moim zdaniem już nie dajesz rady. Oczywiście same tabletki to słabe leczenie, ale od czegoś trzeba zacząć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale wiesz, psychoterapeutka z pewnością niejedno już słyszała i raczej z krzesła nie spadnie.

Poza tym-jaki sens ma taka terapia, jeśli nie mówisz wszystkiego? Rozumiem, że się wstydzisz, ale jeśli chcesz sobie pomóc, to spróbuj to przełamać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doskonale Cię rozumiem, ale ten wstyd sprawia, że nie tylko nie rozwiązujesz tego problemu, ale wręcz go pogłębiasz. Więc tak, musisz to przełamać. Dla swojego dobra!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie leki Ci zapisala lekarka ?

 

Wyjscie z depresji bez lekow jest praktycznie niemozliwe.

 

Chyba, ze w jakis cudowny czy niecudowny sposob komus uda sie rozwiazac przyczyny takich stanow.

 

Farmakoterapia (przynajmniej kilka miesiecy) + intensywna i szczera psychoterapia z dobrym terapeuta moze zdzialac cuda.

 

Masz jakas konkretna przyczyne depresji ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestes pewna, ze masz 100% przyczyne depresji ? (to wazne, zebys byla tego pewna).

 

Czyli , gdyby nie "cos" to bylabys szczesliwym czlowiekiem ?

 

Zatem czy nie ma zadnych szans na odwrocenie "tego czegos" ?

 

Lub przynajmniej na zaakceptowanie ?

 

 

Jezeli chcesz mozesz napisac o co chodzi - przeciez jestes tu calkowicie anonimowa. A dzieki temu moze bedzie Ci latwiej pozniej otworzyc sie przed terapeuta ?

 

Dodatkowo jesli napiszesz jaki jest powod to moze cos doradzimy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×