Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zakupoholizm


Rekomendowane odpowiedzi

Mianem zakupoholizmu określa się manię, przymusowe, kompulsywne nabywanie zbędnych przedmiotów. To sytuacja, w której kupowanie staje się sposobem na rozładowywanie napięcia, a nie zaspokojeniem realnych potrzeb. To niekontrolowane wydatki, wpadanie w długi i ciągłe poczucie winy.

 

Jak stwierdzić, kiedy kupowanie staje się obsesją?

Istnieje kilka kryteriów pomagających w diagnozie tego uzależnienia:

 

- kupowanie danych towarów, dla samej czynności robienia zakupów,

- nieumiejętność wytłumaczenia powodu zakupu określonych produktów po powrocie do domu,

- maksymalne wykorzystywanie limitów kredytu kart płatniczych,

- kupowanie dla poprawy własnego samopoczucia, podniesienia samooceny,

- traktowanie zakupów jako hobby bądź źródło zabawy,

- utajnienie przed innymi swoich zakupowych zwyczajów,

- uczucie przygnębienia i poczucia winy następujące po zakupach.

 

Spełnianie przynajmniej kilku powyższych kryteriów powinno być sygnałem do zastanowienia się nad tym problemem. Można podjąć się leczenia, spróbować przeprowadzić je indywidualnie, zwłaszcza, gdy nałóg znajduje się jeszcze w początkowej fazie. W tym celu pomocne bywa wyliczanie przybliżonej sumy wydatków przy dokonywaniu zakupów oraz zrezygnowanie z form płatności innych niż gotówka.

Leczenie zakupoholizmu często związane jest ze specjalistyczną terapią u psychologa.

 

Jeśli chodzi o skutki zakupoholizmu niewątpliwie spustoszenia w portfelu są tutaj sprawą oczywistą. W tej sytuacji może cierpieć cały domowy budżet, na czym tracą również inni członkowie rodziny. Nałóg kupowania jest także ogromnym pogromcą czasu, a więc rujnuje nie tylko pod względem ekonomicznym, ale też rodzinnym i towarzyskim, gdyż takie kontakty zostają ograniczone.

 

A może ktoś z Was jest w trakcie walki z tym nałogiem albo udało się go już pokonać :?:

 

Serdecznie zapraszam do podjęcia dyskusji w tym temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D:D:D mam to,mam to...stres powoduje ...co ja sie będę rozwodził ....drobiazg wpada w oko i rozsądek umiera ,cena nie gar roli.

brak ( późniejszy) środków do życia tez jest nieistotny...muszę to mieć i tyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ojjojo, pierwszy raz ten temat czytam na forum i muszę przyznać że mnie dotyczy, uwielbiam kupować ciuchy często nie potrzebne które później leżą w szafie, jestem mężatką nasz budżet nie jest za wypaśny i zdaję sobie sprawę ale kupowanie jest dla mnie ważniejsze,najgorsze jest to że idąc do galerii nakupuję ciuchów a po przybyciu do domu przychodzi mega moralniak i fakt ukrywania to przed mężem.Kupowanie przynosi mi w jakiś sposób ukojenie, kupując czuje się jak w amoku, a potem przychodzi otrzeźwienie, nie umiem z tym walczyć,może to wynika z mojego impulsywnego charakteru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może zakupoholizmu nie mam, potrafie sobie odmówić, ciuszka, kosmetyków, czy czegoś innego ale za to mam zajoba na punkcie kwiatków, ogrodowych, domowych ... dajcie mi karte z 5000 zł, wpuśćcie do ogrodniczego a wycyckam ją do cna :oops:

Tego pierdolca to po babci mam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... dajcie mi karte z 5000 zł, wpuśćcie do ogrodniczego a wycyckam ją do cna :oops:

Zdarza się ,że po zakupach w ogrodniczym ,dochodzisz do wniosku (kupiłam kilka zbędnych przedmiotów / roślinek/preparatów)?

 

ps

Ja mam pół szuflady scyzoryków victorinoxe i zapalniczek zippo :) a potrzebne mi po sztuce .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja miałam dosyć spore zadatki na zakupoholiczkę, miewałam okresy, że kupowałam ciuchy i zapominałam, że leżą jeszcze z metką w szafie, albo gdzieś w reklamówce kompletnie nie rozpakowane.... byłam maniaczką łażenia po sklepach i kupowania. miałam już czarną wizję zaciągnięcia się po szyję w długi bankowe, gdy nerwica połączona z fobią społeczną skutecznie zniechęcily mnie do chodzenia po sklepach.

 

potrafiłam wydać każdą ilość pieniędzy i spędzić niezliczoną ilość czasu na zakupach. no więc w sumie to taki jest plus nerwicy, że jeszcze komornik nie zapukał do mych drzwi :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cholera!!lubiè zakupy,ale takie w realu-wrècz podnieca mnie fakt,ze wychodzè na zakupy-czy to ciuchy,czy cokolwiek :mrgreen: Teraz z racji wyborow w niedzielè, w Brukseli,mam okazjè na zakupy w" ciucholandach"-a te wrècz uwielbiam-za grosze,mozna kupic swietne i, markowe rzeczy :mrgreen::yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cholera!!lubiè zakupy,ale takie w realu-wrècz podnieca mnie fakt,ze wychodzè na zakupy

 

Mnie też Wova, mnie też... :mrgreen:

 

[Dodane po edycji:]

 

całe szczęście ,że jestem często rozkojarzony...to powoduje ,że( niedopilnowywuje) aukcji i je przegrywam :)

 

A ja wygrałam ostatnio aukcję 3 sekundy przed końcem. Radości było, co nie miara. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba również mam mały problem z wydawaniem pieniędzy :P

Ale muszę powiedzieć,że kiedyś kupowałam więcej... Teraz sporadycznie,pilnuję się i 10 razy zastanawiam się zanim coś kupię. Na ciuchy mogłam przefujać wszystkie pieniądze na koncie :oops:

Strony internetowe kuszą,tam najłatwiej wydać pieniądze. Ale nie powiem żeby te rzeczy, które kupiłam leżały bezużyteczne.. ;)

Zawsze coś wpadnie w oko,zwłaszcza gdy nastrój jest do.. pupy.

Zwykle kupuję dla poprawienia sobie humoru,niekiedy mam wyzuty sumienia potem,że wydałam kasę na coś co nie jest pierwszą potrzebą,że przecież mogłam lepiej spożytkować te pieniądze. Poczucie winy jednak szybko mija i ciesze się nabytą rzeczą przez kilka następnych godzin,potem zapominam ,że coś kupiłam i już najchętniej polowałabym na coś nowego :oops: Ale na szczęście to bardzo rzadko już. Chyba odrobinę się ogarnęłam jeśli chodzi o kupowanie,kupuję ale nie przeginam. :)

Przyznam się, że wczoraj upatrzyłam sobie kilka rzeczy w necie i prawie bym je kupiła ale uratowało mnie puste konto :D Nie wiem co będzie gdy kasa wpłynie,być może do tego czasu zdążę się rozmyślić albo znów poprawie sobie humorek,w końcu jakieś mega drogie te rzeczy nie są. ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co kupiłeś ? Poradnik ,jak wygrywać aukcje ??? :P

 

Chyba kupiłam. :P:mrgreen: A kupiłam balerinki. :mrgreen:

 

Poradnik, cz. 1:

- czekaj aż aukcja osiągnie status - poniżej minuty,

- nie licytuj wcześniej niż przed czasem podanym przeze mnie w myślniku pierwszym :P:mrgreen: .

 

W sumie to wszystko... :D

 

Aaaaa... możesz jeszcze ustawić sobie snajpera, ale wtedy istnieje możliwość, że ktoś przelicytuje Cię - dajmy na to - o 0,50 gr. A jaki niesmak, po tym zostaje... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×