Skocz do zawartości
Nerwica.com

Błagam!!! Pomóżcie mi!!!


Rekomendowane odpowiedzi

Samo myślenie o tym wzbudza we mnie takie emocje że nie wiem od czego zacząć a myśli biegają mi po głowie jak szalone ...

Chyba faktycznie potrzebuję pomocy skoro łzy mi się cisną na oczy zanim jeszcze zdążyłam coś napisać

Mam 28 lat męża od 4 , jesteśmy razem od 8 lat, ciągle zakochani i nigdy nieznudzeni tak sądzę...

Problem zaczął sie zaraz po ślubie, kiedy odkryłam że mój mąż pod moją nieobecność ogląda strony xxx , nie udawałam ze jestem z tego zadowolona i oczywiście powiedziałm mu co o tym myślę: że sprawił mi ogromną przykrość, że jesteśmy ledwo po ślubie a on już zadowala się oglądając inne itp. tym bardziej że nie należe do kobiet które po ślubie sobie odpuszczają i przestają dbać o siebie, wręcz przeciwnie. Manicure, pedicure, depilacja, gładkie ciało, długie zadbane włosy, makijaż, szczupła wysoka sylwwetka. Nie jestem malowaną lalą czy barbie ale wiem że jestem postrzegana za atrakcyjną osobę i robie wszytsko zeby być tak widzianą choć w głębi duszy czuje się okropnie- za gruby brzuch , za płaski tyłek , cellulit , wiem że każdy ma jakieś mankamenty i kompleksy ale moje mają znaczący wpływ na moje życie i małżeństwo

Po tej akcji ze stronami xxx obiecał ze nie bedzie juz... no i znów znalazłam w historii ślady, wpadłam w furię i chciałąm się rozwieść , choć nikogo tak nie kocham jak jego, było strasznie, byłam załamana że mnie okłamał , że obiecał itp. Potem była szczera rozmowa , płacz , głównie jego , ja już byłam zimna jak lód. Aż w końcu dałam mu drugą szanse, założyłąm specjalny program na kompie monitorujący ruchy na necie i miałam wszytko pod kontrolą i przez 4 lata był spokój. A że znam się na komp. lepiej niż mąż , byłam spokojna ... cieszyłam się że dotrzymuje obietnicy, w pracy nei ma komputera ale jak tylko była sytuacja że miał gdzieś dostęp do kompa byłam spanikowana , że znów bedzie ogladał że potem ja mu się nie bede podobać itp.

 

dwa miesiace temu urodziłam dziecko, wiadomo, trochę kilkogramów zostało, luźny brzuch i inne koszmary na ciele, i znów chociąż wszyscy zachwycają się moją dobrą formą po porodzie ja sie czuje okropnie...

ktoregoś dnia po karmieniu dziecka weszłam do pokoju , mąż siedział przy kompie i zrobił dziwną minę, wiedział o co chodzi, wziałam laptop, weszłąm w histroie i link otworzył mi sie z laskami w stringach... wspomniania wróciły, ja wpadłam w szał , płacz, krzyk, nie mógł mnie uspokoić... płakałam ze to koniec itp. Przepraszał ze przeciez to nic takiego , ze to nic nie znaczy, ale ja nie umiałam 2 dni dojsc do siebie... aż wreszcie zrozumiałam że mam problem... ja ...

porozmawialismy szczerze i oboje doszlismy do wniosku ze chyba powinnam odiwedzic psychologa ... i ze poki co on nie bedzie korzystal z kompa pod moja nieobecnosc zebym sie nie denerwowala,

dodam jeszcze że oboje bardzo lubimy sex, mimo że mam ciągłą manię porównywania się z innymi, lubie mu dawać przyjemność i zawsze mi mówił że uwielbia swoje życie erotyczne itp. dodam ze moj mąż jest bardzo opiekunczym partnerem a teraz tata, wszytkie kolezanki mi go zazdroszcza, wiem ze jest skarbem ale to co robi okropnie mnie rani i nie umiem nic na to poradzic

 

pewnie po przeczytaniu większośc uzna mnie za wariatkę i powiem szczerze że ja juz tez tak zaczynam myślec. przykro mi tym bardziej ze teraz na swiecie pojawiło sie małe bezbronne i niczemu winne dziecko, ktorego nei chce skrzywdzic ... a wiem ze nieszczesliwi rodziece to smutne malenstwo, chce zmienic tok myslenia, moze polubic siebie, poznac swoja wartosc... zeby wszytko bylo dobrze. Bo to nei jest normalne zeby denerwowac sie na widok rozebranych lasek w teledyskach czy w gazecie...

Mysle ze duze znaczenie tez ma tu wychowanie , moj tata nigdy nie mowil mi ze mnie kocha, nigdy nie bylam dla niego mala , piekna ksiezniczka ... moze dla tego tak bardzo siebie nieakceptuje...

 

boze jak sie rozpisalam, napiszcie co myslicie, co radzicie...??? czy mam isc do psychologa ?? jak znalesc dobrego ?? sama czy z mężem ??

jestem załamana ;(

przepraszam za bledy, ale trzymam malenstwo na rekach i spiesze sie przed powrotem meza...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę powodu dla którego mąż miałby iść do psychologa. Filmy xxx powstały dla ludzi i to, że ktoś je ogląda nie znaczy, że ma zamiar zdradzać partnera/partnerkę........co wy ostatnio macie dziewczyny z tymi pornuchami. Facet to facet - to są wzrokowcy, lubią popatrzeć i tyle, a wy sobie od razu dorabiacie do tego jakieś niestworzone teorie.

 

Mąż cię kocha, jest z tobą, macie cudowne dziecko.....olej te filmy, niech sobie je ogląda - zaufaj mi one nie są żadnym powodem do niepokoju o związek.......

 

ps. a żeby oglądać panie w stringach wystarczy iść na plażę, wyjść na ulicę w gorący dzień, nie trzeba żadnych pornusków. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Linka ma całkowita rację !!

My , faceci jesteśmy wzrokowcami. Jesteśmy również za sprawa testosteronu troche zwierzętami. Ale myślę , że za tą zwierzęcość tez nas troche lubicie.

Ja mam naprawdę bardzo sexy żonę. W łóżku niczego mi nie brakuje. Jest często, mocno, ciekawie, z zabawkami....a mimo to bardzo często oglądam te filmiki o ktorych piszesz i robie z nich uzytek :D

Uwierz mi-to nic nie znaczy. To nie ma nic wspólnego z tym ,że znudzila mi się żona, lub że myśle nad zdradą.

Wolisz , żeby dodatkowych podniet szukał w realu? My nie traktujemy powaznie tych dup z filmów. Kto normalny chcialby zadawac sie z takimi postaciami?? To sa te same doznania dla nas jak oglądanie sportowego , max drogiego samochodu na ulicy. popatrzec -fajnie, ale kupic i utrzymywać?? po cholerę....zarysują, ukradną, żre paliwo jak smok, a wogole w takim aucie czułbym sie jak burak.

Dlatego jeździmy zwyklymi autkami i mamy świetne, normalne Żony.

To nie jest tak, że naoglądamy sie pornosów i zaraz pędzimy w miasto albo do agencji, żeby zobaczyc jak to jest.

Uważam jednak, że robienie nam awantur z powodu ogladania i pożytkowania :D tego typu filmow jest bardzo nie na miejscu. Możemy wyładować w ten sposób nasz nadmiar emocji w nie raniący nikogo sposób. Nie czarujmy sie ,te emocje muszą mieć ujście.

Piszesz że Twój mąż jest fantastyczny, nie zdradza, dba itd. Myślisz , że pod wpływem tych durnych filmików wykręci Ci jakis numer??? Moim zdaniem nie . Wręcz przeciwnie.

Odpowiedz sobie na jedno pytanie....Gdy sie kochacie, jest Ci dobrze i zamykasz oczy ,to zawsze myślisz tylko o Nim ??? jeśli nie , to czy powinnaś sie obwiniać o jakąs zdradę czy cos takiego?? Otóż NIE !!

Liczą się czyny

Moja żona oczywiście toleruje moje oglądanie i wykorzystywanie xxx. nie ma z tym żadnych problemow. Czasami , gdy nie ma ochoty (np po cięzkim dniu ) a widzi jak ja caly "chodzę" to sama mówi z uśmiechem-załącz se filmik i sie pobaw

i tyle

Wiem , że Kobiety bardziej uczuciowo postrzegaja świat i stąd pewnie Twój problem. Uwierz mi-dla nas XXX to tylko zwykly , pozbawiony jakichkolwiek uczuc wyższych akt, w niczym nie różniący sie od napicia dobrego alko, obejrzenia meczu ,zobaczenia na ulicy superszybkiego motoru, czy zeżarcia pieczonego mięsa. 5 minut "po" juz nawet o tym nie pamiętamy.....

Wiem, że bez tych moich, tolerowanych przez żone zabaw mógłbym chodzic spiety i szukałbym ujścia poza domem. a to juz byłby problem

Uwierz mi-nie ma żadnego problemu !!

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic dodać nic ująć. Taki problem to żaden problem, mąż musiał czuć ciągłą i ogromną presję, narzuconą przez Ciebie, ta presja sprawiła, że musiał się ukrywać, później przychodzi wstyd i niezłe poczucie winy, to wychodzi z naturalnych potrzeb człowieka - taki erotyk, porno. Jesteś pewna męża i to założenie a prori, że jest Tobie wierny, ograniczenia są zbędne.

 

Ps. mnie ojciec nie wychowywał, nie interesował się, akceptacja samej siebie trochę zachwiane, jest mi z tym ciężko, ale w tym temacie pełna otwartość, uczucia jakie Ci towarzyszą są "zakłamane w obrazie" obiektywne podejście i rozmowa, szczera oraz partnerska, funkcja oczyszczenia, bo przecież nie chodzi o to, że oglądał w internecie panie tylko o braki z dzieciństwa, przez co odczuwasz zagrożenie. Mąż jest doskonałym uzupełnieniem, nie obawiaj się i sprawiajcie sobie przyjemności. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Przepraszał ze przeciez to nic takiego , ze to nic nie znaczy, ale ja nie umiałam 2 dni dojsc do siebie... aż wreszcie zrozumiałam że mam problem... ja ..."

Nieprawda, on ma problem, bo nie może żyć bez pornografii, przez co naraża Cię na stres, w momencie, kiedy jesteś świeżo po porodzie i musisz się zajmować małym dzieckiem. Powinien Cię wspierać, jesteś w wymagającym dużo siły momencie, a przecież on wie, jak na to reagujesz. To zwykły egoizm. Oglądanie pornografii to nie jest coś z karty podstawowych praw człowieka. Nie musisz tego akceptować. Mógł sobie znaleźć żonę, która by to akceptowała, w końcu są takie kobiety, nawet piszą na tym forum. Też by mnie to wkurzało, bo to rodzaj zdrady, a ślubował Ci wierność. W dodatku to obniża jego wrażliwość na "żywy" seks, na czym Ty też tracisz (i on, bo będzie miał mniej przyjemności) Idźcie razem do psychologa, nie bierz odpowiedzialności za ten problem tylko na siebie, on powinien być dojrzały w takim momencie. I nie prawda, że wszyscy to oglądają. Znam wielu normalnych mężczyzn, mających rodziny, którzy nie oglądają, a nawet uważają, że to jest obciach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Przepraszał ze przeciez to nic takiego , ze to nic nie znaczy, ale ja nie umiałam 2 dni dojsc do siebie... aż wreszcie zrozumiałam że mam problem... ja ..."

Nieprawda, on ma problem,

:lol: taa bo dnie i noce siedzi i ogląda pornole...za każdym razem gdy kobieta nie patrzy on ogląda i ogląda i ogląda.....jasne to logiczne dwudniowa furia na widok ślizgacza jest normalna, ale przyłapanie męża jak to ogląda raz czy dwa na kilka lat świadczy o jego nałogu :lol:

 

bo nie może żyć bez pornografii, przez co naraża Cię na stres, w momencie, kiedy jesteś świeżo po porodzie i musisz się zajmować małym dzieckiem. Powinien Cię wspierać, jesteś w wymagającym dużo siły momencie, a przecież on wie, jak na to reagujesz. To zwykły egoizm.

Oraz nie wolno mu mieć popędu płciowego ani chęci na seks tak samo ja żonie, powinien go zdusić w zarodku i modlić się o brak porannego wzwodu...bo jeszcze ojej....by się ONANIZOWAŁ (tylko ciii) :roll: a do czego ma za przeproszeniem "marszczyć pingwinka" - do kafelków w ścianie?

 

Też by mnie to wkurzało, bo to rodzaj zdrady, a ślubował Ci wierność.

Jaka zdrada, matko boska.....to w życiu nie pojedziecie na wakacje w żadne ciepłe miejsce tam niewiasty opalają się topless....a do tego w stringach..... :shock:

 

W dodatku to obniża jego wrażliwość na "żywy" seks, na czym Ty też tracisz (i on, bo będzie miał mniej przyjemności)

Co to za bzdura........skąd takie informacje? Wnioskuję, że ani Ty ani twój partner ( o ile takowego posiadasz) nie oglądacie takich rzeczy, więc skąd takie nowości??

 

Idźcie razem do psychologa, nie bierz odpowiedzialności za ten problem tylko na siebie, on powinien być dojrzały w takim momencie. I nie prawda, że wszyscy to oglądają. Znam wielu normalnych mężczyzn, mających rodziny, którzy nie oglądają, a nawet uważają, że to jest obciach.

No i wyszło szydło z worka każdy kto ogląda filmy dla dorosłych jest z nie normalnej rodziny......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Przepraszał ze przeciez to nic takiego , ze to nic nie znaczy, ale ja nie umiałam 2 dni dojsc do siebie... aż wreszcie zrozumiałam że mam problem... ja ..."

Nieprawda, on ma problem, bo nie może żyć bez pornografii, przez co naraża Cię na stres, w momencie, kiedy jesteś świeżo po porodzie i musisz się zajmować małym dzieckiem. Powinien Cię wspierać, jesteś w wymagającym dużo siły momencie, a przecież on wie, jak na to reagujesz. To zwykły egoizm. Oglądanie pornografii to nie jest coś z karty podstawowych praw człowieka. Nie musisz tego akceptować. Mógł sobie znaleźć żonę, która by to akceptowała, w końcu są takie kobiety, nawet piszą na tym forum. Też by mnie to wkurzało, bo to rodzaj zdrady, a ślubował Ci wierność. W dodatku to obniża jego wrażliwość na "żywy" seks, na czym Ty też tracisz (i on, bo będzie miał mniej przyjemności) Idźcie razem do psychologa, nie bierz odpowiedzialności za ten problem tylko na siebie, on powinien być dojrzały w takim momencie. I nie prawda, że wszyscy to oglądają. Znam wielu normalnych mężczyzn, mających rodziny, którzy nie oglądają, a nawet uważają, że to jest obciach.

Hehehehehehehe

spoko-więc ja jestem nienormalny :D

...a tak na marginesie-To normalne z Twojej strony że rozmawiasz z obcymi mężczyznami o tym ,czy sie "bawią" na pornosy ?????

Skąd wiesz , że takie praktyki "obniżają wrażliwośc na żywy seks" i powodują "mniej przyjemności z niego"??? Znasz to z autopsji??

Ja jakoś jestem jeszcze bardziej napalony na Żonę.

Co jeszcze? Może włosy pomiędzy palcami od tego rosną??

Psycholog to chyba zesra sie ze śmiechu jak usłyszy o takim problemie małżeńskim

To może rozwód?? Ale ,jak we wniosku rozwodowym napisze , że chce sie rozwieść bo mąż ogląda pornosy , to chyba Jej dowalą za obrazę sądu i robienie sobie kpin.

Wychodzi na to , że lepiej regularnie odwiedzać agencję -żona szczęśliwa , bo ma "normalnego męża , który pornosy uważa za obciach" a mąż ma spokój bo żona nie robi mu awantur o pornosy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Różne małżeństwa różne mają zwyczaje, jak sądzę. W jednych małżonkowie dopuszczają oglądanie pornograficznych stronek, w innych nie, a w jeszcze innych czasami - i to razem. Są też mężowie, którzy czuli by się "winni", oglądając nawet w samotności takie stronki. Bardziej to zależy od Was obojga i od wzajemnej umowy (dobrowolnej! :) ), niż od jakichś ogólnych "reguł".

 

Być może to, że Twój mąż jest takim wspaniałym kochankiem, ma i złe strony. To znaczy w czasie, gdy musicie się wstrzymać od seksu, jemu jest trudno opanować swój temperament. Więc coś za coś w tej sferze.

 

Nie oszukujmy się też - mimo Twoich starań, okres tuż po narodzinach dziecka nie jest najłatwiejszym czasem dla seksu. Wiadomo dlaczego. To nie jest absolutnie próba obrony męża, lecz zwrócenie Ci uwagi na tę kwestię. Jednak mąż też mógłby to zrozumieć i dać se na wstrzymanie, zamiast od razu lecieć z wywieszonym jęzorem do monitora, niczym niewyżyty gimnazjalista ( przepraszam gimnazjalistów za tę uwagę, jednak wy odkrywacie coś po raz pierwszy w życiu, a ojcowie rodzin powinni już do tego podchodzić z większym przyzwyczajeniem ;) ).

 

No ale niestety trudno wymagać od niego takiej postawy, skoro się do tego nie poczuwa. Nie jest to jakiś wielki zarzut pod jego adresem - tylko takie postawy powinny wypływać od faceta, i jeśli nie wypływają, to raczej nie wymusi się ich.

 

Więc być może będziesz musiała to zaakceptować, choć pewnie będzie to trudne. W przeciwnym razie będziesz narażona na zabawę w kotka i myszkę, narażając się na oszukiwanie, domysły, kłamstwa itp. Trochę to niedojrzałe, że facet chowa się przed Tobą jak synek przed matką z Playboyem. No i bardzo niedobrze, że Cię oszukuje. No i też niedobrze chyba, że Ty go sprawdzasz i kontrolujesz. Myślałem, że takie zachowania są zarezerwowane dla relacji mamusia-nieznośny synuś.

 

Proponuję porozmawiać i dojść do jakiegoś porozumienia. I poważniejsze w tym konflikcie jest chyba to, że on Cię oszukiwał a Ty go śledziłaś, niż to, że on oglądał jakieś stronki porno. Dlatego warto byście się oboje zastanowili, co jest ważniejsze tutaj - zgniły kompromis (kiedy Ty nie będziesz może do końca zadowolona) czy też oszukiwanie ze strony męża a kontrolowanie i śledzenie ze strony żony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewniam Was, że psycholog się nie zesra ze śmiechu, bo przerabiał dużo takich przypadków. Mówiąc w ten sposób krzywdzicie tę dziewczynę, bo jej wmawiacie, że to ona jest wariatką. Nie zabraniam nikomu tego oglądać, ale niech sobie znajdzie żonę, której to nie przeszkadza. Mężczyźni mają prawo do pornografii, bo każdy jest wolnym człowiekiem i odpowiada za siebie, ale kobiety mają prawo tego nie akceptować, bo również są wolnymi istotami, a z braku pornografii nie ponosi się żadnego uszczerbku na zdrowiu.

Rozumiem, że uważacie, że oglądanie pornografii polepsza Wasz seks i "rozwija wyobraźnię", ale kiedyś się zdziwicie, bo bez specjalnych środków, bez perwersji i ze zwykłą kobietą nie pojedziecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Linka

..aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa to dlatego muszę nosic kontakty od początku wieku dojrzewania.....

Muszę pozwać Hustlera i Playboya o odszkodowanie za zniszczony wzrok !!!

Linka-dzięki za podpowiedź-wiszę Ci obiad :D

Do autorki tematu

Naprawdę nie masz sie czym przejmować !!! Wyluzuj-całej waszej Rodzinie wyjdzie to na dobre

Sa faceci, ktorzy chleją, nie pracują, bija żony, mają kochanki i duże od piwska , opasłe brzuchy....

Porównaj swego Mena z innymi i zrozum , że nie masz mu nic do zarzucenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Przepraszał ze przeciez to nic takiego , ze to nic nie znaczy, ale ja nie umiałam 2 dni dojsc do siebie... aż wreszcie zrozumiałam że mam problem... ja ..."

Nieprawda, on ma problem, bo nie może żyć bez pornografii, przez co naraża Cię na stres, w momencie, kiedy jesteś świeżo po porodzie i musisz się zajmować małym dzieckiem. Powinien Cię wspierać, jesteś w wymagającym dużo siły momencie, a przecież on wie, jak na to reagujesz. To zwykły egoizm. Oglądanie pornografii to nie jest coś z karty podstawowych praw człowieka. Nie musisz tego akceptować. Mógł sobie znaleźć żonę, która by to akceptowała, w końcu są takie kobiety, nawet piszą na tym forum. Też by mnie to wkurzało, bo to rodzaj zdrady, a ślubował Ci wierność. W dodatku to obniża jego wrażliwość na "żywy" seks, na czym Ty też tracisz (i on, bo będzie miał mniej przyjemności) Idźcie razem do psychologa, nie bierz odpowiedzialności za ten problem tylko na siebie, on powinien być dojrzały w takim momencie. I nie prawda, że wszyscy to oglądają. Znam wielu normalnych mężczyzn, mających rodziny, którzy nie oglądają, a nawet uważają, że to jest obciach.

Popieram. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, słowa wariatka jak na razie użyłaś TY więc to TY jej to podświadomie sugerujesz...i myślę, ze tak psycholog w duszy by się śmiał:

"przyszłam do pana/pani bo mąż jest uzależniony od pornografii" już drugi raz w ciągu 8 lat znajomości przyłapałam go na tym"......no faktycznie brzmi to wiarygodnie.

 

 

refren, ale cóż Ty możesz o tym wiedzieć skoro nie oglądasz? Jeśli byłoby tak jak piszesz to 99,9% mężczyzn nie mogłoby już z partnerką iść do łóżka bo pewnie tyle procentowo populacji męskiej filmy mocno erotyczne ogląda....i jakoś sobie spokojnie egzystują.

 

Facet lubi oglądać takie filmy a kobieta sobie tego nie życzy.....tylko zaraz zaraz....w małżeństwie uczymy się kompromisu - więc może mąż będzie oglądał rzadko, pod nieobecność żony, a ona nie będzie królową dramatu i przestanie o takie pierdy suszyć mu głowę.

 

 

ps. refren, jeśli wolno, ile lat jesteś w stałym związku z jednym partnerem/partnerką ?

 

Dla mnie chore jest zakładanie blokady na kompa, nie korzystanie z komputera podczas nieobecności żony, śledzenie historii połączeń internetowych własnego męża..obłęd....co on ma 10 lat czy jak....jesteśmy dorosłymi ludźmi.......dwa razy w ciągu ośmiu lat przyłapany na oglądaniu filmików xxx a wy wmawiacie dziewczynie, ze on jest uzależniony......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"No i wyszło szydło z worka każdy kto ogląda filmy dla dorosłych jest z nie normalnej rodziny......"

Nic takiego nie napisałam. Napisałam, że znam normalnych, którzy nie oglądają. Ale nie oznacza to, że twierdzę, że ci co oglądają, są nienormalni, nie mówiąc o rodzinach. To jakaś nadreakcja. Ciekawe czemu.

"...a tak na marginesie-To normalne z Twojej strony że rozmawiasz z obcymi mężczyznami o tym ,czy sie "bawią" na pornosy ?????"

Nie z obcymi, różne rzeczy się wie o znajomych po wielu latach. To oglądanie jest normalne, a rozmowa o tym już nie? Więcej konsekwencji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, no ale skoro TY uważasz, że oglądanie jest nienormalne, niemoralne czy co tam jeszcze - to rozmowa o tym powinna także być nieodpowiednia. ;)

Nadinterpretacją jest zrobienie z człowieka osoby uzależnionej od pornografii po (po raz kolejny napiszę) dwukrotnym przyłapaniu go na oglądaniu filmów w ciągu 8 lat.

Nadinterpretacją jest uważanie oglądania porno jako zdrady, trzeba być bardzo bardzo niepewnym swego związku żeby upatrywać się niewierności w takich pierdołach......

 

 

Ja mam troszkę dłuższy staż związku niż autorka postu i naprawdę, niejedno już przeszłam...ale ta sprawa....robienie wideł z igły ot co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"w małżeństwie uczymy się kompromisu"

Jasne, jak mąż będzie chciał mieć dwie kochanki, to pozostanie przy jednej i to będzie kompromis.

<<.i myślę, ze tak psycholog w duszy by się śmiał:

"przyszłam do pana/pani bo mąż jest uzależniony od pornografii" już drugi raz w ciągu 8 lat znajomości przyłapałam go na tym".<<

No bo ma monitoring na komputerze. Nie twierdzę zresztą, że jest uzależniony, ale nie ma pewności, że nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj,

widze, że Twój problem jest rzeczywiście poważny. Masz prawo do tego, żeby Twój mąż oglądał tylko Ciebie nago i tylko Ciebie pragnął. Zawiodłaś się bo zobaczyłaś, że podniecają go również inne kobiety. Nie zgadzam się z przedmówcami, że to jest normalne - bo skoro mąż to obiecywał Ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską to oglądanie nagich kobiet i podniecanie się tym (nie wspominając o rozładowaniu narosłych w ten sposób emocji) nie ma nic wspólnego z tymi obietnicami.

Czytając Twoją historię można wywnioskować, że ten problem Twój mąż już przyniósł do Waszego małżeństwa a nie, że dopiero po ślubie się on zaczął. Chciałbym jednak, żebyś wiedziała droga Saido, że mężczyźni trochę inaczej widzą kobiety i świat. Mężczyźnie bardzo niewiele potrzeba do rozbudzenia seksualnego ( w przeciwieństwie do kobiety, u której musi być spełnionych wiele warunków), to że mężczyzna ogląda strony xxx świadczy, że nie radzi sobie ze swoją seksualnościąPrzyczyn takiego stanu może być naprawdę wiele. Być może jest uzależniony od seksu- to bardzo częste w dzisiejszych czasach epatujących nagością i seksem. Nie powinno to być powodem do obrażania się i zamykania na niego, ale raczej do szczerej rozmowy na ten temat. Choć na pierwszy rzut oka może wyglądać na to, że problem leży głównie po jego stronie to jednak odkąd jesteście małżeństwem to jest to już Wasz wspólny problem.

Seks uzależnia tak samo jak alkohol czy narkotyki, udowodnione jest , że podczas orgazmu organizm mężczyzny produkuje hormon odpowiedzialny za poczucie błogości i rozluźnienia. Do tego stopnia jest to prawdziwe, że kiedy mężczyzna nie może w naturalny sposób współżyć z żoną bo na przykład urodziła 2 miesiące temu dziecko :) i nie ma tak często ochoty jak kiedyś, to mężczyźni potrafią mieć czasami ogromne problemy z okiełzaniem swojego bardzo rozbudzonego popędu. I pewnie kiedy bardzo chce to potrafi dłuższy czas z miłości do Ciebie z tym walczyć. Ale kiedy to jest nałóg, to prędzej czy poźniej wraca.

Na koniec chciałem tylko dodać, że strony erotyczne są bardzo często prowadzone przez sekty satanistyczne, które poprzez odpowiednie praktyki wpływają na to, że oglądający uzależniają się od tych obrazów o wiele szybciej i bardziej trwale.

Bardzo często prowadzi to do poważnych zniewoleń - wiem sporo na ten temat, więc czuję się upoważniony, żeby się wypowiedzieć. Ale to już zupełnie inny temat ...

Zastanów się jak wygląda Wasza wiara - czy wierzycie w Boga bo wtedy jest dużo łatwiej.

Pozdrawiam serdecznie i życzę ... długiej i szczerej rozmowy ze zrozumieniem drugiej strony bez wyrzutów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, no na maska - więc przyjmijmy, że jest też uzależniony od seksu, bo się z nią kochał,że uzależniony od alkoholu bo pewnie w ciągu tych 8 lat ze dwa trzy razy się narąbał........nie no, rozbawiasz mnie , nie widzisz że szukasz dziury w całym i naprawdę jakieś dziwne teorie wysnuwasz.....????

 

 

Skoro stawiasz kochankę i zdradę na równi z filmami porno - to życzę naprawdę wyrozumiałego partnera :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Nadinterpretacją jest uważanie oglądania porno jako zdrady"

Nie!!!! Kobieta ma prawo, uważać to za zdradę i wiele kobiet tak czuje. Według mnie to normalny odruch. To w końcu podniecanie się i zaspokajanie się z obcymi kobietami. Co z tego, że one są wirtualne, skoro uczucia, podniecenie i zaspokojenie faceta jest rzeczywiste. A kobieta ma siedzieć cicho i udawać, że wszystko ok, bo to się nazywa kompromis.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×