Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sesja - do studentów ^^


Gość Neko

Rekomendowane odpowiedzi

ja już powoli żegnam się ze studiami. a jeszcze na początku semestru uczyłem się jak głupi i miałem same 4 i 5. w ciągu ostatniego miesiąca byłem na zajęciach raz, nic się nie uczę, jak już się zbiorę i otworzę podręcznik to go zaraz odkładam bo nie jestem w stanie się skoncentrować, nawet 2 zdań nie jestem w stanie przeczytać żeby nie odpłynąć myślami. może jakoś we wrześniu uda się to pozdawać.

studia to jest coś dla zdrowych ludzi jednak...

 

pozdrawiam

Kuba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Neko, ja tak samo! A w tym tygodniu mam aż trzy egzaminy... :lol:

Najgorsze jest to, że właściwie nie miałam ani chwili żeby odetchnąć - bo jak tylko się skończyły zaliczenia, zaczęła się sesja.

Ale mam kilka punktów, które mi pomagają:

 

1. W sesji - wysypiać się! Kilka godzin mnie nie zbawi, a jak pójdę wyspana na egzamin to będzie łatwiej coś wykminić. No i lepsza koncentracja gwarantowana.

2. Nie piję kawy tylko mate.

3. Skupiam się na tym egzaminie, który jest najbliżej przede mną, nie myślę o całej sesji - skupiam się na jednym konkretnym celu.

4. Nie rozmawiam z ludźmi z mojej grupy i nie wypytuję co już zrobili a czego nie - sama wiem najlepiej czego potrzebuję w powtarzaniu.

5. Nie unikam wieczornych spotkań, telefonów - oczywiście pod warunkiem, że nie trwa to za długo!

6. MÓJ NAJWIĘKSZY SUKCES - zebrać się w sobie i wyjść z domu na egzamin - nie ważne jak bardzo czuję się nieprzygotowana.

 

Kuba, to prawda, że studia wymagają chociaż odrobiny zaangażowania, a w Twoim stanie z tym ciężko. Myślę, że najlepiej byś zrobił, gdybyś napisał podanie do dziekana o przełożenie sesji na wrzesień - wtedy zachowasz możliwość poprawek. Możesz napisać, że to z powodów zdrowotnych czy trudnej sytuacji rodzinnej i bez problemu dostaniesz zgodę. W wakacje zadbaj o siebie i we wrześniu sobie poradzisz! Szkoda żeby student z 4 i 5 odpuścił sobie naukę.

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na każdych zajęciach byłam max dwa razy w tym semestrze, na wielu wcale. A jednak na razie mam średnią 5,0.

Jak? Uczę się na egzaminy :smile:

Ale fakt, terminy gonią i to jest dobijające...

Spróbuj się wysypiać, wszystko sobie rozpisuj- co i kiedy, nie zostawiaj nauki na ostatnią chwilę...

Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc życzę powodzenia :)

Ja mam na razie jeden wpis. Najgorsze jest to, że ja strasznie dużo śpię i od razu zasypiam jak mam się uczyć ^^

aa i studiuje zaocznie a w tygodniu pracuję, także u mnie tylko noce wchodzą w gre do nauki.

Ale prawda jest taka, że przynajmniej mam jakiś cel i faktycznie to jakoś mobilizuje :)

 

Aaa i faktycznie na mate chyba się przerzuce bo pije strasznie dużo kawy.

No właśnie, koniec z opierdalaniem...

Zawsze jest wrzesień jeszcze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety u mnie nie ma takiej możliwości żeby nie chodzić i zaliczać ...... jak się nie chodzi na ćwiczenia to najpierw trzeba je zaliczyć żeby do sesji dopuścili - a to czasem większy problem niż same egzaminy.

W tym roku nie dosć, że miałam mało zajęć to jeszcze sesję bez egzaminu, tylko 6 zaliczeń, z czego tylko 4 z oceną - więc naprawdę luuuz :smile:

Co robię, poza tym, ze biorę leki i chodzę na terapię? Wysypiam się, nie imprezuje, zdrowo jem, suplementuję magnez w dużych ilościach, skupiam się na jednej rzeczy, jednym przedmiocie, uczę się zawsze na ostatnią chwilę więc zawsze jest stres. U mnie dochodzi jeszcze to, że wszystkie egz. mam ustne - więc obycie z wykładowcami dużo daje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest wiele takich osób które chodzą na zajęcia tylko po to, aby mieć obecność a na zajęciach śpią. A potem ledwo tróję dostają - bardziej za te obecności, niż za wiedzę.

Myślę, że ja więcej wynoszę z tych zajęć - co z tego, że rzadko na nie chodzę skoro uczę się na egzamin i dostaję 4 czy 5 z egzaminu. I tak wiem więcej, niż ci co chodzili i spali.

 

U mnie jest tak, że ja zawsze mam najlepsze oceny z tego, czego się najbardziej boję. Np bardzo się zawsze obawiam egzaminów z rachunkowości, ekonomi, egzaminów zw. z zawodem- a z nich zawsze mam najlepsze oceny. Może przez stres się mobilizuję? A znowu języków wcale się nie obawiam a je zawsze mam w plecy, bo to co 'łatwe' zostawiam na 'potem' :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaa, może i tak, z tym, że u nas nikt oceny za obecność nie dostaje no i jak się idzie na ćwiczenia to się w nich uczestniczy, nie ma opcji spania, zalegania itd.

 

Co nie zmienia faktu, że zwykle tak jest, że najlepiej wychodzą te sprawdziany którymi najbardziej się stresujemy..... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie też trzeba chodzić na zajęcia wykłady nie są obowiązkowe, ale ćwiczenia seminaria owszem czasem można mieć jedną nieobecność a czasem usprawiedliwia tylko akt zgonu. Ale to pewnie zależy od kierunku a mój jest bardziej na praktyke niż teorie.

Ogólnie to się opierdalam nie umiem się skupić nic nie pomaga a w czwartek dwa trudne egzaminny K****!!!!!!

A po głowie chodzą jakieś nierealne wizje, ogólnie jakaś wegetacja uczucie pustki :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Linka- u mnie wiele osób z tych co chodzą na zajęciach po prostu 'przesypia' je- gapią się tępo na wykładowcę, gadają, słuchają muzyki, piszą smsy... Co z tego że ja nie chodzę, jak i tak potem cały materiał nadrabiam żeby egzamin zdać- i tak umiem, i tak. A oni za same obecności też nie dostają oceny, ale jednak wykładowca przychylniej spojrzy na osobę która niewiele umie ale ma 100% obecności niż na kogoś kto nie ma obecności i niewiele umie.

 

U mnie w zasadzie i ćwiczenia i wykłady są obowiązkowe- każdy straszy, że trzeba mieć 100% obecności a jak przychodzi sesja to są zakręceni jak słoiki i nikt na te obecności nie patrzy :lol: Dlatego ja się wycwaniłam i rzadko chodzę na zajęcia. A potem się mnie pytają, jak ja o robię że nie chodzę i mam same 4 i 5- hmm uczę się i poznałam system :roll:

Natomiast mój kierunek to też bardziej praktyka niż teoria- mam zresztą dużo praktyk, wyjazdów itd.

 

Ja najbliższy egzamin- z dwóch lat- mam w środę. Rzygać :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaa jednak nie na każdych studiach się tak da - ja mam większość zajęć praktycznych w laboratorium językowym (słuchawki, sprzęt do nagrywania/słuchania, pisanie na zajęciach) więc jakbym na nie nie chodziła to nie zdałam bym ustnych egzaminów z języka, bo liczy się praktyka... A ostatni ustny mam jutro! (ratunku...)

 

A co do tych ludzi z Twojej grupy to wiesz, po prostu pewnie jesteś od nich inteligentniejsza :) Bo studia nie polegają tylko na zajęciach ale też na tym, żeby sobie tak zaplanować naukę, żeby było minimum wysiłku a maksimum korzyści przy egzaminach ;) I to jest prawdziwa szkoła życia, żeby wiedzieć jak się w nim ustawić.

 

miniSD ja właśnie ze strachu przed wakacyjnym brakiem motywacji do życia znalazłam sobie pracę :) i jakoś bardziej się teraz jaram pracą, jak sobie poradzę i w ogóle niż tymi egzaminami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Juuuż? :D Zazdroszczę :D

 

ja właśnie zabieram się za 10cio stronicową pracę na temat literatury staropolskiej :>

na pojutrze :D

trzymajcie kciuki ;)

 

soulfly, gdzie pracujesz ? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w butiku z ubraniami ;) ale na razie tylko się uczę, zaczynam na poważnie po egzaminach...

"a może poszukać Pani innego rozmiaru?"

"w tym kolorze rewelacyjnie!"

"ta sukienka dużo bardziej pasuje do włosów!"

"ja pomogę dopiąć ten zamek"

 

i takie tam ;) o niebo lepsze niż praca w kebab-barze w zeszłe wakacje, myślałam, że zwariuję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jutro sądny dzień - piszę egzamin z historii Francji i dowiem się czy zdałam z gramatyki opisowej :pirate:

Aaaa w ogóle co ja tu robię. Uczyć się! :why:

 

Przez całą tą sesję mnie boli głowa i jakoś wolno mi idzie przyswajanie wiedzy. Materiał nad którym ja siedziałam cała noc moja kumpela opanowała w 4 godziny... Ale mimo to na razie wszystko zdaję :) Oby tak dalej. To już mój ostatni tydzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×