Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Dodam swoje 0.03 PLN do tematu. Sertralina zaczęła na mnie działać po ok. 4 miesiącach w dawce 150 mg. Łykałem do tego mirtazapine 15mg. Pan Szaman w psychiatryku do którego wysłali mnie z Ortopedii, zmienił na chloroprotiksen, bo stwierdził, że nie mam depresji. Ten mix potrafi wyleczyć, oj potrafi. Po 4 tygodniach jak z powrotem zaczęły się lęki i Mega depresja przez duże M, znowu od miesiąca biorę 50 mg sert i 15 mg mirt. Na razie bez wpływu na depresję, na lęki lekko. Zamierzam od przyszłego tyg. wskoczyć na 100mg, po tygodniu na 150mg, zobaczymy czy znowu da radę. Do psychiatrów jakoś straciłem zaufanie.

Z efektów działania, wartych wspomnienia:

+ Człowiek chce zapomnieć, że miał coś takiego jak depresja, derealizacja, lęk uogólniony, agorafobia. To pewnie dlatego ludzie, którym leki stopniowo pozwoliły wyjść na prostą nie zaglądają na forum.

+ Z osoby bojącej się wyjść z domu, stałem się osobą Przebojową. To, jaką pewność siebie potrafią dać te leki, jest coś niesamowitego (oczywiście po kilku miesiącach stosowania). I nie jest to pewność siebie, jak po alkoholu - na drugi dzień nie znika. To jest coś bardziej naturalnego. Te wszystkie lęki których się doświadczało podczas nerwicy wydają się być śmieszne. Człowiek chcę się wykazywać w sytuacjach społecznych. Darcie ryja na pół miasta jak to zkwitował mój znajomy nie było niczym niezwykłym, gdzie dla mnie to była zwykła rozmowa.

+ Powrót do dawnych pasji, zainteresowań

+ Poczucie się bardziej inteligentnym, większe zdolności skupienia uwagi

+ Czucie się komfotowo w sytuacjach towarzyskich

+ Więcej energii, większa motywacja do pracy, osiągania sukcesów na uczelni (z przeciętnego ucznia, zrobiłem się 5-tkowy)

To może napisze jak jest teraz:

- Poczucie bezsensu, beznadziei sytuacji, gdy tak naprawdę obiektywnie nie mam żadnych większych problemów

(I te wszystkie pytania znajomych, rodziny, dlaczego mam depresję, tjaaa....)

- 16h sen / 8 h leżenie

- czarne myśli dotyczące przeszłości i przyszłości

- brak energii do czegokolwiek

- wyprawa do toalety - Mount Everest

- myśli S

No, to tak z grubsza. Zobaczymy, czy tym razem wejście na 150mg da ten sam efekt, niezależnie od tego tym razem postanowiłem relacjonować leczenie, bo mam sentyment do tego forum i tego wątku. Wam też znajomi mówią, że każdy ma lepsze i gorsze dni?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam !

Rozpoczęlam 4 miesiąc na Zolofcie. Dawka 0,25 mg na dobę.

Moje spostrzeżenia:

- lepiej śpię,

- bardziej się socjalzuję z ludźmi,

- zmniejszone lęki i agorafobia,

- waga nadal stoi w miejscu - 59 kg przy wzroście 172 cm,

- pogorszenie stanu szkliwa zębów,

- od ponad tygodnia siniaki na nogach,

- od czasu do czasu alergia ( pieczenie oczu, zapchany nos, swędzenie twarzy),

- od około dwóch miesięcy napadowe dodatkowe skurcze (arytmia), trwające po kilka dni,

- lekko spięte mięśnie pleców i nóg.

Mogę stwierdzić, że jest dużo lepiej pod względem psychiki. Niepokoją mnie fizyczne objawy, których nie miałam przed braniem leku.

Pozdrawiam wszystkich

Monika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

do skutków ubocznych zażywania Zoloftu zapomniałam dopisać spadki ciśnienia po około 4 godz. od zażycia leku. Są dni kiedy   nagle zachciewa mi się strasznie spać i głowa robi się ciężka. Po zmierzeniu ciśnienia okazuje się, że mam 100/105 na 58/62. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A lek usuwa całkowicie Twoje objawy czy jest tak jak napisałaś, że ZMNIEJSZONE lęki i agorafobia? Bo jak przy takiej dawce i po tylu miesiącach masz ciągle na tyle efektów ubocznych. Drobna jesteś, ale ja ważę 10kg więcej przy 175cm i biorę 100mg i zero efektów ubocznych było nawet podczas wprowadzania. To zastanowiłbym się nad zmianą leku. Nie ma sensu się męczyć, kochana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam takie odczucie, że nie leży mi ten lek. W tym tygodniu robię morfologię i mocz. Zobaczymy co wyjdzie. Będzie jeszcze badana tarczyca i robione ekg.

Lęki i agorafobia prawie całkowicie ustały. Lek je uśpił. Jestem bardziej otwarta do ludzi i już ich tak nie unikam jak wcześniej.

Wyczytałam, że zażywanie sertraliny może powodować problemy z krzepliwością. Stąd najprawdopodobniej te siniaki. To samo tyczy się spadków ciśnienia.

Po wykonaniu badań skontaktuję się z lekarzem psychiatrą w celu ustalenia dalszego kierunku leczenia.

 

Pozdrawiam

Monika

 

Edytowane przez mermaid

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też zaobserwowałem u siebie niższe ciśnienie, ale czy to wina sertraliny? Nie wiem, jak optymalnie jadłem nie miałem tego problemu. Rekordowo mi spadło do 80/45 ale mierzone chwile po wstaniu przez rodzicielkę. Przy tak niskim ciśnieniu już nie miałem siły ruszyć ręką dopiero na szybko jakieś cukry proste, które postawiły mnie na chwile na nogi bym mógł zjeść coś treściwego i funkcjonować. Chociaż troszkę chyba mi obniża jednak, jednak nie jest to uciążliwe jak pamiętam o jedzeniu. Bo to skutek uboczny topiramatu. Nie jestem żadnym anorektykiem. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem być bez leków... rany jakie to straszne uczucie. Czuję się jakby nagi, odczuwam bardziej świat. Czy to chwilowe odczucia, czy tak już będzie? Bo jeśli tak ma być, to już wolę być na lekach, gdzie czułem się wszechmogący.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.06.2018 o 13:28, Dragon Ball napisał:

Dodam swoje 0.03 PLN do tematu. Sertralina zaczęła na mnie działać po ok. 4 miesiącach w dawce 150 mg. Łykałem do tego mirtazapine 15mg. Pan Szaman w psychiatryku do którego wysłali mnie z Ortopedii, zmienił na chloroprotiksen, bo stwierdził, że nie mam depresji. Ten mix potrafi wyleczyć, oj potrafi. Po 4 tygodniach jak z powrotem zaczęły się lęki i Mega depresja przez duże M, znowu od miesiąca biorę 50 mg sert i 15 mg mirt. Na razie bez wpływu na depresję, na lęki lekko. Zamierzam od przyszłego tyg. wskoczyć na 100mg, po tygodniu na 150mg, zobaczymy czy znowu da radę. Do psychiatrów jakoś straciłem zaufanie.

Z efektów działania, wartych wspomnienia:

+ Człowiek chce zapomnieć, że miał coś takiego jak depresja, derealizacja, lęk uogólniony, agorafobia. To pewnie dlatego ludzie, którym leki stopniowo pozwoliły wyjść na prostą nie zaglądają na forum.

+ Z osoby bojącej się wyjść z domu, stałem się osobą Przebojową. To, jaką pewność siebie potrafią dać te leki, jest coś niesamowitego (oczywiście po kilku miesiącach stosowania). I nie jest to pewność siebie, jak po alkoholu - na drugi dzień nie znika. To jest coś bardziej naturalnego. Te wszystkie lęki których się doświadczało podczas nerwicy wydają się być śmieszne. Człowiek chcę się wykazywać w sytuacjach społecznych. Darcie ryja na pół miasta jak to zkwitował mój znajomy nie było niczym niezwykłym, gdzie dla mnie to była zwykła rozmowa.

+ Powrót do dawnych pasji, zainteresowań

+ Poczucie się bardziej inteligentnym, większe zdolności skupienia uwagi

+ Czucie się komfotowo w sytuacjach towarzyskich

+ Więcej energii, większa motywacja do pracy, osiągania sukcesów na uczelni (z przeciętnego ucznia, zrobiłem się 5-tkowy)

To może napisze jak jest teraz:

- Poczucie bezsensu, beznadziei sytuacji, gdy tak naprawdę obiektywnie nie mam żadnych większych problemów

(I te wszystkie pytania znajomych, rodziny, dlaczego mam depresję, tjaaa....)

- 16h sen / 8 h leżenie

- czarne myśli dotyczące przeszłości i przyszłości

- brak energii do czegokolwiek

- wyprawa do toalety - Mount Everest

- myśli S

No, to tak z grubsza. Zobaczymy, czy tym razem wejście na 150mg da ten sam efekt, niezależnie od tego tym razem postanowiłem relacjonować leczenie, bo mam sentyment do tego forum i tego wątku. Wam też znajomi mówią, że każdy ma lepsze i gorsze dni?

Witam, mam podobnie. Również jestem na sertralinie, natomiast do tego biorę buspiron 20mg na dobę, a nie tak jak Ty - mirtazapinę. Objawy mam podobne, do tego jeszcze lęk uogólniony, nerwica natręctw, lekka fobia społeczna. 

Co do sertraliny, brałem dłuuuuugo 50mg - bez efektu, 2 miesiące temu wskoczyłem na 100mg - również bez efektu.

Teraz od tygodnia jestem na 150mg sertraliny (plus ten buspiron 20mg), narazie również bez zmian, ale minął dopiero tydzień, więc i tak za krótko, żeby coś się zmieniło.

Mam do Ciebie pytanie: 

Czy na dawkach 50mg-100mg też nie czułeś poprawy? Dopiero 150mg zaczęło działać? Jeśli tak, to po jakim czasie od zwiększenia dawki na docelowe 150mg zauważyłeś poprawę? Duża jest różnica między dawkami rzędu 50-100mg, a 150mg? Jak to wyglądało?

Z góry dzięki za ewentualną odpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego niektórzy po tym leku stają się właśnie przebojowi, mają dużo energii, mają mnóstwo pasji itd. ? Dlaczego ja tak nie mam? Próbowałem nawet dawki 200mg i nie doświadczyłem tego efektu... 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to pierwszy proch który rzeczywiście zajebiście działa. Zniknęły w znacznym stopniu: skłonność do irytacji, wrogość i podejrzliwość, to całe "noszenie", konfliktowość i wybuchy złości, nawet problemy z zasypianiem się unormowały.

 

Tzn. mam na myśli dawkę 100mg/dobę

Edytowane przez Psychciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz przepisał mi 50mg Trittico na noc (biorę dopiero drugi dzień). Powiem wam ze czuje się nawet fajnie. Wysypiam się lepiej niż przy benzo a do tego nie mam jakiś wielkich skutków ubocznych tzn. jednym skutkiem ubocznym który mi doskwiera są dziwne sny na pograniczu koszmarów. Sen jest głęboki ale nadal przerywany z tą różnicą ze zasypiam kilka sekund po przebudzeniu. Mam bardzo dużo energii,lęki są bardzo małe,zamulenie/otępienie jest ale małe,jestem bardzo rozluźniony.

Do tego biorę 75mg Sertraliny na noc ale może teraz spróbuje 25mg rano i 50mg na noc. Wcześniej gdy brałem rano cala dawkę to miałem skutek uboczny w postaci ogromnego zmęczenia.

Edytowane przez giroditalia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.07.2018 o 17:05, BiełyjeRozy napisał:

Dlaczego niektórzy po tym leku stają się właśnie przebojowi, mają dużo energii, mają mnóstwo pasji itd. ? Dlaczego ja tak nie mam? Próbowałem nawet dawki 200mg i nie doświadczyłem tego efektu... 

 

 

Najlepiej idź do lekarza po zmianę leku lub dodanie czegoś innego. Może Trazadon na noc lub Mirtazapina/Mianseryna spowoduje jakąś zmianę na plus?. Może przesuniecie na noc spowoduje zmianę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.07.2018 o 20:49, nevermind2018 napisał:

Witam, mam podobnie. Również jestem na sertralinie, natomiast do tego biorę buspiron 20mg na dobę, a nie tak jak Ty - mirtazapinę. Objawy mam podobne, do tego jeszcze lęk uogólniony, nerwica natręctw, lekka fobia społeczna. 

Co do sertraliny, brałem dłuuuuugo 50mg - bez efektu, 2 miesiące temu wskoczyłem na 100mg - również bez efektu.

Teraz od tygodnia jestem na 150mg sertraliny (plus ten buspiron 20mg), narazie również bez zmian, ale minął dopiero tydzień, więc i tak za krótko, żeby coś się zmieniło.

Mam do Ciebie pytanie: 

Czy na dawkach 50mg-100mg też nie czułeś poprawy? Dopiero 150mg zaczęło działać? Jeśli tak, to po jakim czasie od zwiększenia dawki na docelowe 150mg zauważyłeś poprawę? Duża jest różnica między dawkami rzędu 50-100mg, a 150mg? Jak to wyglądało?

Z góry dzięki za ewentualną odpowiedź.

tak , u mnie dopiero 200 !!mg zatrybiło, warto dociagnac do max dawki, inaczej się nie dowiemy czy zadziała czy nie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biorę sertralinę i strasznie się meczę wcześniej po esci było jeszcze gorzej byle wysiłek a mnie łapią jakby skurcze mięśni i brakuje mi tlenu

co jest tym spowodowane może DODATKOWO mam wziąć Magnez Żelazo Potas ??? lub pić dużo wody bo dodatkowo strasznie się pocę i mam podwyższona temperaturę ciała

co jest tym spowodowane i jak t6emu zaradzić ?

dzięki za odpowiedzi :) pozdrawiam :D

wprawdzie mój stan z "jest do dupy" zmienił się na "jest znośnie OK!" no ale gdyby nie ta męczliwość mięśni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety to taki skutek uboczny leku, u mnie jest podobnie , i to nie minęło z czasem,

Robiłem badania wszystko świetnie, żadnych niedoborów

Przyzwyczaiłem się do tego, że coś za coś..

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.07.2018 o 21:16, SebaNN napisał:

No niestety to taki skutek uboczny leku, u mnie jest podobnie , i to nie minęło z czasem,

Robiłem badania wszystko świetnie, żadnych niedoborów

Przyzwyczaiłem się do tego, że coś za coś..

 

aha dzięki za odpowiedź :)

ktoś coś jeszcze :)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aha dzięki za odpowiedź 🙂

ktoś coś jeszcze :)?

łeee a ja dodatkowo na początku brałem sertraline z amitryptylinum vt i czułem się jak młody bóg albo jakbym się czegoś naćpał skakałem np. z radości bez powodu XD !

ale jednocześnie miałem skutki uboczne (dezorientację zawroty głowy ciśnienie ortostatyczne oddawanie moczu)

wiec przestałem brać bo się przestraszyłem bo to mój pierwszy lek był i została sama sertralina ale nie było już tak fajnie

potem jeszcze próbowałem wrócić do amitryptyliny ale była tylko senność no chyba że powinienem poczekać ze 2 tygodnie ale ja k**** potrafiłem spać cały dzień na początku a nawet 3 dni XD

i przy oglądaniu porno i masturbacji "haj" z leku był o wiele większy xddddddddddddddddddddddddddddddd!!!

 

ale to se ne vrati

chyba hahahahahha... :)

pozdro :D wszystkim tu obecnym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jak tam ludziska? Ja 25-ty dzień na sertralinie 150mg. Póki co od kilku dni mam uboki, trochę to dziwne, pierwsze 20 dni nic się nie działo, dopiero od 5 dni te uboki, może u mnie z opóźnionym zapłonem to zaczyna się wkręcać.

50mg i 100mg łykałem jak cukierki, na 150mg dopiero coś się zaczyna dziać. Może to dobrze, że są te uboki? W końcu może coś się zaczyna dziać w tym mózgu? Może to znak, że lek zaczyna wywierać jakieś działanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzis mija rowno miesiac od kiedy biore sertraline (50 mg - najpierw Setaloft, obecnie Zoloft - z tego co wiem, w tym przypadku jest roznica miedzy oryginalem a generykiem, sam odczuwalem taka roznice w przypadku Seroxatu i jego generykow), wrazenia jak na najbardziej pozytywne. Poprawa nastroju, redukcja lęku uogolnionego, choc dokonuje sie to stopniowo (pare dni lepszego nastroju, pozniej dolek, ale druga faza dolku jest plytsza niz poprzednia, wiec mam nadzieje, ze ta sinusoida bedzie po prostu sie prostowac). Nie mam jakiejs glebszej depresji ale w zwiazku z tym, ze w lipcu zaczynalem nowa prace i po odstawieniu trzy miesiace temu Wellbutrinu i Valdoxanu zaobserwowalem jednak pewne obnizenie nastroju (dodatkowo jestem na HTZ, choc jest ona nieustabilizowana, jestesmy z andrologiem na etapie dobierania lekow i dawek), peklem i zaczalem brac zapisany przez psychiatre "na wszelki wypadek" Setaloft. Poki co nie zaluje. Miesiac wystarczyl by nastapila poprawa (choc zaznaczam, ze nie bylem w tak ciezkiej depresji jak kilka lat temu) - jestem spokojniejszy, bardziej wyluzowany, mam wiecej energii (choc to raczej zasluga "teścia" , bo nawet jak bralem inne leki to i tak mialem z tym problem, teraz jest stabilnie pod tym wzgledem jak nigdy dotad i bylo tak nawet w okresie bez lekow przed Setaloftem, wiec na pewno to kwestia hormonow). Jesli chodzi o skutki uboczne, wystapilo opoznienie ejakulacji (moge znacznie dluzej uprawiac seks, dziewczyna zadowolona i ja tez), znieczulenie sprzetu nie jest na tyle powazne by powodowac problemy z erekcja czy utrate przyjemnosci z odbywania stosunku (choc zauwazylem, ze podczas "heblowania"trzeba sie skupic na akcie i podkrecaniu sie, bo podniecenie na SSRI latwiej ucieka jednak - zyskujac jednak mozliwosc kochania sie znacznie dluzej bilans wypada poki co na plus). Co do wagi - od poczatku lipca schudlem 5kg (mam spora nadwage) ale to raczej zasluga restrykcyjnej diety i powrotu do palenia. Poki co sertra nie zwieksza apetytu (aktualnie umiarkowanie go zmniejsza) i nie powoduje parcia na jedzenie scierwa (choc z doswiadczenia wiem ze na SSRI takie rzeczy pojawiaja sie po uplywie dluzszego czasu). Tak wiec poki co wrazenie na plus, zobaczymy co dalej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie odnośnie działania leku setaloft:

Lek brany równo 3 tygodnie - tydzień w dawce 50, a od 2 tygodni w dawce 100. Skutki uboczne (nasilenie depresji i lęków, drżenie, mdłości, płaczliwość, napięcie) minęły lub bardzo złagodniały. Niestety wciąż brak efektu przeciwdepresyjnego. W ciągu dnia zdarzają się lepsze godziny - głównie wieczorem, ale generalnie stan depresyjny nie mija.

Czy jest jeszcze szansa, że lek zaskoczy? :(

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak , u mnie tez tak działał, ale czekałem jak przykazano i dopiero po 2 miesiącach sie poprawiało, generalnie te leki zaczynaja w pełni działac po min 2-3 miesiącach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dość, ten lek nie działa. Ostatnio miałem bardzo silny atak lęku i myśli samobójcze. Chyba zmienię lekarza, bo ten obecny nie chce mi zmienić leku. Nie zamierzam się męczyć z tą cholerną depresją przez resztę życia. Do lekarza chodzę od 2012 roku, od czasu gdy niedostałem się do wymarzonego liceum (2010), mam poczucie straconego czasu. Od dwóch lat studiuję za granicą i staram się ten czas nadrobić.

 

Mam anhedonię, czyli brak odczuwania przyjemności, stany depresyjne, lęki, obniżenie nastroju, spadek chęci do życia, mam niską samoocenę i fobie społeczną. Na dokładkę, mam problemy z żołądkiem, prawdopodobnie na tle nerwowym (badania nic nie wykazały). Eh, już wystarczy :( . Chcę znowu zacząć czuć i wiedzieć, że jak sobie coś zaplanowałem to zrobię to a nie odłożę na kolejny dzień przez depresję :(.

Edytowane przez mpConroe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.08.2018 o 17:17, mpConroe napisał:

Mam dość, ten lek nie działa. Ostatnio miałem bardzo silny atak lęku i myśli samobójcze. Chyba zmienię lekarza, bo ten obecny nie chce mi zmienić leku. Nie zamierzam się męczyć z tą cholerną depresją przez resztę życia. Do lekarza chodzę od 2012 roku, od czasu gdy niedostałem się do wymarzonego liceum (2010), mam poczucie straconego czasu. Od dwóch lat studiuję za granicą i staram się ten czas nadrobić.

 

Mam anhedonię, czyli brak odczuwania przyjemności, stany depresyjne, lęki, obniżenie nastroju, spadek chęci do życia, mam niską samoocenę i fobie społeczną. Na dokładkę, mam problemy z żołądkiem, prawdopodobnie na tle nerwowym (badania nic nie wykazały). Eh, już wystarczy :( . Chcę znowu zacząć czuć i wiedzieć, że jak sobie coś zaplanowałem to zrobię to a nie odłożę na kolejny dzień przez depresję :(.

Mam dokładnie identyczne objawy jak Ty..

Teraz dostałam Alvente i czekam może pomoże...

a Ty bierzesz teraz jakieś leki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×