Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wkurza mnie:


*Wiola*

Rekomendowane odpowiedzi

Od razu przepraszam za niespójność wypowiedzi, ponieważ pisząc ją towarzyszyły mi wyjątkowo silne emocje i bardzo ciężko było się zebrać, by wypisać najgorsze swoje złości. Nawet były momenty, że totalnie mi się myśli ucinały, blokowały w głowie... Ale powinno być dobrze...

 

Ogromną złość i rozżalenie wzbudza we mnie podejście lekarzy do mojej diagnozy - zespół Aspergera. Teraz zmieniono mi diagnozę na zaburzenie schizotypowe. Jednak wracając do tej pierwszej diagnozy to:

 

1. Kiedy dostaję epikryzę ze szpitala, to w rozpoznaniu widnieje tylko "zespół Aspergera" i ani słowa o ciężkiej depresji, ciężkich stanach lękowych, myślach samobójczych, nieufności do ludzi i tak dalej... Na dodatek jeszcze w pierwszym zdaniu zawsze musi widnieć "Pacjent z zespołem Aspergera i tararararararararararara", jakby to było jakieś takie ostrzeżenie... Wiem, przesadzam, ale niektórzy myślę, że zrozumieją takie etykietowanie. 

 

2. Kiedy jedna lekarka po paru minutach rozmowy potwierdziła diagnozę Aspergera, nawet mnie uprzednio w ogóle nie znając, a jedynie po przeczytaniu epikryzy z poprzedniej hospitalizacji. Wypominała mi choćby, że nie mam kreatywnego myślenia, że nie potrafię sobie radzić w trudnych sytuacjach i takie tam, bo rzucałem 3 razy studia. Ale przecież cały ten czas chodziłem na terapie, do szpitali, wytrzymywałem naprawdę ciężkie stany. Gdybym nie miał tego "kreatywnego myślenia", to na pewno nie chodziłbym na terapie, nie walczył bym o swoje zdrowie psychiczne, nie poszedł bym do szpitala. Nawet opowiadałem Pani Doktor, że miałem taki kryzys, że nie wiedziałem co ze sobą mam zrobić, że znajdę się na ulicy, katastrofizowałem po prostu, to Pani Doktor na to: TO SIĘ IDZIE DO LEKARZA WTEDY!!! Tak się wydarła i jeszcze waliła pięścią w stół, jakby to było coś bardzo oczywistego. Ciekawi mnie bardzo, czy każda osoba była by w stanie sama pójść do lekarza z myślami samobójczymi. Czy świat rzeczywiście jest taki kolorowy i logiczny? Nie jest... Niestety nie jest. I na lekach odzyskałem to "kreatywne myślenie". Wielka Pani Doktor. 

 

3. Druga sprawa kiedy zgłosiłem się do szpitala z myślami samobójczymi, byłem w bardzo poważnym kryzysie, po zupełnie nagłej śmierci mamy, to lekarka przyjęła mnie wówczas z łaską na izbie przyjęć, niezadowolona jakaś, to jej powiedziałem w pewnym momencie, że jestem w takim stanie, że nie mogę się uczyć, ani pracować, to mi odrzekła, że pójdę do domu opieki. Nie znając w ogóle mojej sytuacji odrzec takie coś, to trzeba być jakimś no nie wiem nawet... Jeszcze do młodej osoby, przed którą całe życie! Czy ja zasługuję na takie poniżenie po tym co mnie spotkało i nie mam na myśli tylko śmierci mamy. Nawet jej nie opowiedziałem o tej sytuacji, bo po prostu ta baba wiedziała wszystko lepiej i nie potrafiłem powiedzieć z czym przychodzę i koniec końców nie przyznałem się do myśli samobójczych i zostałem odesłany do domu. Dramat!

 

4. I ostatnia sprawa, to nieporozumienie związane z rozmową z panią psycholog na oddziale psychiatrycznym. Miałem myśli samobójcze i napady paniki w trakcie hospitalizacji, to psycholog totalnie nie była tym zainteresowana, tylko pielęgniarki straszyły izolatką. Jeszcze pani psycholog napisała mi w karcie wypisu, że "domagałem się specjalnego traktowania i byłem roszczeniowy". No i jeszcze na to odpowiedziała, że "to nie jest oddział terapeutyczny". No brawo! Jak można zostawić samopas osobę z takimi poważnymi zaburzeniami psychicznymi. Nie mówię o terapii, tylko po prostu o chwili rozmowy, chwili wysłuchania, to nie jest żadna terapia. Jeszcze sobie ta psycholog bezczelnie łaziła po oddziale i luźne pogawędki ucinała z personelem. Na takie rzeczy to widać, że czas miała, a dla pacjentów w potrzebie, w stanach nagłych, po próbach samobójczych?! Umieralnia nie szpital.

 

Życzę tym starym kurwom lekarkom, żeby albo one, albo ich dzieci, albo ich małżonkowie, albo ich wnuki doświadczyły czegoś podobnego, żeby zobaczyły, jak to jest, kiedy ktoś bliski cierpi takie katusze!!! Bo śmierć to stanowczo za mało dla takich kurew! Najlepiej by straciły nie tylko tą logikę w głowie, ale może jakąś część ciała. Ciekawe jak wtedy będą żyły... Bo utrata logiki przy czymś takim to istny dramat. 

 

Niewiarygodne, że ludzie, którzy najbardziej powinni pomagać, mający do tego kwalifikacje, potrafią o wiele bardziej zaszkodzić osobom w potrzebie... Chyba, że to dlatego, że to Polska i takie uroki jej służby zdrowia.

 

 

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

standardowo siłownie na które wejście/wyjście jest na odcisk palca, a raczej czytniki tych odcisków. znowu mnie dzisiaj nie chciało wypuścić z siłowni i manager musiał resetować i na nowo przypisywaliśmy odcisk palca, nie żebym 1,5h wcześniej tego nie robiła 🙄 ciekawe czy w niedziele mnie wpuści....

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, którzy najpierw coś chcą ode mnie (w tym przypadku korki z chemii) i umawiają się na dany dzień i godzinę, a później milczą🙄 jak mi zakres materiału i adres wyśle dopiero w niedzielę w nocy/ poniedziałek rano, to g*wno będzie miała, a nie korki, bo ja też muszę ogarnąć co ona chce, bo chemię miałam ostatnio 14 lat temu i nie wszystko pamiętam z marszu.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×