Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

kiedys taka dziewczyna opowiadala mi ze pierwszy raz sie pociela z nudy bo nie mialy co z kolezanka robic ehhh ;(

 

heh, ja tak wlasnie zaczelam... co prawwda nie chodzilam pozniej i sie tym nie chwalilam ale chcialysmy chyba zobaczyc jak to jest... a potem dopiero zaczelo się krojenie problemów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Br. Jeśli myślisz, ludi, że ja się tnę dla trendu czy mody (co za moda :/ ), to się mylisz.

Nie zamierzam pisać postów po to, by ktoś się nade mną użalił. O, jaka to ja biedna Magdalena jestem, brr.

Nikt się nigdy nade mną nie użalał i jakoś żyję dalej bez tego i tego nie potrzebuję.

 

Mnie op******ła koleżanka, nic o mnie nie wiedząc, że pocięłam się dla mody, bla bla.

 

A Ty, ludi, pokazujesz swoje doświadczenie, oh ah.

Nie wiem, czym tutaj się chwalić.

Napisałam, ponieważ myślałam, że ktoś mnie wesprze, ktokolwiek, ponieważ na tych ludzi, pseudo-przyjaciół, nie mam co liczyć. Nie można z Nimi nawet porozmawiać na poważnie, a co dopiero o problemach.

 

Boże. Jeśli kgooś tutaj uraziłam, to bardzo przepraszam.

Widzę, że moja osoba wzbudza powszechny wstręt i irytację, rozumiem.

 

[ Dodano: Pon Lis 06, 2006 4:05 pm ]

I proszę mnie więcej nie obrażać.

Dobra ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie w ogóle nie radze.....nie mam może takiego stażu w robieniu tego ale coraz bardziej zaczynam to lubić, kiedys nawet pisałam, że lubię nie tyle sam ból kiedy się tne ale to, że moge popatrzec na moje cięcia na drugi dzień, lubie kiedy mnie choć troche bolą- boszzzzz...jakie to bez sensu, nie wiem chyba co pisze.....po co to pisze, skoro nie moge sie z wami dogadac to chyba naprawde jestem jakas p*********a, bardziej niż Wy, nie obrazajac nikogo oczywiście. Tylko żeby nikt nie zobaczył co mam na ręce, nie- tego bym nie zniosła. Tylko ja mogę na to patrzeć....hehehe nikt nie wie co siedzi w mojej głowie, tylko ja i Tylko ja wiem ze to co pisze to nie sa tak do konca bzdury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaleno ! piszac swe posty i odpisajac na inne kierujesz sie emocjami

 

masz racje nie ma sie czym chwalic ale czy ja to robie ja tylko pisze iz mam o tym spore doswiadczenia a oddal bym wszytsko aby umiec np zezbic w "odchodach" niz wiedziec tyle o SI

 

piszac to mam na mysli to iz chce wam pomoc odpowiedziec na pytania itp.

nie bede pisal jak tego nie robic bo sam to robie znaczy robilem ale dzis znowu tez i nie wiem po co mi to bylo ale przeszly mi wszytskie zle emocje

 

popadacie z jednej skrajnosci w droga nie mozna tak prosze :)

 

 

Czarownica_Akara patrzac na swe ciecia patrzysz z duma czy pogarda ?

 

 

aaaaaaaa

i co do uzalania sie strasznie mnie irytuje jak ktos mowi nieuzalaj sie nad soba bo skad ta droga soba moze wiedziec co siedzi jej w glowie i dlaczego smuta dlaczego szuka pomocy w taki a nie inny sposob

moze wy wiecie jakas telepatia ? nie wiem o czyms potraficie to ??

tak samo jak ktos mowi wez sie wgarsc inni maja gorsze problemy . no nie ma nic glupszego nigdy wzyciu nieporuwnywojcie problemow ludzi dla jednej osoby smierc osoby bliskiej moze byc kolejnym epizotem w zyciu a dla drogiej koszmarem zyciowym dla jednej rozpad zwiazku jest koszmarem niedo przezycia a droga powie "bylo minelo pol swiatu jest tego kwiatu"

 

jak zwykle nierozgarniete nieprzemyslane i spontaniczne mysli :D taki juz jestem :D ale skupic sie niemoge wiec nie miejecie zalu o literowki oalbo o inne tego typu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O Boże, przepraszam, myślałam, że Ty to jesteś Ona, jaki ze mnie debil, ;/ .

A jak masz na imię ? ;] .

 

Ja weszłam w 'to bagno' daaawno.

I również, 'lubię' patrzeć, jak na drugi dzień mam zasznyciałe ciało, takie czerwone i spuchnięte.

I ja odpowiem na pytanie, czy patrzę na siebie z dumą czy pogardą.

Hm. W sumie to nie wiem.

Zauważyłam, że człowiek, który nie ma celów w życiu, nie zależy mu na niczym, podświadomie ustawia sobie cel 'zniszczyć się'. I mimo że się niszczy, to jest dumny i czuje wewnętrzny taki spokój, że jednak coś robi, coś mu się udaje w życiu, mimo że to robienie jest złe.

Mój bardzo dobry znajomy powiedział mi, że nie zna takiej drugiej osoby, jak ja, co na wszelkie możliwe sposoby chce się zniszczyć.

W sumie, to ja patrzę na siebie z pogardą. Nienawidzę siebie, swojego ciała, swoich myśli i odczuć. Wolałabym być sucha i zimna i sceptyczna niż taka wrażliwa. Ale z drugiej strony...patrzę na siebie i myślę sobie " Ha. Dobrze Ci tak, głupia idiotko" . I się cieszę, że mogłam się sama ukarać, że dostałam to, na co zasłużyłam. Choć i tak ciągle mało.

 

Hm. Pocharataną mam nogę. Biedna noga. Jak matka zobaczy, do psychologa będą chcieli mnie wysłać.

 

[ Dodano: Sro Lis 08, 2006 3:05 pm ]

Mnie to irytuje, jak ktoś mówi do mnie "Weź się w garść, uśmiechnij się, zjedz czekoladę i będzie dobrze" . Taaa, kur...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie, to ja patrzę na siebie z pogardą. Nienawidzę siebie, swojego ciała, swoich myśli i odczuć. Wolałabym być sucha i zimna i sceptyczna niż taka wrażliwa. Ale z drugiej strony...patrzę na siebie i myślę sobie " Ha. Dobrze Ci tak, głupia idiotko" . I się cieszę, że mogłam się sama ukarać, że dostałam to, na co zasłużyłam. Choć i tak ciągle mało.

 

tak jak bym pisal o mnie widac jednak cos nas laczy :D

 

[ Dodano: Sro Lis 08, 2006 3:05 pm ]

Mnie to irytuje, jak ktoś mówi do mnie "Weź się w garść, uśmiechnij się, zjedz czekoladę i będzie dobrze" . Taaa, kur...

 

tacy ludzi ani troszke niewiedza co i jak jest .... mysla ze to jest zly humor fanaberia itp.. i mysla ze jak sie pojdzie do kina albo na piwo to bedzie lepiej .

bedzie ale jak dlugo a moze wogole niebedzie?

 

 

p.s.

Łukasz jestem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo inni ludzie są zbyt zapatrzeni w siebie...

dla nich cięcie się to jakaś chora abstrakcja, coś dla jakiś chorych nizin społecznych...

oni nie rozumieją ze nie ma już innej drogi ucieczki od życia które tak bardzo nas krzywdzi...

a gdy zacznie płynąć krew...

czyje ukojenie...

jakąś satysfakce, że jestem silna ze potrafie to zrobić, że nie boje się już żadnego bólu...

takich jak my są w stanie zrozumieć chyba tylko ci, którzy sami to robią lub robili...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takich jak my są w stanie zrozumieć chyba tylko ci, którzy sami to robią lub robili...

w 100% procentach sie z toba zgadzam tylko my potrafimy zrozumiec innych z tym problememy i oni nas

 

dlatego rozmawiajac z psychologiem na ten temat smialem mu sie w twaz bo mi opowidal takie mega kosmiczne bzdury ze chcialem sie go spytac co on chce wiedziec na ten temat bo raczej nie wie nic :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

,,dlaczego się pociełaś skoro to ci nie pomogło do końca?'' - pytanie dnai jakiś czas temu mi zadano...

i co taki człowiek który zadaje takie pytania może o tym wiedzieć?

nic...

wkurzają mnie takie pytania...

bo sama sobie do końca nie potrafie wytłumaczyć dlaczego to zrobiłammm :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ludziom tłumaczylam ze to jest troche tak jak z kazdym innym nalogiem... osobie ktora nie pali i dusi ją dym ciezko jest zrozumiec co takiego podoba sie w tym palącym.. tyle ze w przypadku samookaleczen dochodzi jeszcze pewna fascynacja krwią i bolem. No i genralnie tez uwazam ze czlowiek ktory tego nie robił do konca tego nie zrozumie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nic dodać, nic ująć....

 

[ Dodano: Wto Lis 21, 2006 1:09 pm ]

a tak w ogóle to chyba zaraz znowu się pocharatam....30 mam egzamin z psychoanalizy, heheehe, nie moge sie uczyć (właśnie w tej chwili załopotała mi myśl a właściwie głos mojej matki, jestem len patentowany, co to za problem zabrac sie do nauki itd.) pouczyłam sie wczoraj i dzisiaj rano...na tym koniec, pije pifffo ktore nawet nie za bardzo mi wchodzi i czuje sie totalnie rozsypana, na miliony drobnych kawałeczków, ktore da się pozbierać ale już posklejać to nie. Ciężko jest żyć, ciężko pomóc sobie odejść, a jakie jest życie pomiędzy tymi dwoma światami??? Nie żyć i nie umrzeć.... nijak, nie może to zbyt mało dramatyczne określenie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×