Skocz do zawartości
Nerwica.com

'Wyjście' z nałogu nikotyny


Gość Paweł23

Rekomendowane odpowiedzi

koraaa90, Trendy mini V-Go czy coś w tym stylu. Działa w przeciwieństwie do mojego starego e-fajka.

 

Mam jeszcze apel do e-palaczy. Nie kupujcie liquidów o smaku whiskey! Najgorszy smak, jaki miałam, gdyby nie to, że mi szkoda kasy to bym go wyrzuciła.

Niby ma w smaku coś z whiskey, ale raczej czuć go bełtem po niej :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Witam. Jestem tutaj nowy. Od lat mam potężny problem z papierosami. Sam nie zliczę ile razy rzucałem. Jeśli pozwolicie poczytam wpierw trochę i być może przyłączę się do dyskusji.

 

-- 18 wrz 2012, 14:21 --

 

A w UK sprawdzają przeciwdepresyjne zastosowanie nikotyny.

Nikotyna jako sama nie jest, aż tak szkodliwa. Należy jednak pamiętać, że papieros zawiera ok 4 tys innych substancji szkodliwych. Słowem cała tablica Mendelejewa. Papieros podnosi tętno przyspiesza akcję serca a więc nie sądzę żeby jako taki mógł by wykorzystywany jako środek antydepresyjny.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Papierosy jako środek antydepresyjny? W życiu! Sam palę papierosy, teraz przeskoczyłem na delikatniejsza formę e-papierosów (nie, nie reklamuję). Jest to jakaś alternatywa, ale nikotyna wpływa na mnie jak płachta na byka, najpierw ciśnienie a w momencie gdy stężenie nikotyny spada, czuć uspokojenie i relaks.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z papierosami to jest tak że w gruncie rzeczy uspokajają. Oglądałem program w tv o tym jak pszczelarze kadzą dymem ule zanim zajrzą po miód po to własnie by uspokoić pszczoły.

Jest to złudne. Nikotyna działa na ośrodki nerwowe mózgu dzięki czemu wydziela się dopamina zwana też hormonem szczęścia. Właśnie m, in. to powoduje, że się uzależniamy i czujemy się odprężeni. Organizm jako taki jest wstanie szybko odwyknąć od nikotyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś pisałem jak rzuciłem papierosy, ale nie wiedziałem jakie procesy zadziałały. Teraz już wiem ;) po prostu byłem ze sobą szczery. Na samą odzywkę do samego siebie - nie palę, bo mi się nie chce. Wewnętrzny głos nic nie powiedział, a wręcz mnie przekonał jeszcze do tego. Polegając na szczerości z samym sobą trzeba dojść do momentu, w którym wewnątrz nas nie odzywa się żaden dialog ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gefallen, dziwne... Ja mam zupełnie odwrotnie :?

 

rede, spróbuj to dokładniej opisać, to może być ważne.

 

Ja tam wychodzę z założenia, że trzyma mnie głównie uzależnienie psychiczne. Palę głównie e-papierosa, czasem zbiera mi się i proszę palących znajomych o normalnego. I zawsze jest to samo - nie smakuje mi, ale potem i tak mnie ciągnie.

Kiedyś czytałam, że chodzi tutaj o pobudzenie w mózgu ośrodka nagrody. I to, że zapalisz daje optymistycznego kopa i od tego w dużej mierze się człowiek uzależnia. A sama chęć sięgnięcia po papierosa wynika ze spadku poziomu nikotyny w organizmie i ulga wynika z tego, że przestało się odczuwać głód nikotynowy.

Chciałabym rzucić palenie, nawet tego e, ale nie wiem, czy mi się to uda. Fizyczne objawy odstawienia mi dość mocno przeszkadzają, ale to na pewno uzależnienie psychiczne mnie tak na prawdę trzyma :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są tabletki (nie wiem czy mogę wymienić nazwę) które minimalizują a wręcz zapobiegają tzw. objawy odstawienia. Zawierają cytyzynę, podobną w działaniu do nikotyny. Stopniowo wypiera ona nikotynę z receptorów mózgu i co ważne nie uzależnia. Nie jest więc jak inne środki zamiennikiem nikotyny nikotyną. Cała terapia trwa maksymalnie 25 dni a ich cena to raptem 5-6 paczek papierosów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzucałem papierosy stopniowo. Ale nie stopniowo, że w ciągu jednego dnia paliłem 2-3 papierosy. Po prostu, przestałem kupować papierosy (tu też jest kwestia przyzwyczajenia przechodząc obok Tego kiosku, w którym Zawsze kupujemy papierosy, itp.). Opalałem po prostu znajomych. Początkowo to było tak, że jak chciało mi się palić to poprosiłem kogoś ze znajomych o papierosa. Po jakimś czasie mówiłem sam do siebie, że nie chce mi się palić. Wewnętrzny dialog odzywał się, że to jest przecież fajne, mogę się odprężyć, zajmie mi dłonie, itp. Spoko, nic na siłę nie robiłem. Bardzo często mówiłem do siebie, że nie chce mi się palić, aż do momentu, w którym wew.głos przestał się odzywać, ale nie zwróciłem na to uwagi. Przyszła impreza, urodziny kumpla i jak to bywa na imprezach - nachlałem się :) i paliłem papierosy, a nawet mnóstwo ich było. Na drugi dzień obudziłem się z oczywistym kacem, ale... od tamtego momentu do jakiegoś października, listopada nie zapaliłem ANI jednego papierosa nawet będąc po dużej ilości alkoholu :)

 

pzdr, rede

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja przed chwilą znowu zapaliłam normalnego fajka.... Grrrrr....

Nienawidzę siebie :(

 

To do niczego nie prowadzi. Od robienia sobie wyrzutów nie przestaniesz palić a jedynie załapiesz doła. Palisz to palisz trudno, ale nie znaczy to, że masz się z tym pogodzić. Wiesz co znaczą papierosy i myślisz o ich rzuceniu. A to już jest coś. Przyjdzie taki moment, że żadne pokusy i okazje nie będą robiły na Tobie żadnego wrażenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×