Skocz do zawartości
Nerwica.com

smutna :(


ooolciaaa

Rekomendowane odpowiedzi

witam, po raz pierwszy pisze na forum o moich problemach.Mam 22 lata męża i 6 miesięczna córeczkę :) moj problem to wiecznie nie zadowoleni tesciowie mieszkam z nimi, z dala od swojego własnego domu :( moj maz wyjezdza do pracy zagranice i zostaje sama z dzieckiem i czteroma scianami nikogo tu nie znajac :/moi tesciowie do wszystkiego sie wtracaja do naszego małżeństwa, dziecka naszych pieniedzy poprostu ze wszystkiego musze sie spowiadac :( przez caly czs mnie mecza mysli, boze dziewczyno w cos ty sie wpakowala czuje ze popadam w depresje nie ma nocy zebym nie plakala w poduszke :(waze 45 kg i nie potrafie z nerwow ze stresu jesc zastanawiam sie na ile jeszcze mi starczy sil :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim... zanim siegniesz po leki przyjmij ASERTYWNOSC :D

Masz pelne prawo do prywatnosci i indywidualnosci. Tesciom powiedz STOP. Zacznij jasno ale delikatnie komunikowac im, ze pewne pytania sa niewlasciwe ze pewne ich zachowania sa niestosowne. Dziecka Tobie zazdroszcsze i poki co skup sie na nim. Niech stanie sie calym Twoim swiatem (skoro maz tez nie potrafi uregulowac relacji z rodzicami) i ciesz sie mlodym maciezynstwem!!! Bierz ksiazke do reki, wozek i do parku! Zapoznaj jakies inne mamy. Nie zamykaj sie tylko w 4 scianach!!! Nie masz dramatu! Pieknie zaczynasz zycie!

 

Pozdro ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko żeby wyjść do tego parku to najpierw muszę powiedzieć gdzie ide za ile bede to sa tyrani i nic innego nie moge o nich powiedzieć, porostu co powiedzą tak musi byc i koniec ;/ młoda mama ciesze sie bardzo ze mam ja, ale zeby ja wychowac potrzebuje na to siły zarówno psychicznej jak i fizycznej a powoli czuje ze to trace :( nie jest mi łatwo zdala od własnego domu w obcym mieście i z obcymi ludźmi mieszkać :/ dziękuje za rade troszkę mnie to podniosło na duchu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze najlepiej jest reagować od razu jak coś nie pasuje.

Potem teściowie przyzwyczają się do złych nawyków i pozwalają sobie na coraz więcej.

Nigdy nie mogłem zrozumieć ludzi starszych, którzy zawsze wiedzą wszystko lepiej, zawsze mają racje,

tylko ze względu na wiek i doświadczenie. Mam szacunek do ludzi starszych ale chwilami trzeba im dać wprost

do zrozumienia, że to my chcemy zadecydować, że to nasze życie i nie musimy wszystkiego robić po ich myśli

i z wszystkiego się spowiadać.

Autorka tematu jest młoda, ma dziecko, powinnaś porozmawiać z mężem by zwrócił uwagę swoim rodzicom.

Ewentualnie sama z nimi porozmawiać, staraj się też radzić sobie sama z wszystkim, może jak pokażesz im, że jesteś bardziej odpowiedzialna i zaradna niż myślą to dadzą sobie na luz i będziesz miała większy komfort psychiczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ich kompletnie nic nie interesuje co do nich sie mowi, nikogo sie nie staraja zrozumiec oni wiedza swoje i koniec.Ja mysle ze na swoje 22 lata jestem dosc odpowiedzialna osoba nie chodziłam nigdy na dyskoteki od kad mała jest nigdzie sie nie ruszam tylko zeby z nia byc :) teraz z własnego doswiadczenia wiem ze, lepiej mieszkac samemu nigdy nie z kims bo zawsze sa jakies problemy :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale zawsze tak jest. Ja mieszkam na wsi, moja luba jest z miasta dość daleko ode mnie, nie widzieliśmy się dość długo,

prawie nie zna moich rodziców, ja mam problemy z nerwicą i nie mogę podróżować bo źle się wtedy czuje, przyjeżdża do

mnie na wieś na kilka dni, będziemy normalnie razem mieszkać, spać przez kilka dni w domu moich rodziców.

Rodzice też mają sporo obiekcji na ten temat, ale staram się jakoś dogadać. Nie jesteśmy małżeństwem, ale znamy się

bardzo długo mamy zaufanie, potrafimy się zabezpieczyć. Moi rodzice są staroświeccy i nie wiem jak to będzie jak przyjedzie.

Rodzice uważają, że nie powinniśmy spać razem przed ślubem, że jej przyjazd jest nagły, ale ona już nie może beze mnie wytrzymać, zresztą ja za nią też, mimo iż mnie też stresuje ta sytuacja bo nie widzieliśmy się bardzo długo, a ja jak chcę żeby

było jak najlepiej to wtedy strasznie się denerwuje. Swoją drogą, była u mnie 2 lata temu w domu, na jakieś 2 godziny, jest bardzo odważna albo strasznie mnie kocha skoro chce przyjechać do mnie i od razu zostać na kilka dni. Co o tym sądzicie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przestan do nich mowic :D

Dziewczyno... Zadbaj o meza (mam tylko nadzieje ze i on nie jest przeciwko Tobie), nie wdawaj sie w dyskusje z tesciami (w koncu to nie rodzina :D ) i rob swoje. Co wiecej zacznij wyrazac swoje zdanie i opinie. Przestan sie ich bac bo nie ma czego? To tylko para upierdliwych ludzi. Na zlosc im, zacznij zyc nie przejmujac sie nimi!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko żeby wyjść do tego parku to najpierw muszę powiedzieć gdzie ide za ile bede
Nie musisz.
porostu co powiedzą tak musi byc i koniec
Nie musi.

Mąż jest po Twojej stronie? Jesli tak, to najwyzszy czas z nim pogadac o wyprowadzce. Jesli nie, najwyzszy czas pomyslec o samodzielnej wyprowadzce i powiedziec mu o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.04.2010 o 10:36, ooolciaaa napisał:

ich kompletnie nic nie interesuje co do nich sie mowi, nikogo sie nie staraja zrozumiec oni wiedza swoje i koniec.Ja mysle ze na swoje 22 lata jestem dosc odpowiedzialna osoba nie chodziłam nigdy na dyskoteki od kad mała jest nigdzie sie nie ruszam tylko zeby z nia byc 🙂 teraz z własnego doswiadczenia wiem ze, lepiej mieszkac samemu nigdy nie z kims bo zawsze sa jakies problemy 😕

Ola, skarbie teraz już oboje potrzebujemy pomocy.... Ja już nie mam siły. Ja codziennie płacze, nie daje już rady.... To są niewyobrażalne tortury. Ja bez Ciebie nie istnieje. Jestem już 3 tydzień w szpitalu psychiatrycznym. Proszę. Daj mi ostatnia szanse. Zrobię dla Was wszystko. Ja już skończyłem z tym terrorem. Cierpię na zespół stresu pourazowego, stąd te impulsy. Pomóż mi proszę. Ja się będę odwdzięczał Wam każdym dniem po tym jak dostsne ostatnia szansa od Was. O więcej nigdy już nie będę musiał prosić bo to się nigdy nie powtórzy. Jest takie powiedzenie: "do 3 razy sztuka". To jest właśnie ten 3 raz (3 pobyt w szpitalu) przysięgam i obiecuje ze wszystko się zmieni. Proszę tylko o malutka szanse a przeniosę dla Was gory i uchylę nieba. Błagam... :(

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×