Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości

Znaleziono 3 wyniki

  1. Cześć, Chciałabym nawiązać kontakt z ludźmi z podobnymi problemami do moich, tzn. lęk przed pracą, przez który nie potrafię pozostać w stosunku stałego zatrudnienia ani w ogóle ułożyć sobie jakoś tej sfery. Podejmowałam się różnych zajęć, głównie w zawodzie. Ostatnia umowa o pracę 2 lata temu. Trwała 1,5 roku, z czego 5 miesięcy spędziłam na oddziale psychiatrycznym. Od tego czasu pomagałam znajomym w opiece nad dziećmi za symbolicznym wynagrodzeniem i bez formalnej umowy. Praca w każdym miejscu kończyła się podobnie: kumulacja napięcia, lęk przed wszystkim, co związane z pracą, codzienne wybuchy płaczu w biurze. Mam ukończone studia, których kierunek był w moim wypadku pomyłką. Nienawidzę pracy w zawodzie. Towarzyszy mi również poczucie bezsensu, pustki wewnętrznej. Czuję niechęć i opór przed jakąkolwiek aktywnością w domu. W psychoterapii od kilku lat.
  2. aavnn

    Co się ze mną dzieje?

    Otóż już w podstawówce miałam problemy z rówieśnikami, przez co również z akceptacją samej siebie i swojego wyglądu. Nie byłam lubiana, było to po prostu widać. Dodatkowo niektórzy śmiali się ze mnie i obrażali od grubasów itd. W gimnazjum też słyszałam parę przykrych komentarzy, nie było jednak ich tak dużo jak w podstawówce. Jednak zostało mi to wszystko do dziś. Powiem wprost- nienawidzę siebie, swojego charakteru ani swojego ciała. Jeżeli chodzi o twarz, to raz uważam że nie jest najgorsza a raz że jest brzydka. Okaleczam się. To jest moja kara za to jaka jestem. Ciągle myślę o głodzeniu się- marzę o byciu szczupłym. Co do społeczeństwa- boję się ludzi. co chwilę myślę że ktoś mnie obgaduje. śmieje sie ze mnie albo coś złego sobie myśli. Boję się robić przy nich cokolwiek, jednym słowem boję się być wśród ludzi. Mam gdzieś prawie wszystko. Nie uczę się, mam gdzieś oceny, mam gdzieś czy ktoś odwróci sie ode mnie czy nie, jestem samotna, jednak mam gdzieś relacje z innymi. Totalnie tego nie rozumiem. Czuję jakbym nie miała nawet emocji. Potrafię być oschła dla własnej młodszej siostry, nie wzruszam się, jednak potrafię się śmiać, są rzeczy które potrafią mnie rozbawić. Myślałam że to może być depresja, ale przecież ja nie chodzę smutna, lecz szczęsliwa też nie jestem. Czuję jakbym była hmm.. obojętna? Nie wiem. Nawet nie współczuję innym. Płaczę jak ktoś powie że jestem gruba, albo powie cokolwiek na temat mojej wagi. Jestem przewrażliwiona na tym punkcie. Co chwilę boję się że mijające mnie osoby będą miały o mnie takie zdanie. Bardzo lubię, znaczy lubiłam śpiewać. Mimo że czasem dalej śpiewam, nie sprawia mi to takiej radości jak kiedyś. Czuję, jakbym również nie miała żadnej pasji. Myślałam kiedyś o samobójstwie, ale nie w sensie że chciałam się zabić. Po prostu przeszło mi to przez myśl, ale wiem, że wcale nie chcę umrzeć. Jestem leniwa. Wiele rzeczy nie chce mi się robić. Najchętniej siedziałabym w domu. Proszę, powiedzcie mi, co się ze mną dzieje. Nic z tego nie rozumiem.
  3. Czesc czy ktoś z was chodził na oddział dzienny, na psychoterapie jak to wyglądało u was ja lecze sie na Zaburzenia osobowości?
×