Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wizyta

Znaleziono 4 wyniki

  1. Chcę w poniedziałek zadzwonić do przychodni żeby dowiedzieć się czy byłaby taka możliwość by przełożyć moją wizytę u psychiatry na NFZ z 26 stycznia na 29 stycznia, bo akurat 29 stycznia miałabym dojazd do tego miasta. Jest sens w ogóle dzwonić z taką prośbą? Już raz dzwoniłam żeby mi przyśpieszyli wizytę i to zrobili, z 27 marca na 26 stycznia. U mnie jest duży problem z dojazdami, moja rodzina nie ma samochodu a autobusy jeżdżą rzadko + nie znamy tego miasta, nie mamy też za dużo znajomych którzy mogliby nas podwieźć te 40 km i czekać na nas godzinę. 29 stycznia koleżanka mojej siostry akurat jedzie do tego miasta także mogłaby nas podwieźć
  2. Czeka mnie jutro pierwsza wizyta u pulmonologa w związku z moimi problemami z oddechem, które niewiadomo od czego są (ja czuję jakby to nadmiar flegmy je powodował, ale dawno przestałam ufać moim odczuciom bo przez prawdopodobnie nerwicę boję się że tak naprawdę coś wyolbrzymiam albo nieprawidłowo odbieram, niby wydalam tę flegmę gardłem i wiem że ona istnieje ale możliwe przecież że to coś innego uniemożliwia oddychanie). Boję się że będę miała robioną spirometrię, ale to nie jest tak że ja jej nie chcę, bo bardzo chcę (chcę mieć na papierze potwierdzenie dla siebie i dla innych że ja serio mam te problemy z oddechem i nic nie wymyślam, chcę też iść do przodu ku wyleczeniu, choć z drugiej strony boję się tego życia po wyleczeniu bo mam też fobię społeczną i ta choroba jest tak jakby wygodną wymówką dla mnie żeby np. nie iść do pracy, ale zarazem mam już dość tej męki z niemożnością swobodnego oddychania, unikanie sytuacji społecznych chyba nie jest tego warte), ale jednocześnie boję się że nie podołam tym wszystkim poleceniom (czytałam w necie jak wygląda to badanie), że zrobię coś nie tak jak powinnam i przez to wynik nie będzie wiarygodny... Mam wrażenie że mój mózg tak działa, gdy mam coś dobrze zrobić, to zaczynam się stresować że ja taka łamaga i na pewno zrobię coś nie tak jak trzeba, wydaje mi się że przez ten stres potem rzeczywiście robię wszystko źle, no ale nie umiem inaczej. Depresja, nerwica i fobia społeczna robią swoje, a ja kompletnie nad tym nie panuję Ktoś z was był u pulmonologa i może wie jak to jest?
  3. Witam Was, Chciałem zadać Wam kilka pytań dot. wyboru specjalisty i tego jak wygląda wizyta u niego. Jestem już w takiej sytuacji, że dłuższe zwlekanie z wizytą nie jest najlepszym pomysłem. Myślę, że odpowiedzi na poniższe pytania pomogą mi i już niedługo zapiszę się na nią. Czy mogę wybrać „złego” specjalistę ? Nie wiem do kogo pierwszego mam iść – do psychologa, psychoterapeuty a może do psychiatry ? Z jednej strony jest źle ale z drugiej strony umiem „zdusić” objawy, zredukować najmocniejszy stres, który niekontrolowany wywołuje objawy somatyczne. Czyli jak „dopuszczę” chorobę do działania (mam wiele objawów) pasowała by wizyta u psychiatry ale jeśli chce – a chce i muszę – „odwołuje” ją i czuje się względnie normalnie więc wtedy wybrał bym, któregoś z dwóch pozostałych specjalistów. Co radzicie ? Czy mogę pójść „źle” ? Byłem kiedyś u psychiatry, powiedziałem jakieś frazesy typu „boję się ludzi, stresuje się”, wypisał lek i to było tyle. Bez wywiadu, bez jakiejś konkretnej rozmowy. A ja potrzebuje jej, kogoś kto mnie „pociągnie za język”. Jak wygląda pierwsza wizyta ? Zapewne to nic dziwnego, że chce „zaplanować” wizytę. Wchodzę, mówię „dzień dobry”, lekarz odwzajemnia. I co dalej ? Zazwyczaj lekarz zadaje pytanie typu „w czym mogę pomóc ?”, „z czym Pan przychodzi ?”. Nie chodzi mi o plan co do minuty ale o pierwszą chwilę. By nie było znów tak jak wtedy. Jakieś frazesy, coś wybełkotać i na tym zakończyć. Jakie pytanie może paść na samym początku po „dzień dobry” ? Wymieńcie je. Wystarczy tylko to by przełamać pierwsze „lody”. Potem będzie już z górki (oby). Ogólnie najchętniej od razu bym opowiadał o wszystkim ale chyba opis ogólny wystarczy. W stylu „mam x lat, nie pracuje, mam fobię społeczną, nie radzę sobie z problemami, czuję bezsilność”. Jak wyglądają aktualnie wizyty ? Wbrew pozorom (strach prze ludźmi) wolę wizytę w cztery oczy. Jak dobrze wiadomo są różne „utrudnienia’ ze wzg. na wirus. To chyba tyle. Doszedłem już do ściany i wizyta to nie kwestia „czy” ale „kiedy”. I myślę, że to już tuż tuż bo jeśli będę to ciągnął nadal zakończy się to nad przepaścią. Specjalisty szukał bym raczej w Warszawie (lub okolice Otwocka) bo mam dość dobry dojazd (pociąg). Bliżej nie spodziewał bym się kogoś "dobrego". I szukam raczej ofert prywatnych (bo na NFZ pewnie ciężko będzie ). I tak nic mi po pieniądzach. A lepiej na to wydać bo może pomoc lekarza/terapeuty zmieni życie. Czyli jak ktoś zna kogoś dobrego ze stolicy to niech poleci. Fajnie jakby nie kosztował majątku. Na razie zakładałem na stronę psychomedic.pl. Ceny nie są niskie ale specjalistów dużo, dobre opinie i gabinety blisko PKP.
  4. petysana

    Pomoc psychologa

    Czy psycholog byłaby w stanie jakoś wpłynąć na czas oczekiwania wizyty u psychiatry? Byłam rok temu u psychologa raz i poleciła mi iść do psychiatry, bo stwierdziła że potrzebne mi są leki bym mogła korzystać z terapii u niej (to prawda, nie potrafiłabym mówić jej o trudnych rzeczach w obecnym stanie i sama jej to wtedy oznajmiłam). Ale wizyta u psychiatry czeka mnie dopiero w lutym 2022, a nerwica, fobia społeczna i depresja sprawiają, że cierpię i dobija mnie to strasznie. Nie stać mnie na wizyty prywatne ani na wizyty w innym mieście. Ostatnio zastanawiałam się, czy ta psycholog nie miałaby możliwości czegoś zrobić, by termin wizyty stał się mniej odległy, ale nie mam pojęcia, czy dobrze myślę. Skierowania nie wypisze, bo do psychiatry go nie trzeba, więc tak właściwie nie wiem, bo by miała zrobić, ale na nic innego nie wpadłam. Co pan/pani o tym sądzi? Psycholog mi pomoże? Czy może jest jakieś inne wyjście?
×