Kiya napisał(a):Po roku całkowitego milczenia czułam cały czas to samo...
Kiya, przeraża mnie to. Po co myślisz o osobie o której wiesz, że z nią nie będziesz? A jednak robisz to i ja też to robię, ten marzyciel siedzi we mnie od lat, a konfrontacja z rzeczywistością kończy się dla niego wręcz fizycznymi objawami. Tak było, kiedy dostałem od niej kosza. To było kawałek czasu temu, ale ja cały czas karmię się fantazjami, że mimo wszystko kiedyś będziemy razem. Nie daje mi spokoju fakt, że kiedyś były sygnały od niej, ale nie "odbiłem piłeczki" ze strachu. I dla mnie te sygnały są nadal równie ważne, nie mierzę emocji w jednostkach czasu. Wiem, że to dziwne, karmić się jakimś wspólnym momentem sprzed wielu miesięcy, kiedy powinienem był działać od razu, ale dla mnie on jest równie ważny jak wtedy, nawet bardziej.