Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mic43

Użytkownik
  • Postów

    1 047
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mic43

  1. Naucz się czytać ze zrozumieniem. Ja nie napisałem nic na temat tego, czy policja jest wzywana czy nie. Pisałaś coś o obowiązku wzywania policji, ja dalej twierdzę, że nawet gdyby nikt z forum policji nie wezwał, to żaden paragraf praktycznie nie znajdzie zastosowania. Także ładny chochoł. EOT.
  2. O czym Ty mówisz? Nie z Tobą rozmawiałem. Dobra, nie chce mi się tracić czasu w sumie na dyskusję, możemy zakończyć.
  3. Noo, ale to spotkaliście się bez sprawdzenia jak wyglądacie? A ogóle podobacie się sobie z wyglądu? Co to za aplikacja? A co z potrzebami seksualnymi? Nie motywaloby Cię to do szukania? No ja zacząłem ostatnio się trochę rozglądać, spodobała mi się znajoma znajomej - dodała mnie na fb po kilku moich komentarzach w różnych miejscach - zaproponowałem wyjście, zgodziła się - ale czar prysł gdy okazało się, że ma 6 letnią córkę i w zasadzie to ma przyjaciela, w którym jest zakochana bez wzajemności. Także tak. Dobrze, że to wszystko wyszło po dwóch rozmowach na fb. Choć i tak od wczoraj kiepsko się czuję psychicznie.
  4. Ale co to ma do rzeczy? Do której części mojej wypowiedzi się odnosisz?
  5. No, już polska policja nie ma się czym zajmować tylko przyjeżdżać na forum, pewnie na sygnale tu wjadą, przeczytają posty i zamkną wszystkich userów. A jakby ktoś z drugiego końca polski pojechał, to co? To źle?
  6. No poznawanie przez neta jest z dupy, ale większość relacji aktualnie w ten sposób się tworzy, szczególnie jak ludzie są już po szkole czy studiach, to gdzie niby mają kogoś poznawać? Na ulicy? W klubie? W kółku zainteresowań? Ludzie w społeczeństwie, niestety, coraz bardziej się izolują, mało jakichś inicjatyw kolektywnych. Poznawanie kogoś po 30tce, za pomocą aplikacji randkowych, to koszmar - znajome mówią, że trzeba kilkunastu spotkań, żeby poznać kogoś sensownego. Do tego liczba osób dostępnych w tych aplikacjach powoduje efekt nadmiaru, zawsze może pojawić się myśl, że "a może znajdę kogoś lepszego, wszak zasługuję na to, co najlepsze, nie chce być przegrywem". Nastąpiło urynkowienie świata uczuć, związków i relacji międzyludzkich. A na tym zyskują jedynej firmy, które aplikacji i usług "matrymonialnych" nam dostarczają. Sam jestem po rozpadzie 7 letniego związku i na myśl, że mam kogoś sobie teraz szukać, inwestować w to tyle energii, narażać się na zranienie, itp, chce mi się wymiotować i mam ochotę raczej związać się z własną ręką.
  7. Przykro to czytać Ta, w jaki? Może gość nie ma siły I możliwości prosić o pomoc? Najwygodniej na pały zadzwonić, trochę empatii.
  8. Ja mam dokładnie te same odczucia co Dryagan
  9. Mic43

    Mikropenis i depresja

    Xdd wrzuciłeś zdjęcie swojego pindola na forum??
  10. Mic43

    Co teraz robisz?

    Leżę na dywanie po ciemku i słucham muzyki z głośników. Oj nie przesadzaj z tymi %
  11. Eh po dłuższym, lepszym okresie dziś znów kiepsko. Chyba mi gorzej jak mam za mało zajęć. Dziś tylko godzina pracy, do tego za gorąco by coś zrobić w ciągu dnia.
  12. LOL, argument z oceną ze szkoły mnie rozwalił. Z polskiego chyba najlepiej Ci nie szło sądząc po błędach ortograficznych - "testą", "lekarzą"
  13. Twierdzisz, że masturbacja może prowadzić do bezpłodności na podstawie tego, że ktoś tak powiedział? Masz jakieś niezależne źródła, gdzie wykazano taką korelację?
  14. Ciekawe, bo ja mam dokładnie odwrotnie. Panicznie boję się pracy zawodowej, utraty wolności i kontroli nad tym, co robię i czym się w danym momencie zajmuję. Nie mówię, że mnie nie nachodzą negatywne myśli i samotność, gdy nie mam w planie niczego na dany dzień, ale jeszcze bardziej boję się utraty niezależności i tego, że będę musiał robić to, czego nie chcę lub w czym nie widzę sensu.
  15. Z tego co zrozumiałem, to @Fujinapisał, że pracuje aż tyle, bo tylko wtedy choć trochę zajmuje się czymś innym u lepiej się czuje. On nie robi tego dla pracodawcy, tylko dla siebie w pewnym sensie. Sporo osób ma ten problem, że muszą być ciągle w biegu, ciągle czymś zajęci, inaczej doświadczają nieprzyjemnych uczuć, możliwe, że jakiejś wewnętrznej pustki i bezsensu. Tak więc ja bym się, zastanowił nad przyczynami tego zjawiska i zadziałał na istotę problemu. A z pracodawcami wykorzystującymi pracowników będzie tak długo problem, jak społeczeństwo będzie głosować na liberałów lub populistów pokroju KO, PiS, czy konfederacja. Lata wyśmiewania i obrzydzania ludziom idei lewicowych niestety robią swoje.
  16. Tak średnio, szczególnie po niespecjalnie udanym teście kwalifikacyjnym do pracy. W trakcie pisania mój organizm odmawia posłuszeństwa i średnio rozumiem, co czytam.
  17. Chyba ty nie umiesz w takim razie spójne pisać. Przytoczyłem fragment, do którego się odnoszę. Moja krytyka jest niezależna od tego, co robi twój partner bo, jak pisałem, odnosi się do twojego sposobu pojmowania roli mężczyzny.
  18. Sorry, ale czy mężczyzna jest jakimś zwierzęciem rozpłodowym? To jakiś obowiązek, zapłodnienie partnerki? Inna sprawa, że płodzenie dzieci w aktualnych czasach jest średnio moralne, ale to temat na inną rozmowę.
  19. A może depresja jest normalna reakcją organizmu na to, co się dzieje w jego otoczeniu? Skąd pewność, że jest to zaburzenie? Depresji i "zaburzeń" lękowych jest w społeczeństwach rozwiniętych tak dużo, że zaraz zacznie być normą jej przeżywanie. A jeśli coś przestaje być marginalne, to trudno traktować to jako zaburzenie. Możliwe, że to zwyczajna reakcja organizmu na to, co dzieje się w społeczeństwie późnokapitalistycznym - rozpad więzi, relacji międzyludzkich, presja sukcesu, brak poczucia bezpieczeństwa i jakiejkolwiek stałości, ciągle porównywanie się - już nie tylko z ludźmi mieszkającymi w pobliżu, których widujemy na codzień, ale z całym światem, dostępnym za pomocą mediów. Do tego praca często pozbawiona głębszego sensu, w której brak łączności z tym, co wytwarzamy - bo i jak mamy mieć jakikolwiek stosunek emocjonalny do pracy, będąc jedynie trybikiem w wielkiej machinie nastawionej na optymalizację zysków właściciela przedsiębiorstwa? Depresja jako pogłębiony smutek, brak motywacji, poczucie beznadziei, mogła wyewoluować po to, by być sygnałem dla lokalnej społeczności, że taka osoba potrzebuje pomocy. Problem jest taki, że nie żyjemy już w małych grupkach - jak przez większość historii ludzkości - i to, co było adaptacyjne na przestrzeni tysiącleci przestało się sprawdzać. Tak więc, jak się zdaje, zmiany ewolucyjne nie nadążają za tempem współczesnego świata.
  20. No i co z tego, że z kimś pogadasz? Ja odczuwam samotność bardzo dojmująco, ale jednocześnie unikam kontaktów, bo są zbyt męczące, powierzchowne. Mało kto umie słuchać, a ja, prawie nigdy nie czuję się słuchany. A nawet jeśli, to wiem, że ta osoba nie jest wszechwładna, że nic to nie da, że komuś o czymś powiem. Postrzegam ludzi jak głupie, słabe dzieci.
  21. Skąd Ty możesz wiedzieć co jest wola bożą, a co nie?
  22. No właśnie mam wrażenie, że trochę ten swój światopogląd narzucasz. Szkodliwe może być to, że potrzebujący ludzie mogą uwierzyć w te rewelacje, bo i tonący brzytwy się chwyta. Każdy chce wierzyć, że coś pozbawi go wszelakich problemów, naprostuje ścieżki itp. Z tego samego powodu uważam za szkodliwe wróżki, jasnowidzów, płaskoziemców, antyszczepionkowców etc.
×