Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kawa Szatana

Objazdowy animator
  • Postów

    1 644
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Kawa Szatana

  1. Człowiek... Gdy Genie miała jakieś 20 miesięcy, jej ojciec zaczął trzymać ją w zamkniętym pokoju. Przywiązywał ją do toalety, zabraniał innym kontaktu z nią, nie karmił jej tak, jak powinien. W wyniku znikomej interakcji z innymi ludźmi nie nauczyła się mówić w dzieciństwie i nigdy w pełni nie opanowała pierwszego języka... https://en.wikipedia.org/wiki/Genie_(feral_child) - ang
  2. Kiedyś sobie myślałem: "Co trzeba robić z telefonem, aby ten wleciał do sedesu?". Wystarczy ten włożyć do tylnej kieszeni, a następnie usiąść... W moim przypadku tel. na szczęście wylądował jedynie na podłodze. Myślę, że pora zmienić nawyk i wkładać go z przodu.
  3. @Jurecki Jak ktoś już zdobył info o danej osobie to już popij mlekiem. Płacenie odpada, bo jeśli ofiara jest w stanie zapłacić 500 USD to dlaczego jedynie na tym ataker ma poprzestać? Nauczka na przyszłość, aby bardziej dbać o bezpieczeństwo i o swoje dane. Co do za dane? Porno oglądamy pewnie w większości, sex/masturbacja są normalne, więc co z tego, że ktoś wrzuciłby taki materiał w sieć? Facetów i tak mało kto ogląda, a rodzina i znajomi zrozumieją, gadanie o dupie maryni itd. to samo – wszyscy gadamy, zdjęcia sami wrzucamy do sieci, na facebooka itd. tak samo jak imię, nazwisko, tel, itd. wiadomości mamy podobne. No chyba, że ofiara ma coś na sumieniu i w tych wiad. jest coś co może go jakoś pogrążyć. Kontakty można ostrzec, aby na przykładzie tej ofiary bardziej siebie pilnowały. Wg. mnie najwrażliwsze dane to dane bankowe i takie, które finansowo mogą pociągnąć ofiarę na dno lub mogą spowodować, że ta ofiara stanie przed wymiarem sprawiedliwości (np. grzechy przeszłości). Ataker nic nie zyska jeśli Twoje dane upubliczni (chyba, że znajdzie na nie kupca, ale nie wiem kto i za ile chciałby je kupić.), natomiast może stracić jeśli te dane upubliczni i za jakiś czas zostanie złapany. Im dłużej jest on zamieszany w daną sprawę tym rośnie prawdopodobieństwo, że popełni jakiś błąd i zostawi po sobie jakiś ślad. Upubliczniając dane ryzykuje, a praktycznie nic nie zyskuje. Także wg mnie ta „gra” ma jedynie sens i jest opłacalna dla atakera, gdy ofiara płaci. Nie ufasz i nie wierzysz w żadne słowo, które ataker kieruje do Ciebie. Jego cel jest jeden – zdobycie kasy. Adresat tej wiadomości jest w stanie zweryfikować czy jej nadawca rzeczywiście zna jego: - adres email (co jest logiczne), - imię (można wywnioskować z maila), czasem nazwisko, a czasem rok urodzenia, - być może adres (z hasła), - hasło. Co do reszty to nie wiadomo. Może posiadać więcej informacji, ale nie musi, gdyż do osiągnięcia swojego celu tj. zarobieniu kasy pewnie w części przypadków wystarczy znajomość samego hasła + taka właśnie wiadomość, która ma przestraszyć jej adresata. 500 USD * liczba osób, która otrzymała podobną wiadomość i zdecydowała się przelać kasę = chyba niezły zarobek (nie wiem, bo nie siedzę w temacie). Zdobycie hasła nie jest takie trudne. Można podejrzeć jak ktoś je wpisuje, można wykorzystać keylogger do rejestrowania wciskanych klawiszy, ktoś może mieć menedżer schowka i to hasło tam może być, można podać swoje dane logowania na łudząco podobnej stronie (ale fałszywej) do tej na którą dana osoba chce się zalogować. Warto przejrzeć swoje oprogramowanie i uruchomione procesy. Być może jest tam jakiś program, którego nie powinno być. Niektóre serwisy rejestrują logowania i w ustawieniach może być opcja sprawdzenia kto i kiedy uzyskał dostęp do konta. Czasem wysyłają powiadomienia, gdy wykrywają podejrzane logowanie np. z nowego IP. Jak ktoś ma dostęp do adresu email to jest możliwe uzyskanie dostępu do innych serwisów, a z historii przeglądania można uzyskać informację do jakich. W najlepszym interesie ofiary było niedopuszczenie do takiej sytuacji, a teraz to pozostało najwyżej zgłosić sprawę na policję, oczyścić swoje urządzenia, być może dokonać reinstalcji systemów, pozmieniać hasła, przejrzeć zabezpieczenia jakie dany serwis oferuje, aktywować 2FA (korzystam z apki 2FAS Auth na andro), tworzyć silne hasła i przechowywać je w managerze haseł, nie kopiować ich, a wykorzystywać autowpisywanie, na bieżąco robić porządki na swoich kontach, kasować zbędne wiadomości, kamerki można pozaklejać taśmą, nie przechodzić do danych stron ze skrzynki odbiorczej od dziwnych adresatów, a jeśli już to w trybie incognito lub na czystym systemie tj. w wersji live gdzie z każdym logowaniem masz świeży system, do blokowania skryptów JS dobrze radzi sobie wtyczka noScript do firefoxa, do reklam uBlock origin, dodanie najczęściej odwiedzanych stron do zakładek i wchodzenie na nie tylko z tych zakładek (nie istnieje wtedy ryzyko literówki), z najcenniejszych kont (jak np. do poczty, banków) za każdym razem się wylogowywać, skanować system w poszukiwaniu wirusów oraz na bieżąco aktualizować oprogramowanie, uważać komu i gdzie się podaje swoje dane (głównie adres email), przeważnie w wiadomości na samym dole jest odnośnik do odsubskrybowania danego serwisu. SimpleLogin umożliwia tworzenie aliasów tj. sztucznych adresów email powiązanych z Twoim prawdziwym adresem. W ten sposób rejestrując się w danym serwisie możesz wykorzystać ten alias, a gdy zaczniesz np. otrzymywać spam to możesz w prosty sposób odłączyć dany adres email. Jeśli coś wyszukiwać to tylko ze sprawdzonych wyszukiwarek i nie grzebać zbyt głęboko w tych wynikach. Nie trzymać razem, w jednej bazie, haseł i kodów 2FA, nie wkładać urządzeń niewiadomego pochodzenia do portów w swoim sprzęcie, ustawić szyfrowanie dysku oraz ustawić hasło użytkownika, nie podawać swoich danych w nazwach użytkownika czy w adresach email jak np. ala1874, podawać tylko tyle informacji ile jest niezbędne, a z reszty rezygnować, nie pobierać świeżych aplikacji od niewiadomo jakich autorów, przejrzeć uprawnienia jakie dana apka posiada, a w razie co to je wyłączyć, nie rozmawiać o swoich zabezpieczeniach, zasłaniać klawiatury na których wprowadza się piny czy hasła, nie logować się na obcych urządzeniach, włączyć blokady ekranu (ustawić odpowiedni czas, im krócej tym lepiej), nie ufać dostawcom chmury i samodzielnie szyfrować te dane, których wyciek byłby bolesny. Łączyć biometrię, hasła, piny, kody tj. telefon odblokowywać silnym pinem (biometria się nie sprawdzi, gdy jesteś nieprzytomny) tj. nie „5555”, a do odblokowania apek wewnątrz korzystać np. z biometrii + co do wrażliwszych piny. Do tworzenia haseł wykorzystywać generatory itd. Dla zwiększenia bezpieczeństwa można zastanowić się nad takim systemem jak qubes (qubes-os.org), którego twórcy kładą nacisk na bezpieczeństwo. Software: https://www.privacytools.io btw. "urządzeń", "konta" liczba mnoga bardziej odstrasza od l. poj.
  4. find ./ -type f -name "*.pdf" | sed 's/^\(.*\).pdf/pdftk \"\1\.pdf" output \"\1\-e.pdf" user_pw $PASSWORD encrypt_128bit/' | awk '{system($0)}' 2>> ~/errors 1. znajdź wszystkie PDFy w bieżącym folderze i podfolderach i zwróć pełne ścieżki dostępu. 2. wykonaj operacje na tych ścieżkach. Potrzebuję oryg. nazwę pliku, dorzucić komendy, wybrać miejsce docelowe zapisu itd. stąd te dziwne znaki. $PASSWORD jest to zmienna, której wartość trzeba ustawić przed wykonaniem skryptu. 3. wykonaj poprzednio sklejoną komendę, a wszelkie błędy zapisz w katalogu domowym w pliku errors Wypadałoby dorzucić jeszcze usuwanie oryginalnych plików, być może dostosowanie nazw (nie lubię spacji w nazwach plików).
  5. Szyfruję PDFy głównie przy użyciu narzędzi: pdftk (operacje na pdfach w tym możliwość ustawienia hasła) i awk (przetwarzanie tekstu w tym przy użyciu funkcji "system()" wykonanie komendy na linii tekstu). Zamiast ręcznie ustawiać hasło na setkach plików to odpalam skrypt i jedynie sprawdzam czy pojawiły się jakieś błędy. Nie ufam dostawcom chmur na tyle, aby przechowywać tam ważne dokumenty w sposób niezabezpieczony przeze mnie.
  6. Hacker czy cracker - odnośnie mojej osoby to nie istotne. Bawię się trochę, bo lubię. Wcześniejszy kod to jedynie jakieś proste instrukcje, a co do automatyzacji na androidzie korzystam z apki MacroDroid. Udostępnia ona narzędzia, a ja je wykorzystuję do ułatwienia sobie pewnych rzeczy. Pewnie można łamać zabezpieczenia, ale nie kosztem tego kto te zabezpieczenia stworzył lub co one chronią. Jeśli znajdziesz lukę i zgłosisz to właścicielowi to pewnie nic się nie stanie. Jednak nie bawię się w takie rzeczy i nie myślę się bawić. Życie jest kruche. Jesteś w domu i robisz obiad dla swoich dzieci, a tu dostajesz tel. ze szkoły, że doszło do tragedii... W pracy i planujesz wyjście wieczorem z partnerem, a tu bum! znowu ten nieszczęsny telefon. Albo sam siedzisz sobie w bloku, oglądasz serial o wojnie a tutaj rakieta puka Tobie w okno... Kłótnie, krzyki, agresja, bo ludzie sami sobie ze sobą nie radzą. Mają własną wizję świata i bronią jej za wszelką cenę przed zburzeniem. Czy stoisz czy biegniesz to to życie płynie, ale gdzieś ma swój koniec. Wcześniej czy później - bez znaczenia, ale znaczenie ma to jak je przeżyjesz. Trochę bredzę, ale ostatnio jakoś wisi mi to czy tworzę składne zdania, co piszę itd. Przejmowanie się jest męczące, a ja zamiast się męczyć wolę posłuchać sobie mp3. A u Ciebie @Jurecki już po Halloween czy może jeszcze balujesz? Jakieś straszaki z dyń robiłeś? Miałeś przygotowane trochę cuksów dla dzieciaków? A może założyłeś na siebie szatę z prześcieradła, maskę z dyni i wyruszyłeś robić psikusy lub "zabrać" trochę cukierków dzieciakom? W sumie to dobrze czasami jest być takim dzieciakiem. Szkoda, że niektóre dzieci już od dzieciaka muszą się mierzyć z tym z czym niektórzy dorośli by sobie nie poradzili. (a może dobrze - zależy jak na to spojrzeć). - rozwiązałem problem z przypominaniem o nieprzeczytanych wydarzeniach z kalendarza. Miałem problem ze zrozumieniem dlaczego licznik powiadomień od pewnego progu zwiększał się o jeden tj. dla 1,2 lub 3 powiadomień było ok, ale od 4 w górę suma powiadomień była inkrementowana. Okazało się, że gdy liczba powiadomień jest zbyt duża i nie mieści się w obszarze powiadomień to jest wywoływane z tej samej aplikacji dodatkowe powiadomienie, które służy jako pojemnik dla innych powiadomień. Powodowało to, że dane makro było wywoływane o jeden raz za dużo. W związku z tym, że to dodatkowe powiadomienie nie zawiera żadnych znaków to w tablicy otrzymywałem pusty element i gdy dochodziło do odczytywania to brzmiało to tak: "Five" i tyle. Do nie uwzględniania pustych powiadomień wykorzystałem wyrażenia regularne. Zapis "\w+" uwzględnia tylko litery, spacje, cyfry, podkreślniki, myślniki chyba też tj. znaki powszechnie występujące w tekście, ale musi być co najmniej jeden znak. Dany element w tablicy posiada indeks tj. pozycję na której się on znajduje. Utworzyłem zmienną, która od 0 jest inkrementowana przed wrzuceniem danego powiadomienia do tablicy tj. utworzyłem lukę w tablicy na pozycji 0 i zaczynam od 1 po kolei w górę. MacroDroid ma pewne ograniczenia i trzeba jakoś sobie radzić. - poprawiłem powiadomienia odnośnie info o stanie baterii. Tutaj miałem problem, bo po podłączeniu czasami dane makro było wykonywane dwukrotnie. Okazało się, że w inicjatorze danego makra tj. przy zdarzeniu podłączenia tel. do sieci miałem zaznaczone dwa checkboxy tj. ładowanie wolne i szybkie. Po ustawieniu tylko na szybkie problem nie występuje. - od 21:30, co 30 min. do 22:30 jest odczytywana aktualna godzina. - przy aktywnym wyświetlaczu przy dłuższym przytrzymaniu przycisku ściszania głośności robi się zdjęcie. Jak jest aktywne audio to słychać jedynie urwanie się na jakieś 3 sek. dźwięku, bo wtedy odpala się tryb cichy. Bez tego pojawiał się dźwięk przy robieniu zdjęcia. Żadna apka nie jest odpalana i nie widać, że ktokolwiek robi zdjęcie. - nieudane zalogowania są odnotowywane od momentu weryfikacji poprawności danych logujących. Jest zapisywana data i godzina w danym pliku. Wcześniej zapisywało się przy udanym odblokowaniu. Na dniach chcę poprawić ten kalendarz tj. na koniec dnia chcę dodać krótką ankietę odnośnie zrealizowanych zadań. Być może w formie powiadomień z przyciskami tak lub nie albo zostanie generowany plik markdown, który przed snem będę musiał wypełnić. Głównie same checkboxy. Niestety VLC player nie przechowuje info o trackach w obszarze powiadomień i nie mam dostępu do info o aktualnie granym kawałku. Chciałbym, aby dany artysta i nazwa kawałka były odczytywane i dzięki temu nie musiałbym brać tel. do ręki i sprawdzać, co teraz gra. Dobrze byłoby gdybym mógł określić w MacroDroid, która playlista ma być odpalana w VLC. Obecnie jest grana tylko ta, co poprzednio była odpalona. Jest to trochę do kitu jak zamiast składanki rocka gra mi tutaj coś spokojnego na sen, a branie tel. szukanie playlisty to jest strata czasu.
  7. Do tego na górze to z tym nagrywaniem sam mogę z tego korzystać i w ten sposób nie wzbudzę żadnych podejrzeń. - Ustawiłem uruchamianie latarki po dłuższym przytrzymaniu przycisku zwiększania głośności (działa tylko gdy jest aktyw. wyświetlacz). - Jeśli między 4, a 5 odblokuję tel. to makro z alarmem zostaje alunowane. - Wszelkie powiadomienia, które są obecne dłużej niż 15 min. są czyszczone, gdy wyświetlacz gaśnie. (jest opcja, aby je przywrócić - pomysł na nowe makro) - Wyświetlacz jest aktywny 5 sek. (wcześniej 15) po tym czasie następuje przygaszenie i zablokowanie. - O godzinie 22 jasność ekranu jest ustawiana na 5%. - Jeśli gra muzyka to po potrząśnięciu zmień kawałek - Chcę ogarnąć powiadomienia tj. stringi (łańcuchy znaków) nagłówków powiadomień chcę wrzucić do tablicy (pojemnik na więcej, głównie tego samego typu, zmiennych), a następnie dopóki liczba elementów w tej tablicy jest większa od 0 to co np. 10 min. będzie odpalać się pętla z przypomnieniem o nieprzeczytanych powiadomieniach. Wszystkie powiadomienia będą odczytywane z tablicy. Obecnie, gdy mam kilka całodniowych powiadomień to jest odczytywane tylko to ostatnie. Niby nie jest to problem, bo w ciągu tych paru minut te powiadomienia sprawdzam, ale nie podoba mi się ta niechlujność. - info o zbyt dużej temp. baterii lub o zbyt niskiej, o naładowaniu baterii - muszę trochę poprawić. Z innych rzeczy to jakiś czas temu zaopatrzyłem się w wodę utlenioną oraz w 60ml strzykawkę. Taki zestaw dosyć dobrze radzi sobie z higieną uszu. Najpierw daję max. parę kropli wody do ucha, trzymam tam przeważnie 30 sek. do 60, a następnie strzelam impulsowo, przy użyciu strzykawki, ciepłą wodą do środka. 2 x dziennie tak robię. Samymi patyczkami się ubija tą woskowinę (jak za głęboko) + istnieje ryzyko, że wacik utknie w uchu (2 x tego doświadczyłem). Wodę utlenioną wykorzystuje jeszcze do wykonania roztworu, którym następnie płuczę jamę ustną (nie połykać), przed szczotkowaniem (nie zapominać o języku). Dla oczyszczenia nosa wciągam trochę wody raz jedną dziurką, a raz drugą. Czy to działa jakoś pozytywnie to nie wiem, ale w każdym razie mnie taki zabieg trochę orzeźwia i mam wrażenie, że jestem wtedy bardziej wrażliwy na zapachy.
  8. Bawię się makrami i automatyzacją. Podczas nieudanej próby odblokowania telefonu zostanie zaktualizowana lokalizacja oraz licznik nieudanych prób logowania zostanie zwiększony o 1. Dalej odpali się mikrofon i przez 2 min. będzie rejestrował dźwięki z otoczenia, dane zostaną zapisane w plikach, a te z kolei zostaną przesłane do chmury. Czekanie 2 min. na zakończenie nagrywania a następnie przesłanie info o lokalizacji jest głupie - do zmiany. Chcę aby z każdym błędnym wprowadzeniem pinu info o lokalizacji było aktualne i na bieżąco synchronizowane, a nagrane audio będzie przesyłane, tak jak teraz, co 2 min. Przy udanym odblokowaniu oraz jeśli licznik nieudanych prób jest większy od 0 to dostanę info o tych błędnych logowaniach, a następnie zostanie on wyzerowany. Nieprawdziwy pin umieściłem na tapecie - dla zmyłki tj. gdy ktoś weźmie telefon to chcę, aby wpisał ten pin i tym samym uruchomił moje makro. Najlepiej byłoby gdyby został odpalony aparat (przedni i tylny) i zostały cyknięte fotki, ale u mnie ta opcja, gdy telefon jest zablokowany, nie działa. Natomiast, chyba, powiadomienie mailem lub smsem mogę jeszcze ustawić. Jednak w przypadku maili muszę udzielić zgodę aplikacji MacroDroid na wysyłanie wiadomości z konta google. Zobaczę.
  9. Pliki z nośnika na którym wykonany był jedynie format (781 - niektóre całe, niektóre we fragmentach): Pliki po nadpisaniu (zero plików, po jednokrotnym nadpisaniu jakimś specom w labie być może udało by się coś odzyskać. Zawsze można nadpisać dwukrotnie.):
  10. Poprawka do góry. 20 GB jest free, a nie 25 GB. Ta 5 tj. za zainstalowanie apki, ale tylko na 365 dni. Dobre i to, ale trochę syf, bo po tym czasie aby nie utracić tych danych, które nie mieszczą się w tych 20 GB bym musiał wykupić jakiś lepszy plan albo samemu je gdzieś przerzucić. Sprawdzam pamięci. Krótkie info: Jeśli pozbywacie się kart pamięci, dysków, pendrivów etc. to skorzystajcie z jakiegoś oprogramowania do nadpisania danych (jeśli zamierzacie sprzedać dany nośnik) i fizycznie go zniszczcie (jeśli trafia na śmietnik). Format nie kasuje plików, a jedynie przygotowuje dany nośnik do przechowywania danych i po formacie te dane można odzyskać. Pliki można uznać za skasowane, gdy poprzednie dane zostaną nadpisane. Tak wspominam, bo trafiła do mnie karta microSDHC na której mogłem sobie pooglądać jakiegoś faceta robiącego pożądki na działce. Na szczęście nic sprośnego nie robił. W tym przypadku karta jest tak uszkodzona, że dane można odczytać, ale nie nadpisać. Jednak wrzucić taką kartę do pieca by wypadało.
  11. Być może kiedyś słyszałem, ale nazwa nic mi nie mówi. Sprawdzam Universal Religion Chapter 4 (Full Continuous Mix). Zaczyna się nawet ok.
  12. Uzupełniłem swoją cyfrową bibliotekę pdfami (ok. 150 plików) z: https://pdfroom.com/ (tysiące darmowych książek). Chmura Mega udostępnia 25 GB przestrzeni w darmowym planie. Pliki audio i wideo z telefonu, co 3 godziny są dwustronnie synchronizowane (ale nie usuwane) z chmurą. Dzięki temu nie muszę się martwić, że te pliki utracę oraz mam do nich dostęp z dowolnego miejsca. Obecnie zapełniłem jakieś 12 GB przestrzeni ponad 800 plikami audio i trochę wideo. Z tego powodu, że te pliki mam również na karcie pamięci to nie potrzebuję sieci do odsłuchu. Oszczędzam baterię, dane komórkowe itd. W odtwarzaczu mult. (korzystam z VLC) przydałaby się opcja polubienia danego utworu i dodanie licznika polubień. Im więcej polubień tym częściej dany utwór byłby losowany, a im mniej to tym rzadziej. Dzięki temu playlisty same by się tworzyły (ew. można byłoby dodać max. liczbę utworów w danej playliście). Z plusów to w tym odtw. zauważyłem opcję "Sleep Timer". Audio nie musi grać całą noc (relaksujące, na sen), a np. 40 min. i tym samym mniej baterii stracę. Jakieś 5 min. po opuszczeniu danej strefy odpala mi się bluetooth i następuje połączenie z radiem w samochodzie, a po przyjeździe do tej strefy automatycznie się wyłącza. Zawsze to parę kliknięć mniej. W MacroDroid tak sobie ustawiłem.
  13. Myślę, że ludzie z rakiem mają ważniejsze rzeczy na głowie aniżeli przejmowanie się jakimiś komentarzami w sieci. A co do: Nie dziwię się, że co jakiś czas słychać głosy, że panuje tutaj dyktatura choć rozumiem, że Twoja prośba pochodzi jedynie od użytkownika, a nie od moderatora i żadne konsekwencje nie zostaną wyciągnięte nawet jeśli kontynuowałby tworzenie podobnych wpisów. Ujdzie.
  14. Położyłem się w łóżku ok. 22:50. Leżąc w łóżku poprawiłem budzik na 03:40 i przeglądałem sieć do paru minut po 23, odprężyłem się, a następnie zasnąłem. Obudziłem się o 03:27 (bez budzika). Snu niepamiętałem. Miałem problem z ponownym zaśnięciem, choć chyba mniejszy niż poprzednio.
  15. W sumie to jestem zadowolony. Obudziłem się o 03:28 tj. dwie minuty przed budzikiem i pamiętałem swój sen. Czułem się wyspany i miałem problem z zaśnięciem (gdybym wstał i trochę pochodził lub coś poczytał to być może szybciej bym ponownie zasnął). Co do snu. To było jakieś morderstwo, śledztwo, długie czarne włosy, białe wdzianko, dziewczyna z The Ring. Samara z The Ring i Kayako z Klątwy - nie znoszę tych dziewczyn.
  16. Kawa Szatana

    Co teraz robisz?

    Zabieram się za rozciąganie. Zapomniałem jak to jest siedzieć w chłodni. Przy ok. 3 stopniach otworzyłem okno na oścież i już siedzę tak parę godzin. Palce wyraźnie zwolniły, w stopy chłodno, z nosa się nie leje, ale czuć zmianę. Mimo to lubię tkwić w takim stanie.
  17. Obudziłem się o 02:00. Dalej to nie było to. Snu nie pamiętałem żadnego. Myślę, że będę celował w okolice 03:30 lub 05:00, gdyż chyba najłatwiej będzie trafić. W sensie cały cykl trwa 90 min.? Ale rozumiem. 22:40 + *czas na zaśnięcie + ok. 90 min. Jest opcja, że około 00:30, 02:00, 03:30, 05:00 byłbym w fazie snu REM. Z tego, co się orientuję to czas trwania fazy REM jest powiązany z rytmem dobowym oraz trwa najdłużej pod koniec nocy i chyba najlepiej byłoby celować (w moim przypadku) w okolice godziny 05:00. * Czasami ciężko jest ustalić tę godzinę zaśnięcia. Szczególnie jeśli zbyt dużo się najem na wieczór, temperatura w pomieszczeniu jest nieodpowiednia (choć lubię zimno i temp. w okolicy 0 stopni to nie polecam spania lub podejmowania prób spania w takich warunkach.), zbyt dużo emocji i wrażeń, stres itd.
  18. Pomimo tego, że mięso to mięso to te koty, psy itd. sobie daruję, ale rozumiem ludzi lubujących się w takim mięsie.
  19. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba on (chyba Dundersztyc z Fineasza i Ferba):
×