Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nibynikt

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez Nibynikt

  1. Część druga mojej opowieści jak mnie rodzice nie chcą piszac to placze bo tylko tak moge na to zareagować dzisiejszego dnia wydarzylo sie duzooo złych i dobijających mnie rzeczy między innymi rodzice tak jak zawsze sie darli na mnie wyzywali ze oni nie maja corki tylko dziwke  i dodawali ze jak bede sie *kurwic* ze swoim chłopakiem to oni nie chca byc dziadkami i tak uczynię jak w końcu bd mieć dziecko/Dzieci ze nie beda mieć kontaktu z moimi rodzicami sama jak skończę 18 lat odejde od nich

    Potrzebuje pomocy bo juz nie daje rady całymi dniami i nocami placze nie umiem patrzeć na "rodziców" i boli mnie jak mnie wyzywaja krzycza na mnie 

    Ja jak człowiek potrzebuje miłości ktorej nie dostałam od rodziców przez 15 lat a dostałam czastke tej miłości od chłopaka z którym jestem 1 rok i 3 miesiące

     

  2. W dniu 2.08.2019 o 21:56, Neurotica_Lostica napisał:

    Słuchaj, dasz sobie radę, wierzę w Ciebie - ja sama przeżyłam coś podobnego, rodzice mnie nie chcieli i nie chcieli nawet zrozumieć. Nie licz na cokolwiek od nich - po prostu planuj swoją przyszłość, zbieraj pieniądze i jak tylko nadarzy się okazja, uciekaj na swoje.

    Poza tym skoro masz chłopaka, to on też powinien Cię wspierać i moglibyście później np. zamieszkać razem.

    Kiedy tak jest opcja zamieszkania razem ale dopiero jak skończę 18 lat bo narazie nie możemy zamieszkać razem wiec sie muszę męczyć z"" rodzicami""

  3. 2 godziny temu, Blendzior napisał:

    Najlepiej na jakieś zajęcia pozaszkolne się zapisać czy treningi, żeby nie siedzieć przy nich długo. Na takie coś wyrażą zgodę? Zawsze się tak do Ciebie źle odnosi matka?

    Chodzę na siatkówkę ale to tylko raz w tygodniu  

     Od jakis dwóch miesięcy wcześniej bylo tak ze miała na mnie wywalone i nawet sie nie odzywała zbytnio a od dwóch miesięcy to dzień w dzień sie drze o byle co.  I tez od miesiąca zaczęła gadać że ze mnie nic nie będzie i że jak teraz sie nie nauczę życia to później skończę jak menel pod mostem albo prostytutka w burdelu

     

     

  4. 46 minut temu, Aurora88 napisał:

    Konstruktywna rada - fajnie jakbyście ogarnęli psychoterapię rodzinną, nauczyli się rozmawiać, wymieniać opinie i żyć razem. Skoro Cię urodzili i postanowili wychować, to biorą odpowiedzialność również za Twój dobrostan psychiczny. Wiem, że takie rzeczy to bajka, piszę co w takiej sytuacji by było najbardziej zdrowe. Praca nad relacjami. Pomocy możesz też szukać u pedagoga szkolnego, jeśli to zaangażowana osoba, bedzie wiedziała co zrobić.

     

    Niekonstruktywna rada - tak jak pisze @Fidelio, najlepiej schodzić im z oczu. Ja całe liceum, w oczekiwaniu na pelnoletność, spędzałam w empiku w centrum handlowym. Czytałam książki, wracałam jakoś o 18. Jak nie masz gdzie się bujać, bo mieszkasz w małym mieście, to możesz popołudniami siedzieć w bibliotece szkolnej lub miejskiej - o ile lubisz czytać. A jak nie lubisz czytać, to sobie kup nintendo i graj po lekcjach :P 

     

    Tylko, że ja po latach bardzo żałuję, że nie mogę odbudować relacji z matką. Miałam ku temu okazję, ale wtedy byłam w stanie złości na nią. Teraz jest za późno.

     

  5. 3 godziny temu, Fidelio napisał:

    Próbuj wyjechać, wychodź z kimś na miasto, czy do koleżanek, zwyczajnie wywiń się z domu kiedy możesz. 

    Mniej będziesz przebywać w tym, mniej słuchać, a oni może przez to rozgarną że się oddalasz nie bez powodu, a to co robią teraz nie działa i powoduje wzmocnione napięcie. 

    Jak nic nie przynosi efektów, spróbuj ignorować ich uwagi, żyć jakby obok, nie wchodzić nie potrzebnie w kłótnie  i nie dać się stłamsić.

     

    Wyjście na dłużej z domu mam tylko raz w tygodniu w niedzielę jak jade do chłopaka bo jak gdzieś jade to mowie tylko zaraz wróć 

     

    Wiec nie mam sie jak wyrwać na dłużej a chciałam juz nawet wymyśliłam że jak tylko skończę 18 lat urywam z nimi kontakt i udaje że ich nie znam to będzie moje najlepsze i najbardziej skuteczne rozwiązanie ale do 18 mam jeszcze 3 lata i nie wiem jak to wytrzymam

  6. Niestety jeszcze zostało mi 3 lata do wyprowadzki bo jakbym była pełnoletnia to już bym się wyprowadziła.

    Żadnego zdania ja mówię ze coś nie chce to oni biora ja mówię ze gdzieś chce pojechać to do dupy jak powiedziałam ze chce jechać do cioci na wakacje to matka powiedziała ze nie pojadę bo mnie nie chcą

    A zmieniło się to że nie umiem z na nich patrzeć rozmawiać a nawet się uśmiechac przy nich i jeszcze dodam ze krytykują mnie z każdej strony że mam grube uda ze chodzę w ubraniach nie takich co im się podobają 

  7. Hej pisze, ponieważ rodzice mnie nie chcą i nie wolno mi powiedzieć żadnego zdania, bo zaraz krzyk i w ogóle i z racji przez to ostatnio dużo zmieniło sie w mojej psychice i całej mnie.

    Prawnego dnia bylo tak , że zauważyłam że z specjalnych klatek zginęły mi króliki (trzymam króliki bo uwielbiam je) zaczęłam szukać ich bo myślałam ze uciekły a to sie okazało ze moja kochana matka je sb przestawiła bo raz im dała jeść bo mnie w domu nie bylo i teraz myśli ze to juz są jej . Ona jest nie przetłumaczona i umie wszystko załatwić krzykiem a z tatą nie pogadam bo on trzyma stronę matki. Są non stop wyzwiska, nie moge nic powiedzieć bo zaraz matka krzyczy wyzywa grozi ze mi wszystko pozabiera. Ona by najchetniej chciała żeby mnie nie bylo

     

     

    Ja juz powoli nie wytrzymuje. Co mam z tym zrobić?

     

×