Skocz do zawartości
Nerwica.com

maribellcherry

Użytkownik
  • Postów

    827
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maribellcherry

  1. Powiem Ci , ze ja tez bym bliskim nie powiedziala do ostatniej chwili... A moze w ogole... Sieklo by mnie w pewnym momecie pewnie, zadzwoniliby po pogotowie... i tak by wyszlo pewnie, ze umierajaca jestem... Albo jakby cos widzieli, to pewnie by mowili, zebym poszla do lekarza, a ja bym mowila: tak tak, pojde albo ze przejdzie samo... I jakby mi rowniez lekarz powiedzial (zanim jeszcze chorobe byloby widac po mnie), ze nie zostalo mi wiele czasu i nie ma szans na wyleczenie... to tez bym sie nie leczyla... Mysle, ze nawet jakby mi powiedzial ze jest jakas tam mini szansa, to i tak moja psychika nie podolalaby temu, zeby walczyc i odpuscilabym... tak mysle...
  2. o tak, pamietam jak pisalas o tym. Odpowiadalas nawet na moj post o morfologii... No ciekawa jestem. Ale to dobrze ze lekarz dmucha na zimne i chce byc pewnien, ze nic CI nie jest. I tez zazdroszcze podejscia. Ja to juz bym trumne wybierala.... Ale poczekaj, czy Ty cierpialas na hipochondrie? Bo w swoich postach jestes zawsze zrownowazona, bez paniki, spokojna... Hipochondryk raczej tak nie ma hahaha
  3. Dlatego uwazam, ze jak najszybciej powinnas skonsultowac swój stan z terapueta i powinnien Ci zaproponowac inne formy leczenia. Mozna inna dodatkowa terapie (jak pisalam ten emdr). Niby taka "popularna" sie zrobila w ostatnim czasie, ale ponoc przynosi b dobre efekty. Psycholog mi wyjasnil, ze moze pomoc nawet w silnym leku, niekoniecznie trzeba miec odrazu traume. Bo ta terapia to glownie w traumach. Ja nie jestem zadnym specjalista w tej dziedzinie, ale jak Ci pisalam, skoro smierc Twojej mamy i ta cala otoczka powoduje u Ciebie taki wzrost silnego leku to to emdr moze rzeczywiscie byloby czyms dla Ciebie? Nie znam innych terapii. Ja w takim stanie jak Ty bylam tez kilka razy, ale po paru dniach sie poprawialo. Teraz ze mam masakrycznego wkreta na raka nosogardla (codziennie stwierdzam jakis nowy objaw i coraz bardziej upewniam sie w tym, ze go mam) to chyba jednak nie jest JESZCZE ze mna az tak jak u Ciebie. Czasem tak mam, ze jestem juz tak psych zmeczona tym wkrecaniem sobie, ze moj mozg sam odpuszcza bo nie wyrabia... I robi mi sie wszystko jedno czy jestem chora, czy nie. Az do wystapienia nowego objawu i wszystko moze byc w ten sam dzien.
  4. Tak to jest na obczyznie. Dla mnie najgorsza samotnosc, brak zrozumienia, roznice kulturowe. Mimo ze mowie biegle w tym jezyku to jednak troche z akcentem i jestem dyskryminowana z tego powodu. Nikt mi lepszej pracy nie da bo ja Polka to tylko sprzatanie albo produkcja mimo ze jestem nauczycielka z doswiadczeniem. W styczniu jade do Polski na tydzien. Tak bardzo chcialabym moc juz zostac ale to niemozliwe…. Jestem za granica bardzo nieszczesliwa…
  5. Moze powinnas przejsc terapie EMDR. Ona pomaga uporac sie z traumami na przyklad. Nagle smierc Twojej mamy mogla sie do tego przyczynic. A jak nawet nie masz traumy to sam fakt co stalo sie z Twoja mama powoduje u Ciebie wzrost leku o zdrowie. Pogadaj z psychologiem swoim. Ale nie kazdy ma zezwolenie na przeprowadzanie emdr.
  6. ja mam od jakos wakacji 2021 bole po lewej stronie mostka, zaraz jakby na laczeniu mostek Zebra oraz zebra te ostatnie po lewej. I tez zwlaszcza przy skrecaniu lub przeniesieniu ciezaru ciala na lewa strone. Tak dla pocieszenia Ciebie, moze i marne…. ale…. PS nie wiem gdzie jest grasica. A mnie wciaz jeszcze wkurza ucho.
  7. Nie. Sprawdzila mi tylko uszy nos i gardlo. Z zuchwa nic
  8. Fajnie. Ja tez bylam u lekarza i podobna "diagnoze'' dostalam tylko ze z uchem i jajnkiem. Ale i tak mnie to nie uspokoilo. Moze z jajnikiem troche tak ale nie z uchem. Caly czas jestem przekonana ze mam raka nosogardla.
  9. Jak doradzilam @Marlenka85 tak sama wdrozylam w zyciu. Bylam we wtorek z dziecmi na spacerze, krotki 25min ale jak mi dobrze bylo... Dzieciaki tez jakies takie zadowolone po nim. Dzis ide z mlodszym znowu sie przejsc na trening do starszego. Mala rzecz a cieszy, doslownie. @minou moze masazysta na te miesnie. A na reszte wlasnie fizjo. Moze shock waves by daly gdzies rade?
  10. Za to ja ide w pon do lekarza rodzinnego z moim starszym synem i ze mna. Ze mna bo dokuczs mi ucho wciaz i prz okazji zapytam o wynik cytologii. A moj syn pokasluje juz jakis czas i ostatnio poskarzyl sie ze ma dusznosci po pilce. A ze bylam z mlodszym dzis akurat u jego lekarza od astmy i wspomnialam o starszym to lekarz doradzil wizyte u lekarza z tym starszym. Ja juz mam oczywiscie wkrety na raka pluc u niego i u mnie raka nosogardla wciaz i szyjki macicy
  11. Miesniak to oczywiscie nic fajnego ale i tak mniejsze zlo. Mysle ze jesli nie masz jakis dziwnych dolegliwosci to wszystki bedzie okej.
  12. Dól. Ale stwierdzilam ze jak mam pisac tu objwy i panikowac i znowu uzalac sie to wole nic nie pisac. A u Ciebie?
  13. O wow, ratownik medyczny? Ekstra! Ogladam czesto program o ratownikach medycznych z UK w akcji i rowniez inny program o pracy lekarzy i pielegniarek na izbie przyjec w jakims szpitalu w Londynie. Wszystko dokumenty krecone w kluczowych momentach. Lubie i w sumie nie mam z tym problemu. Co wchodzi na tapete, to staruszki z zawalami. Czasem dziecko potracone na rowerze i dalej dorosli z wypadków. Czasem ciezarne rodzace w domu.... Nie musisz isc do pracy jako ratownik. Moze jakas pielegniarka czy opiekunka? A co wlasciwie robisz zawodowo teraz? 37lat ... ja mam prawie 38...
  14. Bardzo mocno Cie przytulam. Moze jakas terapia na traume by sie przydala. Zastanow sie na ktore wspomnienia z przeszlosci reagujesz stresem, ze cisnienie rosnie i jakbys zaraz dostala ataku paniki. Pogadaj o tym z terapeuta. A moze jakis inny rodzaj terapii i leki. Domyslam sie ze jestes mloda mama, sama na obczyznie. Wiem ze jest Ci bardzo ciezko. Tez mieszkam poza granicami kraju. Moze moja sytuacja osobista w domu nie jest tak dramatyczna jak u Ciebie, ale w sumie tez tu sama jestem. Ja nie mam tu rodziny, 3 kolezanki od spotkan raz na ruski rok. Roznice kulturowe mnie przerastaja. Przykro mi z powodu Twojej rodziny. Ze tu nie masz wsparcia. Ale jak juz bodajze @minouwspominala “z rodzina wychodzi sie dobrze tylko na zdjeciu”. A masz kogos kto by dzieckiem sie zajal? Zebys Ty mogla cos dla siebie zrobic chociaz raz w tygodniu? Co lubisz, czym sie interesujesz? Moze warto do jakis kolek zainteresowan sie zapisac. Moze sa jakies typowe dla mam i mozna nawet dziecko tam zabrac. Ruszaj sie. Spceruj z dzieckiem. Zacznijcie od 15 min. I nie musisz codziennie. Ale nawet na poczatek te 2 razy w tyg. Sport jest lekarstwem na depresje. Bo Ty masz depresje albo jej poczatki. Brzmisz bardzo dramatycznie w swoich postach. To jest wolanie o pomoc.
  15. Dokladnie, niektorych taki urok. A sama piszesz ze masz tak od zawsze. Stres bedzie tylko zwiekszal to pocenie.
  16. Korona to naprawde szajs. Organizm musi dojsc do siebie. Nie martw sie. I daj sobie czas. No ja sie przejmuje tymi goracymi polikami, bo nie mialam tak nigdy w takim natezeniu jak teraz.... Samym poceniem bym sie nie przejmowala. "Dziękuję za pocieszenie. W kurtce zimowej i to na rowerze ze mnie by spływało. " splywalo ze mnie kompletnie bez pomyslunku sie wybralam. NIe pamietam tak cieplej/ goracej koncówki pazdziernika.
  17. Bylam dzis na urodzinach dzieci szwagierki. Wino, wiecie uwaga schodzi na inny tor, gadka szmatka itp. Jedyne co mi dolegalo to ucho i gorace poliki... Reszta objawow jakby rozplynela sie w powietrzu. @nadiee nie wiem czy to pocieszenie, pewnie marne, ale zgrzalam sie jak nie wiem. Bylismy na rowerach. Nie mamy do szwagierki daleko. Jakies 2, max 3 km. Ja mialam kurtke zimowa, bez sensu bo na dworze wiosna normalnie. Ale wierz mi, plecy mam mokre. No i lekko mam gorace poliki. Ale ja mam te uderzenia goraca.... Wiesz co, jak chodzilam jeszcze do pomocy psychologicznej to rozmawialam z nia o tych goracych polikach i uszach. I ona mowi, ze to moze byc wlasnie od nerwicy. Bo jeden wiesz... bedzie mial dusznosci, inny klucia w sercu, a inny bedzie sie pocil albo mial uderzenia goraca... Moze w ten sposob manifestuje sie u Ciebie nerwica wlasnie poprzez wzmozone pocenie sie.
  18. Powiem Ci ze moj syn tez sie poci duzo. Po zasnieciu pierwsze 2-3 godz jest mokrusienki. I mial tak od zawsze. Ja sie poce szybko na skroniach i plecach. Potrafie byc zgrzana po wykonaniu lekkich czynnosci. Potrafie isc na strych (tak jak drugie pietro) i czuje jak wychodzi mi gorac. Ostatnio mam uderzenia goraca na polikach i uszach. Wczoraj jak goraco schodzilo to wyszedl pot ma czole…. Ja juz Ci pisalam, ze jak cos masz od zawsze to prawie na pewno to nic groznego. A tym bardziej jak lekarz tak powiedzial.
  19. Ja tez tak mam wciaz z wiekszoscia objawów. Wlasciwie to zadnego objawu nie przypisuje nerwicy a prawdziwej chorobie, ktora nie jest (moze) smiertelna.
  20. Bardzo mi sie podoba jak piszesz. Ciesze sie ze tu jestes. Dobrze sie tego czyta. W glowie mozna sobie poprzestawiac czy nagle zrozumiec pewne rzeczy. Masz racje w tym co piszesz. Ja nie obarczam domownikow ale przyjaciolke i siostre juz tak. Moja przyjaciolka mowi spoko a siostra ze bedzie przyjmowac moje sraczki do wiadomosci ale nie bedzie reagowac. Chodzilam do wsparcia psych przed tym jak zostalam skierowana do psychologa. Oni chcieli zebym na te pierwsza rozmowe przyszla z mezem zeby wiedzial co mnie czeka, co w srodku u mnie sie dzieje itp. Stanowczo odmowilam bo nie chcialam wlasnie go obarczac i zeby zaczal na mnie patrzec z perspektywy choroby.
  21. Jakby zdrowy to przeczytal co nam na codzien jest to by sie puknal w glowe. A 2 list juz za rogiem. Ciekawe czy jakies leki jiz dostaniesz. Moze warto poprosic? Ja narazie chodze do psychologa i bede pewnie jakies terapie miala.
×