Skocz do zawartości
Nerwica.com

ksenia

Użytkownik
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ksenia

  1. konstrukcja takiej mapy może być mentalna czyli wizualizujesz sobie taki świad gdzie spełniają się wszytkie twoje marzenia ale można też ją narysować lub stworzyć komputerowo. Jest to dobra zabawa a przy okazji dowiadujemy się czegoś o sobie.

     

     

     

     

     

    bam du szut tu ga

     

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:37 pm ]

    ten temat był odrebnym tematem ... nie wiem dlaczego ale ktos postanowił, że ma być tutaj .... nie wydaje mi się by on tu pasował ale skoro tak to trudno

     

     

     

     

     

    bam du szut tu ga

  2. Gdybyś miał wybór i mógł decydować o wszystkim co Cię spotyka w życiu ... jaką drogę byś wybrał? Wyobraź sobie taki świat, w którym mozesz zaprojektować wszytko np.: swój wygląd, inteligencje, przyjaciól i widok za oknem .... poprostu decydujesz o wszystkim. Zrób sobie mapę marzeń i sam oceń jaka ona jest?

     

     

     

     

     

     

     

     

    :lol:bam du szut tu ga

  3. dziś się już trochę uspokoiłam i sprubuję wam przekazać wszytko najlepiej jak potrafę to jak udało mi się wyjść z tego marazmu w jaki wpadałam po gwałcie, i innych ruwnie przykrych sprawach a był tego troche.

    Pewnego dnia przyszła do mnie moja przyjaciułka i powiedziała: Poznałam kobietę którą również zgwałcił KRASZAN. Wiedziałam, że nie byłam pierwszą i wiedziałam, że nie byłam ostatnią. Bardzo długo dreczyły mnie wyżuty sumienia, że tego nie zgłosiłam skutecznie. Ale potem przypomniałam sobie, że prosto po gwałcie poszłam do szpitala gdzie lezał muj chłopak powiedziałam mu co sie stało a on wyzucil mnie z tego szpitala mowiac ze to moja wina bo jestem dziwką. Nie pomugl mi... potem miałam "przyjaciułkę, która miała nażeczonego policjata poprosiłam ich o pomoc opowiedziałam co się stało i też mi nie uwierzyli ... olali to a potem ona przestała mnie znać. Latami borykałam się z myślami czy jego zabić czy siebie. Nienawiść wypalała mi muzg. Czasami nienawidziłam jego czasami siebie bo obwiniałam siebie, że to moja wina była. Podczas tych wszytkich lat mojej depresji miało miejsce jeszcze wiele tragedji. Moj ojciec mnie molestował ... najgorsze, że nie wiele pamiętam i gdy powiedziałam to mojej mamie a ona mi nie uwierzyła mowiac cos ze zwarjowalam naprawde byl momęt, że myślalam że zwarjowałam, że to sobie wymyśliłam poczym oboje z ojcem wyzucili mnie z domu ....zrodziła się nowa nienawiść do ojca i po trochu do matki potem byl ślub a po nim bolesne roztanie z mezem i kolejna nienawisc do calej rasy ludzkiej a w szczegulnosci do mezczyzn ... błam jak Hitler, który nienawidzic ludzi a uwielbia zwierzatka .... Nienawisc calkowicie mnie rujnowala choroba zamiast ustepowac coraz bardziej sie poglebiala nie radzilam sobie nawet z tak prostymi czynnosciami jak zakupy czy podruz autobusem ... czułam jak sie zapadam a moje cialo umiera ... na samom mysl o smierci robiło mi sie slodko w ustach ... ulozylam sobie szczegulowy plan jak ma to zrobic. chcialam sie powiesic uzywajac jakiegos paska lub liny na barjerce balkonu. Nagle zdzazylo sie zupelnie cos nieoczekiwanego ..... wlaczylam radio a tam na trujce w nocy sa audycje Grażyne Dobroń mimowolnie znowu zaczełam myśleć o Buddyzmie o ich technikach ...śęgłam po Książkę pt Tybetańska Księga umarłych i przeczytałam jedno zdanie ...(na więcej nie byłam w stanie sie skupic ani zrozumieć) dzięki temu jednemu zdaniu zrozumiałam, że śmierć jest czymś naturalnym i przyjdzie do mnie sama zrozumiałam, że liczy się tu i teraz że to moja jedyna szansa by wykożystac moje obecne zycie. Zaczełam słuchać audycji, które w efekcje zainspirowały mnie bym zaczeła praktykować zen oraz wykonywać tybetańskie rytuały połączone z aforyzmai ... pożuciłam leczenie psychiatryczne .... dziś jestem zdrowa i szczęśliwa .... tak mam blizny ale nauczyłam się wybaczać .... wybaczyłam sobie wszytko ... ojcu i mamie bo zrozumiałam że zabija mnie ta nienawisc, zrozumiałam, że mimo wszytko kocham ich i że wybaczenie mnie uwolni. Wybaczyłam Kraszanowi .... oczywiscie powinien isc do wiezienia by nie krzywdzic innych kobiet ale wybaczyłam mu poniewaz zauwazylam ze ta nienawisc zabijala mnie a nie jego ....

    JAk już zostało tu zauważone nie jestem najleprzy literatem chodz zawsze staram sie pisac zrozumiale ... wrazie czego prosze pisac to postaram sie wytłumaczyc co mialam na mysli ...

    Jeszcze jedna bardzpo ważna sprawa. Nauczyłam się współczuć. Zrozumiałam, że nie należy się współczucie mi jako ofiary lecz tym którzy są "katami" zrozumiałam, że to oni mają problem i to oni muszą być bardzo nieszczęśliwi skoro robią takie rzeczy. Zrozuiałam, że gdybym nadal się pogrążała w rozpaczy stałabym się gorsza od nich. Bo ból, cierpienie frustracja ktora przezywalam robily ze mnie potwora. Chodz nie jestem Katoliczka muszę przyznac racje Chrystusowi wybaczenie i milosc (bezwarunkowa) ma potezna moc, moc zmartwychstania bo gdy to uczyniłam poczułam się jabym się urodziła jeszcze raz to tak jakby doznac oswiecenia ....

    zacytuję tu fragmęt pieśni, które ma dla mnie duze znaczenie bo ona pozwoliła mi zrozumieć jeszcze jedno :"stąd w pusce nie ma formy, uczuć, mysli czy woli ani też świadomości.

    nie ma tu oka ucha języka, ciała, umysłu; ni barwy, dźwięku ani tego co umysł chwyta, ani aktu odczuwania nawet,

    nie ma niewiedzy ani jej kresu, ani skutków niewiedzy:

    nie ma rozkładu ani nie ma ich kresu. nie ma cierpienia ani przyczyny cierpienia, ani wygasniecia cierpienia czy szlachetnej ściezki wyprowadzajacej z cierpienia ani nawt madrosci osaganej osaganie rowniez jest pustka

    wiedz zatemiż (...) wyzbywszy się przywioązania do czegokolwiek (...) jestes wolny ood złudnychprzeszkud wolny od lęku, które one rodzą...

  4. Gdy czytam wasze posty ogarnia mnie przerażenie ....nie zabardzo rozumiem, dlaczego jedni ludzie krzywdza innych ale za to doskonale rozumiem ofiare. Mimo, że mineło wiele lat od gwutu nadal płyną mi łzy gdy czytam o waszych przeżyciach. Bardzo trudno było mi dojść do siebie po tym wydażeniu bo ono podcieło mi skrzydła złamało psychiczny kręgosłup odebrało chęć do życia po tym wydażeniu spadałam na dno. Nienawiść wyniszczała mnie. Pragnełam jego śmierci. Potem gdy uświadomiłam sobie, że on może robić to innym. Ironia losu moja przyjaciułka poznała kobietę, którą również zgwałcił. odchodziłam od zmysłow, że nie zgłosiłam się na policję i nie przerwałam tego procederu. spróboję napisać coś pużniej teraz za bardzo trzesa mi sie rece

  5. mam na mysli to aby poszukać jakieś zajęcie, które dostarcza max pozytywnych wrażeń .... coś co pozwoli Ci zająć się tylko sobą i tylko pozytywnymi doznaniami. Ten kurs samoobrony też brzmi obiecujaco. Co do leków to różne leki mają różne skutki uboczne czasami bardzo silne czasami właściwie się ich nie odczuwa. Napewno nie są doskonałe i każde leki mają negatywny wpływ na dwunasnicę oraz wątrobę ... zwłaszcza gdy trzeba je przyjmować przez lata ale co zrobić jeśli inaczej nie da się .... smutne

  6. Przeszłaś ostatnio tak wiele, że trudno się dziwić temu, że tak trudno Ci dość do równowagii. Myslę, że najleprzym rozwiązaniem byłoby staranie się rozwiązania swoich problemów jakimś pożądku. Mam tu na myśli to aby zastanowić się co jest problemem nr 1 i który z problemów sprawia, że inne mimo, że o lżejszym kalibrze stają się nie do zniesienia. Ja to widzę tak podstawowy problem to ten z postrzeganiem samej siebie tzn brak wiary w siebie, co za tym idzie trudniej jest Ci uwierzyć w innych; zła samoocena ... zapewne myslisz o sobie bardzo negatywnie co również może się przekładać na innych .... dochodzi do tego ogromne opciążenie psychiczne spowodowane traumatycznymi wydażeniami w życiu. Uważam, że pierwsze czym powinnas się zająć to zmianą myślenia. Może gdybys nauczyła się inaczej postrzegać siebie inaczej też postrzegałabyś innych a co za tym idzie nauczyłabyś się widzieć rozwiązania których w tej chwili nawet nie bierzesz pod uwagę. Każdy problem można rozwiązać ale trzeba mieć na to pomysł jak? Czasami trzeba się bardzo skupić i mocno wyciszyć by dostrzec, że tuż za oknem siedzi piekny śpiewający ptak. W natłoku myśli i emocji nie sposób dostrzec samego siebie a cuż dopiero jakieś dobre rozwiązanie.

  7. Ciężko jest uwieżyc facetą. Zwłaszcza po nieprzyjemnych przejściach. Ja po rozwodzie myslałam, że wszyscy sa tacy sami. Niestety faceci maja pewne mechanizmy zachowania wpisane w swoja "naturę". Poprostu przyroda stworzyła pewne mechanizme, które nijak się maja do monogami. Oczywiście nie wszyscy faceci zachowują się jak dzikie zwieżęta i ulegaja pierwotnym instyktą dlatego należy być ostrożnym ale bez obsesji i przesady bo jesli macie byc razem to bedziecie. Chcę Ci powiedzieć, że zdrada to bardzo ludzka cecha i czasami tak się dzieje, że nie jesteśmy sobie wierni czasami oznacza to, że dana osoba Cię już nie kocha a czasami oznacza to, że jest słaba i ulega pokusą. Wszytko zależy od Ciebie jak to ocenisz i czy jesteś w stanie przebaczyć i żyć dalej czy też olać faceta i poszukać sobie innego, takiego który bedzie tylko dla Ciebie i nie bedziesz musiała się z nikimnim dzielić. Ja osobiście wolę opcje "nie dzielić się" bo taka jest najbardziej odpowiednia dla kobiety. Kobieta w swej całej zawiłości potrzebuje potrzucia bezpieczeństwa i partnera, który bedzie jej poświęcał cała swoją uwagę. Natura nas tak stworzyła abysmy mogli wychować potomstwo. Oczywiście mogłabym rozwijać temat w nieskączoność ale myślę, że dam miejsce do popisu innym.

    Zabiegi: oprucz laserowych są inne zabiegi tańsze i bardzo skuteczne .... niektorzy uważają, że są nawet bezpieczniejsze. Nie martw się napewno kiedyś znajdą się na to sirodki pieniężne. Teraz postaraj się pokochac taką jaką jesteś ... to bardzo ważne ... bo wartość człowieka nie tkwi w jego wyglądzie. Ja np mam roztępy szerokości 1,5 cm po ciąży na całym dosłownie ciele. w dodatku mam dużą nadwagę bo ok 25 Kg i rozciagniętą obwisłą skórę, celulitis itd ale uważam się za wartościową osobę i chodź chciałabym wyglądać inaczej nie robie z tego tragedji. Ciało się starzeje robi się brzydkie ale i tak się kocham. Jak patrze w lusto to myślę sobie, że wyglądam ładnie i odrazu się do siebie uśmiecham. Kiedyś wyglądałam bardzo atrakcyjnie ale i tak w lustrze widziałam kogoś brzydkiego bo nie potrafiłam pokochać samej siebie. sztuką jest aby nauczyć się kochac siebie. A gdy pokochasz i zrozumiesz siebie łatwiej bedzie ci zrozumieć i pokochać innych.

  8. Przechodziłam przez to samo. Wyglada na to, że cierpisz na jakąś chorobę więc mogłabys się wybrać do psychiatry. Postaraj się poszukać jakiegoś dobrego. Jeżeli on zaleci psychologa to też poszukaj dobrego. Jest to bardzo, ważne bo specjaliści są tylko ludzmi i jak to ludzie mogą pomóc ale i też zaszkodzić więc ostrożnie. Znam to środowisko od dziecka i wiem jakie g..je mogą pracować w sużbie zdrowia. Jak już znajdziesz specjalite czeka cię poszukiwanie właściwych leków ... to też nie jest łatwe. Potem właściwa terapia. Musisz się zastanowić czego od niej oczekujesz i jaki jest Twój cel. Możesz również skożystać z tej str i spróbować czegoś co ja spróbowałam i wyzdrowiałam http://krainazdrowia.ovh.org/index.htm. Może to i dość długa droga ale warta zachodu i jedno jest pewne możesz z sobie z tym poradzić i być zdrowa i szczęśliwa ....

    Jakbyś miała do mnie jakieś pyt to zapraszam do prywatnej rozmowy lub na forum

  9. Jeżeli Twoja mama znęca się nad Tobą to możesz poszukać pomocy u psychologa oraz prawnika . Spróbuj się dowiedzieć, jakie masz prawa i możliwości. Może Twoja uczelnia mogłaby ci zagwarantować akademik i jakąś chodzby niewielką pomoc materjalną. Jeżeli dasz radę to poszukaj jakiejś chodzby dorywczej pracy.Napeno sa jeszcze jakieś inne rozwiązania ale nie znam dokładnie sytuacji więc dokładnie Ci nie powiem. Jeżeli chodzi o blizny na twarzy to są już bardzo dobre zabiegi, które likwidują problem bardzo skutecznie. Sa one coprawda dość kosztone ale za to dają doskonałe efekty na stałe. Polegają one na usówaniu wieszchniej warstwy naskurka za pomocą lasera lub innego użądzenia.

  10. Takie rozwiązanie może nie jest najgorsze ale ja wiem z doświadczenia, że nie wyjaśnione sytuacje w domu ciągną się za nami nawet gdy nie mieszka się już z mamą. Tak to juz jest, że się kocha rodziców mimo wszytko. Dodam jeszcze, że bardzo dużą siłę ma wybaczenie i bezwarunkowa miłość.

     

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:14 am ]

    dlatego zachęcam do terapi rodzinnej aby w następnym kroku mudz się wyprowadzić z domu bez ciążącego balastu

  11. Z tego co opisujesz twoje, życie jest pełne tragedji. Zwłaszcza ostatnie lata nie były dla ciebie łatwe. Cała wasza rodzina ... czyli mama Ty i siostra miałyście ostatnio bardzo ciężko. Byłoby cudownie gdybyście znalazły dla waszej 3 dobrego psychologa, który pomugłby wam wyjść na prostą. Niestety często ofiary przemocy nie chcą słyszeć o pschologu. Postaraj się jednak przekonać mamę do tego pomysłu. Radzę jednak wybrać dobrego specjaistę. Taki co zna się na rzeczy. Jak już go znajdziecie to taka osoba powinna spełniać rolę medjatora, który pomoże wam znaleść wspólny jeżyk. Myślę, że mama napeno cię kocha a słowa, które kieruje do ciebie (k....) są wynikiem silnego stresu i frustracji. Napewno wiele macie do zrobienia by na nowo nauczyć się żyć "normalnie" ale pomyśl ile kobiet nigdy nie odchodzi od takich tyranów jak twój ojczym bo nie ma na to śiły ani odwagi wam się to udało dlatego wieżę, że teraz uda się również dojść do siebie. Aby zabliźniły się takie rany trzeba czasu jednak napeno możecie być jeszcze bardzo szczęśliwą rodziną czego wam życzę z całego serca. Zapraszam również do przeczytania moich postów jak ja poradziłam sobie z traumą...

  12. Uważam, że jesteś zbyt surowy dla mnie. Naditerpretujesz to co piszę. Zachowujesz się tak jabyś bardzo pragnoł zaprzeczyć istnieniu dobrego sposobu na to by czuć się poprostu dobrze.

    Przedewszytkim to co przedstawiam to nie jest kwestja wiary. To doświadczenie sprawia, że zalecam pewne metody. To moje doświadczenie sprawiło, że zaczełam tu pisać. Zaczełam tu pisać bo zapragnełam się podzielić z ludzmi, którzy cierpią tak jak ja kiedyś cierpiałam. Moje metody nie zastąpią antybiotyków, psychotropów. Moje metody nie rozwiążą problemu z rozwodem czy śmiercią. Moje metody nie są magiczne i nie zmienią życia w jedną wielką sielanke. Moje metody nie są jedyną prawdziwą droga do celu ale ponieważ ja tą drogę poznałam nie zalecam innej bo innej poprostu nie znam. Ktoś kiedyś opisał w poście swoją metodę, ja nie zaprzeczam, że ona nie działa. Działa bo na depresje są rużne sposoby .... jedne bardziej skuteczne drugie mniej ... jedne muszą potrwać długo inne krudko ... to my wybieramy sposób .... ważne jest aby uświadomić sobie, że te metody są. Ja nie mogę opisywać jak to w cudowny sposób wyleczyła mnie psychoterapia i psychotropy bo byłaby to nie prawda. Nie mogę zachwalać czegoś co w żaden sposób mi nie pomogło. Mogę jedynie pisać prawdę o tym co ja przeżyłam. Co mi uratowało, życie. Namawiam wszytkich do moich metod gdyż, jestem pewna, że zadziałają. Mimo, że możemy rozpatrywać siebie jako jednostki jesteśmyjednak w

    szyscy bardzo podobni do siebie. To właśnie te wspólne cechy powodują, że te metody działają. bo każdy z nas oddycha i na każdego z nas działają w ten sam sposób prawa przyrody jak np grawitacja. Namawiam do tego by sprobować bo napewno to nie zaszkodzi. Nie namawiam do przerywania psychoterapi i zaprzestania przyjmowania leków. Można jednak do tego wszytkiego dołączyć to co opisuję. Ja w przeciągu już 2 tygodni zaczełam się czuć lepiej po kilku miesiącach było już znacznie lepiej po roku zapomniałam o chorobie. Ja zaprzestałam leczenia pschiatrycznego ale to nie oznacza, że każdy ma tak robić. Ja to musiałam zrobić bo mi to nie pomagało lecz szkodziło. Poprostu miałam pecha i trafiłam na nieodpowiednich lekaży i terapeutów.

  13. Wyglada na to, że Twój partner nie radzi sobie ze stresem w nowej pracy ... natomiast Ty nie radzisz sobie z Tym jak on odreagowuje te stresy.

    Możliwe, że sprawę komplikują tabletki "aty-aty" (więc doradzam zrobić stosowne badania) może się okazać, że nie powinnaś ich zażywać lub je zmienić.

    Ratowanie związku:

    zastanów się co najbardziej boli cię w zachowaniu partnera, jeżeli są to rzeczy, które może zmienić postaraj się mu to powiedzieć. Postaraj się jednak nie stosować dyrektywy, bo rozkazów chyba nikt nie lubi. Ważne jest aby podać mu powody dla których przestajesz być przy nim szczęśliwa bo czasami można sobie nie zdawać sprawy z tego co robimy nie tak. Uczciwa i szczera rozmowa może bardzo wile zmienić.

    Rozmowa może jednak nie wystarczyć. Uważam, że ważnym elementem jest sposób spędzania czasu we dwoje. Czyli postaraj się organizować rużnego rodzaju atrakcje np spacer, wycieczka za miasto, basen, rower .... coś co lubicie robić razem i sprawia wam dużo frajdy. Może wspólna kompiel z bobelkami oraz świecami ....

    Umiejętność wybaczania ...

     

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:19 am ]

    Za nim poszukasz sobie psychologa, zastanów się czego od niego oczekujesz i co jest celem terapii? Zastanów się jak sobie wyobrażasz ta terapie? Najlepiej zapisz sobie na kardce tzw Kontrakt Zawierający te wszytkie oczekiwania. Podpisz się pod nim i zapisz na nim date. Terapia może być skuteczna ale tylko gdy jesteś szczera sama przed sobą i przed terapeutą dlatego terapeuta powinien być naprawdę dobry, w przeciwnym razie może tylko zaszkodzić.

    Istotne jest by nie zostawiać problemu samemu sobie .... bo być może teraz nie jesteś chora ale nie pozwul by ten stan się rozwijał.

  14. Fantastycznie, że temat, który chciałam poruszyć umarł i naraodził się nowy .... błędy ortograficzne. Edytoru niewłącze bo narazie nie wiem jak. A dyslekcji też sobie nie wyleczę bo też nie wiem jak. Albo się pogodzicie z moją pisownią (dopuki nie włącze edytora), albo nie czytajcie moich postów. Nienawidzę jak się ktoś czepia moich błędów, bo wiem, że je robie ale to co tu piszę jest ważniejsze. Chciałabym, aby ktoś kto czyta moje posty skupił się na tym co prubuje przekazać a nie jak napisałam

  15. Tak .... oczywiście jeśli leki na kogoś dobrze działają to po co z nich rezygnować?

    Czasam zastanawiam się w jaki sposób funkcjonuje nasz umysł.... jak to się dzieje, że myslimy, czujemy , marzymy...?? Co sprawia tak naprawdę, że mamy osobowość pewne upodobania?

    Dochodze jak narazie do jednego wnosku .... chemia

    Chemia czyli różne substancje chemiczne takie jak np DNA, RNA, chormony, enzymy, neuroprzekaźniki... to one są odpowiedzialne za to, kim jesteśmy. Cudownie by było gdybyśmy dokładnie wiedzieli jak przebiegają reakcje chemiczne w muzgu bo wówczas moglibysmy stworzyć leki, które działałyby bardzo precyzyjnie. Obecnie są juz coraz leprze leki ale działają one raczej na chybił trafił. Powód jest oczywisty za mało wiemy na temat funkcjonowania muzgu. Są coprawda badania na ten temat i myślę, że już niedługo uda się naukowcą odczyrtać DNA oraz dokładnie zbadać muzg człowieka. Wówczas będzie już z górki aby wyleczyć liczne choroby nękające ludzkość min depresje i niewice za pomocą śirodków farmacutycznych.

  16. Jak działaja metody, ktore opisałam ....

    Każdy człowiek ma taka samą anatomie i take same chormony, które rządzą naszym ogragizmem.

    Metody, ktore opisałam powodują, że w organizmie zaczynają się wydzielać tzw "chormony szczęścia" powstaja one w wyniku regularnych ćwiczeń.

    Ponieważ w depresji często pojawiają się myśli, których nie chcemy w naszej głowie opisałam metody,które uczą nas jak nie podążać za tymi myślami. Głęboko i powoli oddychając dotleniamy umysł, rozluźniają się mięśnie. Ćwicząc codziennie uczymy się jak się uspokoić ,odprężyć.

    Powtarzając formułę "programujemy umysł" w taki sposób aby nauczyć się myśleć o sobie pozytywnie.

    Aby zrozumieć jak działają te metody nalezy je zastosować. Ćwicząc codziennie mamy szanse na zdrowie.

    Ćwicząc codziennie mamy szanse na odnalezienie siebie.

    Ćwicząc codziennie mamy szanse na to aby widzieć rzeczy takimi jakim są.

×