carmen1988

Ja mam tak, że na wieczór zaczyna mi to bardziej dokuczać. śpię normalnie. z rana kiepsko. potem jako tako, aż do wieczora i to takie błędne koło. Ja jestem na Lexotanie i Hydroksyzynie, ale teraz poszłam do psychiatry i zalciła mi Citabax, za jakieś 2-3 tygodnie powinien zacząć działać.

Czyli rozumiem, że leki zażywane regularnie na to akurat nie pomogą. Ja nie moge się nie podrapać bo wtedy nie przestaje mnie swędzieć dane miejsce.

Ale czy leki na to pomagają?

julka77, u ciebie to swędzenie było związane z nerwicą? Czy leki pomagają coś na to?

Psychiatra wczoraj przepisała mi dawkę 20 mg. Tydzień po pół tabletki, potem już po jednej rano, za miesiąc kontrola. Jestem ciekawa bardzo wyników. Wiem,że będą najwcześniej za 3 tygodnie, ale i tak już bym chciała je widzieć.

Mój dzień był dosyć intensywny. Zajęcia od rana do 17 na uczelni, w sumie to dobrze, nie było czasu na szukanie dziury w całym, ale teraz już się znalazł.

Zdarza Wam się może swędzenie całego ciała przy nerwicy, bo miałam porobione badań pełno i nic nie wychodzi?

Moi bliscy momentami mają mnie dość. Szczególnie tego, że z niczego robię mega problem. Też tak macie. Ostatnio nałożyłam farbę na włosy i w jednym miejscu nie do końce pokryło. Farbowałam z brązu średniego na czekoladę. Nikt pewnie nawet tego miejsca na głowie nie zauważa, a ja ciągle patrzę z tyłu głowy przy pomocy lusterka i się dołuję. Tak samo, zrobiłam grzywkę sobie. Fryzjerka musiała mi ją poprawiać, mówi,że prosta, a ja ciągle, że krzywa. itd. Znacie to skądś?

Hej, Dostałam od lekarza Xanax 0,25 mg. Mam brać na noc tylko jedną tabletkę. Dostałam to z powodu odczuwania różnych dolegliwości (swędzenie, odbijanie, klucha w gardle), które nie są poparte żadną istniejącą chorobą. Czy ten lek może pomóc? Jak długo należy go brać,żeby odczuć ewentualny efekt.

Zrozumiałe,że się martwisz - ale pomyśl sobie,że chcą ci pomóc i dlatego tak dokładnie wykonują te badania. To dobry znak!

Niekoniecznie, nie martw się. Ja czasem jak mam rtg to zdjęcie po porostu kiepsko wychodzi i nie potrafią zidentyfikować jakiejś smugi, dlatego robią ponownie. Zdarzyło mi się z 3 razy do tej pory, aczkolwiek to było rtg klatki piersiowej.

Dzisiaj minimalnie lepszy dzień, ale mam dosyć tych fizycznych dolegliwości. W środę idę do gastrologa, mam dość.

Mam ochotę połknąć kilkanaście tabletek....nie po to,żeby sobie coś zrobić, tylko po to,żeby zapomnieć o tym całym bezsensie.

To się bardzo ceni, ciepłe słowo, porada, nawet nieprofejonalna potrafi nieraz podnieść na duchu.

Witaj Nemo, mam również nadzieję,że nam się polepszy. Co dokładnie tobie dolega?

joakar4 Ale ile można ryczeć, mnie się ostatnio zdarza kilka razy dziennie. Wszystko przez ten istniejący bądź nieistniejący refluks. Ja jak się rozryczę to potem nie mogę się za nic zabrać bo jestem rozwalona.

Dzisiaj wzięłam rano Tranxene, brał to ktoś? W sumie to nie mój lek, tylko taty. Dostawałam od rana płaczu i kaszlu po jedzeniu i postanowiłam się jakoś uspokoić, ponieważ muszę się uczyć. Objawy bez zmian. Co robicie jak macie przeczucie,że zaraz zwariujecie, w sensie dostaniecie jakiegoś ataku histerii?

Dziękuję, a jak to jest z psychoterapeutą?

Hmmmm.....Czyli psycholog nie może mi leków przepisać żadnych? Z tym samym problemem muszę chodzić naraz do obydwu specjalistów?Czy lekarz rodzinny może też na takie rzeczy leki przepisywać?

Kn24, a te objawy to masz na tle nerwowym? Gdybym miała partnera, też miałby mnie dosyć pewnie. My jednak nic na to nie poradzimy. Do mnie po prostu nie dociera jak mogłam sobie na tle nerwowym refluks wmówić. Zaczęło mi się odbijać często, słyszę ruchy jakieś dziwne w jelitach, czy żołądku. Mam kluche w przełyku, czasem się dławię i czuję,że mi się jedzenie cofa. Biorę dwa razy dziennie controloc, ale nic nie daje. kompletnie nic, jest właściwie coraz gorzej.

Czyli psycholog nie zajmuje się leczeniem takich rzeczy? Powinnam od razu ruszyć do psychiatry?

Mam dzisiaj dzień załamki. Ryczałam na szczęście tylko dwa razy( zdarza się częściej).

A nie wystarczy na początek do psychologa? Skąd pewność,że to stres?

Ja wmówiłam sobie/albo nie refluks? dopiero się w kwietniu coś okaże. Ja twierdzę, że to refluks, moi rodzice,że nerwy.

No może nie tak ciąglę, ale choroba się pogłębia. Czy mogłam u siebie z powodu nerwicy wywołać ucisk w krtani, odbijanie, kaszel, duszności, a na dodatek rano budzę się z tak zwanym kapciem w buzi? Sama już nie wiem. Po jedzeniu ciężkostrawnych rzeczy jest mi gorzej, to też można wywołać? Brałam Bellergot przez kilka tygodni i nic nie pomógł, na początku przynajmniej nie ryczałam, a teraz już w ogóle nie działa.