Samotność

nextMatii, bardzo często mam "chore sny, koszmary. Interpretować to jako strach przed czymś?

-- 27 lut 2012, 16:08 --

SadSlav, ale myślę, że w naszych przypadkach jeszcze nie wszystko stracone. Trzeba popracować nad sobą. Ja na dłuższą metę nie wytrzymałabym samotności dla tego na pewno to będę starała się zmienić.

slow motion, ja to robie na terapii,sam moglym to nadinterpretować...

Vett, ale każdy ma swoje hobby i 'nalepka kujonicy' nie jest tutaj jakaś decydująca czy definiująca Ciebie. Daj się poznać ludziom od innej strony a zapewne zjednasz sobie kogoś. Jakie masz hobby?

nextMatii, w sumie to znam bo ostatnio nawet wśród kumpli czuję się nieswojo, ale jakoś się trzeba przełamywać i staram się wychodzić jednak do ludzi.

nextMatii, masz indywidualną? daje Ci coś ona?

slow motion, też się staram i próbuję zrozumieć siebie, powody moich lęków, zachowań czy samego faktu tej dziwnej izolacji.

Samotność jest przykra, ponura,pusta i zimna.

Często brakuje mi tej bliskiej osoby, którą straciłam w momencie gdy zachorowałam. Poprostu odszedł (wyprowadził się) a ja zostałam

sama z dziećmi.W domu mam dzieci i mam do kogo wracać ale samotność lub brak tej drugiej połówki najbardziej doskwiera

wieczorami, gdy dzieci już spią............... a ja przytulam się do poduszki zastanawiając się czy długo to potrwa ?

beti19, tak długo az tego nie zmienisz....

i jak tu nie wątpić w człowieka skoro w najtrudniejszych momentach gdy najbardziej potrzeba wsparcia odwraca się na pięcie i odchodzi? jak zaufać? beti19, bardzo mi przykro, że trafił CI się tak nieodpowiedzialny i tchórzliwy partner.

mySadSlav, myślę, że wszystko przyjdzie z czasem. Dobrze, że chęci są

beti19, faktycznie smutna historia... A jest jeszcze szansa dla Was?

slow motion, daje dzięki niej jestem żyje bez lekow...

slow motion, zawsze to pierwszy krok Nadzieję rzeczywiście trzeba mieć...

nextMatii, też pokładam dużą nadzieję w terapii, z tym, że mi zaproponowano grupową.

SadSlav, "dopóki oddycham nie tracę nadziei"

Ja sie na grupową nie nadaje.......

Na idnywidualną owszem...tak pomaga mi,a na grupowce mozna poznac ciekawych ludzi........

To jak portal randkowy otwarty......

slow motion, prawidłowa postawa

nextMatii, że co randkowe?

nextMatii, mi innej nie zaproponowano, choć jeszcze jestem przed diagnostyką.

cześć, jestem Mateusz i mam np. CHAD

w sumie może być ciekawie.

-- 27 lut 2012, 16:59 --

SadSlav, dzięki za podbudowanie

slow motion, kiedyś widziałem jakąś włoską komedię o ludziach chodzących na terapię grupową i zakładających potem wspólnie klub samobójców, gdzie między sobą losuje się kto, kogo ma kiedy zaciukać. Pewnie to nie na miejscu uwaga ale nie mogłem się powstrzymać przed napisaniem o tym filmie

SadSlav, haha, nie wiem czy chciałabym mieć styczności z taką grupą. To chyba czarna komedia była

Pamiętasz tytuł filmu?

Przynajmnie wie sie z kim ma sie do czynienia.......

Tak moze byc wesolo na grupowce....

,,Klub samobojcow,, byl taki film

slow motion, właśnie nie pamiętam. Jak sobie przypomnę to dam znać

Vett, ale każdy ma swoje hobby i 'nalepka kujonicy' nie jest tutaj jakaś decydująca czy definiująca Ciebie. Daj się poznać ludziom od innej strony a zapewne zjednasz sobie kogoś. Jakie masz hobby?

Nie mogę dać się poznać... Znaczy... Mieszkam w małej mieścinie, tu każdy zna każdego. I baaaardzo trudno jest się wybić z tej skorupy, którą nadano... Kocham wyścigi, to chyba moja największa pasja

SadSlav, okii

Vett, to nietypowo ale fajnie i niebanalnie

SadSlav, a ile problemów daje... Ale kocham to i nikt tego nie zmieni, chyba że ja

Vett, problemów?

Zgadzam się co do małych miejscowości, zero prywatności,czy też możliwości wyróżniania się, choćby hobby,patrzą na człowieka jak na kosmite...

Dlatego wolę miasta..