Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejny dowód, że się ludzie ze mnie śmieją.

"ludzie"? Mam wątpliwości. Być może byłeś w jego mniemaniu debilem. Myślałem trochę o tym... i zakładając, że debil to człowiek nieco odchylony od normy... Pomyślmy o normie... Tak naprawdę nie istnieje nic takiego jak norma. To jest schemat istniejący w rozumie każdego człowieka i jest tyle norm, ile ludzi. Do czego zmierzam? Że ty jesteś odchylony od jego normy. On jest odchylony od twojej normy. Więc on jest dla Ciebie debilem, jak i ty jesteś dla niego debilem. Tylko z tej całej filozofii i analizy sytuacji (co kto robił i co było zwyczajne, a co dziwne) dochodzę do wniosku, że to on właśnie był tym właściwym debilem. Rozważań filozoficznych koniec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc on jest dla Ciebie debilem, jak i ty jesteś dla niego debilem.

I tu tkwi cały problem - bo później człowiek sobie wyobraża, że wszyscy tak o nim myślą. A ja ze swoją pokręconą osobowością nie jestem w stanie się zgodzić na to, że ktoś mnie może nie poważać.

Ale olać to.

 

"O dwóch takich, co nie da sie im wytłumaczyć"

 

:P Ja mam nerwicę to mi wszystko wolno. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nerwicę to mi wszystko wolno

aha, zapomniałam :roll:

a mógłbyś sprecyzować znaczenie "wszystko" bo kiedy ja stosuje tą groźbę w stosunku do najbliższych to nie ma żadnych efektów :lol:

 

Piotrek coś dzisiaj taki nie w humorze :? Może cię pogilgać? :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisioo napisał:

Ja mam nerwicę to mi wszystko wolno

 

aha, zapomniałam

a mógłbyś sprecyzować znaczenie "wszystko" bo kiedy ja stosuje tą groźbę w stosunku do najbliższych to nie ma żadnych efektów

 

Myślę, że nadmierne przjmowanie się "czymś" w tym przypadku "co oni sobie o mnie myślą" jest wpisane w tę chorobę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisioo- się śmieje, bo widzi powierzchowny stres, to co masz w środku- gwarantuję- zostało nietknięte :) Co mają sztywne nogi do Twojego JAAAAA?

, może mam taki styl- bo każdy ma inny, może znieczulenie po dentyście jeszcze we mnie działa, albo przedawkowałam zioła nasenne... Nie wiem kto się domyśli, że mam lęki z KONKRETNEGO POWODU W OKRESLONYCH SYTUACJACH.)

 

Zdarzają się ludzie, których śmieszy moje speszenie (coraz mniej :D praktycznie rzadko, w sytuacjach mocnego stresu i dysrównowagi) i specjalnie mi przytupują, żeby wystraszyć, ale o ile ich znam- to ćwoki typowe-czesto znajomi znajomych z gimnazjum.

 

bedzie dobrze :]

 

Piotrek- jeden dzień złego humoru, 10 minut burzy i buntu, 5 minut płaczu i jestem nakręcona na kolejne dwa tygodnie :) :) to jest genialne :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze, że ciekawa dyskusja się nawinela ;) No z tymi normami się zgadzam. Dlatego dla jednych jesteśmy super cacy a dla innych jak UFO :DAtkaa genialna wymówka, że ja tak nie mogę! :smile: Ten facet z parkingu to niezly byl. Co za świr :D Szkoda, że nie zapytaleś "Jakiś problem?" :D Co za typ. Bardzo dobrze, że go olaleś. Ja dzisiaj caly dzień poza domem. Nie ma to jak zasypiać w aucie ze zmęczenia po zakupach, kocham to :smile: Problemy jakby dzisiaj daly mi spokój, glupie myśli też. A tak na marginesie jak ostatnio zaczęlam wylapywać swoje urojone myśli, które mnie dolują to normalnie zaczęlam się śmiać. Tylko komedie nakręcić :D Wrócilam do swojego miasta, powrócily niepewności. Ale to nic, dzisiaj mam dobry humor. Mizer Twoje motto jest genialne :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WItam

ja juz od tygodnia nic nie pisze na forum

wciagneła mnie psychoterapia grupowa

strasznie mnei ona wyczerpuje

bo o duzej ilosci problemów sie mysli i mowi

 

co do omawianaego problemu

to miałem podobnie

zdrowi ludzie maja barriere ze raczej nie mysla opiniach na swoj temat

ja jej nie miałem i wprowadzało mnie to w głeboka depresje

teraz powoli sobie buduje takie zapory

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja trzepotałam dywan, ogólnie robiłam za Murzyna we własnym domu.

 

Dzien mało interesujący i optymistyczny, raczej załamuje mnie wizja przebączonej Wielkanocy i braku towarzystwa na wyjście w Lany Poniedziałek, bo ja nie rozumiem słowa: nie-chce-mi-się-nigdzie-wieczorem-wychodzić.

ja to bym przeleciała się piechotą do Niemiec, dlatego czasami upierdliwie siłą wyciągam znajomych.

 

Jeżeli się nie da, to widać minus- jestem człowiekiem stadnym, ale bez swojego stada. :( SWOJEGO, inne mało mnie interesują.

 

Ogólnie to mam fosę na podwórku

 

Ashley- dziękuję :) A ja prowadzę pamiętnik, nawet z najbardziej łzawych okresów mam taką pompę jakbym umyślnie chciała wprawić czytelnika w satyryczny nastrój, sama bym lepszego nie wymysliła.

:D Człowiek nie zobaczy jak bardzo sobie uroił świat dopuki się nie uspokoi- okazuje się, że w stanach lęku tracę kompletna róznowagę i rozeznanie i jestem... irracjonalna.

 

Pisioo- co do człowieka z parkingu pierwsze co miałam zapytać, to jak bardzo był pijany, ale wciągnęłam się w rolę poradnika nerwicowego za bardzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze zauważyłem,że ostatnio codziennie robie to samo:wstaje,jem śniadanie,komputer,forum,obiad,komputer,forum....ustawianie satki,komputer,forum,przerwa 5 minutowa,potem znowu forum... i ide spać...

Ech żyć nie umierać :cry:

I jeszcze święta......nienawidze świąt!!!!... :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja prowadzę pamiętnik, nawet z najbardziej łzawych okresów mam taką pompę jakbym umyślnie chciała wprawić czytelnika w satyryczny nastrój,

No moj pamietnik mierzy około tysiąca stron :mrgreen: Ostatnio z nudów przewertowałam kartki na sam prawie początek i po przeczytaniu kilku notek miałam kolkę od śmiechu :mrgreen: i zastanawiałam się czy rzeczywiście ja to napisałam :shock: Niesamowita komedia :mrgreen: Jestem teraz z siebie dumna, że przez siedem lat nie poddałam się i przelewałam tą burzę emocji na papier bo teraz mam dowód i na wiele spraw mogę spojrzeć z uśmiechem. Szczególnie na nerwicę :twisted:

No dobra, postanowiłam jednak nie leserować i wzięłam na siebie przygotowania związane z jadłem :P Na koniec zostawię sobie najprzyjemniejsze - pisaneczki :mrgreen:

 

Darek myślę, że gdybyśmy mogli wszyscy spotkać się w święta jak tu siedzimy na forum to uwielbiałbyś święta :D Trochę wyobraźni i spędzimy święta razem, wszak i tak bedziemy siedzieć przed komputerem w przerwach między odwiedzinami jednej babci a drugiej. No ileż można w końcu jeść:D

Miłego dnia kochani :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek powinieneś się od czasu do czasu zabawić. Wyjść gdzieś z przyjaciólmi, na basen albo gdzieś pojechać. To poprawia nastrój i mamy więcej energii do dzialania. I rób sobie codziennie jakieś male przyjemności. One też dużo dają ;)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:53 am ]

myślę, że gdybyśmy mogli wszyscy spotkać się w święta jak tu siedzimy na forum to uwielbiałbyś święta
hehe ja też tak myślę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy jak kolejne dni będą dziwne ( nawałnica obowiązkow ;) ), dlatego będę czasami wpadala na forum, a jak tylko się mi uda to zapewne przez święta tylko póżnymi wieczorami by być z wami. Chcialabym Wam wszystkim powiedzieć jak bardzo jestem z Was dumna. Jak wiele wykonujecie pracy nad sobą, każdego dnia, każdej chwili.Nie jesteście bierni. Dlatego bardzo wierzę w Was że osiągniecie wlasny upragniony cel. Wolność. Każka chwila jaką przeżywamy , coraz to bardziej nas hartuje wzmacnia. Byleby nie poprzestać na rozmyślaniu a stawiać kolejny mały krok do przodu. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No moj pamietnik mierzy około tysiąca stron Mr. Green Ostatnio z nudów przewertowałam kartki na sam prawie początek i po przeczytaniu kilku notek miałam kolkę od śmiechu Mr. Green i zastanawiałam się czy rzeczywiście ja to napisałam Shocked Niesamowita komedia Mr. Green Jestem teraz z siebie dumna, że przez siedem lat nie poddałam się i przelewałam tą burzę emocji na papier bo teraz mam dowód i na wiele spraw mogę spojrzeć z uśmiechem.

Mam podobne doświadczenia zpamietnikiem ;) Kilka zeszytów zapisanych drobnym maczkiem spoczywa w szafie. Ilektoć powracam do nich robi mi sie lepiej na duszy, bo mogę porechotać sobie albo z ulgą przyznać, że wiele trudnych rzeczy mam juz za sobą, że jestem silniejsz itp. Polecam pamiętnikopisarstwo! :mrgreen:

Weszłam na forum cichcem :twisted: bo nikogo nie ma w domu przez chwilę, ale zaraz muszę uciekać, bo będzie wojna :roll: I tak mam juz rodzinny przedświąteczny pasztet :shock:

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek myślę, że gdybyśmy mogli wszyscy spotkać się w święta jak tu siedzimy na forum to uwielbiałbyś święta Trochę wyobraźni i spędzimy święta razem, wszak i tak bedziemy siedzieć przed komputerem w przerwach między odwiedzinami jednej babci a drugiej. No ileż można w końcu jeść

Masz racje Atkaa wystarczy użyć troche wyobrażni i rzeczywiscie spędzimy święta wszyscy razem...w koncu i tak większość świątecznego czasu będe przed kompem siedział ;)

 

.Ashley-problem w tym,że nie mam z kim wyjść,nie mam przyjaciół w realu,pojechać gdzieś tez nie moge bo samochodu nie mam...a rowerkiem całą okolice już objechałem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek- okropne uczucie jak przyjaciele mają czasem gdzieś, a z innymi znajomymi nie chce nam się męczyć.

Weź psa, idź na łąkę, rozwal się w zbożu, albo weź ze soba mamę/tatę.

 

ja mam przewiane ucho.

 

Miłego dnia dla Was, do BOJU, sprzątanie!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na pewno będę wpadać od czasu do czasu. Nawet w wyjeździe - komputerów dookoła pełno.

 

problem w tym,że nie mam z kim wyjść,nie mam przyjaciół w realu,pojechać gdzieś tez nie moge bo samochodu nie mam...a rowerkiem całą okolice już objechałem

Możesz przecież wychodzić indywidualnie. Siłownia, jakieś kluby itp. czasem możesz tam spotkać kogoś. Zupełnie przypadkowo. I może się nawiązać nowa znajomość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam pamiętnikopisarstwo!

no Justynka, to wspólnymi siłami mamy nową forme terapii - pamiętnikoterapia :mrgreen: Teraz tylko opatentujemy i sukces murowany :!:

 

Weź psa, idź na łąkę, rozwal się w zbożu

:shock::mrgreen: ale chyba nie z psem w tym zbożu :?::?::mrgreen:

 

 

I tak mam juz rodzinny przedświąteczny pasztet

No widzę, że wszyscy zostaliśmy zaangażowani w gorączkę świąteczną.

A tak w ogóle to nienawidzę świątecznego pasztetu :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale chyba nie z psem w tym zbożu

szok.gif Cóż to za włochate myśli Atkaa... z psem w zbożu? Bleeeeee...

 

Ja mam dziś wieczorem wbrew pozorom nader ciężkie zadanie... pójść po chleb do piekarni... Ciekawe, ile będę tam stał? Może wrosnę się w posadzkę? Zapuszczę korzenie? Jak obstawiacie? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż to za włochate myśli Atkaa... z psem w zbożu?

Ale z was przyjaciele zwierząt :roll: To psu się już nie nalezy żeby sobie poleżał :shock: I kto tu ma włochate myśli :twisted:

 

 

Ciekawe, ile będę tam stał?

Jakkolwiek się tam zaaklimatyzujesz, podziwiam - ja bym ani pięć minut nie wystała :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×