Skocz do zawartości
Nerwica.com

Krótki opis neuroprzekaźników na podstawie moich doświadczeń


Gość miko84

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Jako, że leczę się już dość długo, brałem sporo dostępnych na rynku leków i doszedłem do pewnych obserwacji, wniosków, chciałem się nimi podzielić z innymi. Być może komgoś to nakieruje, komuś pomoże. Wszystkie opinie w tym poście są moimi, ktoś może mieć inne, ale jak przeczytałem w wielu badaniach, pracach, w większości pokrywają się z nimi. I tak:

 

SEROTONINA

 

Jej niedobory, zmiany w receptorach może powodować długotrwały stres (i tak podejrzewam było u mnie). Załóżmy, że na potrzeby tego tematu przyjmiemy ogólne hasło "niedobór" jakiegoś neuroprzekaźnika albo jego nadmiar, nie wnikając w prawdziwe zawiłości receptorowe.

 

Jej niedobór u mnie powoduje:

 

-nadwrażliwość na impulsy fizyczne (ból, temperatura, impulsy seksualne)

-nadwrażliwość na czynniki psychiczne (wszystko odczuwamy z przesadą, zranienia, złość innych, ich uszczypliwości, ogólnie osoba staje się nadwrażliwa)

-impulsywność (łatwość w wybuchaniu złością, gniew, agresja)

-obsesje i łatwość "zapętlania się" w negatywnych wydarzeniach, np smutnym przeżyciu czy wydarzeniu, trudniej mi się z czegoś "otrząsnąć"

-negatywne myśli i smutek

 

Wszystko to leczą u mnie leki z grupy SSRI, najlepsze moim zdaniem leki poprawiające niedobór serotoniny. Niestety zauważyłem, że u mnie wszystkie objawy wracają zaraz po odstawieniu leku, więc jestem skazany na SSRI jeśli nie chcę doświadczać wyżej wymienionych objawów.

 

Jej nadmiar u mnie powoduje (np zbyt wysoka dawna leku z grupy SSRI):

 

-apatię

-spadek motywacji, niechęć do pracy

-anhedonię (spadek przyjemności w czasie wykonywania rzeczy które to powodowały, np. film, muzyka, jedzenie)

-spadek libido

-akatyzja (nieprzyjemne pobudzenie, niemożność usiedzenia w miejscu, nerwowe ruchy np. nogą, ręką albo obracanie w rękach długopisu)

 

Za te negatywne rzeczy odpowiada głównie receptor serotoniny 5-ht2c, którego SSRI w nadmiarze za bardzo agonizują, powodując blokowanie dopaminy i noradrenaliny. Pomocne w tym przypadku u mnie okazało się dodanie antagonisty 5-ht2c, np mirtazapiny. Antagonizm 5-ht2c to zwiększone uwalnianie dopaminy, a więc u mnie:

 

DOPAMINA

 

-przyjemność

-spokój

-cierpliwość

-radość

-pewność siebie

-poczucie humoru

-odblokowanie intelektu

-poczucie własnej wartości

 

Wszystko to osiągam w pewnym stopniu lekami antagonizującymi receptor 5-ht2c, a więc zwiększającymi dopaminę pod wpływem bodźców, np rozrywki, pracy, seksu itp.

 

Jak zauważyliście, występują u mnie objawy niedoboru serotoniny i dopaminy. Udało mi się to w części (wydaje mi się, że nigdy nie osiągnę stanu w pełni zdrowego człowieka) osiągnąć przez połączenie wystarczającej dawki SSRI+antagonista 5-ht2c (mirtazapina).

 

Na koniec pare słów o noradrenalinie, chociaż moim zdaniem nie jest tak ważna jak dwa wyżej wymienione neuroprzekaźniki. Leki hamujące wychwyt noradrenaliny działają pośrednio na dopaminę, dlatego np SNRI, czy Wellbutrin mogą przez wzrost

 

NORADRENALINA

 

spowodować:

 

-wzrost libido

-wyleczyć w części stan anhedonii

-dodać energii

-poprawić nastrój

 

 

To tak w skrócie. Piszcie jeśli macie jakieś pytania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Było, isj to dość szczegółowo opisał: samouczek-neurologiczno-lekowy-t16740.html

 

Jej (serotoniny - przyp.) niedobór u mnie powoduje:

(...)

-impulsywność (łatwość w wybuchaniu złością, gniew, agresja)

 

Potwierdzam. Co stanowi przesłankę do poparcia hipotezy, iż poziom serotoniny jest ściśle skorelowany z agresją i zachowaniami impulsywnymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że ja piszę na podstawie własnych doświadczeń popartych długoletnim badaniem a nie przeczytaniem paru artykułów na wikipedii ;)

 

Spooky sertralina, bo ma dodatkowe słabe działanie na dopaminę. Pozatym to taki lek który z dawką 50 mg idealnie wpasowuje się w mój stan - to nie jest ani za dużo ani za mało serotoniny dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O ile mi wiadomo sertralina działa jak DRI dopiero w dawkach znacznie wyższych niż 50mg. Czytałem nawet o stosowaniu dawki 400mg u pacjentów, u których dawka 200mg przyniosła jedynie częściową odpowiedź kliniczną. Ale to nie dla mnie. Zbyt wysoka dawka SSRI (np. escitalopram 20-30mg) powoduje u mnie dokładnie takie same negatywne objawy jak u Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tzn nie biorę sertraliny bo działa na dopaminę, biorę głównie bo dawka jest przyjazna i lek jest tani.

 

Aha, jeszcze jedna rzecz którą zaobserwowałem u siebie. Wzrost serotoniny koreluje z wiarą, tzn. na SSRI jestem skłonny mniej lub wcale nie wierzyć, a gdy odstawiam to bardziej. Poziomy serotoniny a wiara były kiedyś badane i ponoć niski jej poziom sprzyja większej wierze, ale pewnie nie u wszystkich, bo przecież wiara to...dar.

 

A odnośnie odczuwania bólu, to naukowcy nie są zgodni ale skłaniają się ku twierdzeniu, że w fibromialgii niskie poziomy serotoniny powodują, że coś co jest u normalnych ludzi odczuwane jako dotyk u nich powoduje ból. Co ciekawe wiele osób widzi poprawę na SSRI i SNRI, choć nie wszyscy, co tylko potwierdza jaka to mało poznana i trudna choroba.

 

No i trzecia rzecz o której zapomniałem o zmęczenie. Na SSRI duża poprawa, więcej energii i mniejsza senność gdy jej nie powinno być. W firbomialgii również występuje ciągłe zmęczenie, co jeszcze raz potwierdza, że choroba może mieć związek z poziomami serotoniny (dodatkowo występuje po traumatycznych wydarzeniach i silnym i długim stresie, więc ma podobną przyczynę jak depresja...)

 

-- 31 sty 2012, 19:09 --

 

W większości przypadków wystarczyłoby gdyby lekarze trzymali się schematu który nabaźgrałem: http://imageshack.us/photo/my-images/213/schematuf.jpg/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SSRI to często pogłębiacze anhedonii, widać to szczególnie po przykładzie seksu. Czy jest coś co można podać za lepszy przykład przyjemnej rzeczy? A u niektórych na SSRI libido spada a w dodatku niektórzy mają problem z przeżyciem orgazmu (eksplozji przyjemności).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam za sobą fluo 20-60mg, sertralinę 50-200mg, paroksetynę 20-40mg, citalopram 20mg, escitalopram 5-30mg, fluwoksaminę 50-100mg. I wszystko to mogę wyciepać do śmietnika. :? Podobnie jak wenlafaksynę (75-225mg ER), doksepinę (25mg) i klomipraminę (75-225mg SR). To wszystko w różnych kombinacjach z sulpirydem (200mg), amisulprydem (100-400mg), flupentiksolem (3mg) i mianseryną (30-90mg). Tony różnych benzo, chlorprotiksenu, zolpidemu i hydro to nawet nie liczę. Chyba nie ma dla mnie leku. :( Jak tak dalej pójdzie to chyba naprawdę zacznę się leczyć u KeFaSa LSD i grzybami. Albo miko84 mi ułóż zestaw zgodnie z indywidualnymi preferencjami. :P

 

-- 01 lut 2012, 12:36 --

 

miko84, Uważasz, że warto prosić doktóra o mirtazapinę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ak tak dalej pójdzie to chyba naprawdę zacznę się leczyć u KeFaSa LSD i grzybami.
:D się uśmiałem...

 

Mirtazapina jest najskuteczniejszym lekiem przeciwdepresyjnym. Stosowne informacje są na mp.pl, dział psychiatria oraz w przypisach na angielskiej wikipedii...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mad_Scientist, Ale na co się leczysz ? Depresja + nerwica ?

 

A próbowałeś kombinacji antydepresantów jak :

 

- TLPD + SSRI

 

- SNRI + SSRI

 

- TLPD + TLPD (np Klomi + Doksepina)

 

Powyższe kombinacje + neuroleptyk i/lub stabilizator.

 

Oraz czy w ogole probowales :

 

- Imipramine

- Amitryptyline

- Noveril

 

Oczywiscie czesto jest tez potrzebna psychoterapia , ponieważ odpowiednio prowadzona wzmocni działanie leków.

 

Plus jak masz siły to jaki sport regularnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem:

SSRI+SSRI,

SSRI+SNRI

i SSRI+TLPD.

 

Do tego np. depakine chrono 300-500 / karbamazepina. I jakiś neuroleptyk: sulpiryd/Solian/fluanxol. Amitryptylinę brałem, ale bardzo krótko. Imipraminy nie brałem, zresztą to w ogóle można gdzieś jeszcze dostac w PL poza lecznictwem szpitalnym?

 

-- 01 lut 2012, 13:40 --

 

Ale na co się leczysz ? Depresja + nerwica ?

 

Depresja + OCD.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez bralam wszystko i najlepiej sie sprawdzil mix wenlafaksyna 150 mg plus mirtazapina 60-45 mg. Do tego obowiazkowo neuroleptyki jak Fluanxol\Solian\Abilify\Zyprexa zamiennie i nie dluzej niz 8 tygodni na raz.

 

Niezle byly kombinacje:

- klomipramina plus sertralina

- mirtazapina plus sertralina

- wenlafaksyna plus sertralina

- fluoksetyna plus sertralina

 

Nie sprawdzily sie jako jedyny lek: escitalopram, sertralina, wenlafaksyna, klomipramina, paroksetyna, mirtazapina, mianseryna, fluoksetyna.

 

Sertralina, wenlafaksyna i mirtazapina sa bardzo dobre do kombinacji, ale same d... mokra :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie, że mam prawo, tylko wiem co na mnie działa co nie. Ty nie masz prawa się nie zgodzić, bo nie siedzisz w mojej głowie.

I zamiast narzekac wole podejmowac konkretne dzialania i sie nie poddawac.

bla bla bla :blabla:

 

To ma być działanie. Siedzenie i wpieprzanie nowych mixów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×