"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!

Laima, Ja po ostatnim razie też mam uraz do Kobiet... a może raczej do związku... raczej nie jest tak, żebym unikał ludzi... ale delikatnie stoję z boku i obserwuję...

Siedzę, płaczę "po swojemu" (bo płakać nie umiem), nie mogę znaleźć sobie zajęcia. Komputer mam tylko na chwilę, książki czytam już po raz kolejny te same, nie mam z kim porozmawiać, w telewizji cztery kanały i nie ma nic, doszły mi kolejne długi i rozmyślam nad swoim marnym losem. Przyszedł mi na myśl nowy interes, ale niestety znów dużo musiałbym zainwestować, nie rozwijając nadal innych branży... Sznur?

Najgorsze jest to, że nie mam w nikim wsparcia:(

lukasz1, Z nami zawsze możesz porozmawiać, śmiało ! o każdej pozorze dnia i nocy ! Wiem, że to trudne, ale może jakiś kredyt konsolidacyjny ? Nie wiem jakie masz możliwości zarobkowe... ale praca zawsze jest, musisz się mocno rozejrzeć...

A to pseudo-rozwiązanie o którym piszesz na końcu wypowiedzi to nie jest wyjście !!! mocno 3mam kciuki za Ciebie Łukasz !

Dziękuję, ale pracy w brew wszystkiemu powinienem mieć dużo... Najwięcej mam (i to czasami nawet sporo) w finansach. Rozwinąłem branżę o transport, usługi i handel, ale niestety reszta tych dodatkowych działów firmy wprowadziła mnie w kłopoty finansowe. Oprócz tego wszystkiego nie mam nawet zameldowania, a w miejscu, w którym mieszkam nie mogę wytrzymać już ani chwili dłużej;(

Nie znam się na Twojej działce niestety ale może powinieneś zatrudnić sobie kogoś do pomocy ?

Niestety, ale zatrudnienie osoby do pomocy przekroczyłoby chyba moje "dochody" Idę spać i pomyśleć, pomarzyć... dobranoc i dziękuję za wsparcie

lukasz1, śpij spokojnie .

lukasz1, mam nadzieję, że znajdziesz dobre rozwiązanie. Trzymam kciuki.

-- 03 lis 2011, 20:55 --

MAM DOŚĆ!!!

klamczucha_88, ja też. I co z tym zrobimy ?

kornelia_lilia, ja zagłuszam się muzyką. Ogłuchnę kiedyś od tego, ale przynajmniej choć chwilowo "nie słyszę" własnych myśli.

A u Ciebie co się stało?

klamczucha_88, długo by opowiadać. Ja ładuję komórkę, więc nici z muzyki. Nie wiem, co robić ? Chyba skupić się na problemach innych, żeby zapomnieć o swoich.

A propos słuchu, z tym to ja też mam problem, może nie przez głośną muzykę, ale dbaj o słuch.

kornelia_lilia, mam czas.

A co do słuchu, to w momentach takich jak ten mam gdzieś, że być może sobie szkodzę.

jestem taka zmęczona psychicznie i emocjonalnie, taka zmęczona.

chcę tylko ciszy, mroku i ciszy.

klamczucha_88, może innym razem, teraz nie mam już i sił i chęci.

kornelia_lilia, tulę. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.

-- 03 lis 2011, 21:53 --

Marnie się czuję. Idę spać. Dobranoc.

ratunku....

Korba, co się stało, Kasiu?

Sabaidee, Jacku, pewna sytuacja wykańcza mnie psychicznie. Nie mogę za bardzo napisać o co chodzi, ale dziękuję, że pytasz...

Korba, nie spałaś całą noc to pewnie niebawem padniesz. Ja, wtedy gdy coś boli to tnę, aby nie bolało jeszcze bardziej, ale wiem, że nie wszyscy tak mają, więc Cię rozumiem. Tulam Cię do mojego głupiego serduszka.

Dziękuję za przytulenie. Słucham Twojego serducha i ono całkiem dobrze gada :)

kornelia_lilia, tulę. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.

Oj nie jest czasami mam już wszystkiego dosyć. Najchętniej bym przespała ten trudny dla mnie czas.

-- 04 lis 2011, 09:59 --

Gdzie tych ludzi wywiało ? Każdy ma jakieś zajęcie ... porażka

kornelia_lilia, sen pozwala zapomnieć, jednak nie jest żadnym rozwiązaniem na dłuższą metę..

Ja nie mam zajęcia, spokojnie

Siasia, jak to dobrze, że ktoś tu jest. Coraz bardziej dobija mnie moje położenie.

I mam dość gadania innych i chciałabym się wyprowadzić do miejsca, gdzie nikt mnie nie zna. I miałabym święty spokój.

A co tam u Ciebie ? Wszytko ok ? Postanowiłaś coś od wczoraj ?

kornelia_lilia, może spróbuj zmienić swoje otoczenie, znajomych, pracę - coś, co by wpłynęło na plus dla Twojego samopoczucia. Albo znajdź sobie jakiś wolontariat, np. w schronisku. Mnie bardzo relaksuje i odstresowuje zajmowanie się zwierzętami. :)

U mnie bez zmian, tkwię sobie w swojej uśpionej nerwicy. Ale chociaż nie płaczę bez powodu, nie czuję potrzeby. Postanowiłam zmienić terapeutę i mam nadzieję, że to będzie dobry krok.

ja juz jestem, wlasnie jade tramwajem do pracy. boze jak mi zle, czujw sie tak jakbym miala zraz oszaleslc, noc mialam straszna, prawie nie spalam, nie wiem jak przezyje ten dzien a i nie mam lekow swoich. na szczescie w pracy nie mam za wiele zajecia dzis wiec z checi Popisze