Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

nie wiem, tak mi się uruchomiło

najpierw w faktach mówili o tych gnojach co biorą 8 tys diety za wychodzenie z obrad

poszlam wkurwiona do pokoju bo nie moglam juz tego sluchac

i jeszcze M do mnie tu nie przyszedl

wiec sie wkurwilam podwojnie :?

tak, ze az chce mi sie plakac.

 

kurwa, czlowiek jebal po 12 h w pracy i w zyciu takich pieniedzy na oczy nie widzial... po prostu mam megawkurwa jak slysze o tych pieprzonych leniach co biorą kasę za pierdolenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, No.....to żeś się wkurzyła. Ja nie słucham takiego gadania.

Ciekawe, czy gdyby nie płacono diet....to czy ktoś w ogóle zgłosiłby się "ku chwale ojczyzny" obradować.

Jedni bakają 12 h/dobę, podczas gdy drudzy wychodzą z obrad i biorą za to kasę.

Basiu teraz jesteś w cieżkiej sytuacji dlatego tak reagujesz.Powiedz M,żeby do Ciebie przyszedł i przytulił Cię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy,

Kładź lachę na nich, olej pierwszym strumieniem bo środkowy za czysty... już niedługo, niedługo to się zmieni... demony jeszcze się karmią ale nie mam wątpliwości że to ich ostatnia wieczerza.

Świat sie zmienia!!! Moc jest z nami, maluczkimi!!!! :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koszmar. Moje życie w ciągu kilku minut obróciło się do góry nogami. Wszystko zaczęło się wczoraj, kiedy wróciłem z ryb. Usłyszałem tylko wyp... z domu, wynoś się, nie chcę cie więcej tu widzieć itd... No to zacząłem się wyprowadzać i wtedy moja "matka" zaczęła rzucać się na mnie z pięściami, miotłą, kiedy próbowałem wynieść swój sprzęt. Musiałem wezwać policję i dopiero w ich asyście mogłem zabrać sprzęt z mojego biura i dokumenty. "Matka" ukradła mi moje dokumenty szpitalne, karty leczenia itd. i wyśmiewała mnie przy policji, pokazując im to, śmiejąc się, że miałem próby samobójcze i że leczę się psychicznie... Napiszę wniosek do prokuratury o rozpoczęcie postępowania w sprawie nietykalności fizycznej, przywłaszczenie dokumentów i znęcanie się fizyczne oraz fizyczne w całym okresie mojego życia. Teraz mieszkam u ojca, mam tylko swój sprzęt, dwie pary spodni, jedne skarpety, dwie bluzy, dwie koszulki i kosmetyki... (tyle zdążyłem wziąć z "domu", zanim "matka" pozmieniała zamki. Stwierdziła, że reszta jest jej i nic mi nie da). Z tym tylko zostałem i mam 10 zł w kieszeni na 2 tygodnie życia, a do zapłacenia zus, rachunki itd. Moje życie zmieniło się nie do poznania. Nie mam nic, ale mam chociaż spokój psychiczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadnych powodów. Ona tak mnie traktowała od dziecka. Co dzień biła mnie prawie do nieprzytomności batem do konia, krzyczała. Ja panicznie bałem się wracać ze szkoły do domu. Raz nawet chciała mnie pobić przy policjancie (jako dzieciak wszedłem na działkę króliczki pooglądać i właściciel mnie złapał i zawiózł na komisariat, miałem chyba wtedy 10 lat). Dopiero policjant ją powstrzymał. Wczoraj mnie biła miotłą, kopnęła jak klęczałem i popchnęła dwa razy, gdzie potknąłem się o kartony i raz uderzyłem głową w ścianę, a raz głową w fax. Moje życie, to ogólnie koszmar. Psycholog kiedyś mi powiedział, że te wszystkie moje lęki i depresja to wina przeżyć z dzieciństwa. Oskarżę to coś o znęcanie się i o to w jakim stanie dzisiaj jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lukasz1, Boże...Łukasz.....czytałam.............i aż niedowierzałam. Jak mogłeś wytrzymać tyle czasu z Nią? Upokarzano Ciebie już od dziecka. Bito, uważam,zże martretowano.

Matka w tak agresywny sposób wylewa swoją złość, którą pewnie ma do ojca....na Ciebie. I tak było od zawsze.

Dziwię się tylko,że Ona nie zdaje sobie sprawy,że to Ona potrzebue pomocy.

NIe.....to jest jakiś horror.

Bardzo Ci współczuję, nawet nie wiesz jak.

Twoje samopoczucie jest jak najbardziej usprawiedliwione.

Byłeś małym, biednym , zalęknionym dzieckiem, które zamiast przytulania było katowane.

Dobrze zrobiłeś,że wyprowadziłeś się do ojca.

Będzie dobrze. Zobaczysz.

Leczysz się, chodzisz na terapię. Pracujesz. Dajesz radę.

Trzymaj się Łukasz!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lukasz1, o kurwa Łukasz - współczuję .... chociaż moż ebedzie to przełom w Twoim życiu i to w ta dobrą stronę.

Może teraz dopiero odżyjesz .... jakbys coś potrzebował ...to wbijaj na PW na ilę będe mógł to pomoge .....z poznańa do leszna to kilka kilometrów... pisz śmiało !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@lukasz1

Naprawdę współczuję. Teraz lepiej rozumiem skąd twoje dotychczasowe wpisy w tym temacie.

Ona chyba jest takim typem człowieka, którego nie da się wyleczyć, nie wygląda, jakby mogła mieć kiedykolwiek wyrzuty sumienia. Skąd się tacy ludzie biorą? :evil::bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×