Skocz do zawartości
Nerwica.com

czego się boimy? Lęk przed.................


mysia

Jaki jest Twój lęk?  

208 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki jest Twój lęk?

    • boję się śmierci
      49
    • ..zdrady
      9
    • przed bliskością- nie umiem okazywać uczuć
      17
    • dotyczący obrazu własnej osoby (związane z niską samooceną
      35
    • lęk przed nieznanym otoczeniem
      18
    • lęk przed chorobą i cierpieniem
      65
    • lęk przed przemocą w domu
      1
    • lęk przed niezaspokojeniem potrzeby akceptacji, osamotnienie w rodzinie
      6
    • lęk moralny ; lęk przed superego czyli własnym sumieniem; poczucie winy, wstyd;
      22
    • lęk anankasytczny; związany z poczuciem przymusu wykonywania czynności, pod wewnętrzną groźbą kary za ich niewykonanie;
      6


Rekomendowane odpowiedzi

Ja jeszcze jestem na etapie chodzenia do przymusowej szkoły. Za bardzo tam z nikim nie rozmawiam, jedynie z koleżanką z ławki. Czuję się jak idiotka taka odizolowana. Trudno mi rozmawiać z ludźmi, ograniczam się do osób, które znam bardzo dobrze. Kiedy muszę rozmawiać z kimś obcym podskakuje mi ciśnienie, robi mi się nie dobrze, robię się czerwona i mam zimne ręce. Nie jestem zbyt towarzyska, zamykam się w domu. Nie martw się, studia bardziej indywidualne każdy ma swoje życie, integracja z grupą ma mniejsze znaczenie niż w czasach chodzenia do tak zwanej,,klasy”:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokładnie jak napisał wyzej kolega , rozmowa w grupie czy przy grupie z jedna osoba to katorga , stres, czerwienienie sie , taki tepy ścisk mysli wtedy nie da rady myslec na luzie, logicznie po prostu normalnie , czasmi jak dlugo posiedze w domu wyjde na dwór po coś jak jest jeszcze jasno to zaczynaja mi sie trząść nogi , i natychmiast wystepuja te objawy . Ciezko z tym żyć .

A kiedyś było tak fajnie byłem normalny, mogłem przestac w pewnym momencie zabawe z dragami.

Pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem ,jestem nowa ale przegladam czesto to forum . Musze powiedziec , ze gama problemow ogromna .Ja jestem starsza i mam 49 lat . Walcze z moja nerwica jakies 20 dlugich lat i szczerze mowiac zrozumialam ,ze musze juz z nia zyc .Raz jest ciezko ,czasami lzej sa rowniez okresy kiedy nie wchodze z domu. Najbardziej jednak doskwiera mi moje serca :skacze tak jak na gumie ,miarowosci nie ma zadnej i z oddechem tez krotko. Bylam u lekarza , zrobil EKG i 24 godzinne EKG .Tak , pokazaly sie te arytmie ,ale powiedzial ,ze nie trzeba ich leczyc ,one nie sa grozne !! Napewno dla tego lekarz nie sa grozne ,ale ja mam poczucie zagrozenia zycia , smiertelny strach przez cale dnie . Obecnie wchodze w menopauze i wszystko sie stokroc spotegowalo , boje sie ,ze oszaleje .Jestem otwarta na wszelkie rady i wymiane opinii . Napiszcie cos , moze ktos z was podobnie cierpi i ma podobne objawy !!! Pozdrawiam serdecznie i walczcie z tym G...em bo wzmie was w swoje wladanie . Pomyslnosci i wtrwalosci --krecik57

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż! Ja też tak miewam.Bardzo cieszyłam się że znalazłam to forum,bo kiedy czytałam, że inni tez mają objawy takie jak ja,to pomalutku przestawało mnie męczyć. Ale teraz zaczęło się dziać coraz gorzej, czytam o dolegliwościach innych i zaczynam je chłonąć jak gąbka. Czuję się fatalnie. To co nas męczy jest w naszej głowie,podobno to nie jest śmiertelne!Marna to jednak pociecha skoro nie ma w nas ochoty na nic a życie przecieka przez palce. Musze Cię też troszeczkę zmartwić,bo wchodząc w okres menopauzy zaczniesz cierpieć bardziej, organizm zacznie wariować, ale po przyjęciu hormonów wszystko się ustabilizuje.Więc uszy do góry, jeszcze pożyjesz! Idź tylko do dobrego lekarza żeby niepotrzebnie się nie stresować.Wszystko jest do opanowania.Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki serdeczne za zainteresowanie , fajne jak ktos odniesie sie rozsadnie do sytuacji innych. Wiem ,ze tez chlone jak gabka i to nie zawsze robi dobrze . Ale jednak z drugiej strony pociesz ,bo czujesz ,ze nie jestes sam . Na hormony mam dlugie zeby ,ale teraz jestem tak daleko przestraszona ,ze pozre wszystko .Podobnie bylo z maja mama i arytmia .Mysle ,ze te FAJNE sprawy dostalam w spadku . Przechodze brutalny etap w moim zyciu ,jest mi zle ,jestem nieszczesliwa ze soba ,placze godzinami i zamykam sie w pokoju , nie chce widziec rodzina i znajomych ---moim marzeniem jest spokojne serce bez arytmii !!! A tu staje sie odwrotnie z dnia na dzien jest jej wiecej . Jestem zaniedbana i nic nie warta !!! Pisze na niepolskiej klawiaturze i te ogonki nie wychodza ,ale mozna sie domyslec. Pozdrawiam Ciebie i Was wszystkich . Jestescie bardzo dzielni :!: [/u][/b]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kreciku ja podobnie jak ty jestem weteranką w chorobie ..ale nie żebym do niej tak przyrosła tylko dlatego że mi nikt prędzej nie uświadomił czym jest nerwica. Mam ja od 20 lat ..przez 15 codziennie brałam jakieś leki i czekałam kiedy bedę zdrowa. Czas uciekał a ja dalej tkwiłam w swoim stanie nieświadomości. Podobnie jak Ty teraz myślałam i uciekałam przed wszystkim ... Jak poznałam ludzi i ich opisy choroby ..owszem chłonełam to wszystko ,ale uważnie czytałam gdzie jest ten cudowny środek który pozwala wyzdrowieć :) I pewnego razu dostałam olśnienia bo ten środek był zawsze bardzo blisko! Ja sama jestem nim ! nasze nastawienie do Siebie ,do życia do wszystkiego co nas otacza ..nasza siła wewnętrzna to jest ten środek. Zmieniłam się ,od 5 lat nie biorę żadnego leku i powiem Ci że czuję sie bardzo dobrze ..ale przez 15 lat bardzo żadkiego wychodzenia samej z domu ..pozostał mi jeszcze lęk przed pokonaniem tej przeszkody. Gdy nie bede odczuwała już paniki przy samodzielnym wyjściu z domu mogę powiedzieć że udało mi się wygrać z nerwiczka. Czasami żałuje zmarnowanych lat ,bo wiem że je straciłam ,ale przedemną jeszcze wiele cudownych dni...mam "dopiero" 43 lata. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam... Chcialabym napisac jak milo, ze ktos ma tak samo jak ja, ale nie jest to wcale mile i wiem jak sie cierpi... nic nie lubie zwiazanego z samolotem, no, moze troche ladowanie bo wiem ,ze juz zaraz koniec... Dosyc duzo latam , przezylam dlugie "rejsy' i mam wrazenie, ze zamiast byc lepiej, przyzwyczajac sie ...to jest coraz gorzej, a niedlugo czeka mnie lot 18to godzinny i chyba tego nie przezyje... mam wrazenie , ze zaraz dostane wylewu lub zawalu tak mi serce wali, zaczynam dostawac jakiegos odretwienia... normalnie szok... Zaczelam szukac pomocy u lekarzy, mam cudowna pania kardiolog i twierdzi, ze dam rade, ze nie jest zle, a jestem wysoko cisnieniowcem, wiec to juz wogole mnie dobija....karzda minuta w tej "puszce" jest dla mnie smiercia..... -kika...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natomiast ja, jako ze borykam sie z nerica lękowa , teraz bardziej fobiami, balam się samolotu i to jak :shock:

 

Sytuacja zmusila mnie, ze musialam poleciec samolotem.

 

I ku mojemu zdziwieniu pokochalam to :P

Boje sie już bardziej autobusu, taxowki, a samolotu nie, Dziwen, nieprawdaż:)

 

[ Dodano: Sob Paź 28, 2006 1:02 am ]

Witam... Chcialabym napisac jak milo, ze ktos ma tak samo jak ja, ale nie jest to wcale mile i wiem jak sie cierpi... nic nie lubie zwiazanego z samolotem, no, moze troche ladowanie bo wiem ,ze juz zaraz koniec... Dosyc duzo latam , przezylam dlugie "rejsy' i mam wrazenie, ze zamiast byc lepiej, przyzwyczajac sie ...to jest coraz gorzej, a niedlugo czeka mnie lot 18to godzinny i chyba tego nie przezyje... mam wrazenie , ze zaraz dostane wylewu lub zawalu tak mi serce wali, zaczynam dostawac jakiegos odretwienia... normalnie szok... Zaczelam szukac pomocy u lekarzy, mam cudowna pania kardiolog i twierdzi, ze dam rade, ze nie jest zle, a jestem wysoko cisnieniowcem, wiec to juz wogole mnie dobija....karzda minuta w tej "puszce" jest dla mnie smiercia..... -kika...

 

Musze Cię uspokić:)

 

Ja także balam się ciśnienia, a nawet, zę mi szkoło popęka :P

Ale zmiany cisnienia są bardzo niewielkie, nic Ci się nie stanie :!:

 

Mnie na przykład uspokioło jak samolot startował (skok cisnienia) lądował:)

 

To wcale nie jest straszne.

Musisz tylko odpędzić od siebie myśl o tym, że nie ma alternatywy "naglego wyjścia na zewnatrz"

Ja takze bardzo się balam, ale na mysl o spotkaniu z ukochana osoba, przezwycięzyłam to, strach przed lataniem, a co więcej, polubilam to:)

 

Glowa do gory:) Zreszta co ma byc to bedzie:) A bedzie dobrze:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja.. co dziwne - uwielbiam to! Nawet moja kolezanka stwierdzila, ze przeciez powinnam sie tego bac.. a tu szok :) Uwielbiam ten moment gdy samolot nagle przyspiesza... pare sekund i juz unosze sie nad ziemia - cudowne uczucie. Radosc z mozliwosci podziwiania wszystkiego z gory i piekno tego co widze - to jest silniejsze niz strach przed katastrofa, ktory chyba jednak kazdy w jakis sposob odczuwa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uwielbiam latanie :D

najwazniejsze to przyjac latanie jako przygode:) 'frunac jak ptak' wysoko, zdala od problemow dnia codziennego, czytac cos sobie, wypic kawke, pogadac z kims obok. podrozowanie jest takie przyjemne, a dzieki samolotom wszedzie mozna szybko dotrzec. powodzenia :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj!!!

Lubie latac ale boje sie katastrofy i nie ufam za bardzo tym maszynom poniewaz nigdy nie da sie przewidziec awarii badz jakiegos niespodziewanego zaklocenia calego systemu sterujacego programem odpowiadajacym za kontakt pilota z wieza.Slyszeliscie o przypadku kiedy ludzie po prostu zamarzli w samolocie bo klimatyzacja sie zepsula a poniej siadl caly system i sie rozbili.Mialam pare razy awaryjne ladowanie a wiec przezylam groze chwili na wlasnej skorze.Ludzie byli spanikowani.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam :smile:

ja niedawno dołączyłam do Was i tak przeglądam sobie posty na forum zanim zabiore głos, ale akurat temat samolotu mnie "zatrzymał"...

Od dawna pasjonuję się samolotami pasażerskimi a moim wielkim marzeniem jest zdobyć licencję pilota samolotów pasażerskich, no... na początek wystarczyłaby licencja na pilotowanie samolotów ultralekkich ;) ale nie o tym tu mowa....

Nie zastanawiałam się od momentu zachorowania na nerwicę czy poleciałabym samolotem - wcześniej latałam i sprawiało mi to wielką frajdę, chociaż zazwyczaj lądowanie odbywało się z głową między kolanami :lol:

I wiecie, że teraz sobie myślę, że ta cholerna nerwica uniemożliwiłaby mi wejście do samolotu?????

Mogę myśleć o lataniu, przypominanie sobie "starych" lotów nie powoduje we mnie strachu, tylko wręcz przyjemność, ale właśnie chyba ten paraliżujący lęk przed stratą panowania nad sytuacją i przed niemożnością wyjścia z samolotu zablokowałby mnie tak, że w ogóle bym do niego nie weszła....

Kurczę, szkoda..... :cry:

Ale skoro już wzięłam się za siebie i walczę z tym świństwem, to nKIEDYś JESZCZE POLECę, A JAK TO ZROBIę NIEZWłOCZNIE WAM NAPISZę :P:P:P:P

Nie pozwolę, żeby coś, co siedzi w mojej głowie i próbuje mną rządzić pieprząc przy okazji moje życie zawładnęło nim do reszty i odarło do końca z nadziei, marzeń, radości!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecę odwiedzic przyjaciółkę w Londynie - tak właśnie zrobię.

Teraz sobie pomyślałam, że to niezły pomysł i włażę na www.ryanair zabukować bilet dla mnie i mojego facecika - ale będzie miał niespodziankę!!!!!!!!!!

Trzymajcie się i trzymajcie za mnie kciuki, proszę :smile::smile:

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochane jest na te leki tylko jedna rada - leczyc sie i koniec - szkoda zycia. Pisalam juz tu na forum kilka razy przez co przechodzilam.Trwalo by to nadal gdyby nie leczenie u psychiatry. Moje zycie zmienilo si e o 360 stopni. Jezdze autobusami, chodze sama gdzie chce i kiedy chce. Nie mam watowych nog , uczucia ze robi mi sie slabo itp. Dzis zaczelam psychoterapie. Wierze ze pozbede sie tej nerwicy raz na zawsze. Nie badzcie bierne i walczcie z nia bo naprawde moze sie zmienic Wasze zycie. Pozdrawiam, :idea:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aga super czyta sie to co piszesz,naprawdę...gratuluję :P

Trwalo by to nadal gdyby nie leczenie u psychiatry.

No ja już prawie półtora roku się leczę,zmieniłam dwóch lekarzy,leki...a blokada pozostała :?

Wiem psychoterapia...myślę o tym...

Chciałam w zasadzie tylko pogratulowac prawie wygranej.

Pozdrawiam gusia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gusiu ja lecze sie od marca .W czerwcu zaczelam jezdzic autobusami.Teraz jak oisalam chdze sama i nie mam zadnych lekow. Byc moze nie trafilas na odpowiednich lekarzy. Ja biore seroxat. Pierwsze 2 tygodnie byly dla mnie bardzo ciezkie, ale teraz jest cudnie. Z tego co rozmawialam z lekarka i psychoterapeutka gdy ma sie silna nerwice korzystac w tym samym czasie z lekow i psychoterapii. Przynajmniej one to stosuja i naprawde maja efekty. Pozdrawiam i zycze pozbycia sie lekow. :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!!!! od 3lat cierpie na stany lękowe.Okropnie boje się, że jestem na coś uczulona, wmowiłam sobie, ze mam(mogę mieć) uczulenie na leki, produkty pokarmowe, kosmetyki.Problem jest o tyle okropny, ze nawet mam problem z tym aby iść na testy alergiczne bo...oczywiście mogę być uczulona na nie!!!Moje lęki obiawiają się tym , że czuję iż mam reakcje alergiczną i tak naprawde nie jestem w stanie powiedzieć czy jest to prawda czy też panika!!!Powinnam udac się na wizyte do dentysty(muszę usunąć ząb)do tego potrzebne jet znieczulenie miejscowe, obawiam sie tego potwornie ponieważ boję się , ze dostane na fotelu dentystycznym przysłowiową"jazde" i z wpół wyrwanym zebem będziemy wzywac pogotowie.Pomocy czy ktos ten ma podobne objawy??Pozdrawiam wszystkich serdecznie Joanna

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam! Od dłuższego już czasu nie pozwalam sobie zrobić znieczulenia u dentysty,bo słyszałam kiedyś, że dziewczyna po takim zastrzyku dostała wstrząsu i umarła! Teraz jak głupia cierpię i na nic się zdają zapewnienia dentystki że nic mi nie będzie! Nie używam też żadnych tabletek,bo natychmiast po ich przyjęciu mam wszystkie objawy wymienione jako skutki uboczne! Prawdziwy szok!!!!A najgorsze jest to, że z roku na rok to się pogłębia.Chyba udam się do psychologa,bo normalne to napewno nie jest!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

matylda ta dziewczyna ktora umarla po znieczuleniu byla na nie uczulona. moja mama ostatnio tez ledwo nie przedostala sie na tamten swiat bo byla uczulona na ten srodek.

Marrakesh co do tego zęba to sprawdz czy jestes uczulona na lignokaine (bo w wiekszosci tym lekiem znieczulaja dentysci) i bedziesz 100% wiedziala ze wszystko jest ok. poza tym troche ci wspolczuje bo rzeczywiscie nie jest latwo z nerwica siedziec na fotelu dentystycznym, ale dla nas nic nie jest latwe. bedzie dobrze. z reguly zawsze tak jest ze jak sie boimy ze gdzies tam akurat nas dopadnie atak to sie okazuje ze wcale nas nie dopada albo radzimy sobie z nim i nie taki diabel straszny..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!!!dziękuje Wam za wsparcie!!!jestem o krok od zrobienia testów i właśnie na lignokaine, narazie stwierdziłam , ze dam sobie jakiś czas na "wyciszenie" siebie i opanowanie strasznych mysli o ewentualnym uczuleniu.Najgorsze w moim przypadku jest to ze boję się nawet testów bo lekarz z którym rozmawiałam powiedział mi, ze ryzyko przy robieniu testów zawsze istnieje...

 

[ Dodano: Wto Lis 14, 2006 12:23 pm ]

dzięki wielkie!!!!Matylda-m

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×